05 maja 2014

Majówkowe Przyjemności

To święta prawda, że gdy nie będziemy cieszyć się z małych rzeczy, te wielkie również nigdy nas nie zadowolą. To motto życiowe powoduje, że nasze życie jest piękniejsze i cieszy nas nawet zwykła-niezwykła codzienność. 
W tym roku moja majówka była bardzo spokojna, leniwa i regenerująca. Ponieważ Pan Poślubiony wyjechał na szkolenie do Londynu i wrócił dopiero w sobotę popołudniu, ja zajęłam się porządkami i spędziłam trochę czasu ze swoją Mamą.

Było też trochę lenistwa. W czwartek była tak piękna pogoda, że wyciągnęłam hamak i czytałam całe przedpołudnie książkę.





































Piątek był dniem bardzo deszczowym, postanowiłyśmy więc z Mamą zrobić wiosenne porządki na strychu. Odnalazłam na nim skarby! Moje stare (w doskonałym stanie) książki dla dzieci, misia z dzieciństwa i ubranka, które nosiłam i ja i mój brat a nawet niektóre moja Mama! Myślę, że część rzeczy zagości w pokoiku dziecięcym (w którym właśnie zaczął się remoncik!) i wtedy zrobię osobnego, sentymentalnego posta. :)




















Tego samego dnia pojechałyśmy na zakupy do TKMaxx'a i kupiłam miedzy innymi cudne poduchy do salonu. :)








































Na przyjazd Pana Poślubionego upiekłam ciasto. Jest banalnie proste (biszkopt z jabłkiem i gruszką) ale przepyszne. Uwielbiam jak zapach ciasta unosi się po domu!





































Niestety zrobiło się tak zimno (choć już teraz pogoda wraca do normy) że z przyjemnością ogrzałam się w wannie i poświęciłam jeden wieczór na wypielęgnację od stóp do głów. 



















Długie weekendy są nam bardzo potrzebne. Wtedy bez pośpiechu można: i sprzątnąć dom, spotkać się w rodzinnym gronie i skoczyć na zakupy, poleniuchować, obejrzeć zaległe filmy oraz zrobić wyjątkową, romantyczną kolację. Na wszystko w końcu jest czas! :)



















Wielka szkoda, że te dni już minęły, ale już niebawem, pod koniec miesiąca, wybieramy się na mały urlopik. Juhu! :)

A Wy, drodzy czytelnicy, jak spędziliście minioną majówke? :)

Pozdrawiam mocno z Magicznego Domku!
SHARE:

40 komentarzy

  1. Ach jak ja lubię takie dłuższe weekendy... u mnie weekend nadal trwa ponieważ dzisiaj mam wolne!!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie wygladasz Kochana :) My 1 Maja na weselu bratanicy a 3 Maja na 40 u Kolegi...buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej czy mieszkasz w łodzi?czy po łodzią? Naprawdę na ul marynarskiej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkamy w Łodzi, ale prawie pod Łodzią i nie na marynarskiej (ta tabliczka kupiona została na potrzeby tarasu w stylu marynarskim :P ) nawet nie wiem czy taka ulica jest w Łodzi (sprawdziłam i jest chociaż nigdy na niej nie byłam! ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Aktywnie:) Było prace ogrodowe na działce, była gra w badmintona, był rowerek, było leniuchowanie i było bardzo rodzinnie :) Odpoczęłam - to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na dziecięcy pokoik chętnie poczekam, przy remoncie łazienki równocześnie będziemy przygotowywać pokój dziecinny dla przyszłego potomka,chociaż na razie jest w planach to przynajmnije muszą być białe ściany ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeny tak zazdroszczę i romantycznej kolacji i zalrgłych filmów i kapieli. U mnie majówka rozeszła się na robieniu projektu. Studia chcą mnie zabić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah, ja też mam całą serię tych książeczek! Są pięknie ilustrowane i lubię je od czasu do czasu przeglądać. Pamiętam jak na dobranoc czytał mi je mój Tata... (Do dziś pamiętam przerażenie bajką "Sinobrody";))Teraz leżą na półce w sypialni gdzie znajduje się też kącik mojego 6 tygodniowego synka i czekają aż Maluszek troszkę do nich podrośnie:) Już się nie mogę doczekać kiedy będę mu je czytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sinobrody byl tez moim postrachem :-)
      E.

      Usuń
  9. a ja nie wiem czy pamiętasz.. ale kieeedyś kieedyś obiecałaś mi przepis na tiramisu.. przypomianłam się ,ale chyba zapomnialas :) hehe ale w koncu sama wyszperalam na necie tiramisu idealne i już jestem w tym temacie mistrzynią.. aczkolwiek wisisz mi przepis, to może chociaż na ten biszkopt z gruszką i jabłkiem podasz przepis??? proszę prosze prosze :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Ci za to, że jesteś :) Mimo, że się bliżej nie znamy (ale pisałyśmy ze sobą jakiś rok/dwa lata temu kiedy przygotowywałam się do matury. Dzisiaj mi się to przypomniało, bo wszędzie słyszę o maratonie maturalnym, który się dzisiaj rozpoczął) Pomimo tego, że jestem dla Ciebie tak naprawdę obcą osobą to pamiętam w jak szczery, ciepły, wyczerpujący i przejmujący sposób mi odpisałaś, pomogłaś, doradziłaś. Tak, jakby napisała do Ciebie przyjaciółka. Zaimponowało mi to i przywróciło wiarę w drugiego człowieka. Przekonało mnie, ze bezinteresowni ludzie istnieją. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze, szczęścia i zdrowego dzidziusia :) Karma istnieje i "to co dajemy innym wraca do nas podwójne" - szczerze w to wierzę. Pozdrawiam Cię i ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. No matko jedyna popadłam w drobnego stresa :).Te książeczki czytałam mojemu synusiowi , ile ma teraz lat to już nawet nie napiszę !!! Jego ulubioną bajką była ta o łakomym gronostaju .Do dziś ją pamięta i wspomina z uśmiechem .To dowód na to , że warto spędzać czas z dzieckiem i dużo czytać . To nie tylko rozwija , ale buduje silne więzi i pozostawia cudne wspomnienia dla obu stron .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba wszyscy lubimy te długie weekendy :) Mój również upłynął pod znakiem porządków, gotowania i relaksu :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki hamak i leżakowanie na świeżym powietrzu to super sprawa:) Niestety mieszkanie w bloku nie do końca mi na to pozwala, jednak zawsze można zadowolić się balkonem :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądasz pięknie i kwitnąco :) Uwielbiam Twoje spojrzenie na świat. Twoje posty naprawdę budzą we mnie miłość do tych małych rzeczy. Dziękuję że nam przypominasz, jak ważne i cenne są te nasze wszystkie chwile.
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  15. ja podczas majówki spacerowałam po łąkach i lasach jak ta Twoja sarna:) natura bardzo wycisza i koi. też mam sentyment do starych książek dla dzieci, były tak misternie ilustrowane. zebrałam ich cały karton i trzymam na pamiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko fajnie tylko w ciąży nie polecam kąpieli długich i gorących w wannie... Raczej prysznic pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. nie pij alkoholu w ciąży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie ten alkohol? W butelce po mineralnej, czy schowany pod kloszem od lampy (bo tak naprawdę to nie lampa, tylko tajemna skrytka Gusi alkoholiczki!)? :)))) Wytęż wzrok zanim ocenisz.
      Miśka

      Usuń
  18. Karpacka Fabryka Hamaków6 maja 2014 09:57

    Czy ten model hamaka dałby radę unieść przeciętnego labradora? Np. tego sąsiadów?

    OdpowiedzUsuń
  19. Uroczysty obiad z mężem, kawka z ciastem, romantyczna kolacja, wypielęgnowane ciało, a potem... :-) każdy by chciał taką majóweczkę :))) WSZYSTKIEGO DOBREGO! Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciąża Ci służy :)) Ślicznie wyglądasz :) Zazdroszczę Wam tak pięknego ogrodu <3 Nic tylko leżeć i odpoczywać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U nas też leniwie, na ogarnięciu działki i cieszeniu się z rosnących kwiatuszków. Wieczory przy kominku z tymi, których kocham... pełnia szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ach... królestwo za kilka, kilka długich chwil na takim hamaku. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakieś masz już duże brzusio.

    OdpowiedzUsuń
  24. OO tez mam podobną książkę która należała kiedyś do mojego męża a teraz czytamy naszym dzieciaczkom :) książki są cudownym spędzaniem czasu z pociechami, my to uwielbiamy i celebrujemy. Moje robaczki sa coraz większe i ciesze się że zaraziłam je pasją do książek i myślę że zaoowocuje to w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć,szukam odpowiedniego koloru do pokoju (który jest jednocześnie sypialnią, jadalnią i salonem). Podobają mi się kolory u Ciebie.. Możesz napisać jakimi farbami pomalowałaś salon?

    OdpowiedzUsuń
  26. "Pana Poślubionego" ty tak na serio ? nie można napisać: męża ?

    widać że czas miałaś na swoje zajęcia, a także wstawienie nowego posta, ale na odpisanie na wszystkie zaległe pytania od czytelniczek już nie bardzo. Kolejny blog gdzie nie doczekamy się odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Rzeczywiście już coraz rzadziej odpisujesz na pytania, skoro nie masz czasu to po co to ciągniesz?

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimki - nie denerwujcie się! :)

    A nie może być oryginalnie Pan Poślubiony? To naprawdę taki wielki problem? ;)

    Co do pytań - owszem nie zawsze mam czas na odpisywanie na pytania na blogu, niektóre niestety się powtarzają, na niektóre nie znam odpowiedzi (np. dane techniczne, bo już nie pamiętam nazwy czy numeru farby czy płytek itp, a na niektóre po prostu nie chce odpowiadać. Do tego dochodzą maile, na które odpowiadam (Ci co wysłali mają dowód ;)) czasami z opóźnieniem ale zawsze odpowiem!
    I tak moi drodzy w weekend majowy czasu miałam dużo a już w tygodniu mniej - czy to takie dziwne? Bo mnie się wydaje, w dzisiejszych czasach, normalne!
    Wolę umieszczać posty (robię to też dla siebie - wiec dlatego 'to ciągnę') niż nic nie umieszczać a być pilna w odpowiedziach na pytania. Komentarze przychodzą w bardzo nieregularnych odstępach (na jednej post przez kilka tygodniu nawet) i musiałabym tylko tym się zająć. :)
    Jeśli kogoś uraziłam, to przykro mi. Ale pozwólcie mi prowadzić bloga po swojemu. ;)

    A teraz odpowiem na większość pytań:

    kasiak - przepis na najzwyklejsze ciasto biszkoptowe: 4 jajka, szklanka (niecała) cukru, szklanka mąki, pół łyżeczki proszku do pieczenia, można dodać trochę cukru waniliowego. Żółtka ubijamy z cukrem, białka ze szczyptą soli osobno, następnie łączymy dodajemy resztę składników, mieszamy i zalewamy foremkę nasmarowaną masłem i posypaną mąką. Na wierzch kładziemy owoce (ja dodałam gruszki i jabłka) ale można i truskawki i śliwki itp.

    Smacznego!

    Karpacka Fabryka Hamaków - oczywiście!

    Anonimowy - już wcześniej o tym pisałam i nie pamiętam tak dokładnie numeru ale była to jedna z dobieranych bieli (kremowa ciepła) ze zmywalnych farb Tikurilla nr. 7 (7 oznacza największą zmywalność)

    Oj widzę, że nie byłam aż tak w tyle z pytaniami! ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Te wpisy są takie kobiece i artystyczne. Nie znam Cię, ale Twoje poczucie estetyki, spojrzenie na świat są mi bliskie. Uwielbiam tutaj zaglądać! A tak na marginesie - uważam, że anonimowe komentarze nie powinny być w ogóle brane pod uwagę, zwłaszcza te złośliwe i niestosownie wścibskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak najlepiej tylko słodzić: jaka piękna i cudowna. Jestem szczera jak mi się coś nie podoba to mówię o tym!

      Usuń
  30. Czy mebelki do kuchni kupowaliście może w Max Kuchnie? Wydają mi się bardzo podobne, a sami jesteśmy teraz na etapie poszukiwania :)całkiem mi się podobają, są stylowe i nie takie drogie. Zatrudnialiście architekta czy sami wszystko projektowaliście? Jeśli tak, to masz rękę do aranżacji wnętrz ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Czy mebelki do kuchni kupowaliście może w Max Kuchnie? Wydają mi się bardzo podobne, a sami jesteśmy teraz na etapie poszukiwania :)całkiem mi się podobają, są stylowe i nie takie drogie. Zatrudnialiście architekta czy sami wszystko projektowaliście? Jeśli tak, to masz rękę do aranżacji wnętrz ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy - cała kuchnia kupiona została w Ikei. Te z Max Kuchnie są z pewnością bardziej wyjątkowe, ale przy takim remoncie trzeba znaleźć kompromis. :) Z tego zestawu jesteśmy jednak bardzo zadowoleni, szwedzki design naprawdę jest świetny! Sami kupiliśmy, ja zaprojektowałam ustawienie (korzystałam z Ikea planner, który od razu oblicza cenę mebli i dodatków) a Pan Poślubiony z Tatą, całą kuchnie sami złożyli i zamontowali sprzęty AGD. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Efekt jest super, Wasz domek ejst na prawdę magiczny :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja poproszę o post z przepisem na ciasto! Upiekę dla mamy! A długi weekend nie dla każdego jest długi, mnie czekała matura zaraz po nim.. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. kolacja pysznie wyglada,ale niestety kobiety w ciazy nie moga spozywac szynki parmeńskiej czy szwartzwald lub inne tego typu a widze ze miałas melon zawiniety w ta szynke. Ta szyna jese surowa i grozi to toksoplazmoza tez mnie to zaszokowalo i dowiedzialm sie o tym od ciotki mieszkajacej we Włoszech

    OdpowiedzUsuń
  36. Witam serdecznie :-)
    Mała rada - w ciąży nie wskazane są długie i gorące kąpiele w wannie. Polecałabym bardziej szybki prysznic. Lepiej dmuchać na zimne... Jak to mówią :-)zeby nie było nieszczęscia.Zyczę szczęśliwego rozwiązania :-)

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig