Pamiętacie nasz cykl comiesięcznych migawek? Zrezygnowałam z nich, ponieważ otworzyliśmy nasze konto na
Instagramie i tam uchwycamy naszą codzienność. Jednak nie wszystkie zdjęcia nadają się na publikacje na Instagramie i odwrotnie. Trudno byłoby oprawiać każde ważne wydarzenie w "kwadratowe" kadry. Jednak zaczęło mi brakować tych skrawków miesiąca, bo pomimo iż czas leci nam w zawrotnym tempie, jednocześnie cztery tygodnie mogą pomieścić tyle zdarzeń i zwrotów akcji, że szkoda byłoby o nich zapomnieć. Tak wiec postanowione! Migawki wracają! :)
Początek miesiąca i spacer z Julą i Alą. Nie sądziłyśmy, że trafimy na motorówkę z naszymi dziewczynami! A wszystko za sprawą spotkania Przemka, który uczył mnie żeglować (
klik i
klik)!
Nasze dziewczyny znają się od czasów gdy były jeszcze w brzuchach. Cudownie patrzeć jak dorastają, a Alę po prostu uwielbiam. :)
Każdy dzień przynosi coś nowego i jak to bywa w życiu raz jest lepiej raz gorzej, ale jedno jest pewne, ja już NIGDY nie wstaję lewą nogą, bo codziennie rozśmiesza mnie taki widok. ;) Potem porcja porannych pieszczochów daje mi kopa na cały dzień.
Marysia szykuje sałatkę...
I można już zjeść lunch u moich rodziców. Wpadam do nich niemalże codziennie! Fajnie mieszkać tak blisko. :)
Szykujemy się na spotkanie z moją koleżanką ze szkolnej ławki, której nie widziałam 12 lat! Marysia też skorzysta, bo jej synek jest tylko 9 dni starszy! ;)
Parę nowych dodatków do domu, jak to u nas. ;)
Czekoladowy wafelek Marysi. :)
Wybieram się do fryzjera, a oni mają czas dla siebie. :)
Nowe włosy!
I piękne świeciło słońce!
Zmiany w łazience na poddaszu.
Nowa - stara pielęgnacja. Uwielbiamy kosmetyki od Momme!
Nasze czteropokoleniowe wyjście na pyszności!
Te kilka chwil zanim stłukła szklankę. ;)
Plastusiowy pamiętnik. :)
Ciasto na niedzielę. Biszkopt ze śliwkami.
W drodze na rocznicową randkę! :)
Strasznie lubię tego Pana. ;)
Po tylu wspólnych latach trudno być normalnym ;)
Wkrótce dalsza część migawek. :)