20 grudnia 2016

Świąteczny Tydzień z G. Dzień 3.

19 grudnia

Dzień Dobry! Witajcie w kolejnym dniu w Magicznym Domku. Dziś planujemy świąteczne przygotowania i porządki. Święta coraz bliżej. 

Ale najpierw śniadanie. :)


Kolejny dzień z kalendarzem. (Gapcia - bez komentarza ;) )


Czas na kawę, bo przed nami jeszcze cały dzień pracy.


Ja też mam chwilę przyjemności o poranku. :)


Mój ulubiony krem na zimę. Pomimo, że jest teoretycznie dla skóry po zabiegach dermatologicznych, ma działanie kojące (na moje zaczerwienienia w sezonie zimowym), antybakteryjne (na ewentualne niedoskonałości) i konsystencję, która otula twarz jak zimowe kremy.


Marysia bawi się klockami, więc może uda się napisać dla Was kolejny dzień z Magicznym Domkiem. 
Udało się! ;)


A potem zabieramy się za świąteczne dekoracje w salonie i przedpokoju. Wieszamy już jemiołę. :)


Po niektóre elementy udajemy się do ogródka. :)


Porządnie sprzątam przedpokój. Robi się coraz bardziej świątecznie.



Czas na wieńce na drzwi wejściowe.


Przyszła duża paczka!


A my rzucamy się w wir porządków. Marysia pomaga. Gdy robimy przerwy czytamy i oglądamy książeczki.


No cóż, sprzątanie może nie jest najciekawszą częścią życia, ale święta się zbliżają i miło będzie spędzić je w czystym domku. Mam ostatnio dużo siły, więc cały czas się krzątam. A to rozpakuje zakupy i włożę je do lodówki, a to zmienię żwirek w kuwetce kota, a to odkurzę to tu to tam (nabałaganiłam w trakcie robienia dekoracji), zmyję podłogę itd. itp. Jednym słowem robię to, co każdy z nas w domu robi. :)





Przyzwyczaiłam Marysię do tego, że musi jakoś mi w tych domowych porządkach towarzyszyć. Bywają śmieszne sytuacje w trakcie, bo albo wykłóca się ze mną o odkurzacz (bo chce sama sama) albo ni z gruszki ni z pietruszki przychodzi do kuchni w moich butach. :)
Wybaczcie, że jest tak specyficznie ubrana, ale dziś 100 razy się albo polała, albo było jej za gorąco, wiec złapałam to co najbliżej i wyszedł taki zestaw w kwiatki i groszki i w maminych butach. ;)



Pod wieczór wpada do nas na chwilę moja Mama, a ja w tym czasie szykuję kolację.


Gdy wraca do domu Pan Poślubiony bierzemy się za odpakowanie dużej paczki. To nowy fotel, który będzie stał w kąciku do karmienia w naszej sypialni. :)


Cieszę się, że Marysia przejawia ogromne zainteresowanie majsterkowaniem. Ja też w dzieciństwie robiłam praktycznie wszystko z moim Tatą. Wszystkie te umiejętności bardzo przydały mi się na studiach oraz teraz gdy mam swój własny dom. Kobiety muszą się znać na takich rzeczach i już! ;)


Późnym wieczorem piekę karpatkę na jutrzejszą Wigilię w pracy.


Najukochańszy mikser na świecie. Ma tyle samo lat co ja!



Muszę odsapnąć. Biedny Gapcioszek, dziś cały dzień jej się obrywało, bo a to coś kradła z kuchni, a to kręciła się pod nogami, a to nasikała w przedpokoju... ach mówię Wam, dzieci przy beaglach to bułka z masłem. ;)


Ponieważ bywam ostatnio zakręcona, a jutro rano będzie trzeba się śpieszyć, szykuję sobie karteczkę na lustrze, by o niczym nie zapomnieć. ;)


Do snu przesłuchuję płytę Karoliny Baszak "Fale", która dotarła do mnie dziś pocztą, Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dojrzałe teksty, ciekawe aranżacje i prowadzona linia melodyczna głosu. Lubię taką muzykę, która może nie do końca nadaje się do radia, ale w jakiś sposób mnie porusza i intryguje. 


Po północy ktoś przychodzi do naszego łóżka i zasłaniając oczy daje mi do zrozumienia, że czas zgasić już światło. Przytulam się do najukochańszego ciałka na świecie. Jestem zmęczona i szczęśliwa.

:*
SHARE:

28 komentarzy

  1. Ech beagle to nie pies , to stan umysłu ...wiem o czym mówię i szczerze podziwiam jak trzymasz jej dietę i przestrzeń hehe .. ps. zawsze mnie rozczulają dwa fotele - Matyldki i Gapci <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ciocia twierdzi, że dziecko przy beaglu to luzik:-) Nasz Cerber ostatnio przechodzi sam siebie, zabiera Ali zabawki, ciągle szczeka, już mi czasem sił brak...
    Lubię Waszą codzienność:-)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana! I pozdrawiamy Ceberka, a Ala rośnie i rośnie! :*

      Usuń
  3. Ciekawa jestem tych sławnych psów, my mamy Jack Russella, może przygotujesz jakiś bardziej szczegółowy post? ;) Mnie niestety przed samymi świętami łapie choroba ;( Oby udało mi się wytrwać, wysprztac i zrealizować resztę planów. Na szczęście prezenty już kupione i zapakowane, sprzątanie zostało takie bieżące, część pierogów już gotowa, ale chciałabym moc cieszyć się ta reszta przegotowan niz robić je ledwo żyjąc ;)
    A cykl to mój ulubiony, nie wiem dlaczego ale taka Wasza codzienność mnie inspiruje;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też teraz mam jakiegoś powera :) Codziennie coś sprzątam, gotuję pomału potrawy na Wigilię i mam nawet trochę czasu dla siebie i małej :) Moja Marta też przychodzi do naszego pokoju zasłaniając sobie oczy, a tak pięknie przy tym wygląda, że nie sposób nie kochać i nie przytulać takiej małej pszczółki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My właśnie skończyliśmy sprzątać z mężem i padamy a nasza Amelka pełna sił i energii �� jutro rano pakowanie i ruszamy w góry ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zdjęciach Gapcia wygląda na takiego grzeczniutkiego i kochanego psiaka. Patrząc na nią aż mam sama ochotę na beagla, ale wiem że ta rasa ma trudny charakter i sobie go"wybiłam" z głowy. Ale wygląda ... no bosko!!! szczególnie jak siedzi na tym krześle, jak ona się tam wdrapała??
    Natomiast Gusiu - nie polecam Ci stosowania kremów z aluminium a już szczególnie w ciąży. Jest taka ciekawa książka Berta Ehgartnera "Aluminium", bardzo Ci polecam tą lekturę. Po niej wywaliłam z domu wszystkie kosmetyki które miały aluminium w składzie. Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podpowiesz jakiego uzywasz antyperspirantu? We wszystkich jest aluminium, pierwsze proby z naturalnymi skonczyly sie zle. Tu zalezy mi najbardziej na wyeliminowaniu aluminium a ciagle wracam do czegos z nim bo inaczej po prostu smierdze. Bylabym wdzieczna za podpowiedz:)

      Usuń
  7. Co studiowałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaintrygował mnie krem Avene, muszę się bardziej nim zainteresować ;) Na zimę bardzo lubię Cetaphil PS, ale może warto spróbować coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie komentowałam, więc napiszę... uwielbiam Magiczny Domek! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za Wasz kolejny tydzień :) Uwielbiam czytać :) Pozdrawiam z nad morza :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. GUSIU, CO ZA LAKIER MASZ NA PAZNOKCIACH? CZY TO HYBRYDY?

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż to za czerwony anioł w przedpoikoju? Skąd jest?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To anioł ze sklepu Duka, który dostałam od Mamy z.. 8-7 lat temu :)

      Usuń
  13. Kochana Gusiu, bardzo dziękuję za mój najulubieńszy cykl! Ze swojej strony jeśli mogę, proszę o jeszcze więcej szczegółów w stylu, co było na obiadek u Rodziców itp. Jestem stałym ANONIMOWYM oglądaczem. A to dlatego, że nie uznaję Facebooków Twiterów i tym podobnych, ale jako ja, natomiast podglądać bardzo lubię. Więc przepraszam, nikt mnie nie zmusi, żeby zakładać konta na siłę, ale abyś wiedziała, że zawsze zachwycam się konkretnie ja, będę dalej jako ANONIMOWA, ale podpisywać się będę jako MARTAMÓWI! Bardzo fajna bajka dla dzieci o psie, który mówi :) A jak ktoś to wykorzysta w sposób zły, to na pewno nie będę to ja ;-)
    Jeszcze raz dziękuję uwielbiam mój ulubiony cykl o zwyczajnym, normalnym spędzaniu dnia :D
    Buziaki! :-*

    MARTAMÓWI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, że zaglądasz, będę już kojarzyć nick. ;)

      Usuń
  14. Skąd jest fotel do karmienia?

    OdpowiedzUsuń
  15. Jednak pies psowi nie rowny:) ja mam psiaka bezproblemowego i strasznie sie z tego ciesze - nie mam zbyt duzej cierpliwosci do wychowywania:) masz przez Gapcie dodatkowe dziecko;) czekam na kolejne dni:) lubie Was podgladac a mieszkanie chce urzadzic w takim stylu jak Magiczny Domek - prosto i przytylnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam identyczny mikser :) Z historią, duszą, który kiedyś towarzyszył w kuchni mojej mamie, a dzisiaj towarzyszy mi :) Uwielbiam Wasz dom, uwielbiam Was podglądać :) Korzystając z okazji życzę Wam pogodnych, ciepłych i bardzo rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Odpoczynku, oddechu, filiżanki pachnącej kawy,zadumy nad płomieniem świecy, chwil roziskrzonych kolędą :*

    OdpowiedzUsuń
  17. jesteś taka podobna do mamy !! a Twoja mama do swojej mamy :D szok :))) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gosiu, jak sprawuje się mop firmy Vieleda?Mam najbardziej zwyczajny mop na świecie, który nie zdaje egzaminu, ale całe szczęście kijek juz sie psuje więc jest powód by kupić nowy =)) Zastanawiałam się akurat nad takim, jaki widać u Ciebie na zdjęciu, czy radzi sobie z myciem różnych zakamarków, zagłębień? Pozdrawiam serdecznie =) Wierna czytelniczka Ann

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig