Tuż przed majówką, która miejmy nadzieję przyniesie nam w końcu ładną pogodę, zapraszam Was na migawki minionego miesiąca. Przysłowiowy kwiecień plecień sprawdził się w 100%, wiąż nie możemy się doczekać pełnowymiarowej wiosny.
Jaki był kwiecień w Magicznym Domku?
Początek miesiąca przywitaliśmy spędzając króciutki wyjazd nad morze. Całą relację można zobaczyć tu - klik. :)
Z wizytą u Ali. :)
I wspólna kąpiel! ;)
Suszenie kwiatów czyli kąpielowe handmade.
Mniam mniam, zdrowe śniadanie, czyli omlecik z płatków owsianych.
Zupka dyniowa, którą bardzo lubimy.
Czas na małe rozpieszczenie przez porodem - pedicure. :)
Z wizytą u tygodniowego Janka. Marcysia już urodziła! Słodziak!
Czas na witaminki.
Drzemeczka ze słodziakiem. :)
Czteropokoleniowe wyjście do restauracji. :)
Planujemy, rysujemy.
Tęskno za każdym promykiem słońca...
Składanie kolejnych części z wyprawki.
Ostatnie dni w biegu i rzeczy do załatwienia. W przerwie, taki zestaw lubię zamówić w kawiarence Ikea. :)
W tym miesiącu otaczają mnie same pięknie rzeczy! Taką piękną grę memory zamówiłam w sklepie Mysiogonek.
Fajnie mieć kota! :)
I psy dwa! :)
(Gapcia na stałym miejscu - fotelowiec ;) )
A tu komplet tych darmozjadów, okropników, brudasów i łobuzów. ;) Nie ma dnia bez psocenia i jakiejś szkody. Trzy światy!
Mamy takich cudnych przyjaciół, że przychodzą z takim przeeeeepysznym jedzeniem!
Wspólne czytanie z ciocią i babcią. :)
W drodze ze święconką! :)
Stół gotowy!
Kreacja też.
I jedzonko. :)
Oraz prezenty na zajączka dla najmłodszych. :)
Pielęgnacja Gapci.
Kwiecień plecień, czyli wiosenna kolacja i pierwsza długa bajka Frozen. :)
Kolejne piękne rzeczy, które mnie zachwyciły w tym miesiącu! Kosmetyki z Mac'a, przepiękne świeczuszki Kringle i najbardziej luksusowy pled jaki miałam w życiu - 100% kaszmiru.
A ja rosnę i rosnę! Nie kochani, to nie bliźniaki! ;)
Ploteczki przy kawie z Julą. To już ostanie podrygi i wyjścia. ;)
Ostatnie prasowanie i takie rozkoszne śpioszki z Next, które dostałam od cudownej czytelniczki Gosi. :*
Poranne śniadanko.
Pościelowe wygłupasy.
Ściskamy!
Artyści. :)
A po wizycie u lekarza nasza pewnie...ostatnia randka przed godziną zero. ;)
Taki to miesiąc za nami!
Życzę Wam kochani cudownego majowego weekendu. U nas zapowiada się bardzo ciekawie. ;)
Do napisania! :*
Bardzo aktywny miesiac za Wami. Ogladajac zdjecia Marysi zawsze zastanawiam sie jaki ma temperament, bo wyglada na taka skupiona przy kazdej czynnosci�� ps.trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie
OdpowiedzUsuńO jaaaa, jak słodko u was. Rzeczywiście mnóstwo pięknych rzeczy wypatrzyłam, dowiedziałam się że jest coś takiego jak Mysi ogonek (juz sama nazwa jest urzekająca, a woreczek jeszcze bardziej) stylówy małej śliczne, a twój brzuszek przeogromnie piękny :D Podoba mi się wasz klimat:) Magic Home pozdrawia Magiczny Domek ;D
OdpowiedzUsuńaaah, no i pomyślnego,szybkiego i bezbolesnego rozwiązania;)
OdpowiedzUsuńPiękny kwiecień :) Oby maj był jeszcze piękniejszy, oby przyszła do nas piękna wiosna :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię czytać wpisy z tej serii. Dzięki temu zaczęłam robić sobie podobne podsumowania i okazało się, że całkiem sporo się u nas dzieje, a nie patrzyłam na to w ten sposób. Takie zestawienie to fajny pomysł na uważność w życiu :)
OdpowiedzUsuńPS. Powodzenia!!!
Marysia już taka duża :) A zaraz Gabrysia będzie :)
OdpowiedzUsuńJestem w wieku mniej więcej Pani Mamy i z ogromną przyjemnością czytam Pani wpisy.Cudowny,ciepły blog,pełen inspiracji dla każdego.Co ważne,pisany ładna polszczyzną i bez politycznych wstawek.Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńMacie niesamowite szczęście, że macie możliwość takich cztero pokoleniowych wypraw do restauracji :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że jestem jedną z młodszych czytelniczek tego bloga, ale podoba mi się tutejsza atmosfera i to, że jest Pani taka... naturalna? Całkiem przyjemna energia emanuje od tej stronki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ileż tu inspiracji! piękny kwiecień, wspaniałego maja życzę ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i intensywny miesiąc. Tak sobie obliczałam kiedy urodzisz ;) i że Marysia urodziła się odkładnie 3 tygodnie po mojej córeczce to obstawiam że Gabrysię urodzisz dokładnie 3 tygodnie po moim synu (14.04) czyli wychodzi że nastąpi to jutro (5.05). Tylko że mój syn urodził się 14.04.06 ;P ale ciekawe czy ta zalezność się sprawdzi ;) pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńZ takich codziennych urywków najbardziej przykuło mnie wasze domowe ognisko, tzn wasza bliskość, radość, którą doskonale można odczytać miedzy obrazami, wersami ... Piekne!
OdpowiedzUsuńSzcześliwego rozwiązania!
Majówka niestety zimna i deszczowa, ale czekam na Twoje majowe migawki!
OdpowiedzUsuńCzy możesz powiedzieć jakie jest Twoje podejście do jedzenia w trakcie ciąży? Widzę, że bardzo zdrowo się odżywiasz, ale też pozwalasz sobie na słodycze? Jestem właśnie na początku pierwszej ciąży i ciekawi mnie Twoje zdanie :) A odnośnie sushi też sobie nie odmawiasz surowej ryby? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu zaglądać.Jest tu...tak ciepło i domowo :) Z niecierpliwością czekam na kolejny post,tym razem pewnie już z maleńką dzidzią :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń