13 marca 2024

Pokoik Chłopca na Poddaszu

Wiosenne porządki w Magicznym Domku nadal trwają i opierają się głównie na zamyśle, by nasza rodzinna przestrzeń była jeszcze lepiej zagospodarowana i dostosowana do naszych potrzeb. 

Zmieniamy się, mamy inne priorytety, dorastamy. Ponieważ dom jest dla mnie szalenie ważnym miejscem, cały czas mu się bacznie przyglądam. Obserwuje co się nam sprawdza, a co niepotrzebnie zagraca przestrzeń. Skupiam się na różnych sferach w domu i wpuszczam do nich oddech robiąc czystkę i  porządki. Zasada redukcji przedmiotów jest prosta:

Otaczamy się rzeczami:

- które spełniają określoną funkcję

- które w 100% są sprawne i niezniszczone

- które mają wartość sentymentalną 

- które w 100% się nam podobają

Unikamy:

- przytłoczenia przestrzeni gadżetami

- schowków i zbyt dużej ilości mebli do przechowywania (np. w salonie mamy tylko jeden taki mebel - kredens na szkło i zastawę)

- rzeczy, które kompletnie do siebie nie pasują

Zyskujemy przestrzeń:

- którą łatwo sprzątnąć

- w której dobrze się odpoczywa

- która nie rozprasza

- która się nie niszczy (w bałaganie łatwiej o jakieś zniszczenia mebli i przedmiotów)

Te same wytyczne staram się stosować w pokoikach dzieci. Od remontu na poddaszu, gdzie wygospodarowaliśmy pokoik dla Miłoszka minęło już półtora roku, więc nastał czas na malutkie zmiany i porządki w zabawkach i książeczkach. Zrobiłam też przegląd szaf, ale o tym wspomnę przy okazji innego wpisu. 

To dosłownie kilka zmian, małe przemeblowanie, ale porządki i nowe ustawienie jest idealnie skrojone na potrzeby naszego czterolatka. :)


Pokoik jest naprawdę niewielki, a jednak zmieściły się wszystkie najpotrzebniejsze atrybuty dla małego chłopca. :)


Nad łóżeczkiem znalazła się półeczka na ulubione książeczki, które czytamy wieczorami.


Małe przemeblowanie. Szafeczka, która kiedyś stała w naszej sypialni a potem koło fotela do czytania w pokoju na poddaszu, idealnie wpasowała się tym razem pod oknem w pokoju Miłoszka. Natomiast biała, która stała tu wcześniej przeszła na drugą stronę, by pomieścić więcej dziecięcych książek.

Wcześniejszą wersję pokoiku znajdziecie tu (klik).




Zmiany w pokoiku nie wymagały absolutnie żadnych zakupów oprócz półeczki (która de facto była kupiona dawno temu dla Gabrysi, ale nie wkomponowała się dobrze w jej kącik do czytania przy łóżku piętrowym). 
Zamiast dokupywać, raczej redukuję. Domek zniknął domek dla myszek Maileg (myszki znów wróciły do dziewczynek, ale na półeczkę w ramach ozdoby) a zamiast niego pojawiła się kosmiczna baza, dostosowana do zainteresowań Miłoszka. 



Uwielbiam grę kolorów w tym pokoiku. Są stonowane, ale jednak ożywiają pomieszczenie. Idealna alternatywa dla tych beżowych, jednolitych pokoików na Instagramie. Z drugiej strony ilość rzeczy i zabawek nie przytłaczają przestrzeni dziecka. 



Dzieciom naprawdę łatwiej zorganizować sobie zabawę, gdy wiedzą, gdzie co jest i gdy ilość zabawek nie przytłacza. Za każdym razem, gdy zbliżają się urodziny lub święta zastanawiam się co kupić dzieciakom, tak, by tych rzeczy nie gromadzić od nowa za dużo. 


Obiecałam pisać częściej, więc będę wracać do Was i z takimi luźniejszymi postami. 

Trzymajcie się ciepło i do napisania.
SHARE:

36 komentarzy

  1. Dziekuje za cudny wpis😍zmotywowal mnie do porzadkow u siebie😉pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Ja mam teraz duży zapał, więc muszę korzystać, a potem ten stan staram się po prostu utrzymać. :)

      Usuń
  2. Śliczny pokoik

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za ten post! Bardzo lubię ta serie dziecięcych pokojów 🤗 i w ogóle o wykorzystaniu przestrzeni w domach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uwielbiam do nich wracać i obserwuje jak się pokoiki zmieniały i zmieniają. Bardzo się cieszę, że je mam na pamiątkę, bo te zdjęcia też będą cudowne dla dzieci w przyszłości. Dlatego co jakiś czas umieszczam małe aktualizacje. :)

      Usuń
  4. Bardzo klimatyczny pokoik. Mam pytanie o piłkę białą na drewnianych nóżkach. Gdzie można ją kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba półka z ikea. Świetnie wykorzystana przestrzeń w pokoiku. Porządki są potrzebne, tak naprawdę im mniej rzeczy tym lepiej, a zwłaszcza zabawek, bo jak dzieci mają ich za dużo, to trudniej wybrać im te do zabawy.

      Usuń
    2. Półeczka z Ikea, dokładnie. :)

      Usuń
  5. dziękuję za ten wpis, bardzo podoba mi się kolorystyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne gusty. Lubię kolor, ale właśnie w wersji przybrudzonej i stonowanej. Ale jednak z jakimiś akcentami, które nadają wyrazistości. Ściskam!

      Usuń
  6. Ciągle tylko robisz porządki, a porządku nie widać. Ciągle jest wszędzie pełno gratów ponastawiane.
    P.S. Miłosz długo będzie mieszkał w tej klitce czy dostanie kiedyś coś większego?
    P.S. 2 Za dużo zdrobnień w tym tekście, źle się czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 🤣🤣🤣

      Usuń
    2. Jolanta Kozioł15 marca 2024 22:34

      Polecam zatem nie czytać 😉

      Usuń
    3. Hmmm, aż trudno nie skomentować tych uszczypliwości:( Myślę, że niejedno dziecko mieszkające np. w bloku i dzielące pokój z rodzeństwem, byłoby przeszczęśliwe mając nawet tak małą przestrzeń tylko dla siebie:)

      Usuń
  7. Pokażesz ulubione książeczki Miłosza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że taka książkowa aktualizacja by się przydała, bo uwielbiamy książki. Ale póki taki post się nie pojawi, to wiele z tych ulubionych naszych książek jest również dostępna u nas w sklepie Layette. To taki mój subiektywny wybór pozycji I nowości.

      Usuń
  8. Śliczny pokoik, bardzo fajnie urzadzony🙂Ja też uwielbiam wiosenne porządki i takie odświeżenie przestrzeni, więc biegam od wczoraj z wałkiem, maluję w końcu i czekamy na łóżko pietrowe😍słodkie to takie, jak ustalaja, kto śpi u góry, a kto u dolu, uwielbiam podsłuchiwać te rozmowy małych ludzi🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj będzie pięknie! Łóżko piętrowe okazało się u nas strzałem w dziesiątkę!

      Usuń
  9. Nie podoba mi się. Jakoś smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wazne, ze mieszkancom Magicznego Domku sie podoba...

      Usuń
  10. Moim zdaniem, lepiej byłoby gdybyście wy poszli do tego pokoju na dole, dziewczynki do waszego, a Miłosz do ich. Tego pomieszczenia nie nazwałabym pokojem. Jest bardzo małe i nieustawne. Teraz, jak Miłosz jest mały, to może nie widać, ale jak będzie większy, to będzie walił głową po skosach. Do tego nie będzie można nic tu wstawić, nawet biurka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za czas poświęcony na napisanie komentarza, ale pozwolisz jednak, że będziemy urządzać nasz dom jednak po swojemu, dobrze? ;)

      Być może jesteś nowa, bo wspominałam nie raz, że na nasz dom mamy wiele pomysłów na przyszłość, ale od lat zmieniamy przestrzeń do naszych potrzeb tu i teraz. Bo opcji jest mnóstwo i fajnie je wprowadzać właśnie etapami na przestrzeni lat (co z resztą robimy do tej pory i strasznie to lubię). Nie martwiłabym się wiec o ten pokoik, który wszyscy obecnie uwielbiamy taki jaki jest. ;)

      Usuń
    2. Jak już coś takiego zrobiliście, to trudno będzie to odkręcić. Ten pokój może nada się na kilka lat, a potem co? Burzenie znowu?
      Serio, nie wyobrażam sobie nastoletniego chłopaka, żeby w czymś takim mieszkał. A co dopiero kogoś zaprosić. Można sobie głowę uszkodzić.

      Usuń
    3. Tak, dokładnie, ten pokoik jest na parę pierwszych. Jeszcze jest czas, a ja w przyszłości remontów się nie boję. ;)
      Przeprowadziliśmy się tu 12 lat temu, więc do czasu kiedy cała trójka będzie nastolatkami to ja mam w planach nie tylko małe zmiany (jak dotychczas przed te 12 lat), ale duży, generalny remont całego domu! ;)

      To nawet urocze, że martwisz się o losy mojego nastoletniego syna, który dziś ma...4 latka. ;)

      Usuń
    4. Dzieci szybko rosną, dobrze to wiesz. Uważam, że ten ,,pokój" był niepotrzebny i można było to inaczej rozwiązać. Kolor na ścianach też mi się nie podoba. Przypomina mi szkołę trochę, a przez to że ,,pokój" jest ciemny, to wygląda ponuro.

      Usuń
    5. Przyjęłam Twoja opinie. :)

      Ileż to przemyśleń, analizy i emocji i ilosci komentarzy może wzbudzić zwykły pokoik na poddaszu... zupełnie obcej osoby, w obcym domu oraz z rodziny, której nie znasz.
      Myślę, że z tym wolnym czasem można było by zrobić tyle dobrego...

      Usuń
    6. Ja to przecieram oczy, gdy czytam takie komentarze.
      Co innego nawet napisać, że nie do końca coś jest w moim stylu, ale uparcie wmawiać komuś czy coś jest potrzebne czy nie to już lekka przesada. Przecież to oni żyją w tym domu i wiedzą najlepiej czego potrzebują mieszkancy. Będziesz komentować potem, że po co zrobili rabatę w ogrodzie? Że bez sensu, że w tym miejscu ogrodu, bo ty byś zrobiła z drugiej strony domu? Albo, że po co pojechali na wakacje przyczepą a nie do hotelu?
      Nie widzisz, że to jest infantylne i śmieszne?
      Trzęsiesz się nad wyborami innych tak, jakby to była sprawa wagi państwowej. W tym zachowaniu widać, że musisz być mocno nieszczęśliwym człowiekiem i może trzeba zacząć od własnego "remontu" u siebie.

      Era robienia pod widzimisię innych dawno minęła i musisz się pogodzić, że coraz więcej młodych ludzi ma swoją wizję życia i dzięki temu stają się szczęśliwsi. Dlatego lubię to miejsce.

      Usuń
    7. Gusiu, piszę o tym, co widzę na zdjęciach. Nie bój się - jesteś dla mnie kimś obcym i tak naprawdę nie wzbudzasz we mnie żadnych emocji. ,,Pokój" mi się nie podoba i tyle.
      Swoją drogą - pokazujesz tutaj wiele, nawet śpioszki dziecięce w kupie, więc...
      P.S. Dobrze, że z migawek zrezygnowałaś.

      Usuń
    8. Ach, widzisz na zdjęciach nastoletniego Miłoszka? 🤭😂

      Ilość komentarzy od Ciebie pod każdym praktycznie postem jednak demaskuje Twoje "nie wzbudzanie emocji". To już robi się obsesyjne. Czas zrezygnować z zaglądania na bloga. Twoje komentarze będą zablokowane, bo naprawdę nikt nie potrzebuje tej energii tu na blogu.

      Usuń
    9. Nareszcie !

      Usuń
  11. czytam sobie inne komentarze i moim zdaniem na zdjęciach pokój wydaje się nawet większy niż piszesz, więc chyba nie ma się co martwić:) Fajne uspokajające kolorki dla chłopaka, czyściutko i bardzo przytulnie. I genialny dywan z rakietą :)
    ~niecierpkowa

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam wrażenie, że potrafiłabyś funkcjonalnie urządzić nawet pudełko od zapałek - jak Ty to robisz?! Pokój niby mały, ale nieźle zagospodarowany, a i miejsce na zabawę jest. To pewnie kwestia małej ilości rzeczy. Ale tak się zastanawiam, jak je ograniczasz? Zabawki, które są aktualnie w ruchu, dodatkowo prezenty itd. Największy problem mam z dużymi zabawkami, których nie idzie nigdzie schować 😉 Typu jakieś tablice, pojazdy, wózeczki itd. Ehhh muszę się znowu za to zabrać 😅

    OdpowiedzUsuń
  13. Gusiu, napisz proszę jak udaje Ci się „zabierać” dzieciom nieprzydatne już zabawki. Moje bronią domku dla lalek jak własnego życia;)
    Ciekawi mnie też jak ogarniasz wszystkie te prace z przedszkola, obrazki dzieci, z3stawy lego. Wydaje mi się, że Twoja dzieciaki też dostają sporo prezentów, a jakoś tego nie widać. Pozdrawiam - uwielbiam Magiczny Domek

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig