11 lutego 2024

Odświeżenie Łazienki Na Dole

Blog Magiczny Domek, jak sama nazwa wskazuje, był w swoim czasie blogiem typowo wnętrzarskim. Wiele z Was pamięta jeszcze czasy, gdy mieszkaliśmy w kamienicy, a potem zrobiliśmy gruntowny remont domu. Przez wiele następnych lat dom nasycał się naszym klimatem. Jestem tego zdania, że nie warto iść tropem tego co jest obecnie modne, a szukać we wnętrzach tego magicznego pierwiastka, który wyraża nasz styl. Gdy go odkryjemy, nie ulegamy już aż tak często pokusom w zmianach, dlatego postów wnętrzarskich obecnie na blogu nie ma aż tak wiele. 

Ponad rok temu pojawiły się zmiany na poddaszu za sprawą pokoiku, który stworzyliśmy dla Miłoszka (wpis). Ta zmiana pociągnęła za sobą kolejne - w moim kąciku do pracy (wpis tu), naszej sypialni (wpis tu), a potem zdecydowaliśmy się odświeżyć naszą kuchnię (wpis tu). I od tego czasu jest w tych pomieszczeniach dokładnie tak samo (może tylko w kuchni przybyło trochę uroczych drobiazgów podkreślających wnętrze, ale o tym wspomnę w przyszłości) i nie wprowadzaliśmy żadnych zmian.

Przez ten czas skupiałam się raczej na usprawnianiu naszego domu pod względem organizacyjnym - oczyszczałam przestrzeń ze zbędnych przedmiotów oraz przeorganizowałam miejsca do przechowywania: szafy i szuflady. Ponieważ uwielbiam urządzanie wnętrz przyznaję, że czasami brakowało mi jakiś zmian i rewolucji, ale zawsze wygrywał rozsądek (że nie jest nam to naprawdę potrzebne) oraz ...brak sił, bo jak wiadomo, każdy remont to duża dawka stresu i zamieszania i bałaganu, na które nie miałam absolutnie ochoty. 

Niektóre miejsca w Magicznym Domku są dokładnie takie jakie mają być. W sypialni wystarcza mi tekstylny akcent, który delikatnie odmienia wnętrze co kilka dni za sprawą świeżej pościeli, ale poza tym lubię w niej panujący oddech i przestrzeń, więc nie mam potrzeby dodawania tu żadnych dodatkowych elementów. Bardzo lubię odzyskaną symetrię, która służy odpoczynkowi a panująca harmonia powoduje, że dodatkowo doskonale ćwiczy mi się w sypialni również jogę. To samo dotyczy salonu, gdzie przedmioty dosłownie osiadły w swoich miejscach i każda rzecz cieszy moje oko, więc nie mam potrzeby większych rewolucji. 

Jednak jest takie nieopisanie uczucie "niekompletności", które wyczuwam w naszym wiatrołapie i holu, że mogłabym od razu wymienić wszystko na nowe! :) Przy okazji zajęłabym się pomieszczeniami gospodarczymi tuż obok, tak więc nie myślcie, że w Magicznym Domku jest idealnie. Ale przecież nie o to chodzi, taki stan idealnej spójności wnętrza domu buduje się latami i czasami zamiast wielkich zmian warto coś lekko odświeżyć. 

Ostatnio delikatnie odmieniłam naszą łazienkę za sprawą zmiany koloru dodatków, a przy okazji po prostu umyłam ściany, zredukowałam ilość kosmetyków i zrobiłam duże porządki w szufladzie. 

Mała zmiana cieszy na tyle, że zaspokoiła chwilową potrzebę odmiany. :)




Zminimalizowałam grafiki na ścianach, by dodać ścianom trochę oddechu, a nutkę błękitu przemyciłam w subtelnych dodatkach, które kupiłam w ostatnim czasie. 

Gruby, mięsisty dywan łazienkowy TKMaxx

Niebieskie doniczki Ikea

Poduszka na fotel Ikea

Ręcznik do rąk Homla

Ceramiczna lampka TKMaxx (kupiona już dawno temu, ale wiedziałam, że znajdzie swoje miejsce)

Półka Ikea


I dosłownie tymi malutkimi detalami zmieniłam nastrój łazienki. Wiem jednak z doświadczenia, że nie można robić zmian pod wpływem emocji czy samej chęci zmiany. Czasami odmienione pomieszczenie może okazać się gorsze od poprzedniego. Do tej pory pamiętam, jak jeszcze mieszkając w kamienicy zdecydowałam się na czerwone dodatki do kuchni - co to był za pomysł?? 
Nawet starałam się odnaleźć te zdjęcia, ale niestety tu na blogu moje pierwsze wpisy, które przenosiłam z innego bloga na blogspot, mają zdjęcia w jakimś innym formacie i się nie wyświetlają :( 

Chciałam również zmienić plakat nad wanną (na taki w tonacji typowo błękitnej) ale w trakcie zmian doszłam do wniosku, że nie chce przesadzić z tym kolorem. Zmieniłam tylko ramę plakatu i dzięki temu plakat zyskał nowe oblicze. Czasami taka mała zmiana zupełnie wystarczy. :)




Bardzo lubię światełka w tym pomieszczeniu, ale w sumie szkoda, że nie prezentuje Wam łazienki w słoneczny dzień. Wpada wówczas do niej dużo światła. Ilość burych dni w ostatnim okresie niestety jest spora.





O tej malutkiej zmianie chcę Wam napisać jeszcze z jednego powodu. 
Gdy tylko pomyślałam nad małą odmianą łazienki, pojawiła się myśl o malowaniu czy położeniu tapety i zamontowanie ozdobnych listewek. Cieszę się jednak, że te 12 lat temu zdecydowaliśmy się na proste wykończenie łazienek, ta baza pasuje do wszystkiego i jest bardzo łatwa w utrzymaniu czystości. Odrzuciłam pomysł kładzenia tapety, bo jednak wiązałoby się to z ryzykiem, że może mi się szybko znudzić i nie pasować do pozostałych pomieszczeń w domu. 
Nie chcę przywiązywać się do żadnej konkretnej stylistyki i taka czystość formy zdecydowanie do mnie przemawia. Czasami swoje szalone pomysły w głowie sama stopuje i w rezultacie cieszę się, że nie dałam się ponieść. Prostota zawsze jest dobrym rozwiązaniem. :)






Łazienka z wanną to dla mnie strefa relaksu i sposób na domowe SPA. Dlatego lubię jak to pomieszczenie przypomina przytulny pokój kąpielowy.






W najbliższym czasie nie planujemy większych zmian w domu, dlatego skupie się bardziej na wiosennych porządkach i redukcji przedmiotów - cały czas staram się zachować balans pomiędzy przytulnością a minimalizowaniem zbędnych przedmiotów. Ale może zamiast większych zmian pokazywać Wam właśnie nasze nowe wnętrzarskie smaczki? 

Myślę, że przy następnym wnętrzarskim wpisie zaprezentuje kilka pięknych dodatków, które udało mi się upolować do naszej kuchni. :)

Życzę Wam cudownej niedzieli i do napisania już wkrótce. :)
SHARE:

22 komentarze

  1. jedna polka i tyle krzyku ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt tu absolutnie nie krzyczy ;)
      Zabawa w 10 różnic, póki co zaliczony tylko jeden punkt. ;)

      Usuń
    2. ty i ja jestesmy za stare na zabawy, chociaz ty to cale zycie sie bawisz...
      ja w to nie gram

      Usuń
    3. Masz racje, dlatego jak się nie ma wiedzy lepiej się nie wypowiadać.

      Usuń
    4. Jak zwykle lekki wpis💐 Bardzo chetnie tutaj wpadam, a kazdego rodzaju relacja w Magicznym Domu jest mala inspiracja dla mnie .Ja nie moge zrozumiec ,ze ludzie sa tacy zawistni i zazdroszcza innemu jak ma cos piękniejszego i cos wiecej umie . Pozdrawiam serdecznie cala Rodzinke z Magicznego Domu 🏡 Ewa

      Usuń
    5. Jaka polka??? Chyba półka....pisz starannie

      Usuń
    6. Gusiu masz psychofankę, czyta i komentuje każdy post 😁 musi być tobą zafas

      Usuń
    7. ta osoba, która komentuje notorycznie wpisy Gusi, a nawet po kilka razy jeden wpis, ma najwyraźniej problem z własną psychiką - nic tylko współczuć; mimo
      wszystko zastanawiam się czy dla dobra Gusi i naszej magicznodomkowej społeczności można byłoby tę osobę zbanować po ip, adresie mac czy innych danych, żeby nie wylewała tutaj swojej żółci, bo pozostawia niesmak i po prostu - irytuje.

      Anonimowa osobo - jeśli wierzysz, że jesteś anonimowa to jesteś naiwna. Nawet mi jako osobie, która nie jest autorką tego bloga wystarczy chwila, żeby zdobyć wystarczające dane, by się zidentyfikować

      Usuń
  2. Uwielbiam czytać Twoje wpisy :) sentyment i podobne poczucie estetyki. Ja też lubię umiar i staram się wyrzucać/oddawać/znajdować nowe życie przedmiotom. Chętnie bym poczytała i właśnie procesie odgracania. Jak sobie z tym radzisz, czym się kierujesz, jak to mniej więcej wygląda. Jak mi wieczór pozwoli to zrobię sobie maraton po Twoich starych wpisach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło! A taki wpis chętnie poczynię - w końcu niebawem wiosna i siłą rzeczy ma się ochotę na wiosenne porządki!

      Usuń
  3. Dziękuję za post:) Drobne zmiany zawsze cieszą:) Chętnie poczytam.o odwracaniu, niedługo będę na etapie przeprowadzki do domu i chciałabym powoli zacząć redukować. ilość przedmiotów i rzeczy ,tylko przeraża mnie wielkość tego przedsięwzięcia 🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak warto to zrobić przez przeprowadzką, by do domu zabrać tylko to co cieszy (zarówno w ozdobach, pościelach, przedmiotach kuchennych czy ubraniach) - przeprowadzka to świetny moment na te czystki. :)

      Usuń
  4. Dobrego dnia, kochana :) Bardzo lubię to twoje podejście wnętrzarskiej prostoty. Chyba sama powinnam troszkę z niego skorzystać, bo to naprawdę uspokajające, jak bazę masz uniwersalną i zależnie od zmieniających się upodobań co jakiś czas możesz zmieniać całkowicie nastrój. Ja się trochę boję, że zbyt szybko się nudzę kolorami.
    Jestem za, jeśli chodzi o twój pomysł pokazywania małych zmian zamiast generalnych. Wprowadza to element realności i nie czuje się takiego przerażenia, że o boże, ja też muszę zrobić remont ;p
    Czy mogłabyś zdradzić, czy mówiąc o umyciu ścian w łazience, miałaś na myśli tylko płytki, czy też farbę? Jeśli farbę, to jak?
    ~~niecierpkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry! :) Ściany myłam Swifferem. No właśnie, przecież w domach czy w mieszkaniach nie planujemy non stop wielkich remontów. Owszem po jest fajnie, ale w trakcie można zwariować, więc to zawsze wyjście ze strefy komfortu. :) Małe zmiany też są fajne - ale tylko kiedy konieczne. Kiedyś częściej coś zmieniałam, teraz wystarczy, że coś przeorganizuję na biurku i już czuje powiew świeżości. I o to chodzi! :)

      Usuń
  5. Wspaniałe, subtelne zmiany, a jednak powiew świeżości. Uwielbiam Twoje podejście do życia i to jak na przestrzeni lat się zmieniasz. Cudownie to obserwować bo ja także idę w kierunku "przytulnego minimalizmu":) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Już czuję się zainspirowana, lecę sprzątać łazienkę. Pozdrawiam Ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Lazienka niestety zupelnie nie powala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz prawo mieć swoje zdanie, ale myślę, że łazienka (z resztą klimat całego Magicznego Domku) ma właśnie tą niesamowitą atmosferę i luz. Jest jakaś, zwyczajna ale jednocześnie niesztampowa - jednym słowem ponadczasowa i pozytywnie nieudziwniona. Takiego klimatu nie znajdziesz w żadnym z katalogów, bo to wychodzi jakby z danego człowieka i przedmiotów we wnętrzu, które kolekcjonuje latami (a nie na potrzebę urządzenia pomieszczenia w danej chwili). Ale rozumiem, że nie każdy musi to coś "czuć". :)

      Usuń
    2. To chyba Gusia opisywała, bardzo podobny styl.

      Usuń
    3. Mnie też nie.

      Usuń
  8. Gusiu, Twoja łazienka inspiruje i mnie do zmian. Mam ponad dziesięciometrową łazienkę, i naprawdę można tam "poszaleć twórczo". Jeszcze nie wiem, co tam zmienię, ale na pewno przemaluję bieliźniarkę i zmienię oświetlenie nad lustrem. Jedyny minus to ten, że w mojej łazience musi stać kuweta dla dwóch kotów. Stawiam ją na dużym ręczniku, żeby kotki nie przenosiły na łapkach żwirku poza kuwetę, ale to niewiele daje.
    Bardzo podobają mi się Twoje plakaty. Muszę i ja coś kupić :).
    Pozdrawiam i ściskam.
    PS: Z taką klasą "zaorałaś" wrednego anonima :), podziwiam. Ela

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig