12 listopada 2017

Jesień w Szafie

To nie tyle wiosna, ale właśnie jesień powoduje, że moja szafa rozkwita. W tym sezonie panują moje ukochane kolory spadających liści. Brązy, ugry, bordo i stonowana zieleń. Uwielbiam też swetry, kryjące rajstopy i jesienne sukienki z długim rękawem. W jesiennych stylizacjach mogę co nieco ukryć, a jednocześnie podkreślić mocne strony mojej sylwetki. Dawno nie czułam się tak kobieco. 
Przez ostanie lata byłam gdzieś w zawieszeniu. Nie żebym absolutnie nie przejmowała się wyglądem, ale stawiałam bardziej na klasykę oraz wygodę i skupiałam się raczej na dodatkach (butach i torebkach). Przecież w ciągu ostatnich 3 lat byłam dwa razy w ciąży. Chudłam tuż po, by zaraz znów dźwigać duży pięciokilowy (!) brzuszek. Siłą rzeczy moją szafę zdominowały ubrania ciążowe lub takie przechodnie, w których dobrze mi niezależnie od rozmiarów. Po urodzeniu Marysi podświadomie wiedziałam, że ponownie ktoś się niebawem pojawi, więc mocno ograniczałam się w zakupach ubraniowych.
Aż tej jesieni pomyślałam, że mam dosyć wciąż tych samych ubrań, zrobiłam porządki w szafie i zostawiłam tylko to co na mnie obecnie pasuje. Schowałam na strych ubrania ciążowe (nigdy nic nie wiadomo ;) ) oraz za duże rzeczy. Nie ukrywam, że zrobiło się dość... pusto. ;) Taki skrajny minimalizm nie jest dla mnie, więc praktycznie od sierpnia kompletowałam sobie nową szafę. Starałam się myśleć o tym jakie ubrania będą pasowały do tego co mam obecnie, stawiałam na jakość materiałów i wykonania (ale bez przesady, bo nawet w sieciówkach można znaleźć perełki). 
Nie kierowałam się tym co modne lub nie, chciałam dopasować garderobę do swojej osobowości. Jest romantyczna, trochę w stylu retro, pasująca do naszego domu, zamiłowania do natury a nawet do mojej fryzury, w której czuje się najlepiej i sposobu malowania. Nareszcie wiem co na siebie założyć i chętnie wracam do ulubionych zestawów. 
Zapraszam Was do mojej jesiennej szafy!



Przepiękna bluzeczka w kwiaty z wiskozy ze sklepu Medicine. Ma wiązane rękawy w nadgarstkach, co dodatkowo nadaje jej romantycznego wyrazu.


Bluzek i koszul w kwiatki pojawiło się u mnie sporo. Zawsze je lubiłam, bo lubię takie romantyczne akcenty. Nadają stylizacjom dziewczęcości.


Bluzka w kwiaty marki ICHI (Zalando) i sweter H&M. Takie swetry pasują również do spódnicy!



Oryginalna, piękna koszula w charty z wiskozy, również marka Medicine.*

* byłam w tym sklepie kiedyś przelotem bardzo sceptycznie nastawiona (że to kolejna sieciówka itp), aż pewnego razu zabrała mnie do niego Agata (tak, ta od tych cudownych pracy!) i przepadłam. Naprawdę można znaleźć perełki!

 
Oczywiście nie wszystkie moje jesienne ubrania są nowe. Powyżej ugrowy sweter z Zary służy mi już (3, 4 rok?) a poniżej mój długi pasiasty kardigan kupiłam późną wiosną. Natomiast ciemnoszary kardigan kupiłam teraz razem z identycznym jasnoszarym (nie ma na zdjęciu - w praniu) w Medicine. :)


W tym sezonie kupiłam 3 golfy na Zalando. Bordowy, czarny z szerokim golfem oraz zainwestowałam w wymarzony sweterek w 100% z kaszmiru (w pięknej szarości). Dacie wiarę, że mając go 2 raz na sobie zahaczyłam sweter zdejmując puchową kurtkę i... zrobiłam dziurę! Czeka do odebrania w jedynym punkcie szycia artystycznego w moim mieście (dziura będzie niewidoczna) i nie załapał się do zdjęcia.


Cieniutki granatowy sweterek w serek, pięknie komponujący się z koszulą (H&M) oraz bordowy kardigan (Zalando).



Kolejne przepiękne bluzki w kwiaty (przemiła w dotyku wiskoza!) Tym razem Reserved.





Zwracam uwagę na jakość wykonania i materiały. Pisałam Wam, że zupełnie zmieniłam swoją kolekcję torebek (post tu - klik) stawiając na marki premium. ALE nie dajmy się zwariować. To nie jest tak, że teraz absolutnie wszystko musi być "naj". Nie wszystko jest warte swojej ceny i wiem, że niektóre rzeczy sprawdzają się idealnie, nawet gdy są zaskakująco tanie. Ja bardzo dobrze się czuję w rurkach i chociaż mam w swojej szafie jeansy marki Levi's i Lee, to równie często chodzę w spodniach typu tregginsy z H&M* czy C&A**!

* to te ze zdjcia
** a z tego sklepu mam kilka par za jakieś 35 zł/szt (!!!) i są naprawdę nie do znoszenia!


Świetne grube leginsy (wyszczuplające i modelujące sylwetkę) można dostać w Calzedonii. Naprawdę polecam! 


Kolejna koszula w kwiaty... ;) (H&M)

[Ta akurat jest z dominującą zawartością poliestru, ale czasami robię wyjątek, bo tkanina tkaninie nierówna. Ta fantastycznie się układa i jest szalenie miła w dotyku. Z kolei w moich jesiennych zakupach znalazło się parę w 100% wełnianych swetrów i szalików, które oddałam, bo bardzo gryzły i układały się topornie. Nie ma reguły, ale warto zwracać uwagę na metki. Czasami tkaniny poznaję przez dotyk i podczas użytkowania. Kaszmir natomiast jest przemiły i ciepły, ale nie mogłabym sobie pozwolić na to by prac ręcznie większość mojej szafy - przy 2 dzieci? No way! :)]



Moja jedyna, cudnie leżąca kurta jeansowa Tom Tailor. Kupiona jeszcze wiosną. ;)



Sukienki... moja miłość. :) 
Wybrane poniżej:


Powyżej czarna w kropeczki z bufiastymi rękawami z wiskozy (Zara).


W kwiaty powyżej (wystąpiłam w niej na urodzinach Marysi (klik) ) i poniżej z kołnierzykiem (H&M).


Cudna, niepowtarzalna w... pozycje jogi. :) Bardzo starannie wykończona (Zara).


Lekko prześwitująca Tunika w kwiaty. (Zara)



Wracam do spódnic!


Plisowana w pięknym odcieniu zieleni Anna Filed (Zalando). Sięga do połowy łydki, więc raczej dla szczupłych łydek.


Klasyczna, pięknie się układająca z Aeterie.



I moja ulubiona kupiona w Medicine!

 

Do sukienek i spódnic oczywiście kryjące rajstopy. Najlepsze od Cazedonia (tu moim zdaniem warto zainwestować w jakość). Ale również ciekawe podkolanówki np. do kaloszy.



Dużym wyzwaniem było odnalezienie idealnego płaszcza. Miał być ciepły, więc z dużą zawartością wełny. Niestety jak to bywa, ważne jest również dopasowanie do sylwetki i stylu panującego w szafie. Podobają mi się klasyczne płaszcze, ale u kogoś.. ja wyglądam jak ciocia klocia. Wolę zdecydowanie płaszczę z takim nowoczesnym zacięciem (które nadal idealnie pasują i do jeansów oraz do moich sukienek i bluzek w kwiatki). Zamawiałam i odsyłałam. Aż trafiłam ideał. Płaszcz z Zary z wełną ponad 50% w cudownym kolorze! Jest przemiły i ciepły! 



Nie stronie od perełek w ogólnodostępnych sieciówkach, ale w butach stawiam na jakość. Długo chodziłam za idealnymi kaloszami. Chciałam kupić dobre na lata. Kultowe Huntery jakoś mi nie pasowały. Wiem, że są dobrej jakości, ale brakowało mi w nich takiej...elegancji (o ile można mówić w tym kontekście o kaloszach). 
I latem, na przecenie (eobuwie) dorwałam takie cudo! 


Kalosze marki UGG z ocieplaną wkładką!


Na zimę mam moje czarne klasyczne UGGsy, które służą mi od lat.

Skórzane mokasyny marki Tamaris (bardzo ją lubię, a jak na jakość mają przystępne ceny!) w obłędnym kolorze.



Wczesną jesienią idealne do kryjących rajstop są baleriny. Mogą być też dobrym obuwiem na zmianę, gdy idziemy w gości w kozakach. O moich ulubionych marki Pretty Ballerinas pisałam już w ulubieńcach.


To oczywiście nie wszystkie moje jesienne buty, bo mam miedzy innymi piękne brązowe kozaki marki Kazar, które służa mi od lat i wciąż wyglądają jak nowe. Ale w tym sezonie zabrakło mi klasycznych botków na obcasie. Tak by pasowały i do sukienki i do spodni.
Skórzane (zamsz) botki marki Carini są niesamowicie wygodne i bardzo zgrabne.


A na koniec ciepłe okrycia na głowę w 100% wełniane. Ciepła czapka (Woolsocool) oraz duży beret, który zgrabnie opada z tyłu (Butik Dominiki).



Chciałabym ogromnie zrobić Wam zdjęcia w stylu jak parę lat temu (klik tu  i klik tu - koniecznie zajrzyjcie! a tu jeszcze takie mini (klik)) bo wtedy widać możliwość kombinacji i cały klimat. Jednak taki post wymagał niewyobrażalnego nakładu pracy i... bałaganu. Jednak lubię wracać do tych zdjęć! Aż wierzyć się nie chce, że to było 6 lat temu. Styl pozostał ten sam. Lekki, dziewczęcy/kobiecy i wygodny, a tylko kolory zmieniające się w zależności od pór roku.

Wpadło Wam coś w oko? Jaki styl lubicie nosić jesienią?

Do napisania niebawem! :*
SHARE:

39 komentarzy

  1. Piękne rzeczy ale patrząc na nie pomyślałabym, że to styl kobiety 45+ �� No ale są gusta i guściki ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, wiem, że wielu osobom taki styl kojarzy się z babcinym (45 plus to jeszcze nie jest tak źle hihi) Ale to wszystko zależy od tego jak to się nosi. Nowoczesne rzeczy łączone z romantycznymi, kwestia fryzury (mocniejsze ścięcie) i makijażu (kocie oko) i przede wszystkim czegoś czego się nie zobaczy na zdjęciach - gesty, sposób poruszania się. I właśnie nawet nakrycia głowy. Niby beret, ale taki z nowoczesnym zacięciem, czyli wiszący z tyłu. Panie po 45 (stereotypowo) noszą grzeczniejsze czapki. :) A druga sprawa to to, że znam masę kobiet 40+ a nawet 50+,60+ które zawstydziłyby ubiorem niejedną młodą kobietę. Tak fajnie się ubierają!

      Usuń
  2. Hej Gusiu! Twój styl szalenie się mi się podoba! I ja bardzo lubię kwiaty i wszelkie urocze motywy. W mojej szafie jest niejedna sukienka czy koszula w takim właśnie stylu.
    Obecnie również staram się uporządkować swoją szafę, kupując i zostawiając tylko i wyłącznie to co jest naprawdę "moje". Każdy zakup starannie muszę przemyśleć, bo natłok ubrań nienoszonych zbyt mocno mnie frustruje :) Stawiam bardzo na jakość, dobre materiały i wykonanie, a nie na ilość.
    Musisz coś wiedzieć! W mojej szafie jest mnóstwo (to dobre słowo:)) swetrów, które sama wydziergałam, wszystkie z wysokiej jakości wełny, kaszmiru czy jedwabiu. Takie swetry trzeba bezwzględnie prać ręcznie (ale ich żywotność i miękkość jest nie do opisania!), i przy moim lenistwie nie dałabym rady prać ich ręcznie w klasycznym tego słowa znaczeniu! Dziewiarki nie piorą swoich swetrów, siedząc na miską i uciskając daną rzecz, próbując ją uprać. To też nie jest dobre dla swetra. Stosuje się specjalistyczny, znany dziewiarkom, ale rzadziej "pozostałym", płyn do prania wełny, który między innymi posiada lanolinę, a całe pranie polega na nalaniu zimnej wody do miski, wlaniu odrobiny płynu, dokładnym zamoczeniu w tej misce swetra i pozostawieniu go na pół godziny. Następnie, bez płukania, delikatnie należy wycisnąć wodę, najlepiej wkładając taki sweter w ręcznik i ugniatając. Sweter jest czysty i pachnący. Płyn cudownie pierze sweter sam i dba o materiał. Jako właścicielka kilkunastu swetrów (męskich dzierganych też) mogę Ci zapewnić, że to działa :) Jeśli masz taki luksusowy sweter, koniecznie poczytaj o płynie Eucalan (ten jest dostępny w polsce, w internetowych sklepach z wełną). Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz! Co ja bym bez Was zrobiła?? Dziękuje! :*

      Usuń
  3. Gusiu, świetny post. Rzeczywiście szafa w barwach jesieni :) W swojej szafie nie mam nic w kwiaty po prostu źle w nich wygladam, co nie zmienia faktu, ze ubrania w kwiaty szalenie mi się podobają. Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne rzeczy, witam w klubie "babcinego stylu" sama uwielbiam motywy kwiatowe w ubraniach i mam w swojej szafie kilka perełek, co do nakrycia głowy "francuski ruch oporu" jak to mówi moj kolega ;) to są moim ulubionym i mam ich chyba z 10. I zgdzam sie z tym ze ubranie musi pasowac do naszej osobowosci, bo ubrazniemi wyrazamy siebie pokazujemy co nam w duszy gra, jaki mamy nastrój i co lubimy Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to praktycznie wszystko styl Karoliny baszak ale ja lubię jej styl choc8nie wszystkim to pasuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ją sobie cenie i właśnie za to lubię jej styl, bo nadajemy na podobnych falach. :)

      Usuń
  6. Śliczne ubrania:-) a czy mogę zapytać, jako rozmiar mają golfy z Zalando? Bo z tego co zauważyłam ich rozmiarówka jest zaniżona i zawsze ciężko mi trafić w odpowiedni. Koszule z wiskozy są piękne, ale mnie denerwuje to jak bardzo się gniotą:-( i przyznam, że coraz częściej wybieram poliester bo tu nie ma tego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne ciuchy,ślicznie się Pani nosi😊 Szczególnie w oko wpadł mi płaszcz Zara oraz bluzeczka Medicine .Romantycznie, dziewczęco z klasą 💗Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne rzeczy! W wielu widzialabym siebie :) muszę zakrzec do Calzedonia zobaczyć te grube legginsy. Zielona plisowana spodnica, koszula z HM i spodnica z Medicine - cudo! Medicine tez mnie miło zaskoczyło. Sama długo poszukiwalam ciepłego ale klasycznego plaszcza. Trafilam perełkę 80% wełny, cudowne taliowanie i piekna wstawka z pazurem :)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten płaszcz, o którym piszesz to Medicine? Ja jakoś nie umiem znaleźć wełnianego, który by mi się podobał. A jeśli już coś znajdę to nie jest taliowany...

      Usuń
    2. savannah81 mój jest polskiej marki Henzo Collection

      Usuń
  9. Bardzo podoba mi się taki jesienny romantyczny styl u innych kobiet, ale do mnie zupełnie nie pasuje. Ja w nadrukach wyglądam jak nastolatka, do tego ta moja dziecinna gestykulacja i sposób poruszania, takie fiu-bździu :) Kiedyś nosiłam dużo ubrań w takim stylu, ale czułam się i wyglądałam jak postrzelona bohaterka jakiejś komedii romantycznej, czyli bardzo pretensjonalnie i niepoważnie. Obecnie tylko gładkie ciuchy, ewentualnie kratka, paski. Za to mam wrażenie, że do Twojej osobowości zakupy wpasowały się doskonale. :)

    Pozbyłam się 3/4 mojej szafy i czeka ją jeszcze jedna selekcja wiosenno - letnia. Co do ubrań z wełny, to ja się nie przejmuję i na własne ryzyko wrzucam je do pralki na program do wełny. Wyprałam w ten sposób płaszczyk z 70% wełny i po wyjęciu był jak nowy, czyściutki i pachnący. Dla mnie pralnie to chemikalia, a ekologiczną mam daleko od siebie. Nie lubię jak ubrania generują dodatkowe problemy.

    P.S. Muszę przyjrzeć się temu płaszczykowi z Zary, co roku poluję na te z 70% wełny, ale tak szybko się rozchodzą, że nigdy nie ma mojego rozmiaru.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gusiu,napisz proszę jakiej firmy jest ten bordowy golf z Zalando. Wszystko mi się bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię jesienia taki romantyczny, retro styl. Chętnie zobaczyłabym jak zestawiasz te ubrania, pamietam tamten post ze stylizacjami. Marzyłam wtedy o tym zegarku z ptaszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej:) Choć jest mnóstwo pięknej jesiennej garderoby,ja stanowczo wolę ubrania letnio- wiosenne, gdy nie musimy opatulać się swetrami, czapkami i szalami. Czujemy się wtedy lekko i swobodnie. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, widze ze i gusta mamy zbiezne;). Wszystko co tu widze z checia zobaczylabym w mojej szafie. Mam słabość do łączek, wzorów kwiatowych i koloru karmelowego i musztardowego, ale tez do tego wplatam pudrowy roz i zlamaną biel. Tez mnie o babcinosc czesto posądzają, ale skoro dla mnie babcine to piękne, to dlaczego by nie? Ściskam ciepło i jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie posty!!! i prosimy o pełne stylizacje:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy możesz zdradzić skąd jest sukienka, w której byłaś w tv? Baardzo mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gusiu, chyba macie nieszczelne okna bo bardzo dużo jesiennych liści nawpadało! Tatuś mówi że to dobrze, bo to doskonały kamuflaż, ale po co się kamuflować we własnym mieszkaniu?

    pozdrawiamy,
    Matylda i Milenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czyim jesteście alter ego (obstawiam kogoś z rodziny/znajomych Gusi) ale uwielbiam wasze poczucie humoru dziewczęta ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Nie wiem co to znaczy ten alter eg (starsze jajo?), ale jak przeczytałam to Tatusiowi to walnął pięścią w stół i krzyknął że ja nie jestem żadnym Egiem, a Milenka żadym Altrem, tylko że jesteśmy córeczkami Tatusia, i dodał jeszcze, że ten blog robi nam z wody mózg, a to przecież akurat wcale a wcale nieprawda! :(

      pozdrawiam,
      Matylda Boczek

      Usuń
  17. Witaj, czy mogłabyś powiedzieć jak nosisz takie mokasyny,czy wkładasz zawsze czarne skarpety? Bo w tym kroju buta, skarpetki są zawsze widoczne, ja jakoś dziwnie się czuję i przez to rezygnuję z kupna takich butów, a są śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Narobiłaś mi apetytu na tą spódnicę z Medicine :) Jest cudna! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak dla mnie - płaszcz świetny! Wszystko zdecydowanie mi się podoba oprócz jeansowej kurtki, ale to dlatego, że po prostu ich nie lubię. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zielona spódnica plisowana skradła moje serce. Cudna!

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękną masz garderobę kochana!! Pozazdrościć jakie to wszystko spójne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Pokazane przez Ciebie ubrania idealnie wpisują się w mój gust:) Chętnie obejrzałabym całe stylizacje :) Czy planujesz w najbliższym czasie post nt pielęgnacji? Pozdrawiam Cię Gusiu serdecznie :) PS. czy te podkolanówki z guziczkami również są z Calzedonii?

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo polecam zajrzeć na stronę http://mariezelie.com/ - mają świetnej jakości ubrania, dodatkowo nietuzinkowe wzory i przemiłą obsługę.
    Przy okazji można nabyć ich akcje a to fajna inicjatywa :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ładne i ciekawe te ubrania. Taki styl moim zdaniem pasuje szczupłym kobietom. Wtedy nie postarza wcale.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne stylizacje - najbardziej podobają mi się bluzki z gumeczką na końcu, ten krój jest jak najbardziej na TAK.

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne ubrania i... piękna narzuta. Wiem że gdzieś wspominałaś, że to narzuta z Moyha. Czy mogłabym wiedzieć, który to kolor (trudno mi się połapać w tych odcieniach szarości)?

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo mi się to podoba. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny wpis. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  29. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig