Dziś spojrzałam na naszą kuchnię w Magicznym Domku i pomyślałam, że jest taka normalna, swojska. O tej porze roku wpada do niej bardzo dużo światła, przez co działa terapeutycznie gdy za oknem panuje zimowa aura. Latem z kolei, można się w niej schować w chłodzie za ścianą drzew, które rosną przed oknami.
Wiadomo, że w kuchni pole do zmian jest ograniczone, ale ja lubię od czasu do czasu coś pozmieniać. Ostatnio panują małe kontrasty. Czarne elementy na tle jasnej, białej kuchni. Zawsze staramy się utrzymać porządek, bo nic tak nie psuje efektu jak panujący nieład, który w kuchni potrafi zrobić się w błyskawicznym tempie. Jednak z drugiej strony kuchnia to miejsce, w którym często spędzamy czas, dlatego nie brakuje tu 'codzienności'. A to przypraw i różnych pojemniczków, a to koszyczka z rachunkami, brakujące listwy, torba pełna folii do ponownego użycia i wypolerowane psimi językami miseczki. :)
Tu czujemy się swojsko i bezpiecznie, a za oknem, na wprost zlewu kuchennego wypatrujemy naszej rodziny sarenek z lasu.
Jest tu wiele przedmiotów, które darzę ogromnym sentymentem. Staram się jednak zachować umiar. Z pewnością nie jest to minimalistyczna kuchnia, jak w laboratorium, jednak wszystko ma swoje miejsce i zastosowanie.
Ponieważ kuchnia to serce domu, właśnie taki wpis przygotowałam dla Was w Walentynki. :)
I z tej okazji życzę Wam morza miłości! :)
Magiczna :) A gdzie kupowalaś mebelki?
OdpowiedzUsuńSerdeńko "folii" (dwa "i" na końcu). Taki błąd w tym wieku i przy takim wykształceniu...oj nie uchodzi, nie uchodzi.
OdpowiedzUsuńMebelki, to są w domku dla lalek. To są meble z IKEA, kuchnia "Stat".
OdpowiedzUsuń"Serdeńko "folii" (dwa "i" na końcu). Taki błąd w tym wieku i przy takim wykształceniu...oj nie uchodzi, nie uchodzi."
OdpowiedzUsuńZwracać się do kogoś "serdeńko", też nie uchodzi, oj nie...
A propos folii przez dwa "i"...Tylko ciasne zafoliowane pychą i złośliwością umysły są zdolne do tak prymitywnych komentarzy.
OdpowiedzUsuńWszystkich urażonych zwrotem "serdeńko" uroczyście przepraszam. Często zwracam się tak do osób, które mogłyby być moimi wnuczkami i jak do tej pory nikt się nie obrażał. Jeszcze raz PRZEPRASZAM.
OdpowiedzUsuńMój umysł z całą pewnością nie jest "zafoliowany pychą i złośliwością". Jest po prostu umysłem emerytowanej polonistki. Ale widzę, że "uderz w stół..." a prymitywnie komentujący się odezwą.
OdpowiedzUsuńFolii - już poprawione! :) Dziękuję za korektę i przepraszam wszystkie polonistki! :) A w dobie komputerów, rzeczywiście więcej byków strzelam! Powinnam czytam przed wciśnięciem 'publikuj' tekst kilka razy, ale zawsze brakuje mi na to czasu! Poprawię się! :)
OdpowiedzUsuńo proszę! czytać! :)
OdpowiedzUsuńKażdemu się błąd zdarza i nie trzeba robić z tego sensacji.A ja zauważyłam coś innego,mamy taki sam zwyczaj wieszania ściereczki na zlewie:)Robię identycznie:)Każdy ma jakieś swoje zwyczaje w kuchni:)Moja mama np.wieszała ściereczki na baterii kuchennej:)Co do kuchni bardzo mi się podoba.Meble znam,kiedyś meblowałam nimi kuchnię naszej klientki,są fajne bo ponadczasowe.Ja mam własnej produkcji,również białe i lubię właśnie takie kuchnie!!!Można szaleć z dodatkami i kolorami:))Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twoja/ Wasza kuchnia szczególnie kolor blatów jest zachwycający
OdpowiedzUsuńPomyśleć , że emerytowana polonistka a takie chamskie teksty . To tłumaczy poziom polskiej edukacji .
OdpowiedzUsuńKuchnia bardzo stonowana i taka moim zdaniem powinna być .
Pozdrawaim
Śliczna kuchnia i naprawdę ma klimat, jak z filmu :) pięknie i jasno, przytulnie i pełno w niej miłości, ciepła.. tak ją odbieram ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć taką "małą" kuchnię.. ja mam tylko aneks..
Komentatorko "poziomu polskiej edukacji" zachowaj jakikolwiek poziom i ucz się od Gusi, która w tym temacie zachowała się z klasą i godnością, zaprezentowała odpowiedni (wysoki) poziom.
OdpowiedzUsuńPiękny domek i pięknie o nim piszesz. Lubię tu zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńGusiu zawsze chętnie tu zaglądam :) A pani emerytowanej nauczycielce życzę bardziej pozytywnego spojrzenia na świat i odwagi żeby przestać być anonimem :) pozdrawiam walentynkowo.
OdpowiedzUsuńPani Magdaleno, bardzo dziękuję za życzenia "pozytywnego spojrzenia na świat". Również Pani tego życzę, zwłaszcza, gdy będzie Pani miała rozrusznik w sercu, jedną nogę i w "innym wymiarze" tych, z którymi chciałaby Pani świętować Walentynki. Najłatwiej mi anonimowo, bo niezbyt biegle obsługuję komp. Również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZa to biegle Pani pyskuje i manipuluje :)
UsuńUrzekła mnie lampka na stoliku. kuchnię mam te same tylko z innymi uchwytami i ściany są w kolorze zimnego brudnego błękitu :)
OdpowiedzUsuńKuchnia bardzo przyjemna. Ja mam "ikeowe" Lidingo (kremowe). W "Stat" nie podobały mi się te imitacje listewek, wg. mnie wyglądają jak plastikowe. Czy będziesz coś kładła na tę łysą część ściany między wiszącymi szafkami a pasem kafelków?
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia! Lampka na stoliku jest świetna, muszę takiej poszukać. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, ciepła, swojska kuchnia, taka jak lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Przepiękna ta kuchnia, nawet nie zauważam tych niedociągnięć w postaci brakujących listewek. Panuje w niej wyjątkowy ład i porządek - Gusiu, jesteś perfekcyjną panią domu :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam stat, też mam ja w mieszkaniu - najlepsza ever :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńP.S: ja też robię byki - trudno przynajmniej wiadomo, ze człowiek pisze :D
robiewdomu.blogspot.com
Uwielbiam kuchenne posty, więc na ten dzień dla mnie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia i ma w sobie "to coś", dzięki czemu człowiek czuje się w niej bezpiecznie i przyjemnie. Twoja ma taki rodzinny wydźwięk :)
Pozdrawiam ciepło!
Marzy mi się taka kuchnia, w bieli i drewnie a już szczególnie w domku, którego okna wychodzą na las:) Gusiu a jak Wam się sprawuje Wasz prezent ślubny, który co rano parzy kawę?
OdpowiedzUsuńCudna gama barw, spokojnie i ze smakiem. Podobna kuchnia mi się marzy:) W kuchni zawsze najlepiej się rozmawia, snuje babskie pogaduszki... rzeczywiście to najfajniejsze pomieszczenie w domu:) To serce z patyczków podbiło moje serce:)
OdpowiedzUsuńKuchnia zwyczajna, jakich wiele w polskich domach. Ani ładna, ani brzydka. Odsprzątana do zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPorządna,prosta, bez udziwnień. Po co te egzaltowane zachwyty na wyrost?
A po co taki komentarz? Pytam z przekory na poziomie powyższego pytania.... Chyba każdy ma prawo zachwycać się czym chce. Ale oczywiście najłatwiej jest zostawić negatywny komentarz i nawet się nie przedstawić...
UsuńPo co ten komentarz? Bo chyba każdy ma prawo komentować, jak chce. Oczywiście, że najłatwiej. Po to jest opcja "anonimowy". Wolno tylko pozytywne?
OdpowiedzUsuńTak, dziewczyna ma normalnie taki bałagan w domu, że nie przejdziesz ale, że założyła bloga na temat swojego domu to musi bidulka sprzątać przed zdjęciami! Ale się musi umęczyć by osiągnąć to co od lat pokazuje na zdjęciach - normalny porządek! :)
OdpowiedzUsuńAle ktoś zagadał! ;) Naprawdę trudno uwierzyć, że ktoś lubi dbać o porządek? O czym z resztą autorka mówiła nie raz.
Mi w kuchni też spodobał się wspólny mianownik - zawieszenie ściereczki na zlewie. Poza tym lubię w kuchniach Ikea jedno, że pomimo, iż fronty mogą być te same, klimat w kuchni zawsze indywidualny! :)
Jak widać stare i znajome g.... ciągle tak samo śmierdzi...polecam dobrego terapeutę!
OdpowiedzUsuńŁojeju! Toż to nie komentarze do bloga wnętrzarskiego, tylko wojna wyznawców kościoła "magiczny domek" z niewierzącymi. Fanatycy do boju! Ja tam jestem zwolennikiem tolerancji w każdej dziedzinie, więc się stąd ewakuuję.
OdpowiedzUsuńMnie za to zastanawia jak to jest wiedzieć, że np. ktoś 'odsprzątał do zdjęcia". Czy rzeczy stoją pod innym kątem, a może widać, że inny płyn do mycia podłóg został użyty? Bardzo mnie to ciekawi! :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie Twoja kuchnia jest taka klimatyczna i z duszą. A kuchnie minimalistyczne wg. mnie nie istnieją. Kto za każdym razem wyciąga deskę do krojenia i wszystko po kolei. Kuchnia to też nie bajzel, a Twoja wygląda idealnie. Nie za mało i nie za dużo elementów. Zlew przy oknie wygląda super. :)
OdpowiedzUsuńKto nie lubi siedzieć w kuchni? :) Twoja jest bardzo przyjemna. Co to za plakat w ramie, po prawej, nad stołem?
OdpowiedzUsuń"Zafoliowany umysł, prymitywne komentarze, chamskie..., pyskuje..., stare g... śmierdzi", czyżby Twój blog Gusiu zaczął przyciągać margines społeczny? Nie spotkałam się z czymś takim na innych blogach wnętrzarskich.
OdpowiedzUsuńJaki blog takie komentarze
OdpowiedzUsuńA ja się nie doczekałam na odp. na pytanie zadane pod postem "Klops". Więc ponawiam: jeśli piszesz bloga dla siebie, to dlaczego tłumaczysz się przed czytelnikami z tego, że nie piszesz?
OdpowiedzUsuńKuchnia ładna, jasna.... tylko przytłacza mnie w niej ilość popierdółek na blatach i regalikach i nie chce mi się wierzyć, że jakieś zastosowanie ma puszka na herbatę leżąca na regale nad stołem jadalnianym, albo przyprawy tam stojące, poprostu to zbędne zagracające przestrzeń bibeloty, na których siedzi kurz.
OdpowiedzUsuńFakt, popierdułek od groma. A płyta indukcyjna i kanciasty pochłaniacz w ogóle wg. mnie do "swojskiej" kuchni nie pasują. W ogóle ta ściana z niedociągniętymi pod szafki kafelkami jest jakaś "niedorobiona".
OdpowiedzUsuńKuchnia prezentuje się bardzo przytulnie, rodzinnie, tak,ze chce się w niej wypić herbatę z rodzina:) Czy mogłabyś podać wymiary Twojej kuchni? My jesteśmy dopiero na etapie pozwolenia na budowę:)
OdpowiedzUsuńMargines społeczny to moze zbyt mocne słowa, ale myśle ze to te same osoby "wyczekują" kolejnych postów by skomentować. :) Mnie by było szkoda czasu zaglądać tam gdzie nie lubię i nic mi sie nie podoba. Z drugiej strony "kuchnią" wzbudzać aż takie emocje to jest dopiero coś! ;)
OdpowiedzUsuńGusiu z całego serca Ci współczuję, że anonimowa Pani Emerytka tak się na Magiczny Domek uwzięła. Lubiłam czytać komentarze na Twoim blogu, bo ludzie fajni i czegoś ciekawego można się dowiedzieć. To, że los tak ciężko kogoś doświadczył, nie daje mu prawa do wyładowywania rozgoryczenia i frustracji na innych. Żal mi tej kobiety:( Cóż, nie będę po prostu anonimów czytała:)
OdpowiedzUsuń"Mnie by było szkoda czasu zaglądać tam gdzie nie lubię i nic mi się nie podoba" A ja Gusiu dziwię Ci się, że pozwalasz, by praczki - sprzątaczki prały swoje mentalne brudy w Twojej prywatnej przestrzeni bloga:-) Nie czytaj, nie tłumacz się, nie poprawiaj błędów, bo to nie szkółka niedzielna:-) Kasuj i do "kosza":-) Wciąż te same osoby plują jadem, a Ty jeszcze z nimi i o nich dyskutujesz. Szkoda czasu! Luiza.
OdpowiedzUsuńOdkąd to "przestrzeń bloga" jest prywatna, skoro udostępniana jest każdemu chętnemu?
OdpowiedzUsuńŻeby zrozumieć pojęcie "prywatnej przestrzeni bloga", trzeba być inteligentnym, a nie chętnym:-)))
OdpowiedzUsuńŁo matko co za okropna kobita, jakaś taka niedowartosciowana chyba a może niedopieszczona ,że tak wszystko jest na NIE.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się meble z Ikei. Ale ogólnie kuchnia jakich wiele, niczym specjalnym się nie wyróżnia, nie czuję tutaj jakiejś "duszy". O ile dwie wiszące półki w stylu prowansalskim jeszcze z resztą jakoś się komponują, o tyle dość ostry zgrzyt w pomieszczeniu stanowią rattanowe fotele i bambusowe(?) rolety, Do całości zupełnie nie pasują (chyba tylko kolorem do blatów bo na pewno nie stylem)...
OdpowiedzUsuńKornelio gratuluję odwagi! Pisanie tutaj negatywnych komentarzy "grozi śmiercią lub trwałym kalectwem" :-D. A Ty Gusiu, jak zwykle sobie pochlebiasz; to nie Twoja kuchnia wzbudziła tyle emocji, tylko rozhisteryzowane komentarze.
OdpowiedzUsuńkuchnia jest piękna!
OdpowiedzUsuńo takiej marzę w domu :)
Jakby nie patrzeć rozhisteryzowane komentarze pojawiły się pod postem o... kuchni. ;) Dziewczyna musi mieć niezły ubaw!
OdpowiedzUsuńKochani dla rozładowania negatywnych (a może niekoniecznie) emocji. Pamiętacie kuchnie w pierwszym Magicznym Domku? :) Piszę bloga już piąty rok i naprawdę cieszę się, że zachowałam tu w cyberprzestrzeni ślad po tym jak było 'kiedyś'. Czasami zerkam sobie i przypominam jak to było, ile przez ten czas się zmieniło. Niby to tylko, ale AŻ wnętrza. Zawsze tak spostrzegam dom. :)
OdpowiedzUsuńLink: http://magicznydomek.blogspot.com/2011/04/nowa-kuchnia-archiwum-z-lutego.html
Post o kuchni wstawiam specjalnie, bo w niedalekiej przyszłości chce zrobić tu większe zmiany i dlatego panującą wersję obecnie, też chce zachować i zapamiętać. :)
Gusiu, dziękuję za wstawkę "a może niekoniecznie" w nawiasie. Chyba Ty jedna rozumiesz tu tzw. "negatywne" komentarze :-D. Dla Ciebie cytat: "prawdziwa cnota krytyk się nie boi". A teraz cytat dla "święcie oburzonych, obrońców uciśnionych": "Pochlebstwo nigdy nie płynie z wielkiej duszy. Jest to właściwość dusz małych, które umieją się jeszcze pomniejszyć, aby lepiej wejść w sferę osoby dokoła której wiszą". Pozdrawiam, miłego dnia.
OdpowiedzUsuńGusiu, ja mam podobną kuchnię i stół z krzesłami mam na środku, spróbuj jak będziesz miała ochotę na zmianę...też będzie fajnie :)
OdpowiedzUsuńFajna ta Wasza kuchnia, taka swojska :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko aga
Przytulna i bardzo domowa kuchnia. Od razu ma się ochotę na leniwą poranną kawę:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że lubicie w niej przesiadywać- jest wspaniała. Tak właśnie wygląda kuchnia z moich marzeń i snów :)
OdpowiedzUsuńGusiu, bardzo przytulna i schludna kuchnia, taka jak lubię. :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei czekam na posta z aktualizacją szafy.
Pozdrawiam. :)
Popieram , chętnie zobaczę co w szafie piszczy :) , może coś mnie zainspiruje . Gusiu , jeżeli nadal coś sprzedajesz podeślij linka .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Obiecuje zrobić post o nowej szafie, bo nie ukrywam zbieram rzeczy już od dłuższego czasu! Ale czekam jeszcze na kilka drobiazgów. :) Pewnie w marcu taki post się pojawi.
OdpowiedzUsuńa jeśli chcecie zobaczyć rzeczy to zapraszam na OLX:
http://olx.pl/oferta/torba-listonoszka-david-jones-CID87-ID8FoiP.html
i potem trzeba wejść w inne ogłoszenia magicznej szafy :P
to dopiero 1/50 tego co chce wystawić, ale jest limit.
masz niesamowitego bloga, zajrzałam tu całkowicie przypadkowo szukając czegoś innego... fantastyczny, przejrzałam większość postów od samego początku :) jest po prostu niesamowity!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zyskałaś kolejnego czytelnika :)
pozdrawia
Karolina
Podoba mi sie Twoja kuchnia :) szczogólnie okno na las :) bardzo prosta, nie zagracona, fajny klimat, miło sie ogląda zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZałuję, że przeczytałam niektóre komentarze - krytykować a obrażać to dwie różne rzeczy, nie warto tracić czasu na trole :)
Pozdrawiam ciepło :)
Aga
Bardzo dawno nie było cyklu "podglądamy " . Może da się coś zrobić w tej sprawie , najbardziej chciałabym zobaczyć aktualizację domu Ani .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo podoba mi się taki styl. Rzeczywiście widać, że to serce domu. Kiedyś też marzyła mi się biała kuchnia, ale moja jest biało-czarna i cała na wysoki połysk. U mnie też kuchnia stanowi centralne miejsce, gdzie najczęściej i najchętniej przesiadują goście. Świetny blog i już Cię sobie zapisuję w moich odwiedzanych blogach. Zapraszam Cię do mojego świata, być może znajdziesz na nim coś ciekawego dla Siebie:) http://angelikowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmoja wymarzona :) ahhh
OdpowiedzUsuńlubie oglądać Twoje mieszkanie, zawsze zainspruje mnie do czegoś nowego w swoim domu, widzę wiele podobieństw w guście co tym bardziej miło sie ogląda...
OdpowiedzUsuńGusiu, gdzie można dostać taki kalendarz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładna, stylowa kuchnia! Od razu widać, ze kuchnia jest sercem domu i bardzo dobrze :) U nas takim centrum jest salon, wszyscy chętnie spędzają tam czas razem.
OdpowiedzUsuń