Kolejny miesiąc za nami, ależ się działo! Bez dłuższych wstępów przechodzę do zdjęć z minionego miesiąca. Zapraszam na migawki. :)
Piękne dwustronne puzzle, które kupiłam dziewczynom na targach (jakoś na dniach pojawi się wpis o moich różnych zdobyczach właśnie z różnych targów, na których ostatnio często bywamy).
Myszkowy domek.
Adwentowy kalendarz nadal w obiegu.
Bo Muminki fajne są.
Sesja zdjęciowa w Magicznym Domku!
A do salonu wpada coraz więcej słońca.
Czytałki w łóżku.
Miejscówka dziadka.
Czas na ogrodowe porządki, to był nasz jedyny wony weekend w tym miesiącu! Sprzątamy domek dziewczyn.
I taras!
Oraz ogrodowe kąciki.
Poszłam też za płot nad rzeczkę pozbierać śmieci.
Zebrałam całą torbę śmieci pozostawionych przez ludzi...
Wieczorem zrobiło się już chłodniej, ale nie przeszkodziło nam to by zjeść nasz pierwszy posiłek pod chmurką.
A potem ognisko!
Pięknie wszyscy ubrani! ;P
A to zdjęcie może oznaczać jedno, znowu o świcie w drogę.
Kochanie zrób mi zdjęcie na ściance... (czyli tutorial jak nie powinno się robić zdjęć)
A już takie momenty kocham najbardziej. Te ciałka są hipnotyzujące!
Poranne baletnice.
Spotkanie na szczycie.
Czyli urwane 2 godziny w ciągu zabieganego dnia, by chociaż trochę nadrobić przyjacielskich zaległości.
Ikea family.
A my znów w Warszawie! Jaki piękny wschód słońca.
I targi Rzeczy Ładnych.
Po całym dniu na nogach późna kolacja i piwo! A juro kolejny dzień!
Nasz pracownik roku!
A Pan Poślubiony zobił nam niespodziankę i tym razem zamieszkaliśmy w takich okolicznościach!
Z widokiem na Pałac Kultury.
Nocne powroty.
Fikuśna kolacja i Gra o Tron!
I kochane towarzystwo zwierzaków.
Spotkanie u Marcysi.
Słodziaki.
Lunch z Mamą.
Domowe porządki z najlepszym pomocnikiem.
Spotkanie z Agatką na szybkiej kawie.
Przygotowania do świąt!
Ekipa świąteczna.
Dekoracja stołu.
Święta czas start!
Mały dzidziulin.
Jeszcze na Wigilii Sonia była w brzuszku.
Czy wiecie, że ta papuga to moja zabawka z dzieciństwa? Kiedyś wpadła w ręce Marysi i jak widać się z nią nie roztaje. Czeka w kieliszku. ;)
Rodzina!!! (a nie wszyscy są na zdjęciu bo się ukrywają ;) )
Szukanie prezentów od Zajączka w ogródku!
I domowe lody na deser.
Oj jakie pyyyszne!
Drugi dzień świąt jak zwykle u teściów!
Lubie to uczucie gdy idę poczytać i wcześnie spać w świeżo zmienionej pościeli..
A to zdjęcie może oznaczać jedno..;) Znów w drodze! To był bardzo pracowity miesiąc dla Layette.
Kolejne targi, ale przed nimi pyszne śniadanko na mieście. (są plusy takich wyjazdów ;P )
Kawa! Dużo kawy!
I kolejny emocjonujący weekend. Targi Wzory.
Moje pierwsze w życiu! ;)
A to nasza Zuzia, stały pracownik na wszelakich targach. Nawet jedna czytelniczka, która odwiedziła nasze stoisko (ale chyba na poprzednich targach) - powiedziała, "A tak, siostra Pana Poślubionego, czyli ta od domku dla lalek!" :) Mała Zuzia, to już poważna studentka i naprawdę profesjonalna pomoc!
A w domu mała artystka.
A w domku dziewczyn osa zbudowała gniazdo!!!
Po tym całym miesiącu pozostaje mi jedno -wziąć w końcu relaksującą kąpiel.
3 odcinek!
A na koniec ja w lustrze. Od zeszłego roku jest mnie trochę więcej. Ale co poradzić? Jest jak jest, ale jutro 1 dzień miesiąca i można zacząć wszystko od nowa, prawda? ;) Jest to dla mnie nie lada wyzwanie, bo naprawdę jest to ostatnia rzecz na na którą mam teraz czas (pilnowanie diety itp). W planach mam jednak chodzenie 2 razy na basen przed pracą i ograniczenie cukrów. Trzymajcie kciuki!
Do napisania!