NIEDZIELA
Dzień dobry w ten cudowny poranek! :*
Lubię, gdy mogę wziąć kąpiel w ciągu dnia i patrzeć sobie na drzewa za oknem.
A dopiero co się urodziła!
Chwila odpoczynek po kościółku.
Tańczą. :)
Obiadek! :)
Zapominam robić outfity, ale tu jestem ubrana niemalże tak samo jak wczoraj. ;)
I w ciepłym płaszczyku - dziś 0 stopni!
W drodze na obiadek z rodzinką.
Przemiło spędzony czas!
Ciocia ponosi i wypieści!
Tatar, moja miłość. (Tak, jem wszystko w czasie karmienia piersią - już 2 raz ;) )
A Gabrysia wszystko fru na podłogę i tak bez przerwy!
Burger z awokado! Pycha!
A w drodze do domu...
Prezent od Marysi i Gabrysi dla Cioci i Wujka. :*
A w Magicznym Domku, rozpoczynamy warsztaty robienia ciasteczek! ;)
Było magicznie i pracowicie!
To właśnie takie chwile budują przedświąteczną atmosferę.
Wieczorna pielęgnacja przy asyście gości. Tak, do wychowania dzieci potrzeba całej wioski - wtedy jest najfajniej!
Marysię trzeba porządnie wyszorować na kolejny tydzień w przedszkolu (w niedziele myjemy włosy, obcinamy paznokcie itp. :P )
Późnym wieczorem, gdy już dom cichnie, na chwilę, na gorącą herbatę wpada Ania i moja Mama (były razem w teatrze! ;) )
Dobranoc! :*
Dzień dobry, czy ten przystojniak z Marysią na kolanach to Twój brat?
OdpowiedzUsuńTak, to mój brat stryjeczny (czyli nasi ojcowie to bracia :) ) jesteśmy w tym samym wielu i podobni nie? (zawsze się śmiejemy, że mamy takie same wystające kły :P ) Ale ogólnie mam jeszcze brata starszego o 8 lat (rodzonego).
Usuń*wieku
UsuńNadal " podglądamy" Was w dwupaku. Czas się strasznie dłuży i brakuje sił. Fajnie, że w Magicznym Domku tak intensywnie szykujecie się do świąt. Pozdrawiamy
UsuńWow czy to oznacza, że Twój Tata został ojcem po raz pierwszy w wieku 17 lat??
UsuńPozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę :)
Basia
Podobieństwa nie zauważyłam,ale myślałam,że brat. Czyli brat jest już po
Usuńczterdziestce? i ciekawi mnie jego imię-używasz zdrobienia Kasik-czy to Kazimierz?
Łukasz :) Nie wiem czemu mówimy Kasik (ale ja tam mówię od urodzenia tzn odkąd zaczęłam mówić ;) )
UsuńBardzo ładna torebka! Lubię taką wytłaczaną skórę:) skąd??
OdpowiedzUsuńTo Molehill - cudna! Miałam już nie kupować, ale jednak jeszcze takiej mi brakowało :P
UsuńWłaśnie tak patrzę , że jej niekojarzę z wpisu o torebkach ��
UsuńGusiu, Gusiu, uwielbiam ten Wasz Magiczny Domek! Jesteś dla mnie źródłem inspiracji! Nawet nie wiesz jak się cieszę z każdego zamieszczonego przez Ciebie posta. A z Gabrysi to niezły pulpecik. :) Ile teraz waży?
OdpowiedzUsuńTylko ten tatar jakoś mnie nie przekonuje. Hihihi.Zdecydowanie nie mój smak.
Nie wiem właśnie! Ale z 10 na bank! :)
UsuńMoje córki mają po 2 lata i jedna waży 10, a druga 9.6 :D
UsuńA zaczynały z wagą 5080g? hehe
UsuńJako stała czytelniczka wiem, że Gabrysia urodziła się duża :) Dziewczynki nie wazyly nawet po 2 kg, były wczesniakami. To je usprawiedliwia ;)
UsuńBuziaczki dla uroczych Calineczek. :*
UsuńO, jak miło! Dziękuję :*
UsuńJesz wszystko bo masz to szczescie ze Twoje dzieci nie maja alergii uczulen itp. A nie dla tego ze tak postanowilas. Kawka itp. Tylko sie cieszyc bo wiele osob matek nie ma tego szczescia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam poczytać o tym dokładnie jakie są najnowsze badania itp. Super blog i fanepage na facebooku specjalistki od KP Halfija.
UsuńMozna jesc wszystko jak ma sie to szczescie ze dziecku nic nie jest tzn uczel krostek alergii. Wiec to zalezy od dziecka a nie jest to wyborem matki. Tak wiem czytalam ze nie ma diety matki karmiacej itp ale pod warunkiem ze ma sie to szczescie miec ''bezproblemowe ''dziecko wiec Ty masz to szczescie.
UsuńBuziaki :)
Uczulenia i krostki się zdarzają owszem ale nie od jedzenia, które je mama. Jest mnóstwo innych czynników. Buziaczki :*
UsuńP.S Mi jest naprawdę obojętne co inne mamy jedzą (mogą być na ścisłej diecie jeśli czują się z tym ok.) ale nie chcę by takie mylące treści pojawiały się w komentarzach na blogu, bo niektóre dziewczyny rezygnują z karmienia piersią bo boją się, że nic jeść nie będą jadły. Ta teoria jest bardzo przestarzała. To tak jak wszyscy trąbią, że och w ciąży nie można jeść serów pleśniowych! I to idzie w świat internetu, bo ktoś nie doczytał, że niepasteryzowanych (których zdobyć w normalnych sklepach nawet jakby ktoś chciał, bo dobre, prawdziwe, francuskie, jest strasznie trudno). Wszystkim mamom, które chcą zgłębić temat polecam najnowsze publikacje i badania i lekarzy, którzy się doszkalają. ;)
A u Marysi i Gabrysi sie krostki pojawiaja lub pojawialy? Jak cos zjadlas czy nigdy? Lub moze nie powiazalas tego z jedzeniem? :)
UsuńNie jest tak jak piszesz. Moje dziecko ma skazę białkową i musiałam całkowicie wyeliminować z diety nabiał (jogurt, sery, mleko, śmietanę itd) Miał przez to nawet problemy z oddychaniem. Oczywiście stwierdzić alergię może tylko lekarz. Po zakończeniu karmienia piersią mały ma być dalej na takiej diecie (bez nabiału) a ja mogę wrócić do normalnego jedzenia. Dziecko urodzone w 2017 w połowie roku. (w Skandynawii gdzie dieta matki karmiącej nigdy nie istniała w przeciwieństwie do Polski)
UsuńU Marysi i Gabrysi krostki się pojawiały. A to ślina, a to coś je podrażniło, czasami coś zjadły. Gabrysia miała też trądzik niemowlęcy, który trwał książkowo i zniknął, a ja jadłam wciąż to samo.
UsuńNie piszemy tutaj o chorobach dzieci, bo pewnie, że się takie zdarzają, ale to nie krostki o tym świadczą czy nawet kolki, tylko jak piszesz,gdy dochodzi problem z oddychaniem. I lepiej by Mama jadła niemalże od początku wszystko (ja po 2 ciążach pierwszy tylko miesiąc jadłam bardzo ostrożnie i delikatnie, ale to raczej jakoś intuicyjnie chciałam organizm zregenerować po trudach ciąży i ściśniętych organach trawiennych ;) ), by szybko pojawiły się ewentualne objawy (i tak jak mówię nie krostki! tylko już problemy z oddychaniem), by potem zacząć leczenie. Ale takich chorych dzieci jest mniej, niż takich co za chore się uważa. Większość dzieci, normalnie reaguje, a gdy się coś sporadycznie dzieje, to jest 100 innych czynników, które mogą skórę podrażnić. Nie każda krostka to skaza białkowa, a gdy nie ma jeszcze dodatkowych czynników o niej świadczących, to z pewnością to nie skaza! :)
Czy dobrze zrozumiałam, że Marysia ma mytą głowę tylko raz w tygodniu��? Przedszkolak��
OdpowiedzUsuńŹle zrozumiałaś hihi ;)
UsuńA co złego jest w myciu włosów raz w tygodniu?
UsuńTeż się zdziwiłam o to pytanie z mnóstwem wymownych znaków zapytania ;) Bo abstrahując od tego, że myjemy Marysi włosy w zależności od potrzeb, to w sumie nawet jest zalecane, że mniej to lepiej. Nie żyjemy w średniowieczu, higiena to też ręce, które głowy dotykają, pachnąca pościel, czysty dom i itp. Dzieciom nie przetłuszczają się włosy, a właśnie częste mycie może podrażnić skórę głowy. Ja też myje włosy tak co 3 dni. A tak ogólnie, to niech każdy myje swoi i swoich dzieci włosy jak chce i będzie dobrze. ;) Dziękuję za troskę o mojego przedszkolaka, ale damy radę! ;)
UsuńDzieciom też się włosy przetłuszczają, szczególne zimą czapki i ogrzewanie robią swoje. A o higienę u przedszkolaków trzeba szczególnie dbać, później się dziwimy, że w przedszkolach problem wszawicy.
UsuńWow kolejna rewelacja! Wszy nie pojawiają się bezpośrednio z brudu!!!
UsuńDokładnie, kolejny mit, że wszy trzymają się tylko na tłustych włosach, a na umytych już nie.
UsuńNormalnie jakaś Pani Dulska komentuje.
Śmieszne to ;-))))
Moja córka ma długie gęste włosy do pasa, myte raz w tygodniu albo rzadziej, bo nie ma takiej potrzeby, są piękne, czyste, lśniące. Chodzi do szkoły i ani razu nie miała wszy mimo panującej wszawicy czy to w przedszkolu czy w szkole.
Oj tak Twój kuzyn to niezłe ciacho!.Też pomyślałam że to Twój brat.
OdpowiedzUsuńGusiu ale Ty schudłaś!Czy to dzięki jeździe konnej? PS.czy można prosić o nr tel.tego przystojniaka, hihi pozdr.
OdpowiedzUsuńOjej dziękuje za komplement! Może trochę schudłam, ale to też umiejętnie schowane to i owo. ;) A jazda z pewnością trochę podkręciła metabolizm, no i wreszcie jest to sport przy którym... nie myślę, że to sport. To pasja! :)
UsuńJestem pełna podziwu dla konsekwencji w zamieszczaniu wpisów. No i się cieszę, rzecz jasna. Super klimatyczne wprowadzenie do świąt.
OdpowiedzUsuńA skąd uroczy płaszczyk? Dziękuję za wpisy to taki mój osobisty kalendarz... Z magicznym domkiem niezmiennie od 2011 :) pozdrawiam serdecznie z Norwegii - Monia
OdpowiedzUsuńto Zara :)
UsuńŚliczne dziewczyny, a jakie pomocne! Jeszcze chwila i już z górki będzie z obowiązkami domowymi i kuchennymi. ;)
OdpowiedzUsuńMarysia podobna do Ciebie, a Gabi do męża;)Gusiu, podobno w Tchibo mają być koszulki że Star Wars a twój mąż chyba fan jest, musiałam Ci napisać;)
OdpowiedzUsuńJupi! Musiałam urodzić drugie dziecko, żeby w końcu ktoś powiedział, że Marysia jest do mnie podobna! ;) Bo wcześniej że cały Tata! Ale! Z Gabrysią będzie tak samo! Daje jej jeszcze dwa lata! ;)
UsuńA i dziękuje za cynk! Mężowi się zrobi miło! :*
UsuńWłaśnie cały czas się zastanawiałam go kogo Marysia podobna, ale to zdjęcie gdzie M tańczy z tatą na rękach, w szarym sweterku, w tle pianino-jest tasak podobna do Ciebie, kształt twarzy, usta mina, oczy-cala Ty, i jeszcze te:-[raz obie macie grzywki!jestem pewna-Marysia jest "Twoja":*
UsuńDzięęęęęękuję to miło słyszeć. Ostatnio też widzę dużo podobieństwa! tym bardziej, że w dzieciństwie też miałam taki kolor włosów.
Usuńprzepis na polewy?
OdpowiedzUsuńWrrrrr ciasteczka napewno pyszne...ale kuzyn to dopiero smakołyk..hehe..
OdpowiedzUsuńMoja córa ma 6mc (końcówka mają) i 10,5kg. To dopiero serdelek..:-D
Pozdrowienia dla rodzinki
Wierna
P.
No właśnie im jest więcej osób tym weselej dlatego ja na pierniczki zapraszam brata zawsze taka tradycja i okazja żeby pobyć razem :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie MAGICZNY DOMEK ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGusiu, jak robisz lukier?
OdpowiedzUsuńCzarujesz <3
OdpowiedzUsuńZnawcy dzieci i ich wychowania!
OdpowiedzUsuńOpanujcie się, zachowajcie swoje fachowe komentarze dla siebie. Uważam, że każdy powinien mieć szansę wychowywać i troszczyć się o swoje pociechy tak jak chce, no chyba, że dzieje się im krzywda - to wtedy możecie interweniować ;) jak widać Marysia i Gabrysia mają się dobrze. No chyba, że tragedią dla Was jest zbyt rzadkie według Was mycie głowy. Może kiedyś Gusia spyta się Was o zdanie to wtedy możecie wyrażać swoją opinię.
Kiedyś Gusiu pisałam Ci na Insta, że dziewczyny podobne są do taty i że ponoć tak już jest, że córeczki do tatusiów, a synowie do mam. I miałam Ci powiedzieć czy to prawda i chyba coś w tym jest.. moj syn jest bardzo podobny do mnie, a trzymiesieczna córka to prawie cały Tata (biedna ma mój nos ;) ). Nie trać nadziei może trzeci smyk okarze się podobny do Ciebie ;)
Zazdroszczę Ci tej Twojej organizacji, ja przy dwójce troszkę młodszych smyków staram się jak mogę, ale nie wychodzi to tak dobrze ;)
Pozdrawiamy Was Kochani
malamagie wraz ze swoimi też rzadko kąpanymi bąkami ;)
Ps. Może te Święta będą jednak białe, u nas sypie.
Posty są super :) Gusiu skąd jest Twoja czapka?
OdpowiedzUsuń