Witajcie po małej przerwie! Ależ ten czas zleciał!
Mam nadzieję, że nie kazałam Wam za długo czekać, ale ten czas po prostu był nam bardzo potrzebny. Co prawda nie wszystko udało się zrealizować zgodnie z planem, ale styczeń bywa na tyle ciężkawym miesiącem, że może zabraknąć trochę sił. Z drugiej strony nie musimy się ograniczać w ramach miesiąca, jest jeszcze luty, a potem marzec i WIOSNA! :) Czyż to nie cudowne? :)
Nie mniej jednak w Magicznym Domku dużo się działo. Cały czas analizuje nasze wnętrza. Czy wszystko co mamy rzeczywiście potrzebujemy? Jak pogodzić chęć utrzymania minimalizmu z pragnieniem otaczania się pięknymi przedmiotami? I jak to u nas, rzeczy ubywa i przybywa. Dom żyje i zmienia się, zresztą o tym doskonale wiedzą czytelnicy śledzący nas od lat (to już 5 rok!).
Na naszym poddaszu mamy pewien przechodni pokoik prowadzący do dwóch sypialni (naszej i Marysi) oraz łazienki i stryszku. Takie pokoje są często pomijane w urządzaniu, bo to taki 'większy przedpokój'. Jednak ja bardzo ten pokoik lubię, bo idealnie spełnia się w roli saloniku. Na dole salon ma wypoczynek z kominkiem, stół i wyjście na taras. W saloniku na górze mamy kanapę z telewizorem (mikro kino domowe), gdzie oglądamy filmy, jak również biblioteczkę z książkami i dużą przestrzeń do zabaw z Marysią. Ostatnio zagościł również nowy gość - mój sekretarzyk, ale jemu poświęcę kolejny, osobny wpis. :)
Wraz nowym rokiem zapragnęłam delikatnych zmian na poddaszu i tak zmieniło się już mocno zużyte pokrycie na kanapę, pojawiły się świecące kulki (cotton light balls), skrzynia na zabawki Marysi i małe przemeblowanie za sprawą sekretarzyka.
Bardzo lubię tu przebywać ponieważ jest tu niesamowicie dużo światła, za którym tak tęsknimy w zimowe dni oraz przestrzeni, która daje możliwość wyprostowania własnych myśli.
Nasz wielofunkcyjny pokoik - salonik na poddaszu.
Bardzo mi zależało by nie przytłoczyć pomieszczenia dodatkami. Zaledwie kilka akcentów a mimo wszystko jest tu bardzo przytulnie.
Nasz nowy mieszkaniec Magicznego Domku, mój wymarzony sekretarzyk pojawi się w następnym poście. :)
Do napisania już jutro! :)
Udanej niedzieli Wam życzę!
Tulimisie i Pan Polarny:)) dobrze im u Ciebie Gusiu! Bardzo przytulny salonik!
OdpowiedzUsuńJest im tu znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńAlez przestrzeni;) Kochana mozesz dac znac jak sie maja dywany z ikei?lubia się ze zwierzetami?
OdpowiedzUsuńAleż przestrzeń.....cudnie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie podoba mi się to rozwiązanie z księgozbiorem. Świetna biblioteczka, pomieściła mnóstwo książek i wspaniale wygląda. Super pomysł :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny, Agness :)
Zazdroszczę Wam tej przestrzeni, ciepła i porządku. W Waszym domu każdy przedmiot ma swoje miejsce, co tworzy atmosferę bezpieczeństwa. Miło jest wracać codziennie do takiego miejsca. My jesteśmy pół roku po ślubie. Mieszkamy razem z teściami w 4pokojowym mieszkaniu. My zajmujemy 1 pokój. Mąż pracuje i dość dobrze zarabia. Ja niestety nie mogę znaleźć pracy. Od kilku tygodni mam straszny kryzys co niestety odbija się na naszym małżeństwie. Rozmawialiśmy o wyjeździe za granicę po to żeby móc żyć we dwójkę i na własny rachunek. Ostatecznie mąż nie może się zdecydować i zrezygnować z umowy o pracę. Ja czuję że jeśli coś się nie zmieni to wszystko będzie szło w coraz to gorszym kierunku. Wiem że to nie miejsce na takie tematy, ale czasem nie ma się komu człowiek wygadać. Cieszcie się z tego co macie i jak fajną tworzycie rodzinę. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie, subtelnie;)
OdpowiedzUsuńTo Twój dom? Piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik *_* Też tak chcę...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Wasz poddasze :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie ! Taki ciepły a zarazem przestrzenny klimat.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. :) Ta przestrzeń, światło, bardzo estetycznie i przytulnie. :) Bliskość pokoju Marysi ma swoje plusy - jednak myślę, że im będzie starsza, tym bardziej będziecie chcieli troszkę swoją sypialnię od jej pokoju odizolować :)))
OdpowiedzUsuńKartynia
Nie wiem, jak to robisz, ale mimo prostoty form i dodatków w Magicznym Domku, z Twoich zdjęć zawsze bije takie niesamowite ciepło i magia. To chyba za sprawą mieszkańców tego cudownego miejsca, którzy budują taka domową i ciepłą atmosferę :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was :)
cudnie i przeeeeeprzytulnie, aż chce sie odpoczac;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie kącik z białym fotelem i lampką, jak się tam można dostać? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Basia
Fajny pokój,na wspólne rodzinne spędzanie czasu!!!A jeśli kiedyś będziesz kupowała cottony to zapraszam do mnie:)Zawsze blogowiczki mają u mnie mały upust:)Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńWitaj!!!
OdpowiedzUsuńNareszcie nowy post :)!!! Gusiu jak ja długo czekałam. Dobrze że jest instagram :) Pięknie na tym Twoim poddaszu, tyle światła .... Ja również cierpię zawsze w zimie na niedobór słońca. Ale już niedługo wiosna... Mam nadzieję,że teraz będziemy częściej Cię czytać :)Pisz, pisz, pisz bo nawet nie wiesz jak bardzo na Ciebie czekamy :)
tęskniłam za wpisami, chociaż od kiedy znalazłam Cię/ Was na instagramie trochę mniej :) poddasze pięknie wygląda szczególnie zachwyciły mnie schody i balustrada (wczesniej jakos nie zwracałam na nie uwagi) no i oczywiście książki. Dom bez książek to jak człowiek bez duszy
OdpowiedzUsuńOtoczenie ciepłe ,wyciszające ,podobają mi się stonowane kolory w Magicznym Domku!:)
OdpowiedzUsuńJako książkoholiczka ciekawa jestem Waszej biblioteczki ,bo wpisu o tym co stoi na Waszych półkach w biblioteczce nie było?może byłaby szansa na taki post?np składający się ze zdjęć książek?
Serdeczności:)
Ty masz dar, dobrze że jesteś :)
OdpowiedzUsuńGusiu zrezygnowałaś z naturalnej pielęgnacji na dobre? Domek śliczny :) pozdrawiam - wiewiórka :)
OdpowiedzUsuńWiewóreczko - tak tylko chwilowo zmieniłam na normalną czyli dermokosmetyki bo czasami lubię użyć coś silniejszego, ale potem wracam do naturalnej, do swoich ulubieńców. :)
OdpowiedzUsuńTęskniłam za Waszym domkiem i już mi lepiej :) Fajnie pooglądać takie ciepłe, pozytywne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTęskniłam za Waszym domkiem i już mi lepiej :) Fajnie pooglądać takie ciepłe, pozytywne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZaglądałam regularnie w styczniu czekając na jakiś wpis.
OdpowiedzUsuńPowtórzę za poprzedniczkami, że masz w sobie dar, talent do przekazywania piękna i atmosfery w Waszym domu.
Ja czekam na marzec zz niecierpliwością, żeby przywitać wiosnę ale i mojego synka, Leonka.
W związku z tym u nas także w styczniu sporo pracy w domu, aby uporządkować przestrzeń i potem skupić się na Maluszku.
Jestem bardzo ciekawa postu o sekretarzyku, co ciekawe mojemu Mężowi podoba się ten mebel, co mnie zaskoczyło.
Interesuje mnie jak go wykorzystałaś, dlatego czekam na ten wpis.
Serdeczne pozdrowienia z mroźnej stolicy :)
Właśnie o takim sekretarzyku marzę od kilku lat.
OdpowiedzUsuńŚliczne poddasze! Fajnie by było tak sobie siąść z herbatką i dobrą książką na tej sofie :) Lubię te okna skośne dodają takiej ciepłej atmosfery :)
OdpowiedzUsuńOoo właśnie, ja też chciałabym zapytać o kącik z białym fotelem i lampką! (Czytelniczko - cóż za spostrzegawczość) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Katrynia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzytulne miejsce, z pewnością będzie sprzyjało nowym pomysłom. Ja niestety nie mam jeszcze swojego miejsca do pisania i pracy. Pisze gdzie się da, mąż ma swój kącik, ja niestety jeszcze nie, chociaż w przyszłości planuje takowy sobie urządzić. Może będzie się rozwijać z czasem, tak jak mój blog :)
OdpowiedzUsuń