Ostatnio jeszcze bardziej doceniam to co mam i wartościuje w życiu to co najważniejsze. I chociaż w ostatnim okresie jakoś mi pod górkę, sprawy się komplikują, wszystko z rąk wylatuje i problemów trochę więcej, to wiadomo, że są nieodzownym elementem naszego życia. Czas tak pędzi, że trudno jest pogodzić ze sobą wszystkie elementy życia, role jakie w nim pełnimy i obowiązki, które ciążą nam na barkach. Mam wrażenie, że znacznie łatwiej, gdy skupiamy się na jednej rzeczy (pracy czy jakimś ważnym projekcie) niż gdy tą samą energię musimy przeznaczyć na kilkadziesiąt spraw, takich zupełnie od czapy. Ta wielozadaniowość z pewnością zabiera wszelkie pokłady naszej wewnętrznej mocy, dlatego trzeba szukać jakiś sposobów doładowania. Trzeba zwolnić, zatrzymać się i spojrzeć na świat innym okiem. Łapać chwile jak letni, ciepły deszcz czy promyki słońca, bo są takie ulotne i krótkotrwałe. Jednak gdy będziemy na nie uważni, zbierzemy je w naszych myślach całe naręcze, niczym bukiet polnym kwiatów. Nasze magiczne, proste chwile nie dają nam w tym świecie zwariować.
Nie wyobrażam sobie życia bez tych chwil i tych chwil bez tych zdjęć. Fotografowanie naszej zwyczajnej codzienności uważam za moją najprzydatniejszą pasję. Dzięki niej będę latami przenosić się w te beztroskie chwile i to właśnie je uwieczniam w swoim blogowym pamiętniku. :)
Całuje Was mocno i spokojnej nocy życzę.
P.S A już jutro rozdanie ostatniego konkursu!
Baaaaaaaardzo prosimy o posta kulinarnego,z przepisami na te wszystkie pyszne mieseczka,salatki,ktore nam tu Kochana od dluzszego czasu prezentujesz.....dziekkujemy
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Wasze życie wydaje się być jak z bajki, a Marysia to chyba najgrzeczniejsza dziewczynka na świecie. P.S. To pierwsze zdjecie nadaje sie na jakiś konkurs fotograficzny:)Tak trzymaj Gusiu!
OdpowiedzUsuńSamo piękno..:***..chciałabym mieć taką synową i wnusię...Ewa 50+:)
OdpowiedzUsuńLubię do Ciebie zaglądać, że względu na cudowne zdjęcia i treść jaką przekazujesz. Wszystko ze smakiem: od wystroju wnętrz, poprzez porządek i ład do apetycznie przygotowanych i podanych posiłków. Wszystko razem to tak niewiele, a jednak wraz z bliskimi, ze zwierzakami pod wspólnym niebem stanowi oazę spokoju w tym niespokojnym świecie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGusiu, czym dokładnie robisz zdjęcia na bloga? Kiedyś pisałaś, ze telefonem ale sa takie wyraźne, ze cieżko aż uwierzyć. Jaki to model?
OdpowiedzUsuńCudownie i tak ciepło :) Też nie lubię mieć na głowie tysiąca rzeczy, a znam osoby, które świetnie funkcjonują w takiej rzeczywistości. Lubię mieć czas na oddech, skończyć jedną sprawę i zabrać się z drugą i tak też staram się funkcjonować - cały lipiec miałam "wolne" od spraw zawodowych i to był najlepszy czas w roku - spędzony tylko z rodziną, bez pośpiechu. Doskonale Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńKlimatycznie... przyjemnie... rodzinnie... czegóż chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńCudnie ! Robisz niesamowite zdjęcia magicznych chwil !
OdpowiedzUsuńMarysia jest bez pieluchy? Oh, moja corka jest oporna na nocnik :) ale sie nie poddaje...od sierpnia znow bede probowac.pozdrawiam serdecznie, uwielbiam Was!
OdpowiedzUsuńMarysia-cudna. Iwona
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Cudowna 'ogrodowa' sukienka Marysi :)) Zdradzisz gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńWidze odpieluszkowanie u Marusi i jak postępy? Moj leniuszek oporny na tę wiedzę hehe ale nie poddajemy sie ...buziaki pielne fotografie znaczy sie skrawki życia ☺
OdpowiedzUsuńŻycie towarzyskie kwitnie;)
OdpowiedzUsuńPierwsze i trzecie zdjęcie - przecudowne! A sukienka Marysi?? Cudo!
OdpowiedzUsuńPierwsze i czwarte* :)
OdpowiedzUsuńWspaniali z Was ciepli ludzie:)
OdpowiedzUsuń