Kolejny miesiąc tego roku za nami. Czas zdecydowanie płynie za szybko. Może jesień przyniesie nam trochę wytchnienia?
Zapraszam na uchwycone chwile z minionego miesiąca. :)
Najważniejsze wydarzenie? Pierwszy dzień przedszkola Marysi! :)
Gabrysia nadal w domowym przedszkolu. :)
Gorąca kąpiel dla zmęczonej Mamy? A czemu nie? ;)
"Rybki w morzu brały ślub, chlupała woda chlup chlup chlup. Wielki wieloryb do morza wpadł, całe towarzystwo zjadł am am am". Zabawy w łapki z ciocią Anią.
Tarta! I gdy dzieci już śpią ostatni odcinek "Gry o Tron" w starym kładzie. ;)
Bukiecik i gagatki.
Ania to zawsze mnie rozśmieszy podczas naszych wieczornych rozmów. ;)
Uwielbiam, gdy w domu jest przytulnie!
Zmieściła się. (nie pozwałam im ugniatać poduszek!) ;P
Czasami nie ma tej dwójki w domu i zasiadam do projektu. Zawsze muszę na chwilę włączyć muzykę na cały regulator! ;)
Wyzysk w pracy nieletnich. ;)
Gdy miałam na myśli ogromne porządki w garderobie to..takie właśnie były!
Bez przyjaciół ani rusz! Bez nich nie dalibyśmy rady!
Nie ma to jak załamanie chmury, kiedy akurat wychodzisz ze sklepu i musisz załadować zakupy do bagażnika.
Będzie zupka pomidorowa. Ulubiona Marysi!
Takie widoki w drodze do przedszkola.
No nie, jednak kombinezon po Marysi jest za mały! ;)
Niedzielne placuszki.
Ej co Ty tam masz? :)
Nie sposób się nie uśmiechnąć.
Robimy kopytka u Babci. Mniaaam!
Domowe jedzenie najlepsze, ale do ulubionej restauracji też lubimy pójść. :)
Dzień dobry!
W łóżku u babci!
Niestety w tym miesiącu choroba zbiła nas z nóg. (Mnie i P.Poślubionego) A dzieci zdrowe jak rybki! Rosołek od Mamy na wyzdrowienie, to najlepsze lekarstwo!
W rewanżu racuszki.
Wieczory.
Z Babcią. Hehe a ta lala Marysi jest przerażająca. :P
Choroba i masa spraw na głowie powodują, że wieczorami nie jestem w stanie nic już zrobić. Padam.
Porządki w kuchni.
Mama, chodź się z nami bawić!
Tej zimy będziemy z Marysią do siebie pasować. ;)
Marysia na urodzinach u kolegi z przedszkola!
Poranne słodziaki!
Marysia jest cudownym pomocnikiem. Bardzo chętnie pomaga np. szykowaniu brudnych ubranek do prania.
Znajdź Gabrysię. ;)
Pizza Day należy się każdemu, zwłaszcza po koniach.
U Babi przeglądamy (jemy) zdjęcia. Gabrysia, mój brat, ja i Babi. ;)
Koniec. :)
Pozdrawiam Was cieplutko! :*
Migawki, to moje ulubione wpisy! Nie wiem, co znaczy życie bez Magicznego Domku bo towarzyszę Wam jeszcze przed tym, kiedy byłaś w ciąży z Marysią. Urzekł mnie ten spokój i sielanka... ale to się nie zmieniło nawet po urodzeniu Marysi... i później Gabrysi. Nadal urzeka mnie spokój i sielanka... ;) Podziwiam Was, Wasz domek, Marysię, Gabrysię, zwierzaki, cudowny domek i jeszcze wspanialszy ogród. Jesteście cudowną Rodzinką i dziękuję Ci, że chcesz dzielić się ze mną swoim życiem. Uwielbiam to, że potrafisz pokazać idealnie upieczoną tartę, idealnie przygotowane przyjęcie, wspaniałe wyjazdy do cudownych miejsc, a także mega bałagan w kuchni :) z totalnym luzem! Dzięki Tobie bardzo chcę dążyć do ideału i do swoich celów. Nie mogę doczekać się kiedy sama będę mogła w mojej garderobie zrobić tak piękne porządki :) Obecnie kupiliśmy działkę oraz zaprojektowaliśmy nasz wymarzony domek i czekamy na pozwolenie na budowę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Aaa... i jeszcze jedno nasunęło mi się na myśl o czym również muszę (chcę) napisać. Dzięki Tobie zobaczyłam, jak nauka dzieci zasad może być dla nich przyjemna i jak pomaga im od najmłodszych lat porządkować swoje życie. Chociażby dzielenie ciuszków do prania. Jak Marysia wspaniale to robi. Nie traktuje tego jako przykry obowiązek, tylko robi to, można napisać "odruchowo" i z chęcią (jeżeli się mylę, to mnie popraw :)). Jak cudownie pomaga Ci w kuchni! Choć wiadomo, czasami może i robi to nieudolnie (bo jest malutkim człowieczkiem z dużymi chęciami :)), ale pozwalasz jej i nie zniechęcasz. Jednocześnie urzeka mnie to, że pozwalasz jej na smoczek (pewnie drażliwy temat wśród osób komentujących), który ja sama miałam do 2 klasy podstawówki schowany pod poduszką (wiadomo, że nie ciągle jeden i ten sam :P) i było to dla mnie bardzo ważne, że moja Mama mnie z nim akceptuje i nie piętnuje :) ...i jeszcze wracając do tego nauczania zasad dziecka... Uważam, że w przyszłości chciałabym bardzo choć w 50% tak postępować z dzieckiem jak Wy bo mam poczucie, że Marysia czuje się bardzo bezpiecznie i prawidłowo się rozwija ponieważ ustalacie granice, których ona bezpiecznie może się trzymać. I drażni mnie jak ktoś mówi, że takie udzielanie się dziecka w domowych czynnościach, czy zapisanie go do przedszkola, to zabieranie mu dzieciństwa... Właśnie to, jak Ty wychowujesz swoje Córeczki, to jest dla mnie prawdziwe dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ponownie ;)
Ola
Uwielbiam Wasze migawki :)
OdpowiedzUsuńPS. Lalka Marysi jest z jednej strony ładna, wygląda jak prawdziwy bobas, ale z drugiej strony jest w niej coś strasznego. Jakby świeżo urodzona laleczka Chucky :D
Uwielbiam Migawki! A właściwie wszystkie posty, nawet te o tematyce dziecięcej, mimo że jeszcze mi do tego daleko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A gdzież to można dostać takie piękne Marysiowe zimowe butki? Pozdrowienia dla was ��
OdpowiedzUsuńZdjecie w zamałym kombinezonku- bezcenne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia takie ciepłe :) można wiedzieć skąd takie fajne kurtki? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJaki piękny kubek z chmurką :) Gdzie taki kupie?
OdpowiedzUsuńW konkursie na najlepsze zdjęcie wygrywają ex aequo: Matylda nie ugniatająca poduszek i Gabrysia wychylająca się z kosza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiola
urwanie chmury / załamanie pogody. pyszne rzeczy mieliście na talerzach! dziewczyny piękne :-)
OdpowiedzUsuńPięknie, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńFajne są takie migawkowe wpisy...tworzy się tym sposobem pamiętnik wspomnień...
OdpowiedzUsuńBędziecie mieli co wspominać :)
Pozdrawiam ciepło!
Uwielbiam migawki miesiąca !!! ☺☺☺
OdpowiedzUsuńNie mogłam się tym z Tobą nie podzielić! Od razu jak ją zobaczyłam pomyślałam o Magicznym Domku :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.reserved.com/pl/pl/woman/all-1/clothes/nightwear/rm861-12x/printed-pyjamas
Bardzo aktywny miesiąc. Było smacznie, pracowicie i przede wszystkim z bliskimi. Generalnie to, co najlepsze. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wasze migawki :)! Mam pytanie do miłośniczki kwiatów - czyli do Ciebie Gusiu (jeśli mogę sobie pozwolić tak napisać ;) ). Czy robisz/dodajesz coś do wazonu z ciętymi kwiatami by wytrzymały dłużej?
OdpowiedzUsuń