Jak ten czas leci! Ostatnie tygodnie mijają w zastraszającym tempie! Przygotowania pochłaniają wiele czasu i wysiłku ale ku mojemu zdumieniu wszystko idzie zgodnie z planem. Póki co denerwuję się tylko troszeczkę. :)
W weekend bardzo się zrelaksowałam! Wszystko dzięki moim dziewczynom, które zabrały mnie na wypad Panieński.
Wiedziały doskonale, że nie dla mnie tańczenie w klubie ze skąpo ubranymi panami. Zorganizowały zatem coś dla ciała i duszy.
Nie wiedziałam gdzie się wybieramy, dostałam jedynie instrukcje co mam zabrać na wyjazd. I jedziemy!
Przystanek pierwszy - Łaźnie Termalne w Uniejowie umieszczone w Kasztelu Rycerskim.
Atmosfera średniowiecznych łaźni była niesamowita. Blask świec, płatki róż oraz dębowe balie wypełnione gorącą wodą wydobywaną z głębokości ponad 2000 m.
Woda termalna z ujęcia w Uniejowie posiada potwierdzone naukowo właściwości lecznicze. Kąpiel łagodzi stres i zmęczenie. Można było się zrelaksować w 100% w moim doborowym towarzystwie! :)
Przy okazji natrafiłyśmy na Jarmark Średniowieczny i Turniej Rycerski gdzie teren wokół Kasztelu Rycerskiego zamienił się w średniowieczne miasteczko. Porozstawiane były liczne kramy, na których można było zakupić rękodzieła oraz zapoznać się z pracą rzemieślników.
Po ponadgodzinnej kąpieli uraczyłyśmy się pajdą wiejskiego chleba z twarożkiem i poszłyśmy coś przekąsić konkretnego.
[ostatnie zdjęcie ze źródła: uniejów.net.pl]
Zrelaksowane, wypoczęte i najedzone pojechałyśmy świętować do miejsca docelowego. Wieczór był mocno nakrapiany, pełny śmiechu, zabaw oraz prezentów utrzymanych oczywiście w klimacie baaardzo 'panieńskim'. ;)
Miejsce, w którym zatrzymałyśmy się na nocleg było po prostu przepiękne!
Następnego dnia, wczesnym rankiem, poszłam na spacer podziwiać piękne tereny wokół zadbanych, sielskich chatek. Teren był ogromny! W oddali zobaczyłam stado Danieli oraz dzika!
Gdy wróciłam ze spaceru dziewczynki czekały z pysznym śniadankiem przygotowanym przez gospodynię 'Gniazda w Felicjanowie'.
Pyszna jajecznica, biały serek i chlebek na zakwasie. A domowe konfitury z truskawek miały smak nie do opisania! Nie ma to jak zjeść pożywne, smaczne śniadanie na świeżym powietrzu.
Dzik spotkany wcześniej na spacerze, który mnie trochę wystraszył okazał się dzikiem udomowionym. :)
Po śniadaniu znów wybrałyśmy się na spacer podziwiać konie wypuszczone na łąkę ze stajni.
Spędziłam cudowne chwile! Dziękuję moim dziewczynkom! :*
Było idealnie!
Aaaaleee cuuudoownie! :) Ja tez chcę taki wieczór panieński! Rewelacja! Ogromne brawa dla Twoich dziewczyn za pomysł!
OdpowiedzUsuńPS/Muszę Ci powiedzieć, że wyglądasz kwitnąco :)
Z niecierpliwoscia czekalam na kolejny post i bylo warto, piekne widoki, ciekawe zdjecia, ach, zazdroszcze Ci TAKIEGO "wieczoru" panienskiego, to dobra wrozba na nowa droge zycia, zycze Ci wszystkiego dobrego, duzo wypoczynku i jak najmniej stresu przedslubnego ;) pozdrawiam, Betty
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :) Zapraszam do siebie www.karcianapoleca.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŁaa, taki wieczór panieński to coś cudownego! :)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja kocham takie klimaty! :D Zazdroszczę Ci wypadu do term. To o wiele ciekawszy wieczór panieński niż oklepane imprezki w pubach. ;/ To też byłoby nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze pannę Gusię! :*
Pollyanna
Pieknie :)
OdpowiedzUsuńAnna Maria - Moje dziewczęta się postarały to fakt! :) Z pewnością Twój wieczór też będzie wyjątkowy i dopasowany do Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńBetty - dziękuje Ci za te słowa! Staram się nie stresować i póki co mi się udaje. Wydaje mi się, że ze ślubem to trochę tak jak z maturą. To nic takiego, oczywiście trzeba się przygotować ale przecież nie jest to aż takie trudne. Jednak ta cała otoczka wokół tych wydarzeń czyni je bardziej stresującymi.
AsKier - jak tylko to zamieszanie się skończy nadrobię blogowe zaległości. Mam niestety ostatnio mniej czasu na podglądanie i odpisywanie na komentarze i maile. :( ALe poprawię się!
Ewu - otóż to! :)
Pollyanna - oj stęskniłam się za Tobą! Było naprawdę rewelacyjnie!
Panna Gusia jeszcze 3 dni! ;)
Wiola - koniki były tam śliczne i były wyjątkowymi pieszczochami! ;)
świetny pomysł miały dziewczyny!zazdroszczę takich Przyjaciółek:)dla mnie to idealny wieczór panieński:)
OdpowiedzUsuńA ślubem się nie denerwuj, to sama przyjemność:)
pozdrawiam!
ŁAŁ śliczne zdj.!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://sleepingbeauty0.blogspot.com/
+dodałam do obserwowanych
Takie psiapsiółki to skarb :)
OdpowiedzUsuńAle cudnie.. gdzie znajduję się to miejsce docelowe?
OdpowiedzUsuńMiło pooglądać te zdjęcia, dużo radości i szczęścia!
OdpowiedzUsuńImpreza na pewno bardzo udana, nic tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuń