02 grudnia 2018

Choinka i Kalendarz Adwentowy

Z racji, że w listopadzie większość czasu spędziłam w domu, kompletnie ominęła mnie świąteczna gorączka, która zapewne czai się w każdym centrum handlowym i w co drugiej reklamie. Ja gdzieś z tyłu głowy o świętach myślę cały rok i zawsze mam jakiś pomysł a to na prezenty, a to na przybranie stołu. Potem mimochodem odnajduje rzeczy które mi się przydadzą. I chociaż jak co rok, przyjmujemy ponad 20 osób na Wigilii, to jakoś w ogóle nie czuję już pod tym względem żadnego stresu. I dobrze mi z tym, bo przecież w tych świętach nie chodzi o pięknie przystrojony dom, jedzenie czy prezenty. Ale jednak warto postarać się, by w rodzinie zapanowała magia świąt, która czyni ten miesiąc jakiś taki wyjątkowy i uroczysty od pierwszych dni.
Długo się zastanawiałam czy pisać do Was (prawie) codziennie w grudniu, bo to naprawdę jest dużo pracy i potrzeba na to maksimum zorganizowania (przy typowych grudniowo-świątecznych obowiązkach z życia normalnego :) ). Ale wiecie co? Jesteście dla mnie ważni, dlatego postaram się pisać dla Was niemalże codziennie!
Przed 8 lat pisania utworzyła się miedzy nami taka wirtualna więź. Większość osób, która mnie czyta, to nie są przypadkowe osoby. Jesteście Wy, którzy są ze mną od lat, a jeśli jest ktoś stosunkowo nowy, to często, jeśli jakiś wewnętrzny głos zaproponuje im by tu zostać, czytają bloga od pierwszego wpisu, od deski do deski. Wiecie doskonale, że to nie jest komercyjny blog, a raczej cząstka normalnego życia, normalnej rodziny. Tak wiem, że niektórych wkurzam, tym przeżywaniem małych rzeczy, zbytecznymi zdrobnieniami ;), że czasami piszę o czymś tak pompatycznie, podkreślając jednocześnie, że to są normalne sprawy. Wiem. Ale zasady tego bloga są proste. Ja jestem szczera i traktuje wpisy jak swoisty pamiętnik. Oczywiście jest milion spraw, których nie mogę tu umieścić (w końcu to internety! ;) ) ale z drugiej strony czuje się swobodnie, bo przecież milionowych odsłon nie mam i nie muszę chodzić do sklepu w okularach. Dziękuję jednak za wszystkie fajne z Wami spotkania na żywo, które trzymam w sercu. Naprawdę Was pamiętam! Czasami zastanawiam się czy mnie jeszcze te osoby czytają. A ile było osób, które nie odważyły się podejść? Pierwsza, dobre parę lat temu, była dziewczyna w sklepie w Krakowie, kiedy kupowaliśmy sobie...szampana! Jakie to było miłe! Byłam w szoku, że w ogóle ktoś wie kim jestem, że mnie rozpoznaje. Pamiętam Agatę, która kiedyś podeszła do nas na off piotrkowska  i z entuzjazmem opowiadała jak urządza swoje mieszkanie i tak trafiła na naszego bloga. A, że urządziła je ślicznie to wiem, bo byłam osobiście u niej parę lat później, bo jak się okazało poznała moją Agatkę i się zaprzyjaźniły! Pamiętam tego żołnierza, który zaczepił mnie na naszym wyjeździe w górach pytając mnie "Czy Pani jest z tego Magicznego Domku?" a ja wtedy się przeraziłam, że ONI wiedzą wszystko i nie namierzyli! ;) Ale na szczęście dodał: "A bo Panią moja żona czyta!" ;).  Albo Pamiętam taką dziewczynę, która w Ikei o kulach szła i na nią spoglądałam, myśląc, że taka biedna z tą nogą idzie i się uśmiecham, a ona uśmiecha się do mnie i mówi, że ja przecież z Magicznego Domku jestem! Pamiętam jak na koncercie Anny Marii Jopek stałam z gigantycznym brzuchem, w którym skrywała się jeszcze Gabrysia, podeszła do mnie śliczna dziewczyna i otuliła ciepłymi słowami. Na innym wyjeździe podbiega dziewczyna i mówi : "No moja Mama nie uwierzy! Czyta Panią i lubi!" Przemiłe! :) A kiedyś z moją Mamą i dziewczynkami byłyśmy w Ikei i Marysia jechała z tym małym wózkiem i tak się zagapiła, że wjechała w jedną Panią. I gdy ją przepraszałyśmy to ona do nas: Ojej Marysia....i Gabrysia!" A ja byłam w szoku, że zna imię dziewczyn, bo czasami trwa to trochę nim przetrawię, że ktoś właśnie mnie rozpoznał. Jaka ciepła osoba to była! Albo na wakacjach poznaliśmy taką przemiłą rodzinę z dziećmi, ba nawet Gabrysia z najmłodszym synkiem się...całowała. Potem napisał do mnie ich Tata, że ktoś z rodziny nas czyta i że połączył fakty w rozmowie. ;) I chociaż przecież się nie znamy, to zawszę czuję jakąś taką niesamowitą energię od tych ludzi. Wiem, że naprawdę mam szczęście, bo jeśli ktoś już tu zagląda, to nie nie jest to grupa hejterów, czy przypadkowych osób, tylko osoby w naprawdę różnym wieku, z którymi mogłabym bez problemu się zaprzyjaźnić. Tych historii było parę, ale jestem często w szoku, gdy czytają mojego bloga osoby z moich dawnych lat (takich sprzed kiedy zaczęłam w ogóle pisać). Kiedyś byłam na ślubie koleżanki z liceum i podeszła do mnie nasza wychowawczyni oznajmiając, że lubi czytać bloga! Bywają też śmieszne sytuacje, gdy rozmawiam ze znajomymi (dalszymi) to oni teoretycznie wiedzą co u mnie słychać z bloga. Nawet oni sami są trochę zdziwieni, że tych "życiowych ploteczek" mam trochę więcej niż można było przeczytać na blogu. ;) Mam też znajomych i przyjaciół, którzy zawsze czytają i wspierają i za to im bardzo dziękuję. Są też tacy co udają, że nie czytają, a potem w rozmowie wychodzi, że jednak o tym czytali. ;) Dziękuję Wam też za wszystkie Wasze komentarze. Oj ja wiem, że jestem chyba najgorzej odpisującym "bloggerem" na świecie, ale staram się naprawdę! A Wy tacy kochani! Ileż to ja wiadomości dostaję z linkami typu - "Może Wam się przydać", "Skojarzyło się mi to z Wami", "Polecam bo w klimacie Magicznego Domku". To cudowne, że w ogóle myślicie o jakimś tam Magicznym Domku z internetu. Ale dzięki temu wiem, że wiecie doskonale, że jesteśmy normalni, tacy jak każdy inny. A łączą nas podobne gusta i  spojrzenie na świat.
Sama mam kilka blogów, do których lubię wracać (lista się trochę zmieniła od kiedy napisałam o swoich ulubionych) i często żałuję, gdy te ulubione stają się już chodzącą reklamą, albo gdy autorzy piszą sporadycznie. Sama potrzebuję czasami takich 5 minut, by oderwać się od świata zewnętrznego i poczytać o czymś lekkim, czasami zabawnym czy wzruszającym, czy po prostu praktycznym. Dlatego po małej przerwie od internetu, postanowiłam być z Wami przez świętami niemalże codziennie i poruszać wszelakie, raczej lekkie tematy świąteczne. :)

U nas, 1 grudnia rozpoczął się iście świątecznie, bo zgodnie z naszą rodzinną tradycją ubieramy choinkę w każdą pierwszą sobotę grudnia. A, że ten dzień przypadł na samiutki początek grudnia, to jeszcze lepiej, bo możemy cieszyć się tym widokiem na 3 tygodnie przed świętami! 
A, że mamy takie dwa małe skrzaty, co czekały na ten moment cały rok, to jest jeszcze milej!




Mamy co roku tą samą choinkę i większość tych samych ozdób, które uwielbiam. Czasami dochodzą jakieś nowości jak w przypadku dwóch zawieszek przywiezionych z Londynu.




I chociaż moja przyjaciółka Ania śmieje się z nas co roku, że mamy taką sztuczną choinkę jak za dawnych lat, to ja nie jestem dłużna i śmieje się z jej prawdziwych 5 gałązek. ;)
Ale prawda jest taka, że gdy co roku mam wątpliwości czy aby nie kupić prawdziwej pachnącej, to gdy nie pomagają mi argumenty, które sama mam w głowie (nasze zwierzęta, miejsce przy kominku, sypanie się igieł, trudność w doborze wielkości, oszustwa w choinkach w doniczkach - często ucięte choinki wsadzają w ziemię i nie da się ich posadzić po świętach w ogródku, czekanie z choinką do ostatniej chwili) to do tego Pan Poślubiony kwituje to tym, że to dopiero byłoby ekologiczne, gdybyśmy zakupioną choinkę teraz wyrzucili na śmietnik i kupowali co roku nową prawdziwą. ;)
Tak więc mamy swoją choinkę jedną od lat i dla mnie jest w tym dużo uroku, że Marysia wie, że choinka zapada w sen letni :) na strychu i ożywa w grudniu na święta. :)









A wracając do cudownych podpowiedzi czytelników, to jakiś czas temu dostałam cynk na ten prze-cu-do-wny kalendarz adwentowy da dziewczyn z Muminkami! Dziękuję kochana czytelniczko! Jest naprawdę magiczny i sama nie mogę się doczekać każdego nowego dnia!





Wiem, że teraz panuje taka moda na robienie prezencików na każdy dzień. Niektóre są takie pięknie zapakowane i wykonane, że aż zapiera dech w piersiach. Jednak z kalendarzem adwentowym miałam ostatnio takie przemyślenia, że nie chcę takiego robić dziewczynkom. Już w zeszłym roku zrezygnowałam z takiej formy i mieliśmy kalendarze tylko ze słodkościami. Marysia cieszyła się równie mocno co z drobiazgów. A z drobiazgami jest tak, że albo są zbieraniną niepotrzebnych, tandetnych duperelek, albo te drobne przedmioty sumarycznie są tak drogie, że można by kupić tak naprawdę jedną porządną rzecz. 24 drobiazgi, a potem masa prezentów pod choinką, to już dla nas za dużo. Oczywiście rozumiem rodziców, którzy chcą zaczarować grudniowy czas swoich pociech, sama taki kalendarz stworzyłam Marysi 2 lata temu (zobaczcie tu - klik), ale jakoś osobiście doszłam do wniosku, że dziewczyny będą miały wyjątkowy kalendarz i to wspólny. 

Magia świąt uniosła się nad naszym domkiem kiedy ubraliśmy choinkę, a pod naszym płotem przeszła sarenka. :) 
(wybaczcie za jakość, ale zdjęcia pochodzą z nagranego w pośpiechu filmiku z telefonu)




Uroczy weekend za nami! I chociaż nadal jeszcze jedną nogą jestem w chorobie, to przyznam, że już trochę udzielił mi się klimat nadchodzących świąt! :)

Do napisania kochani! 
A za chwilę pojawi się malutki bonus (osobny wpis), w którym koniecznie pozostawcie komentarz. :)

SHARE:

36 komentarzy

  1. U nas tradycyjnie choinkę stroi się zawsze dzień przed Wigilią, och ile razy próbowałam za dzieciaka namówić mamę, żeby zrobić to wcześniej! Nasza też jest sztuczna, ale trzeba ją już w tym roku wymienić, bo jest już prawie całkiem goła!
    U siebie w mieszkaniu mam już ozdoby świąteczne i czuć świąteczny klimat :)
    Ja bym chętnie zobaczyła taką zaktualizowaną listę blogów, które czytasz! Moja jest już bardzo krótka, bo jak sama stwierdziłaś większość to teraz same reklamy... Chętnie poznałabym jakieś w takim fajnym klimacie jak Twój!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twe wpisy i czekam z niecierpliwoscia na kazdy kolejny! Mam 4 letnia corke i na poczatku roku pojawi sie w naszej rodzinie maly chlopczyk. Mam te same przemyslenia co do kalendarza adwentowego-codziennie dziecko dostaje prezencik, by 24 grudnia dostac ich jeszcze cala mase :) nie rozumiem tego podejscia-moja corke baaaardzo cieszy ta czekoladka, ktora codziennie moze moze pochlonac i z niecierpliwoscia czeka na dzien dzien kolejny. Pozdrawiam z 3miasta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem tutaj od 2012 roku :) w piątak jak wychodziłam z pracy myślałam o Was, że w ten weekend będzie na pewno wpis o ubieraniu choinki :) Ja ubieram za tydzień :) Pozdorwienia dla całej ekipy Magicznego Domku! Pięknego Grudnia Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twój blog :) czytam od zawsze! U nas tez - od 5 lat, odkąd jest z nami starsza Córeczka - ubieramy choinkę w pierwszą sobotę grudnia. Bardzo lubię tę naszą niepisaną tradycję. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. Ściskam grudniowo!

    Ps. U nas kalendarz adwentowy zadaniowy ��

    OdpowiedzUsuń
  5. I właśnie dlatego,że nie jest to.komercyjny blog to ja tu jestem.Naprawde przyjemnie się czyta jak co chwilę nie ma reklamowanych produktów...Za to dziękuję jako wieloletnią czytelniczka!Pięknego,magicznego czasu Wam życzę 😚

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja Cię kiedyś widziałam z Twoja mama w Coscie:) nie podeszłam, ale za to teraz się przyznaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy ktoś pamięta, kiedy Magiczny Domek polecała Nissiax? Jestem od tego wlwłaśw czasu, ale nie mogę nawet oszacować ile to już lat, a wiem, że są tu osoby z jej polecenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie z tego polecenia jestem :)

      Usuń
    2. Haha ja tak samo! Hi five 😉 Ewelina

      Usuń
    3. I ja jestem tu od czasu polecenia przez nissiax83 🙂

      Usuń
    4. Hah ja również zagladam tu regularnie od tego czasu. Po przeczytaniu kilku świeżych wówczas postów pochłonelam wszystkie od samego początku. Bardzo lubię tu zaglądać choć minęło już wiele lat! Magiczny domek wciąż jest taki ciepły i przyjazny 😊

      Usuń
    5. Ja też od tego czasu. Uwielbiam Twój blog. :) Aga

      Usuń
  8. U Ciebie Gusiu tak zawsze ciepło:-) Jestem tu od około 3 lat. Wciąż czekam na wpisy. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia! Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już troszkę udekorowałam pokój smyka a za tydzień ubieramy choinkę :))) doczekać się nie mogę :) z tym adwentowym kalendarzem mam podobne przemyślenia ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również chętnie bym zobaczyła listę blogów, które czytasz.
    Dziękuję za wpisy i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Osób które Cię czytają jest znacznie więcej niż myślisz ;) Osobiście zaglądam do Ciebie regularnie od ok. 5lat ale jeszcze nigdy nie zostawiłam komentarza-taki typ ;) Podziwiam Twój spokój i harmonię jaka panuje w Magicznym Domku, wiem jakie to trudne bo również mam dwie córki w podobnym wieku (3 i 2lata) :)
    Pozdrawiam serdecznie Ania z Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gusiu, dziękuję za serdeczny wpis. Nawet nie masz pojęcia, jak ja często o Tobie myślę. Np. byłam niedawno w Ikei, patrzę, a tu leśne klimaty w dekoracjach świątecznych, myślę "oho, to w stylu Magicznego domku". Widzę musztardowe tkaniny lub ceramikę - to samo. Właściwie mogłabym bez pudła robić Wam zakupy. Jakiś czas temu na zdjęciu Twojej walizki zapakowanej do Londynu zobaczyłam kosmetyczkę, którą kilka razy brałam w rękę w TKMaxxie (albo taką samą) z myślą "ładna, podobałaby się Gusi, ale nie w moim stylu". Widzę na wieszakach sukienki "dla Marysi", ja ich nie kupię, bo choć mam dziecko w tym samym wieku (też z października), ale to chłopiec. Robię sobie czasem koktajl kawowo-bananowy z Twojego dawnego przepisu i wzdycham, żeby mój synek zjadł placuszki czy omlet z owocami tam ładnie jak Marysia. Wspomnę jeszcze, że gdy tylko jestem w miejscach, które wiem, że Ty odwiedzasz, to zawsze przez myśl mi przemknie "a nuż się spotkamy?". Wydaje mi się, że jest tak dlatego, że przez lata wypracowałaś naprawdę spójny styl i klimat. Mam wrażenie, że wręcz dopiero teraz staje się modne to, co Ty tworzysz/kolekcjonujesz sukcesywnie od lat. Liście, leśne klimaty, retro tkaniny itd. Mój wewnętrzny styl jest od tego bardzo odległy, ale obcując z Twoim blogiem lubię go coraz bardziej, choć nie zastosuję, bo do mnie nie pasuje. No może "zgodziłybyśmy się" w sprawie niektórych koszyków, zwłaszcza tego wielkiego, z drutu. Och, wielu rzeczy nie zastosuję, np. nie znoszę "strojenia" domu na święta. Dla mnie choinka to jest maximum dekoracji świątecznych i im krócej stoi, tym lepiej. Niemniej jednak fajnie jest zerknąć na czyjeś zwyczaje, upodobania, posmakować czyjejś fantazji. Bardzo Ci za taką możliwość dziękuję. Oglądanie i czytanie Twojego bloga ma działanie terapeutyczne. Pozdrawiam
    Łodzianka

    OdpowiedzUsuń
  13. dobry wieczór... no jestem w lekkim szoku bo nie mam dzis do czego się przyczepić, napisałaś tak że wszystko przeczytałam nie zmeczylo mnie nie znudziło nie zirytowalo... nawet pod nosem uśmiechnęłam się miło. A dziewczynki cudowne i wracaj do zdrowia!
    p.s zaglądam tu od prawie 2 lat ale prawie wszystkie posty albo przejrzałam albo przeczytałam przyznaję...
    asia

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam o Waszym domku od kilku ładnych lat...hmm od 2013? Albo 2012? Kto by tam liczył. Najważniejsze, że czekam.na każdy wpis i czytam z ogromną przyjemnością. Tym bardziej teraz,kiedy mam swojego małego Krasnala.

    To będą jego pierwsze święta. Tak się cieszę!
    Pozdrawiamy Was serdecznie z dolnośląskiej Świdnicy, ja i śpiący Krasnale :-*

    OdpowiedzUsuń
  15. JA was uwielbiam! Czytam już dluuugo i za każdym razem tak samo się uśmiecham :) mam nadzieję, że będzie mi kiedyś dane Was spotkać przypadkiem :) :*

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja Was uwielbiam :) czytam już długo i za każdym razem z uśmiechem na twarzy :) mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś Was gdzieś przypadkowo spotkać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo...i ja też chyba w ten sposób trafiłam,i całego bloga od A-Z przeczytałam .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że i w tym roku wpisy w grudniu beda pojawiały się częściej! Bardzo lubię tu zaglądać, bo Twoje wpisy są autentyczne i inspirują. Sama dziwię się chwilami, że już tak długo czytam Twojego bloga - dokładnego momentu nie jestem w stanie określić, ale było to na pewno przed ślubem w Magicznym Domku! Ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja również do Magicznego Domku trafiłam przez Nissiax! Od tego czasu nie opuszczam żadnego wpisu Gusi! Parę latek się nazbierało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dokładnie tak samo :) tez zagladam regularnie po poleceniu Nissiax :)

      Usuń
  20. Jestem z Bialorusi,dziekuje za cudowny blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem z Bialorusi,dziekuje za cudowny blog

    OdpowiedzUsuń
  22. Ano jesteś Gusiu sławna:))W bardzo pozytywnym aspekcie co się rzadko zdarza.Nie piszesz w pyskatym,gimnazjalnym i sarkastycznym stylu jak niektóre blogerki.NIGDY Twoje dzieci nie mogą się za Ciebie wstydzić i to jest ważne.Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pisalam już o tym, ale co tam: jestem od początku czytelniczką i od dłuższego czasu Magiczny Domek to jedyne miejsce, jedyny blog, który regularnie odwiedzam. :) Ten wpis jest cudowny - wspomnienia interakcji z czytelnikami i wprowadzenie w grudniowy nastrój :) dziękuję za dawkę normalności w tym skomercjalizowanym i konsumpcyjnym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale urocze te Wasze dziewczynki. Naprawdę wyglądają jak małe świąteczne elfy! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Gusiu ja to się wzruszyłam czytając ten wpis, poczułam się wyjątkowo i dziękuje za to ❤️
    Uwielbiam Twojego bloga i zawsze bardzo się cieszę z każdego jednego wpisu 😊

    Pozdrawiam serdecznie
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  26. Gusiu ja to się wzruszyłam czytając ten wpis, poczułam się wyjątkowo i dziękuje za to ❤️
    Uwielbiam Twojego bloga i zawsze bardzo się cieszę z każdego jednego wpisu 😊

    Pozdrawiam serdecznie
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  27. Na pewno dłużej niż od 2014 :) Gusiu, może Ty kojarzysz, kiedy Nissia Was polecała? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja postanowiłam w 1szym kalendarzu Zosi postawić w większości na "czynności" i dziś uważam, że to był super pomysł (np.wieczorny spacer z latarkami, pieczenie i dekorowanie ciastek, a dzień przed tym upominek w formie właśnie słodkich dekoracji i wykrawaczek świątecznych, albo wspólne kolorowanie podłogowej świątecznej kolorowanki xxl...) Myslę, że Twoim dziewczynom też by się spodobało. Pozdrawiam Was serdecznie Gusiu

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig