Dziś postanowiłam zaktualizować moją jesienną pielęgnację. Kosmetyki, które wprowadziłam na początku września (klik) już mi się pokończyły i postanowiłam troszeczkę zmienić swoją pielęgnację.
I tu Was pewnie zaskoczę, bo jeśli chodzi o pielęgnację mojej twarzy, sięgnęłam po kosmetyki nienaturalne. Co więcej jestem zachwycona rezultatami! :)
I tu Was pewnie zaskoczę, bo jeśli chodzi o pielęgnację mojej twarzy, sięgnęłam po kosmetyki nienaturalne. Co więcej jestem zachwycona rezultatami! :)
TWARZ
Do mycia twarzy (rano i wieczorem) obecnie używam żelu myjącego Eucerin.
Żel jest niesamowicie wydajny, wystarczy mała kropelka, a starczy na zmycie całego makijażu. Nie wysusza skóry, jest bezzapachowy i przyjemny w użytkowaniu.
Ostatnio Wam pisałam, że zrezygnowałam z toników na rzecz wód termalnych. Jednak teraz gdy robi się coraz zimniej, wody termalnej używam do maseczek lub gdy chcę ukoić twarz po jakimś zabiegu.
W chwili obecnej używam toniku również firmy Eucerin. Ładnie przygotowuje twarz do dalszej pielęgnacji. Jest łagodny, nie podrażnia, z powodzeniem można używać w okolicach oczu.
Czas na krem.
Ostatnio zaczęłam myśleć o kremach przeciwzmarszczkowych i miedzy innymi dlatego zdecydowałam się na zmianę pielęgnacji. Nie mam jeszcze jakiś widocznych zmarszczek, ale zbliżam się małymi krokami do magicznej 30-tki (jeszcze niecały rok!) i czas najwyższy działać zapobiegawczo.
Spędziłam w aptece ponad godzinę, bo nie mogłam się zdecydować na daną firmę dermokosmetyków. Ponieważ wcześniej próbowałam Avenne i La Roche Posay i inne, moją uwagę przykuła firma Eucerin, której dermokosmetyki były dodatkowo znacznie przecenione. I tak nabyłam cały komplet.
Krem niesamowicie wygładza i nawilża skórę, a do tego błyskawicznie się wchłania. Skóra oddycha nie ma tłustej warstewki na twarzy, wręcz pozostawia pół matowe wykończenie a jednoczenie nie ma uczucia ściągnięcia. Jestem naprawdę zaskoczona działaniem.
To taki mój mały eksperyment a okazuje się, że być może kosmetyki Eucerin zagoszczą u mnie na dłużej. :)
To taki mój mały eksperyment a okazuje się, że być może kosmetyki Eucerin zagoszczą u mnie na dłużej. :)
Jedynie krem pod oczy wybrałabym kolejny raz o silniejszym działaniu, ale ten nawilżający spełnia swoje zadanie i ładnie pielęgnuję skórę wokół oczu. Niestety nie pomaga w walce z cieniami pod oczami, a mam wrażenie, że właśnie w ostatnim okresie jesiennym mam je jeszcze wyraźniejsze.
Moim ostatni ogromnym odkryciem, który przyczynił się do niesamowitej poprawy mojej cery jest krem-peeling z kwasem glikonowym 12% firmy Le'Maadr.
Za sprawą tego cudotwórcy oraz prawdopodobnie za sprawą zmiany całej pielęgnacji, moja skóra niesamowicie się zmieniła. Pory są zmniejszone, mniej niespodzianek na twarzy. Jest jakby wygładzona, jędrna, zdrowa. Aż boję się zapeszyć, bo tak zadowolona z cery nie byłam już dawno! :)
Dodam, że jak na kosmetyki nienaturalne, nie zawierają znaczącej ilości szkodliwych składników.
A jak działa peeling? Producent poleca stosowanie codziennie (lub co drugi dzień) przez okres ok. 3 tygodni. Jesień to idealna pora na taki zabieg. Skóra po nałożeniu może troszeczkę piec (podobne odczucie miałam z kremem Triacneal). Po zmyciu (najlepiej wacikiem) jest niesamowicie wygładzona, z każdym użyciem widać coraz lepsze efekty. Zmywam go wodą micelarną tej samej firmy Le'Maadr , która również bardzo przypadła mi do gustu.
Przy okazji zaprezentuje Wam waciki jakie używam do toniku czy wody micelarnej. Lubię waciki większych rozmiarów, tak by przy pomocy jednego wacika można było obmyć całą twarz. Dodatkowo są niedrogie i delikatne, bo przeznaczone dla dzieci. :)
Po zabiegu lubię dodatkowo ukoić twarz woda termalną. W tej chwili używam wody Evian.
Maseczek i peelingów używam nadal tych samych.
CIAŁO
Gdy coraz zimniej na zewnątrz, chcemy jeszcze mocniej otulać nasze ciało. Pokończyłam wszystkie płyny do kąpieli i wróciłam do mlecznego kremu firmy Babydream, który już kiedyś mnie oczarował.
Ponieważ jest dedykowany dla kobiet w ciąży nie posiada szkodliwych składników. Do tego zmiękcza wodę, pozostawia skórę nawilżoną i pięknie pachnie.
Ciało oczyszczam z martwego naskórka peelingiem firmy Green Land. Jest dość mocny.Wygładza i ujędrnia. Raz w tygodniu mieszam go z oliwa z oliwek i robię dokładny peeling dłoni - są niesamowicie wygładzone i nawilżone! Ma bardzo ładny, limonkowo-waniliowy zapach.
Po kąpieli nadal stosuje olejek lub oliwkę na mokre ciało. Gdy mam masło do ciała nie robię tego regularnie, olejków używa się szybciej i przyjemniej. Tym bardziej, że ten z firmy Alverde ma hipnotyzujący, rozgrzewający zapach. Jest polecany na cellulit ale ja używam go do całego ciała. Może właśnie dlatego jest dość mało wydajny, a szkoda, bo to moja ostatnia buteleczka.
WŁOSY
Wyciągnęłam zapasy, które zdobyłam przy okazji wyjazdu do Berlina i obecnie stosuję szampon i maskę do włosów z avocado firmy Alverde.
Szampon jest dość specyficzny, ma nietypową, bardzo rzadką konsystencję, ale dobrze oczyszcza włosy. Maska bardzo dobrze nawilża, ale może obciążyć włosy skłonne do przetłuszczania. Z przyjemnością wykończę produkty, ale mam już innych ulubieńców do pielęgnacji włosów.
Postanowiłam do końca roku zużyć swoje zapasy i pootwierane produkty. Poniżej mój osobisty projekt denko.
Jak wiecie ciągle dążę do minimalizmu. Im mniej tym lepiej. Od ponad miesiąca zużyłam sporo produktów. W Nowy Rok chce wejść tylko z ulubieńcami i myślę, że z przyjemnością się z Wami nimi podzielę. :)
Pragnę zaznaczyć, że wszystkie kosmetyki kupiłam i wybrałam sama, kierując się potrzebami mojej skóry oraz intuicją. :)
Kilka z wymienionych produktów z pewnością zagości w mojej kosmetyce na dłużej.
Dobrej nocy Wam życzę!
P.S W moich pielęgnacjach rzadko możecie zobaczyć produkty, które mocno krytykuję. Dlaczego? Otóż gdy jakiś kosmetyk nie przypadnie mi do gustu, po prostu przestaję go używać. Owszem jest mi żal, ale jeśli coś nie spełnia moich oczekiwań i może dodatkowo pogorszyć stan mojej cery, to nie mam zamiaru na siłę go wklepywać. Najczęściej oddaję go dalej i czasami ten sam produkt u innych się sprawdza. Tak to już jest, że każda skóra ma inne potrzeby.
Jeśli piszę o aktualnej pielęgnacji to są w niej zawarte kosmetyki, których używam kilka tygodni i w niej znajdują się te, które mi służą, lub te które może spektakularnych efektów nie dają i nie są moimi ulubieńcami, ale nie szkodzą i bez problemu mogę użyć je do samego końca.
Nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami z Eucerin, ale po tak dobrej recenzji się skuszę - zwłaszcza na ten peeling. Mam te same problemy z cerą, więc mam nadzieję, że pomoże jak Tobie ;)Pozdrawiam gorąco ;)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że mamy dość zbliżoną pielęgnację. Ja też bardzo lubię kremy Eucerinu, wody termalne, mleczko Babydream i olejek Alverde. Tylko tych płatków kosmetycznych nie próbowałam, muszę to nadrobić :) Bardzo przyjemny post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo korca te kosmetyki marki eucerin. Czytalam o nich duzo dobrego i na prawde zastanawiam sie nad nimi. Mam such, wrazliwa i alergiczna cere, wiec kupic dobry kosmetyk dla mnie jest mega trudno. Zazwyczaj na blogach czytam rezencje dziewczyn o cerach tradzikowych, tlustych. Mnie w pielegnacji bardzo pomoglo odstawienie wszelkich peelingow i zastapienie ich Liz Eatka do mycia i szmatka muslinowa. Bardzo polecam sprobowanie tego kremu myjacego. Rowniez zycze milej nocki.
OdpowiedzUsuńWitaj Gusiu:) Chyba tak, jak spora grupa dziewczyn odkryłam Twojego bloga dzięki Nissi i przez ostatnie kilka tyg. nadrabiałam zaległości i przeglądałam archiwium. Nie dość, że sam blog mi się spodobał, to jeszcze rozczuliła mnie Twoja miłość do zwierząt! Myślę, że w "realu" jesteś tak sypmatyczna jak na blogu. Widać, że masz dobre serce. A wracając do bardziej przyziemnych spraw, chciała zapytać o Twoją piękną kuchnię z Ikei. Masz sporo tekstyliów z tego sklepu, ale zastanawiam się, jak jest z trwałością mebli? Jak oceniasz? Chętnie poczekam na odp, bo czytałam, że jesteś zapracowana.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSorry lubie Twojego bloga ale wszystko reklamujesz z eucerin.Wydaje mi sie ze dostałeś te produkty do zareklamowania..(no ale nie ważne;)
OdpowiedzUsuńMyślę że Gusia specjalnie zaznaczyła że kupiła je sama, i czytając jej bloga od długiego juz czasu jestem przekonana że nie oklamalaby nas. Poza tym nawet jeśli to co z tego? :-) ja mam ochotę zakupić właśnie TriAcneal i Cicliface (czy jakze to tam się pisze) na zimowe wieczory, no ale zobaczymy jak to będzie.
UsuńNiestety kosmetyki z Eucerin'u mnie uczulaja...
OdpowiedzUsuńAle one sa naturalne? Chyba nie.... ;)
Po Twoich naturalnych doswiadczeniach skusilam sie na (jak na razie) 2 produkty. Krem na noc i mleczko do mycia (stosuje rano)
Zobaczymy co z tego bedzie, ale mam pozytywne uczucia jak na razie :)))
Pozdrawiam Cie Gusiu!!
Gusiu- wielką radość sprawia mi czytanie Twoich postów. Zarówno dotyczących wnętrz, Waszego życia czy kosmetyków. Chwile spędzone na czytaniu Twojego bloga są dla mnie przyjemnością. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPS. Także lubię kosmetyki Eucerin. A moim ulubieńcem do mycia twarzy jest żel energizujący AA z serii kolagen źródło młodości- bez sls, skutecznie i łagodnie oczyszcza. Ostatnio się z nim nie rozstają.
Kochani, jeśli napisałam, że sama kupiłam, to nie ma innej opcji, żeby było inaczej! Niedługo bedę musiała zamieszczać paragony hihi :) - chociaż w tym przypadku by się przydało bo bym podała ceny produktów bo były znacznie przecenione w Superpharm (dlatego się skusiłam na zakup akurat tej marki) pamiętam tylko, że żel i tonik kupiłam za ok. 27zł. Zazwyczaj kupuje całe zestawy do twarzy jednej marki (przecież tak było też i w ostatnim poście). Tu chciałam się podzielić pielegnacją, która sama mnie zaskoczyła pozytywnie. Do tej pory sięgałam tylko po naturalne kosmetyki, więc to dla mnie odmiana. :)
OdpowiedzUsuńTen balsam Babydream sprawdza się także od mycia twarzy lub pędzli.
OdpowiedzUsuńOlejki Alverde lubię, miałam wszystkie oprócz kokosowego. Niedawno używałam tego z arniką, teraz wrócę do porzeczkowego (szkoda, że przedostanie opakowanie, bo został wycofany:/)
Hej, tu Weronika. Zaglądam tu od jakiegoś czasu i polubiłam atmosferę jaka tu panuje. Jeśli lubisz działanie kwasów to polecam tonik z kwasem glikolowym (http://www.forever-young.pl/125ml-alpha-clear-tonik-5-kwas-migdaowy-jabkowy-98-p.asp). Polecam też polską firmę, dla której odstawiłam wszystkie swoje ulubione kremy, to firma Sylveco, która robi niesamowite produkty o świetnych składach. Natomiast najlepszym tonikiem na świecie jest woda różana, niesamowicie wygładza i napina skórę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zastanawiałam się na tym peelingiem, ale opinie o nim są skrajne;-) A jak się u Ciebie spisywał Triacneal?
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki, Gusiu, czy Wasza Lunka wychodzi na dwór?
I ja częściej niż po tonik sięgam po wodę termalną :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Eucerin średnio mi przypadły do gustu, nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego działania, wolę inne dermokosmetyki. Naturalne czy nie - ważne to, co najlepsze dla twojej cery i jakie są efekty. Taką maseczkę, z tak wysokim stężeniem kwasu, polecam kłaść co 3 dni (ewentualnie co 2, nigdy codziennie!) i w międzyczasie (w pozostałe dni) nawilżać skórę. Najlepiej zacząć przygodę z kwasami od małych stężeń (2-5 procent)i zwiększać je stopniowo, nie od razu wskoczyć na 10 czy 12.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Eucerin średnio mi przypadły do gustu, nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego działania, wolę inne dermokosmetyki. Naturalne czy nie - ważne to, co najlepsze dla twojej cery i jakie są efekty. Taką maseczkę, z tak wysokim stężeniem kwasu, polecam kłaść co 3 dni (ewentualnie co 2, nigdy codziennie!) i w międzyczasie (w pozostałe dni) nawilżać skórę. Najlepiej zacząć przygodę z kwasami od małych stężeń (2-5 procent)i zwiększać je stopniowo, nie od razu wskoczyć na 10 czy 12.
OdpowiedzUsuńCzy kosmetyki GreenLand są całkowicie naturalne? Bo nigdzie nie mogłam znaleźć takiej informacji. Bardzo mnie nimi zainteresowałaś. Można wiedzieć, ile dokładnie kosztował Cię ten peeling? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSądzę, że Gusia, podobnie jak ja uważa, że podczas pielęgnacji dobrze jest używać kosmetyków z tej samej firmy, bo one się nawzajem uzupełniają i nie ma to związku z żadną reklamą. Ponad rok temu pojawił się na tym blogu post "Kosmetyki Do Zadań Specjalnych", gdzie Gusia recenzowała kosmetyki Avene, które pomagały jej w walce z problematyczną cerą. Zastosowałam się wtedy do jej rad i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że w moim przypadku również się wtedy sprawdziły.
OdpowiedzUsuńA najlepsze przed Tobą jesli chodzi o eucerin:) koniecznie musisz wypróbować Eucerin Hyaluron filler pod oczy - krem REWELACJA i dodatkowo posiada spf 15
OdpowiedzUsuńWitam,bardzo lubię Twoje kosmetyczne posty.uzywasz bardzo ciekawych i dobrych kosmetyków.Twoja pielęgnacja jest przemyslana i konsekwentna,podziwiam Cię za to.Ja ciągle szukam moich ulubieńców i niestety jest cięzko.Mam cerę suchą,wrażliwą i jeszcze naczyńkową.Wiem,że miałaś kiedyś dr.hauschka,kupilam własnie wczoraj małe próbki 5 ml rosencreme rosencreme leicht mają dobre opinie,zobaczę co będzie u mnie.
OdpowiedzUsuńAmpicylina - myślelismy o tym, ale po długim rozmyślaniu na temat plusów i minusów, postanowiliśmy by Lunka nie wychodziła z domu.
OdpowiedzUsuńpączek - ja jestem zdumiona, ale moja skóra nie reaguje negatywnie na ten peeling. Byłam nastawiona na wysyp, na łuszczenie się skóry, a tu mam wygładzaoną twarz bez najmniejszych suchych skórek.
Buerliniii - nie, cała pielęgnacja twarzy nie posiada żadnego kosmetyku naturalnego, dlatego pisałam, że Was pewnie tą pielęgnacją zaskoczę. Peeling był w promocji z duzym płynem micelarnym za ok 60 zł.
Renata Kalinowska - strasznie się cieszę, że kosmetyki się sprawdziły. Zaprezentowana pielęgnacja też jest z cylku do zadań specjalnych. Tak raz na rok odchodzę od naturalnych kosmetyków i sięgam po dermokosmetyki.
a może aktualizacja i organizacja kosmetyków kolorowych? Co Ty na to Gusiu :) z czego wynika zmiana Twojej pielęgnacji na mniej naturalną? - wiewiórka :)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to Cię uwielbiam :D i dziękuję za polecenie tej apteki na ryneczku Manufaktury :) - wiewiórka
OdpowiedzUsuńKochana Gusiu!!!
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś polecić jakiś naturalny balsam do skóry normalnej i balsam do ust? Byłam w sklepie z kosmetykami naturalnymi na rynku Manufaktury, ale niestety mieli tam straszne pustki, więc pomyślałam, że poszukam w innym miejscu i skorzystam z Twojej rady.
Z góry dziękuję - ściskam Cię gorąco.
Hej, ja muszę z przykrością stwierdzić, że produkty do włosów Alverde kompletnie się u mnie nie sprawdziły. Polska Alterra jest dużo lepsza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do peelingu:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to dać skórze to, czego potrzebuje. Znam wiele kobiet, które nie mogą żyć bez tłustych kremów z parafiną i mają cerę jak "pupa niemowlaka". Ja polecam do mycia twarzy olejek z kuracji dermatologicznej AZS z ziaja med. Niesamowite efekty, świetny skład (choć też nienaturalny). Stosuję go do demakijażu (nawet oczu!) i myję metodą, którą zapożyczyłam od nissiax83 (ciepła woda - zimna woda). Miałam cerę mieszaną w kierunku suchej i pięknie ją ukoił. Z chęcią wypróbuję te polecone przez Ciebie z Eucerin :)
OdpowiedzUsuńGusiu do pielęgnacji skóry twarzy polecam moje odkrycie miesiąca peeling w żelu o którym wspominam u siebie. Zapraszam i pozdrawiam ciepło w ten pochmurny dzień
OdpowiedzUsuńhttp:cynamonowyzakatek.blogspot.com/2013/11/peeling-zelowy-do-twarzy.html
Anonimie z 19 listopada 2013 16:02 - Alterra też jest niemiecka ;).
OdpowiedzUsuńPolecam Ci kosmetyki marki Sylveco. Niedrogie, a skuteczne w działaniu. http://sylveco.pl/
OdpowiedzUsuńHej! Sprawdzałam ten peeling z kwasem glikolowym i ma fatalny skład- oprócz kwasu na drugim miejscu w składzie nic dobrego w nim nie ma- parafina goni silikony:( Jeśli Tobie służy to super- moja cera na parafinę reaguje wysypem:/ I jeszcze w kwestii Triacnealu- zastanawia mnie czemu wszystkie tak zachwycają się tym kremem, który jest drogi i napakowany chemią- ja używam z powodzeniem Tołpy dermo face SEBIO kremu korygującego na noc, który ma takie same składniki aktywne, a jest połowę tańszy i ma o niebo lepszy skład pozbawiony świństw. Zrobił z mojej problematycznej cery skórę jak pupa niemowlaka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa przerzuciłam się ostatnio na arganowy suchy (!) olejek do ciała - wspaniale nawilża, a co dla mnie ważne - szybciutko się wchłania, w ogóle nie czuję, że jest to olejek :) Z całego serca polecam.
OdpowiedzUsuńRzadko o to proszę, ale jako że jesteś moją ulubioną "wnętrzarską" blogerką, jestem ciekawa, jak spodoba Ci się salon z mojego rodzinnego domu - przed chwilą dodałam posta, zajrzałabyś? ;)
Pozdrawiam ciepło!
Gusiu wczoraj pod wpływem Twojego postu kupiłam żel z Eucerin, pierwsze testy wypadły bardzo pozytywnie, mam nadzieję że dalej będzie się sprawdzał równie dobrze. Uściski z Wrocławia :*
OdpowiedzUsuńMasz dar i talent do prowadzenia tego bloga.Wspaniale się go czyta i często znajduję w nim wiele inspiracji.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń