01 września 2014

Migawki Sierpniowe '14

Minęły wakacje a wraz z nimi sierpień. Czas na migawki miesiąca!

DIY do pokoju Marysi.


















Upalne wieczory i kolacje na tarasie.





















W sierpniu chodziliśmy do szkoły rodzenia, a zawsze po niej szliśmy na jakąś randkę i kolację (trzeba korzystać póki czas!)  ;)


















Kąpiel wszystkich psów w Magicznym Domku. Proteusz, Matylda i Gapcia.















W sierpniu mieliśmy naszą 3 rocznice ślubu. Ale to szybko minęło, a przecież jeszcze niedawno pisałam Wam o tym na blogu - klik i klik.



















Spotkanie z Marcysia i Stefcią.





















A tu z Anią i Sonią (sierpień był miesiącem niezwykle towarzyskim) w Magicznym Domku. Kilka prostych pyszności dla gości. :)





















































Smaki z dzieciństwa - placuszki z jabłkami na śniadanie...





















... i wspólne robienie z Mamą  knedli ze śliwkami na niedzielny obiad.



































Po takim obiedzie obowiązkowy spacer z psiakami.



















Miesiąc pod znakiem zakupów (głównie dla Marysi) np. w ulubionym TKMaxie. Przy okazji coś dobrego po drodze.


















Urodziny Ani i szczęście ciężarnej - czyli spełnienie zachcianki na grillowanego ananasa oraz możliwość zjedzenia deseru na leżąco. Te fory mi się bardzo podobają! :)



































Jeszcze raz jedzenie... ;)


















Migawki od lewej: ja i brzuchol w drodze na badania, lunch po badaniach, warsztaty 'wyprawkowe' z Julią, moja mała obsesja - Mojito z KFC!








































Z wizytą u Stefci w ciepłe popołudnie.


















'Suszki' na kolację (bez surowej ryby).


















Pchli targ na Księżym Młynie i przepyszna lemoniada!





















To był niezmiernie różnorodny i kolorowy miesiąc. Do tego jeszcze praca i przygotowania w Magicznym Domku na przyjście Marysi. Sama nie wiem jak to się wszystko zmieściło w jednym miesiącu. Jedno wiem, czas zwolnić! 
We wrześniu daje sobie prawo do tego by nic nie musieć i w końcu zająć się sobą i ostatnimi dniami z brzucholem!

Do napisania! :)
SHARE:

22 komentarze

  1. Pierwsza :) duzo zdrowia Tobie i dzidziusiowi, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna fotorelacja! Ja tez bralam ślub w sierpniu 2011 i tez jestem teraz w ciąży:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne jest to że daliście temu najmniejszemu pieskowi imię po mnie!!! DZIĘKUJĘ!!! Matylda. B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Labrador dostojny! Z nosa mu bije taka psia mądrość! PS. A CO TO ZA PIESEK (SUPER) ze Stefcią??! Prosze o więcej zdjęć! Milenka B.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz ślicznie:)Serdecznie pozdrawiam.
    Mrówka

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaj nie moge się doczekać na pierwszy post bez brzuchola za to z nowym człowieczkiem :D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy to oznacza, że wrześniu już wolne od pracy zawodowej ? Podziwiam, że z takim brzuszkiem nadal pracujesz i masz tyle sił na to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko komentuję, ale uwielbiam do Was zaglądać :) Pięknie wyglądasz z brzuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieczęsto komentuję, ale zaglądam regularnie, dużo szczęścia i radości i oby Cię nigdy nie opuszczała ta promienna radość.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekamy na post wyprawkowy i wozkowy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Błogo tu u Ciebie, bardzo lubię klimat panujący u Ciebie na zdjęciach. Wszystkiego dobrego ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. O mamuńciu jak wchodziłam codziennie, to wczoraj rzekłam do rodzinki ze chyba się urodziła Marysia bo coś za długo jest cicho,ale jeszcze nie hi hi hi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gusiu czy możemy liczyć na Twoją aktualizację kosmetyków póki czas ;) trzymam za Was mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trafiłam tu z polecenia, ale już rozumem dlaczego. Tak spokojnie pozytywnie człowiek od razu laduje się energia:-)
    Pozdrawiam
    Ciazowyblues.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię te comiesięczne migawki! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Drugi raz przebrnęłam przez wszystkie(!) posty na blogu, działasz na mnie kojąco:) i czekam na post o ulubionych miejscach na szamanko w Ł.! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pyszny sierpień! Ja nigdy nie jadłam knedli ze śliwkami, na Podhalu nie są zbyt popularne. Wyglądają tak smakowicie, że muszę spróbować:) Grzeczne macie psiaki, chyba lubią się kąpać. Moja sunia podczas kąpieli ma oczy skazańca:) Życzę wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj dokłądnie wiem jak teraz się czujesz. Jestem w 30 tygodniu ciąży i doświadczam dużego brzucha, mój partner nie jest już tak porządany w łożku, gdyż zabiera za wiele miejsca, ból pleców i skurcze Braxtona Hicksa. Trzymaj się kobieto-jeszcze troche pobedziemy w dwupaku pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciąża Ci służy.... trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. czy mogę zapytać gdzie kupiłaś zestaw literek ?

    OdpowiedzUsuń
  21. dissie - kupiłam w TKMaxie jakiś czas temu i jeszcze nie wiedziadziałam, że wymyślę akurat takie zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję za odpowiedź ! ;)))

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig