Kochani, dopytujecie się gdzie się podziewam, a u nas po prostu praca wre! :) Dziś rozpoczęłam 9 miesiąc (sama w to nie wierze), więc domyślacie się, że to jest ostatni moment, by w miarę możliwości przygotować się na pojawienie się Marysi. :)
I tak, chodzę po sklepach, robię listę rzeczy, które nam jeszcze brakują i przeglądam internet. Jeszcze trzeba znaleźć czas na pracę (jeszcze 2 tygodnie i mam nadzieję, że w końcu pozamykam sprawy zawodowe), coraz częstsze badania oraz wizyty u lekarza i życie towarzysko-rodzinne! Nie ukrywam, że jest to już dla mnie ciężkie do ogarnięcia, ale z drugiej strony coś się dzieje, jest podekscytowanie, a wokół mnie masa życzliwych ludzi, którzy mi pomagają to wszystko ogarnąć.
Oprócz przygotowanego pokoiku, bardzo mi zależało by mieć spakowaną torbę do szpitala. Daje to nieopisane poczucie bezpieczeństwa, bo od kilku dni trzeba być właściwie gotowym na wszystko (chociaż mam szczerą nadzieję, że Marysia pojawi się jak już wszystko będzie zapięte na ostatni guzik i nie będzie się śpieszyła). Torby będą dwie (niewielkich rozmarów) - jedna dla mnie, druga dla Marysi.
Moja już gotowa w 95% i pracuję nad drugą.
W ruch poszło też pranie ubranek i pieluch tetrowych (część kupiłam, ale mam masę świetnej jakości, które moja Mama zachowała jeszcze po mnie i moim bracie - są jak nowe). Wyprzedzę Wasze pytania odnośnie pieluszek i póki co, zwłaszcza na początku, nie będziemy porywać się na te wielorazowe. Ale tetrowych pieluch będziemy używać uniwersalnie w innych celach.
Po praniu prasowanie ubranek dla noworodka. Polecam! Pomimo, iż zajmuje trochę czasu, to jest to taka relaksująco-refleksyjna chwila, która zawsze kojarzyła mi się z ciążą. Ponieważ u mnie minione miesiące były w ciągłym biegu, bardzo doceniam te spokojne chwile.
Kolejną sprawą są porządki! Cały dom musi lśnić! A ponieważ jest mi już ciężej (dosłownie!) i wszystko robię 3 razy wolniej, mam dobre duszki, które chętnie mi pomagają. Wczoraj dzięki pomocy młodszej siostry Pana Poślubionego - Zuzi, wysprzątałyśmy całą kuchnię! Począwszy od szafek, zapasów, leków robiąc czystki, kończąc na frontach, kaflach i sprzęcie elektronicznym. Mam już kilka pomieszczeń za sobą, ale jeszcze pracuję nad resztą. Jeśli ten poziom zostanie sprawnie utrzymany, bożonarodzeniowe, wielkie porządki mam już z głowy. ;)
Pojawienie się nowego członka rodziny z pewnością przewróci nasze życie do góry nogami, ale w miarę możliwości staramy się do tego przygotować. Nie da się nad wszystkim zapanować i wszystkiego przewidzieć, ale są takie sfery, które ułatwią nam w przyszłości funkcjonowanie.
W dużym stopniu może do tego przyczynić się prostota. Redukuje rzeczy, robię czystki. Każda rzecz ma mieć swoje miejsce i do czegoś służyć. Postanowiłam jeszcze bardziej zredukować np. ilość kosmetyków. Wiadomo, że przez jakiś czas nie będę miała czasu na długą pielęgnację, jednak nie mam zamiaru być zaniedbaną młodą mamą. Postawię na prostotę i regularność. Dlatego teraz zużywam, wszystkie kosmetyki, które posiadam w swojej łazience. A czeka na mnie prosty zestaw do pielęgnacji, gdy Marysia się już pojawi. Oczywiście w swoim czasie napiszę Wam co stosuję i do jakiego (własnego) minimum doszłam. Bo kosmetyki dr. Hauschka doskonale znam i cenię za działanie i dlatego właśnie je kupiłam na tą okoliczność. :) Już się nie mogę doczekać!
Kochani, już za tydzień migawki z minionego miesiąca. Zobaczycie, że choć spokojnie na blogu, u nas wiele się dzieje. Taki teraz mamy czas w życiu i mam nadzieję, że wybaczycie Magicznemu Domku to małe zamieszanie.
Piszcie jakie posty Was interesują. Nie ukrywam, że teraz, zwłaszcza w tym ostatnim miesiącu ciąży, bliżej mi do tematów dziecięcych. W domu, oprócz dokładnych porządków i delikatnych zmian, raczej nie szykują się rewolucje. Jeśli czas pozwoli, w nadchodzącym miesiącu pojawią się ciązowo-dziecięce tematy. O wyprawce, o torbie do szpitala, o 3 trymestrze ciąży, być może obiecany post o wózku. Myślę, że w tym ostatnim miesiącu pozwolicie mi trochę zaszaleć w tej tematyce! :) (chociaż wiem, że nie wszystkich musi ona interesować). Mam nadzieję, że znajdę trochę czasu miedzy przygotowaniami!
Dla mnie będzie to miła pamiątka, bo chcę zapamiętać te przygotowania, atmosferę i podekscytowanie.
Do napisania kochani!