09 sierpnia 2011

Wieczór Panieński

Jak ten czas leci! Ostatnie tygodnie mijają w zastraszającym tempie! Przygotowania pochłaniają wiele czasu i wysiłku ale ku mojemu zdumieniu wszystko idzie zgodnie z planem. Póki co denerwuję się tylko troszeczkę. :)

W weekend bardzo się zrelaksowałam! Wszystko dzięki moim dziewczynom, które zabrały mnie na wypad Panieński. 
Wiedziały doskonale, że nie dla mnie tańczenie w klubie ze skąpo ubranymi panami. Zorganizowały zatem coś dla ciała i duszy. 
Nie wiedziałam gdzie się wybieramy, dostałam jedynie instrukcje co mam zabrać na wyjazd. I jedziemy!

Przystanek pierwszy - Łaźnie Termalne w Uniejowie umieszczone w Kasztelu Rycerskim.

Atmosfera średniowiecznych łaźni była niesamowita. Blask świec, płatki róż oraz dębowe balie wypełnione gorącą wodą wydobywaną z głębokości ponad 2000 m.
Woda termalna z ujęcia w Uniejowie posiada potwierdzone naukowo właściwości lecznicze. Kąpiel  łagodzi stres i zmęczenie. Można było się zrelaksować w 100% w moim doborowym towarzystwie! :)














































Przy okazji natrafiłyśmy na Jarmark Średniowieczny i Turniej Rycerski gdzie teren wokół Kasztelu Rycerskiego zamienił się  w średniowieczne miasteczko. Porozstawiane były liczne kramy, na których można było zakupić rękodzieła oraz zapoznać się z pracą rzemieślników.

Po ponadgodzinnej kąpieli uraczyłyśmy się pajdą wiejskiego chleba z twarożkiem i poszłyśmy coś przekąsić konkretnego.









































[ostatnie zdjęcie ze źródła: uniejów.net.pl]

Zrelaksowane, wypoczęte i najedzone pojechałyśmy świętować do miejsca docelowego. Wieczór był mocno nakrapiany, pełny śmiechu, zabaw oraz prezentów utrzymanych oczywiście w klimacie baaardzo 'panieńskim'. ;)

Miejsce, w którym zatrzymałyśmy się na nocleg było po prostu przepiękne!





































Następnego dnia, wczesnym rankiem,  poszłam na spacer podziwiać piękne tereny wokół zadbanych, sielskich chatek. Teren był ogromny! W oddali zobaczyłam stado Danieli oraz dzika!








































Gdy wróciłam ze spaceru dziewczynki czekały z pysznym śniadankiem przygotowanym przez gospodynię 'Gniazda w Felicjanowie'.








































Pyszna jajecznica, biały serek i chlebek na zakwasie. A domowe konfitury z truskawek miały smak nie do opisania! Nie ma to jak zjeść pożywne, smaczne śniadanie na świeżym powietrzu.

Dzik spotkany wcześniej na spacerze, który mnie trochę wystraszył okazał się dzikiem udomowionym. :)




































Po śniadaniu znów wybrałyśmy się na spacer podziwiać konie wypuszczone na łąkę ze stajni.







































Spędziłam cudowne chwile! Dziękuję moim dziewczynkom! :* 
Było idealnie!
SHARE:

13 komentarzy

  1. Aaaaleee cuuudoownie! :) Ja tez chcę taki wieczór panieński! Rewelacja! Ogromne brawa dla Twoich dziewczyn za pomysł!

    PS/Muszę Ci powiedzieć, że wyglądasz kwitnąco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z niecierpliwoscia czekalam na kolejny post i bylo warto, piekne widoki, ciekawe zdjecia, ach, zazdroszcze Ci TAKIEGO "wieczoru" panienskiego, to dobra wrozba na nowa droge zycia, zycze Ci wszystkiego dobrego, duzo wypoczynku i jak najmniej stresu przedslubnego ;) pozdrawiam, Betty

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko pozazdrościć :) Zapraszam do siebie www.karcianapoleca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Łaa, taki wieczór panieński to coś cudownego! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, jak ja kocham takie klimaty! :D Zazdroszczę Ci wypadu do term. To o wiele ciekawszy wieczór panieński niż oklepane imprezki w pubach. ;/ To też byłoby nie dla mnie.
    Pozdrawiam jeszcze pannę Gusię! :*
    Pollyanna

    OdpowiedzUsuń
  6. Anna Maria - Moje dziewczęta się postarały to fakt! :) Z pewnością Twój wieczór też będzie wyjątkowy i dopasowany do Ciebie! :)

    Betty - dziękuje Ci za te słowa! Staram się nie stresować i póki co mi się udaje. Wydaje mi się, że ze ślubem to trochę tak jak z maturą. To nic takiego, oczywiście trzeba się przygotować ale przecież nie jest to aż takie trudne. Jednak ta cała otoczka wokół tych wydarzeń czyni je bardziej stresującymi.

    AsKier - jak tylko to zamieszanie się skończy nadrobię blogowe zaległości. Mam niestety ostatnio mniej czasu na podglądanie i odpisywanie na komentarze i maile. :( ALe poprawię się!

    Ewu - otóż to! :)

    Pollyanna - oj stęskniłam się za Tobą! Było naprawdę rewelacyjnie!
    Panna Gusia jeszcze 3 dni! ;)

    Wiola - koniki były tam śliczne i były wyjątkowymi pieszczochami! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny pomysł miały dziewczyny!zazdroszczę takich Przyjaciółek:)dla mnie to idealny wieczór panieński:)
    A ślubem się nie denerwuj, to sama przyjemność:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. ŁAŁ śliczne zdj.!

    Zapraszam do mnie: http://sleepingbeauty0.blogspot.com/
    +dodałam do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie psiapsiółki to skarb :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale cudnie.. gdzie znajduję się to miejsce docelowe?

    OdpowiedzUsuń
  11. Miło pooglądać te zdjęcia, dużo radości i szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Impreza na pewno bardzo udana, nic tylko pozazdrościć :D

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig