Każda pora roku, ma swoje klimaty. Nasza skóra potrzebuje już innego traktowania, a do makijażu wprowadzamy inne kolory oraz właściwości kosmetyków kolorowych.
Lubię te małe zmiany. Zawsze robię wtedy czystkę w kosmetykach i staram się minimalizować ich ilość w swojej szufladzie. Wolę mieć mniej, a to, co naprawdę się u mnie sprawdza. Czasami pojawiają się nowości. Nie zawsze trafiam w 100%, ale wtedy kosmetyk rusza dalej w świat (bo komuś przecież będzie może lepiej służył i się nie zmarnuje). Chodzi o to, że gdy otwieram swoją toaletkę, mam mieć wszystko pod ręką, wtedy makijaż zajmuje dosłownie 5-10 minut. (a odkąd pojawiła się Marysia czas jest tuta kluczowy ;)
Na sezon jesienno-zimowy mam następujący zestaw:
Od lewego górnego zdjęcia:
1. Pędzle ZOEVA - mój całkiem nowy nabytek, który podbił moje serce! Zestaw 8 pędzli, który zapakowany jest w elegancką kosmetyczkę, jest świetnej jakości i posiada dokładnie te pędzelki, które lubię używać w codziennym makijażu. Nie potrzebuję nic więcej!
2. Podkład marki Collistar - ponieważ bardzo polubiłam tą markę i poszerzam swój asortyment, musiałam spróbować bazy - czyli podkładu. Bardzo fajnie się sprawdza, bo jest dość nawilżający (lubię takie) ale cera się nie świeci. Wygładza tak, że skóra jest aksamitna w dotyku. Jedyny minusik to znacznie mniejsze krycie od mojego poprzedniego podkładu, który używałam całe lato (Shiseido z filtrem, który był jednocześnie i lekki i świetnie kryjący)
3. Puder wykańczający Collistar - bardzo delikatny, jedwabisty, z wykończeniem satynowym.
4. Paletka cieni do powiek Catrice - zaskakująca jakość, jak na taką cenę. A kolory idealne na jesień!
5. Bronzer Dr Irena Eris - chyba najlepszy kosmetyk z serii Provoke. Bardzo dobrze się u mnie sprawdza (przyznam, że stosuje już całe lato). Nie ma w sobie drobinek, dzięki czemu świetnie nadaje się do konturowania.
6. Tusz do rzęs Collistar - już moje 2 opakowanie. Idealne do moich rzęs. Nie skleja, nie odbija się a rozczesuje wydłuża i pogrubia. Czego chcieć więcej?
Od lewego górnego zdjęcia:
1. Moje brwi nie wymagają na szczęście jakiś skomplikowanych zabiegów. Po prostu je trochę zagęszczam i przyciemniam kredką Astor (bardzo ją lubię i mam już 3 z kolei), a ostatnio również przeczesuje i utrwalam żelem do stylizacji brwi Cartise.
2. Przymierzałam się do tego rozświetlacza miesiącami! I rzeczywiście jest to najlepszy rozświetlacz, który do tej pory próbowałam - The Balm Mary Lou Manizer.
3. Róż firmy Sephora, jest po prostu pyszny! Bardzo go lubię, bo nie jest płaski i matowy, ale jednocześnie nie posiada drobinek.
4. Róż w kremie firmy Collistar ładnie się rozprowadza, daje naturalny efekt i ma przepiękne opakowanie.
5. Zredukowałam ilość produktów do ust i zostały mi 3 pomadki z firmy Collistar oraz 3 Catrise (wszystkie mają właściwości nawilżające i nie wysuszają ust - tylko takie jestem w stanie używać). Mam w chwili obecnej jeszcze ze dwa błyszczyki.
6. Korektor Revlon Colorstay jest moim ulubionym, bo nadaje się na niedoskonałości i nawet pod oczy. Rozświetlacz pod oczy Provoke firmy dr Irena Eris jest ok, ale nie radzi sobie z cieniami.
Mam jeszcze w swojej toaletce paletki z cieniami (Inglot, dr.Haushka, Nyx), które już kiedyś się pojawiały u mnie na blogu, gdyż cienie do powiek mają to do siebie, że niesamowicie długo się zużywają.
Pomimo, iż naprawdę lubię ten kobiecy temat, jakim są kosmetyki, makijaż i wszelakie nowości, to jednak redukcja nadmiaru i minimalizm zaoszczędza nam czas przy codziennym makijażu.
Lepiej mieć jeden lepszy (niekoniecznie najdroższy) kosmetyk, a nie 10 byle jakich, z których w 100% nie jesteśmy zadowoleni.
A Wy wolicie mieć więcej czy mniej?
Pozdrawiam niedzielnie!
G.
Ta, zdecydowanie mniej. Mam swój malutki koszyczek gdzie trzymam tusz, podklad, rozswietlacz, zalotke i dwa ulubione lakiery do paznokci.
OdpowiedzUsuńMiałam etap fascynacji kosmetykami- każdego chciałoby się spróbować. Teraz jednak zaczynam redukować ilość kosmetyków zarówno do makijażu jak również do pielęgnacji :. Nowości wybieram bardziej uważnie - czytam recenzję i staram się prosić o próbki kosmetyków jeśli jest taka możliwość :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne upodobania :) Bronzer Eris to ostatnio mój ulubieniec - pokazywałam na blogu... Ponadto marka Collistar skradła moje serce zwłaszcza kolekcja Ti Amo Italia. Nie wiem czy miałaś okazję używać pielęgnacji??
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje posty kosmetyczne chciałabym żebyś często pokazywała swoje sposoby na dbanie o siebie nie tylko te związane z buzią:) ja też swoją kosmetyczkę zaczynam redukować:)
OdpowiedzUsuńzaczyna mnie przytłaczać ilość rzeczy jakie posiadam
Też uważam że warto mieć mniej kosmetyków, ale takich, dzięki którym da się wyczarować idealny make up w kilka minut.
OdpowiedzUsuńJa również ostatnio staram się zminimalizować ilość kosmetyków. Niestety/ stety to są produkty zbyt wydajne żeby używać wielu na raz - później i tak kończy się wyrzuceniem części do śmieci. Też lubię cienie Catrice i Mary Lou Manizer, a pędzle Zoeva mam na iście zakupów - moje pomału muszę wymienić na nowe ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd jestem w ciąży staram się systematycznie minimalizować kosmetyki. Pozwala mi to jakoś wewnętrznie (i zewnętrznie) oczyszczać przestrzeń :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moje podejście zmieniło się, bo wolę mieć mniej rzeczy ale lepszej jakości.
Ja lubię markę Clarins i ostatnio testuję nowość z IsaDora
Ja po urodzeniu dzieci całkowicie przestałam się malować. Jakoś ta chemia na twarzy nie pasowała mi przy kontaktach ze skórą dzidziusia.
OdpowiedzUsuńGUSIU MOŻNA MIEC DO CIEBIE PROBE JAKBYS BYŁA JESZCZE U SIEBIE W TK MAXX I BYLBY PAN LISEK LUB PANI LISKA TO PROSZE KUP GO DLA MNIE ALBO DAJ ZNAC WCZESNIEJ I POSLE CI PIENIZKI NA KONTO ZA LISKA I PRZESYLKE U MIE NIESTETY NIE MA TK MAXX W MIESCIE :( JAKBYS ZECHCIAŁA TO ZROBIC TO NAPISZ MI MAILA DZIKEEKI edyteczka@o2.pl DLAKA CHCHIAŁBYM DLA MOJEGO 8 MIEISECZNEGO SYNECZKA WIEC TO RZECZ DLA MNIE WAZNA GORACO POZDRWIAM
OdpowiedzUsuńNiestety ale wciąż mam dużo kosmetyków, ale staram się kupować jedynie to, czego potrzebuję, ale wszystkie inne kuszą ciągle :)
OdpowiedzUsuń:) wolę mieć mniej niż więcej, ale to nie znaczy, że umiem się powstrzymać przed kupowaniem nowych. Największą trudność mam z lakierami do paznokci - zawsze wydaje mi się, że ten konkretny odcień bardzo różni się od tych, które już mam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyjrzeć się kosmetykom Collistar - zwykle je omijałam w Douglasie, ale tyle o nich piszesz, że aż się zainteresowałam...