24 listopada 2022

Pokój na poddaszu z biblioteczką i miejscem do pracy

Dziś kolejna odsłona zmian na poddaszu w Magicznym Domku. Stworzenie pokoiku dla Miłoszka zmieniło na stałe kształt przejściowego pokoju na poddaszu, który służy nam jako domowa biblioteczka i mój kącik do pracy. Wcześniej to pomieszczenie pełniło wiele funkcji. Na samym początku stał tu nawet telewizor (nie mieliśmy telewizji ale oglądaliśmy filmy na DVD - trudno w to uwierzyć, ale były takie czasy przed erą Netflix'a ;) - ta wersja tu: KLIK). Następnie przed długi czas pokój pełnił funkcję zarówno mojej pracowni jak i pokoju zabaw. Nie było to takie złe, bo mogłam mieć oko na moje maluszki i w miarę możliwości działać. Tą wersję zobaczycie klikając w link: KLIK. To właśnie tu widać dokładnie, że poprzednio moje biurko stało dokładnie w miejscu, gdzie chwili obecnej powstała oddzielająca pokoje ścianka. 

Zmiany spowodowały, że pokoik zrobił się mniejszy i przytulniejszy, jednak zachował swój przestrzenny charakter. Nadal pięknie prezentuje się wysoki sufit z belkami, a dziwaczne skosy zostały optycznie zredukowane. Bardzo się cieszę, że udało się również pokój pomalować oraz odświeżyć i nie ma już nieestetycznych zacieków, które powstają z upływem czasu.

Do domowej biblioteczki (tej, która umiejscowiona jest wokół drzwi) dołączył regał z książkami dla dzieci. Nie da się ukryć, że przez ostatnie 8 lat udało nam się zebrać naprawdę imponujący zbiór. ;) Naturalnie powstał też kącik do czytania (fotel zabrałam z sypialni, na którym wcześniej karmiłam Gabrysię i Miłoszka), gdzie chętnie zasiadają również dzieciaki.






Drzwi prowadzące do Miłoszka pokoju (tu możecie zobaczyć poprzedni wnętrzarski post z jego wnętrzem - KLIK).

Po lewej stronie wejście do pokoju dziewczynek.

W głębi pomieszczenia znalazło się moje biureczko oraz sekretarzyk, w którym trzymam wszystkie materiały do malowania, farby, arkusze itp.


Mój ukochany lat w słoiku od lat cieszy moje oko. Uważam, że jest to jeden z piękniejszych prezentów jaki dostałam na imieniny. Bardzo często na niego patrzę podczas swojej pracy przy komputerze (patrzenie na zieleń jest wskazana przy nadwyrężaniu wzroku). Nowe ustawienie biurka ma jeszcze jedną zaletę - na przeciwko jest okno na konary drzew, gdzie zamieszkuje od lat para wiewiórek. Cudownie spoglądać znad ekranu na ten spektakl.



Gdy siedzę przy biureczku czuję się komfortowo i intymnie, z drugiej strony jestem w centrum i słyszę co się dzieje zarówno na dole, jak i w pokojach dzieci. Chyba, że się chcę zupełnie odciąć, wówczas korzystam ze swoich wygodnych słuchawek i mogę się zupełnie zatracić.



Zmiany na poddaszu naprawdę mnie uszczęśliwiły i pozwoliły niejako cieszyć się listopadem. Nie ukrywam, że na początku tego miesiąca miałam spadek nastroju i formy, poprzez pogodę, przedłużający się remont, rocznicę śmierci Babi i wiele drobnych czynników, które miały wpływ na pogorszenie się nastroju. Teraz, gdy to wszystko za nami (no jeszcze nie wszystko bo szykuje się mała zmiana w kuchni), gdy mogę mieć na poddaszu zapalone boczne światełka, gdzie wszystko ma swoje miejsce, jest sprawne, naprawione i każdy członek rodziny ma swój prywatny kącik - czuję, że jest nam jakoś łatwiej i przyjemniej. Przy okazji całych przemian zrobiliśmy przecież porządki w gabinecie Pana Poślubionego (w końcu to gabinet z prawdziwego zdarzenia a nie składzik na stos rzeczy), naprawiliśmy drobne usterki takie jak pęknięcie w szafie dziewczynek (jest to antyk i wymagał lekkiej naprawy) oraz zamurowania 2 małych ale irytujących dziur, które powstały gdy jedna z ekip mająca naprawić prąd szukała puszek w ścianach (ale w 2 pomieszczeniach okazały się nietrafione i była nieestetycznie naruszona struktura w ścianie). Naprawione były też dwie lampki w łazience (przez awarię paliła się tylko jedna górna i przez to wieczorem w łazience było ciemno). To drobne zmiany i naprawy, ale tej jesieni naprawdę dopilnowaliśmy każdego detalu i likwidowaliśmy każdy element, który obniżał komfort życia w naszym domu. A musicie przyznać, że właśnie przed zimą, gdzie znaczniej częściej spędzamy czas w domu jest to niezmiernie ważne.

Trzymajcie się ciepło i do napisania niebawem!

SHARE:

5 komentarzy

  1. Lubię zaglądać do Ciebie i rozumiem tę radość, którą niosą wnętrzarskie zmiany. Mam tak samo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpiękniejsza wersja poddasza ze wszystkich. Przytulnie :) A może by tak post o kwiatkach w domu? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosz wiklinowy przy balustradzie, bardzo niebezpieczne zestawienie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super sie urządziliście na poddaszu :) Twój kącik do pracy jest mega przytulny :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przytulnie zrobiło się na tym poddaszu. Wszystko ma swoje miejsce, jest tak "domowo" :) Gratuluję pomysłu !! Strasznie fajnie wyszedł ten remont. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig