21 września 2015

Książki Marysi

Wielkimi krokami zbliżają się urodziny Marysi. Pomyślałam sobie, że to dobra okazja, by do tego czasu poruszyć parę tematów około dziecięcych. Luźnych, przyjemnych, z przymrużeniem oka. Jest część czytelników, która mnie o tą tematykę mocno prosiła i myślę, że jest to dobra pora, by te prośby spełnić. :)

Dziś post o naszym (a raczej póki co moim) szaleństwie książkowym!

Już wcześniej zwracałam uwagę na pięknie zilustrowane książki dla dzieci. (klik i klik) Już wtedy zaczęłam kolekcjonować swoje perełki. Książki te jednak są dla starszych dzieci a nawet dorosłych. Nie sądziłam, że na rynku jest tyle wspaniałości dla najmłodszych. Nie ma dnia, w którym nie odnalazłabym nowej pięknej książki dla dzieci. Mogłabym je kupować i zbierać "kilogramami", zaczytywać się i oglądać obrazki oraz podziwiać ilustracje. Musiałam jednak się powstrzymać! Marysia nawet roczku nie skończyła, po niektóre książki sięgnie za parę lat... - przynajmniej tak studzi mój zapał Pan Poślubiony. ;)
Póki co Marysia ma swój mały zestaw książeczek dla najmłodszych, które przegląda, podgryza i tarmosi. Na te wspaniałości jeszcze trochę poczeka, ale ja przedstawię Wam pozycje, które mnie zachwyciły i mam nadzieję, że tak samo zauroczą Marysię w swoim czasie.

WILK PIASKOWY

Jestem tą książką oczarowana! Łyknęłam ją nieśpiesznie, podczas pierwszych miesięcy karmienia Marysi w wygodnym fotelu. Cudowne historie, masa mądrości i ciepła. To taka książka, która dzieciom pozwala zrozumieć świat dorosłych, a dorosłym przypomina jak to jest kiedy jest się dzieckiem. 


Książka występuje albo w całości, lub w trzech osobnych częściach. 
(wydawnictwa i autorów wszystkich książek będzie widać na zdjęciach)



PIERWSZE, DRUGIE, TRZECIE URODZINY PROSIACZKA

Książeczki dostosowane do wieku. Lubię tej takie proste historie i ilustracje w stonowanych kolorach. Idealne na...urodziny! :)




POMELO

Kultowy Pomelo trafił i do nas. Nietypowa książka, z zacięciem filozoficznym, traktująca dzieci jak "człowieki" myślące. :) Pomelo przedstawia świat z innej perspektywy - nadal od strony dziecka, ale pozbawionej takiego typowego infantylizmu. A książka o kolorach - boska! 



POŻYCZALSCY

O tej książce parokrotnie opowiadał mi mój straszy brat, który zaczytywał się nią w dzieciństwie. Nie wiem zatem czemu nie trafiła do moich rąk już wtedy. Postanowiłam to nadrobić i sukcesywnie zbieram wszystkie części. 
Przepięknie wydana, cudne ilustracje. Nawet format mi się podoba, bo nie jest ani za mały ani za duży - idealny dla dziecięcych jak dorosłych rąk. 

[Po porodzie, przez jakiś czas nie miałam głowy do poważniejszych książek i zaczytywałam się w literaturze dziecięcej (na szczęście mi to przeszło i jestem po lekturze między innymi - bo często pytacie co akurat czytam - Drogi (Cormac McCarthy) i Gawędziarza (Mario Vargas Llosa) i mam kilka 'dorosłych' pozycji w kolejce. Jednak myślę, że w okolicach świąt Bożego Narodzenia, podczas których panuje taki magiczny klimat, sięgnę właśnie po tą serię. :)] 



EKONIEBORAK i PRZYTUL MNIE

Przepięknie zilustrowane książki przez Emilię Dziubak (Pożyczalscy też są przez nią zilustrowane.)
Ekonieborak mistrzowski! Świetne historyjki w formie wierszyków przypominające jak ważne jest ekologiczne podejście do życia. Książka dla ciut starszych dzieci ale nawet i mnie przypomniała o kilku aspektach! Polecam.



BIEDRONKOWE ZDOBYCZE

Mam szczęście do Biedronki - mam na myśli sieć sklepów, którą znajdziecie prawie na każdym rogu w Polsce. :) I właśnie w Biedronce odnalazłam kilka perełek. Pozycje i dla młodszych i starszych dzieci.

Seria "Poszukaj i Znajdź"



Seria Khoa Le - wietnamskiej ilustratorki i autorki bajek dla dzieci z trójwymiarowymi okładkami.



Seria baśni i bajek.



KSIĄŻKI 1001 DROBIAZGÓW

Ależ zazdroszczę dzieciakom tych książek! Ja bym oszalała na ich punkcie. Miałam taką encyklopedię, która miała obrazki przekrojów domów, statków i można było zobaczyć szczegółowo gdzie co się znajduje, co robią ludzie itp. A tu mamy takie całe książki! I tak przepięknie wydane i coraz więcej takich pozycji. Mamy serię 1001 drobiazgów, ale również serie MAMOKO (jest u Babci) i mamy chrapkę na tą Emilli Dziubak "Rok w Lesie".


Książki bez słów z ogromnym potencjałem. Można wymyślać gry i zabawy oraz opowiadać i tworzyć coraz to nowe historie.


RÓŻNOŚCI

Tych książek mamy naprawdę już sporo i trudno mi przedstawić mi je Wam każdą z osobna. Jednak w wyborze kieruje się swoim instynktem oraz gustem lub korzystam z opinii innych doświadczonych Mam. Miedzy innymi dlatego zamówiłam książkę Bobo. Dowiedziałam się, że coś w tej książce jest, że dzieciaki uwielbiają te prosto rysowane historie.
Jeśli chodzi o źródła, w których kupuje książki to często są to targi, księgarnie czy nawet poczciwa Biedronka. Najczęściej jednak zamawiam książki przez internet. Nie mam ulubionej księgarni internetowej, po prostu wpisuję w google daną pozycję i wyskakują mi książki z cenami po boku. Wybieram oczywiście tam, gdzie najtaniej. Np. cena książki Pomelo waha się od 29,99 zł do 17,88 zł!



KLASYKI

Oczywiście w naszej biblioteczce nie brakuje klasyków. Seria "Poczytaj mi mamo", "Ania z Zielonego Wzgórza", "Muminki", "Dzieci z Bullerbyn". Niektóre wydawnictwa należały jeszcze do mnie, niektóre kupiliśmy nowe*.
Nie mogło u nas zabraknąć wierszy Brzechwy i Tuwima i to w różnych wariantach - dla najmłodszych i starszych dzieciaków. :)

* Pan Poślubiony mi często dokucza pokazując jakąś książkę z półki Marysi: "Och popatrz, mamy już prezent na 13-te urodziny Marysi!" ;)


NAUKA SŁÓW

Ciekawą pozycją, którą Marysia dostała na Gwiazdkę (oczywiście ode mnie - miała wtedy niespełna 3 miesiące ha ha ha) to ilustrowany słownik. Idealny do nauki nowych słówek!



Dzieci tak szybko rosną, że lada moment sięgną właśnie po tą pozycję, która wydawała nam się, jeszcze jakiś czas temu, tak odległa w czasie!


Aż się boję zapytać co Wy polecacie, bo wiem ile perełek jest jeszcze w księgarniach, na które mam ogromną chrapkę! :)

Do napisania kochani! :*
SHARE:

46 komentarzy

  1. Czytałam, uwielbiam i wierzę w istnienie Pożyczalskich;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam jeszcze serię na "ulicy Czereśniowej", "Oto jest..." serię z miastami świata, "Muki w podróży dokoła świata", "O czym szumią wierzby", "Klasycy dzieciom", książki ilustrowane przez Emilię Dziubak, a jest ich sporo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post. Niedługo mi się przyda

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki dla dzieci są takie piękne, mają boskie ilustracje. Sama chciałabym mieć kilka takich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja polecam "Naciśnij mnie". Prostota tej książki w dzisiejszym cyfrowym świecie powala dorosłych na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. super książki!! ze swojej strony polecam ksiegarnię bullerbyn.com.pl - jest tam kilka pozycji które już masz, ale ogólnie z tej ksiegarni moglabym zamówić wszystko *_*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post ! Już nie mogę się doczekać tych kolejnych tematów około dziecięcych. A od siebie mogę polecić książeczki z serii Akademia Mądrego Dziecka. Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oprócz tych, które już masz, polecam Ci Jabłonkę ELi Catariny Kruusval z Zakamarków, Pannę Kreseczkę i Tere fere Wandy Chotomskiej ( dla trochę starszych dzieci). Świetne wierszyki również dla małych dzieci pisze Małgorzata Strzałkowska, np Gdzie jest baranek, Stworki z norki, Mały duszek, Dzień dobry dobranoc. Można wymieniać bez końca. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też zakochana jestem w książkach dla dzieci i mamy sporą biblioteczkę.
    My zakochani jesteśmy w serii "Mama Mu" przecudowne ilustracje ,mądre, napisane z humorem bajki ,czytając synek jak i ja z mężem zaśmiewamy się do łez ,mamy wszystkie z tej serii i wszystkie są cudowne.
    Polecam też serię o Pettsonie (np "Rwetes w ogrodzie") też mamy całą serię-jak dla mnie mistrzostwo ilustracji ,tekst cudowny ,jesteśmy zachwyceni.
    "Linea w ogrodzie Moneta" fajnie pokazana sztuka dla dzieciaczków.
    Na zimę :"Patrz Madika pada śnieg" ,też zachwycają ilustracje ale i treść.
    Och Zakamarki wydają tyle pięknych ,mądrych książek ale książki tego wydawnictwa od lat kupuję w internecie na aros.pl bo jest to dyskont w związku z czym jest dużo taniej.
    Serdeczności.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne książki :) u mnie mój 3latek uwielbia jak mu się czyta,ale zazwyczaj wybiera krótkie książeczki czy wierszyki tych gdzie jest długi tekst jak np Baśnie Andersena to jeszcze nie chce . Fajna jest seria mały chłopiec jest ok 30 tych książeczek, kilka z nich które bardzo lubi zna na na pamięć . Dla małych dam jest seria Mała dziewczynka polecam:).

    OdpowiedzUsuń
  12. Gusiu polecam blog: otymze.blogspot.no- tam super mama przedstawia super pozycje, testowane na maluchach:) swietne pozycje po ktore ja z moimi chlopcami siegnelam.... jest w czym wybierac a choc sugestywna opinia, to jednak godne polecenia:)sprawdzilam i sie nie zawiodlam.... wydawnictw masa i ksiazek masa chcialoby sie je wszystkie miec, chlonac.... a Olga swietnie je recenzuje i ma nosa do perelek...

    p[ozdrawiam z jesiennej Norwegii Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydawnictwo "Zakamarki"! Koniecznie i nie jest to reklama. Tekst i ilustracje - dzieci uwielbiają oglądać obrazki z Pettsona i Findusa. Co tam dzieci, ja przeczytałam całą serię (a dawno dzieckiem nie jestem). Findus oraz Krowa Mu.
    Pettson ma genialny wystrój wnętrz (jakie szuflady i budziki!), a Findus jest taki bardzo koci. :)
    W ogóle doszłam do wniosku, że nie wiedzieć czemu, Skandynawowie mają świetną literaturę dziecięcą - może muszą się pocieszać z powodu kiepskiej pogody. Pozdrawiam! :)
    PS. I osobiście mój numer jeden - Kubuś Puchatek (ale tylko kanoniczny, nie Disney).

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja polecę książkę Joanny Papuzińskiej "Nasza mama czarodziejka". Jako dziecko byłam w niej zakochana, więc swojemu też na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja roczna corka uwielbia pomelo!Mamy wszystkie czesci i kazdego dnia musi byc czytany. Oprocz tego bardzo lubi ksiezeczki binta tanczy i babo chce-sa takie na jej poziomie hehe-malo slow,kolorowe obrazki i duuuz dzwiekow....a jak mowa o dzwiekach to polecam ksiege dzwiekow. Kazdy maly czytelnik ja polubi. Z biblioteczki corki moge jeszcze polecic slonia elmera i jakze moglabym zapomniec o ksiazkach erica carle-np bardzo glodna gasienica czy biedronka! Fantastyczne ksiazeczki-takie proste ale z przeslaniem,dodatkowo maja dziurki lub nierowne kartki wiec mala je kocha.dziekuje za ten wpis!cos dla siebie rowniez w nim znajdziemy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla Marysi na teraz - Księga dźwięków!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja polecam książki Janoscha o misiu i tygrysku. Moi czterej chłopcy przeczytali je chyba ze sto razy. Piękne ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja polecam książki Janoscha o misiu i tygrysku. Moi czterej chłopcy przeczytali je chyba ze sto razy. Piękne ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Gusiu, koniecznie zobacz Ulicę Czereśniową!A także serię "Jest tam kto?", "Gdzie idziemy?", "A dlaczego"

    OdpowiedzUsuń
  20. A pamiętasz z własnego dzieciństwa takie cieniutkie ksiazeczki z serii Poczytaj mi Mamo? Ja miałam tego dziesiątki i starsznie mi szkoda, że się straciły. Widziałam kiedyś w Empiku na nowo wydane, zebrane w dwa tomy i z orginalnie przedrukowanymi ilustracjami.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolekcja imponująca. Piękne wydania. Ale rozumiem Twojego Męża :) Patrząc na tą kolekcję i jej ustawienie na półkach, zaryzykuję stwierdzenie, że książki te są bardziej dla Ciebie niż dla Marysi. Sama mam Smyki w wieku niespełna 2,5 roku i 11m-cy i książki dla nich są faktycznie dla nich. Nawet jeśli nie wyglądają nieskazitelnie. Choć jest kilka perełek przeznaczonych na tzw. "zaś" :)

    OdpowiedzUsuń
  22. "Pan Kuleczka" (cała seria jest fajna) :) Michalina

    OdpowiedzUsuń
  23. Gusiu, po obejrzeniu tej imponującej kolekcji nasunęło mi się dokładnie to, o czym pisze W Cieniu Wielkiej Lipy - że książki są bardziej dla Ciebie niż dla Twojej córeczki. Nie ma oczywiście w tym nic złego. Doskonale rozumiem jak wielką przyjemność sprawia kupowanie dziecku tego, co sami chcielibyśmy mieć będąc dziećmi. Pamiętaj jednak, że to co podoba się Tobie nie koniecznie musi zainteresować Marysię. Sama jestem mamą i upodobania mojego dziecka są kompletnie inne niż moje (i teraz i w dzieciństwie ;) ). Chodzimy więc do kina na filmy i kupujemy książki, które on sam wybierze, choć ja zdecydowałabym kompletnie inaczej. Radziłabym Ci wstrzymać się z kupnem kolejnych pozycji do czasu, aż Marysia sama wybierze książkę, która ją zachwyci. Serdecznie pozdrawiam :). Kasia

    OdpowiedzUsuń
  24. Obecnie książki dla dzieci są coraz lepszej jakości. Ładne ilustracje i dobrej jakości wykonanie to to co zawojuje rynek. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Owszem, upodobania dzieci w późniejszym wieku mogą się zmienić i być zupełnie inne od naszych, ale to rodzice mają przez kilka pierwszych lat wpływ na swoje dzieci również w kwestii wyboru dobrej literatury dziecięcej.I warto ten czas dobrze wykorzystać.Książki,jakie Gusia pokazała, są zwykle przez dzieci lubiane.To my jako rodzice kształtujemy ich gust czytelniczy i dobrze jest, jeśli starannie dobieramy im lekturę. Też jestem mamą i tak jak Gusia kupowałam swojemu synkowi książki na potem...i wszystkie udało mi się mu przeczytać.Gdy był coraz starszy bacznie go obserwowałam i dobierałam też ksiązki według jego zainteresowań. Dzisiaj ma kilkanaście lat i lubi literaturę popularno-naukową, przyrodniczą, ale to dzięki tamtym wcześniejszym lekturom z uwagą przeze mnie dobieranym w ogóle lubi książki i bardzo chętnie je czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcale nie namawiam, czy nie próbuję odwieść Was od kupowania książek na "zaś". Sama tak robię. Ale głównie kupuję książki "na teraz". Również takie "na chwilę", takie które dziecko może nawet zniszczyć, oglądając setny raz tą samą bajkę...

      Usuń
  26. Polecam książkę "Buszujący w zbożu" na dalsze lata do czytania dla Marysi.
    Gusiu proszę o radę jak pogodzić się z poważną chorobą zwierzaka, jestem na razie zła na weterynarzy, że mimo że osłuchiwali mu serce to nie poczynili profilaktyki, a teraz kiedy stan był krytyczny to martwię się ile mi czasu z nim zostało;(((

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki Twojemu wpisowi przypomniała mi się moja ulubiona książka z dzieciństwa "Agnieszka opowiada bajkę" - Joanna Papuzińska. Ilustracje może nie powalają, ale mają niewątpliwy urok. Mam do niej ogromny sentyment, bo to jedyna książka, którą pamiętam i bardzo ją przeżywałam. Na szczęście znalazłam ją na allegro i od razu kupiłam:) dziękuję bardzo za ten wpis

    OdpowiedzUsuń
  28. W Cieniu Wielkiej Lipy - Jestem pewna, że Gusia nie zabroni Marysi oglądania książek po raz setny, a nawet będzie ją do tego zachęcać. Ja uczę swoją Hanusię szanować książki. żadna nie jest zniszczona.
    Anonimowy z 12:35 czy możesz mi powiedzieć jakie książki są odpowiednie dla małej dziewczynki jak nie te które prezentuje Gusia?

    Gusiu wspaniały księgozbiór. Chyba muszę uzupełnić biblioteczke mojej siedmiolatki.

    Pozdrawiam - Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że Gusia zabrania :) Po prostu spojrzałam na zdjęcie Marysi, która próbuje się wspiąć na regał i dosięgnąć książek, a one stoją bardzo wysoko.
      Dodatkowo książki te są ładnie wydane, większość na cienkim papierze (nie na kartonie, jak te "trudnozniszczalne"), są to takie książki bardziej dla Mamy, do poczytania dla dziecka, pokazania obrazków, ale "pod nadzorem". W zestawieniu brakuje mi takich właśnie książek-zabawek, które dziecko może samo "czytać". Moje Maluchy lubią np. dotykanki (książki z fakturami np. seria "Kim jestem?). Podobnie jak u Ciebie - szanują książki. Ale naprawdę niektóre pozycje są już np. powycierane :)
      Jak już wcześniej pisałam, ja również kupuję Dzieciakom bardziej wyszukane tytuły - mamy z Mężem taką manię, że z każdego wyjazdu przywozimy bajki czy legendy regionalne - zamiast "pamiątek". Kupujemy również klasykę, z tej listy też kilka pozycji wpadło mi w oko.

      Usuń
  29. Moje bliźniaki są zachwycone serią ulicy Czereśniowej :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wspaniała kolekcja:) Moje dziecko na pewno też będzie miało mnóstwo książek, w końcu to moje główne hobby. Niektóre z nich chciałabym podarować dzieciom koleżanek. "Pożyczalscy" są pięknie wydani:) Sama bym poczytała;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mario, nie rozumiem skąd to pytanie. Mój komentarz dotyczył czegoś kompletnie innego.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zrobiłam dzisiaj zakupy dla swojego dwulatka i szesciomiesiecznej córeczki. Dziękuję za inspiracje :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Najdrożsi moi, ja myślę, że naprawdę wystarczy czytać dokładnie i ze zrozumieniem, bo na te wszelakie pytania, dociekania jest zawsze zawarta odpowiedź. Naprawdę! :)

    Napisałam:
    "...Póki co Marysia ma swój mały zestaw książeczek dla najmłodszych, które przegląda, podgryza i tarmosi. Na te wspaniałości jeszcze trochę poczeka, ale ja przedstawię Wam pozycje, które mnie zachwyciły i mam nadzieję, że tak samo zauroczą Marysię w swoim czasie..."

    Co oznacza, że
    a) Marysia posiada(!) książeczki odpowiednie do swojego wieku, które wiadomo są wałkowane, gryzione, przeglądane codziennie i tarmoszone, ale nie te są tematem tego posta

    b)jest tu od razu napisane, że przedstawiam pozycje raczej dla starszych dzieci (niż roczniaków)

    c)jest tu również informacja, że to oczywiste, że póki co są to książki na przyszłość czyli po części póki co również dla mnie (bo przyznałam się, że ja tez chętnie po nie sięgam) ;)

    d)wiele z tych pozycji (które wymieniam a niekoniecznie pokazuję na osobnych zdjęciach) jest powszechnie lubiana przez wszystkie dzieci - no kto nie pokocha wierszy Tuwima czy Brzechwy? Mamy to wręcz we krwi! ;)

    e)i co najważniejsze. Oczywiście głęboko wierzę w to, że to my kształtujemy estetykę i gust naszych dzieci, jak również uczymy ich miłości do książek. Pewnie nie wszystkie Marysia pokocha jednakową miłością, ale to te książki znajdzie u siebie w domu, to po nie sięgnie po raz pierwszy - a to uwierzcie ma wielki wpływ na małego człowieka.

    Dziękuję Wam za polecenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Naprawdę niektórzy myślą, że rozumy pozjadali a piszą takie bzdury. Ktoś tam pisze, żeby czekać z kupnem książek, aż dziecko samo wybierze książkę, która je zachwyci.
    2-3 latek stoi przed regałem z książkami w Epmiku i zastanawia się:
    "hmmm, no która mnie zachwyci pomyślmy...Wiem! Sprawdzę sobie recenzje w necie" :P HEHEHE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego uważasz, że 2-3 letnie dziecko nie potrafi wybrać książki, która je zachwyci. Mam Córcię w tym wieku i nasza wizyta w Empiku zwykle kończy się owocnie. Wcale nie trzeba przeczytać recenzji, żeby trafić "perełkę", czasem Małej spodoba się "kreska" ilustratora (i wcale nie musi znać go z imienia i nazwiska), czasem zaciekawi ją forma książeczki, a czasem trafi jej się jakaś książeczka z serii wydawniczej, której jeszcze nie ma w domu. Małe dzieci też mają swoje zdanie. Nie zawsze kierują się właściwymi kryteriami, ale zdanie mają.

      A propos recenzji - był taki bum na blogach parentingowych odnośnie książeczki Robimisie, recenzja za recenzją, coraz lepsze wrażenia. Kupiłam, Mała popatrzyła na okładkę, odwróciła się i tyle obchodziły ją recenzje. Książka nie skradła jej serca i już.

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego uważasz, że 2-3 letnie dziecko nie potrafi wybrać książki, która je zachwyci. Mam Córcię w tym wieku i nasza wizyta w Empiku zwykle kończy się owocnie. Wcale nie trzeba przeczytać recenzji, żeby trafić "perełkę", czasem Małej spodoba się "kreska" ilustratora (i wcale nie musi znać go z imienia i nazwiska), czasem zaciekawi ją forma książeczki, a czasem trafi jej się jakaś książeczka z serii wydawniczej, której jeszcze nie ma w domu. Małe dzieci też mają swoje zdanie. Nie zawsze kierują się właściwymi kryteriami, ale zdanie mają.

      A propos recenzji - był taki bum na blogach parentingowych odnośnie książeczki Robimisie, recenzja za recenzją, coraz lepsze wrażenia. Kupiłam, Mała popatrzyła na okładkę, odwróciła się i tyle obchodziły ją recenzje. Książka nie skradła jej serca i już.

      Usuń
    3. Twoja "córcia" jest geniuszem! Torba, worek i możesz śmiało puszczać w świat! Albo co najmniej na zakupy w hipermarkecie

      Usuń
    4. Jak chcesz dogryzać, to miej odwagę się podpisać.

      Usuń
  35. Gusiu, bardzo dobrze odpisałaś, zgadzam się z każdym słowem, na temat wyrabiania gustu literackiego u dzieci już się zresztą wypowiedziałam trochę wcześniej.Prezentujesz piękny zestaw książek ( Piaskowego wilka również uwielbiam)-poza tymi z BIedronki znam wszystkie i też czytałam dziecku.Niektórzy ludzie tak mają, że zawsze muszą coś skrytykować bądź udzielać "porad". Te książki są cudowne, jak tu nie kupić Alicji w krainie czarów czy pozostałych z tej serii, jeśli są tak pięknie wydane...nawet jeśli trzeba z ich czytaniem poczekać? Albo takich Pożyczalskich? Jak w ogóle mozna mieć zastrzeżenia do takiego zbioru ?Brzechwa, Tuwim--toż to klasyka dziecięca! Mój synek uwielbiał te wierszyki.
    Gusiu, jest taka książka WYCHOWANIE PRZEZ CZYTANIE Ireny Koźmińskiej i Elżbiety Olszewskiej (obie panie od słynnej akcji Cała Polska czyta dzieciom)-świetny poradnik dla rodziców i dużo wiedzy psychologicznej. Bardzo Ci go polecam.Tak wygląda.

    http://aros.pl/ksiazka/wychowanie-przez-czytanie-2

    OdpowiedzUsuń
  36. Wpływ rodzica na kształtowanie się gustu literackiego dziecka i pozwolenie dziecku na samodzielne wybieranie książek wcale nie stoją w opozycji. Ja swojemu synowi podsuwam wiele książek. Ale zawsze kupuję najpierw jedną część. Po jej przeczytaniu dziecko decyduje czy chce kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  37. u nas królują właśnie Zakamarki - najbardziej ukochana jest seria "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai". Pierwsze książki z tej serii czytaliśmy naszej córci sami, ale teraz gdy zaczęła już samodzielnie czytać - swietnie się sprawdzają. Mają dużą czcionkę, bohaterów z którymi dziecko może się identyfikować i wciągające intrygi. :) polecam za kilka lat ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Polecam "Księga dźwięków". Mój roczny synek ją uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Literatura skandynawska dla najmlodszych jest prawdopodobnie najlepsza na swiecie teraz, wiec praktycznie wszystko z Zakamarkow to perelki :) Zawsze ufalam rowniez Dwom Siostrom i Muchomorowi :) Serce rosnie, jak widze to nowe pokolenie niewiarygodnie utalentowanych polskich ilustratorow, rowniez. Nie mieszkam w Polsce od dawien dawna, ale polska ksiazke (w tlumaczeniu) rozpoznaje w bibliotece z odleglosci 5 metrow.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig