Wróciliśmy do Magicznego Domku przepełnieni pozytywną energią. Ten króciutki wyjazd (3-dniowy) obfitował w wiele inspirujących wrażeń.
Prezent urodzinowy od Pana Poślubionego w postaci wyjazdu w to wyjątkowe miejsce, był strzałem w dziesiątkę! Dlaczego było tak wyjątkowo? Zacznijmy od początku...
Ponieważ jestem zmęczona miastem, gonitwą dnia codziennego, nadmiarem obowiązków oraz zmian jakie nastąpiły w ostatnich miesiącach (choroba Taty i Babci, przeprowadzka, stresująca praca oraz nowy, niewidomy, mieszkaniec Magicznego Domku) jak nigdy wcześniej potrzebuje...spokoju.
Pomimo, iż kocham podróżować, nie w głowie mi teraz typowe zwiedzanie, masa przygód i szalone wycieczki. Tylko spokój, cisza i natura może mi w tej chwili dać ukojenie. To dla tego przeprowadziliśmy się bliżej natury, ale w domu czy ogrodzie ciągle jest coś do zrobienia. Stos planów i obowiązków narasta i nie sposób po prostu nic nie robić. A właśnie nic-nie-robienie było mi potrzebne i to od zaraz.
Niektórzy w Magicznym Domku znają mnie doskonale i wiedzą czym mogą mnie uszczęśliwić. Okazja była - moje wciąż 'dwudzieste' urodziny. Wyruszyliśmy więc do urokliwego końca świata, który akurat, jak dobrze się składa, leży gdzieś tam na Mazurach w Polsce. :)
Miejsce wyjątkowe, daleko od miasta (a nawet miasteczka), raptem kilku mieszkańców, w samym środku matki natury. Agroturystyczne gospodarstwo z wielką klasą i udogodnieniami. Nie dość, że można pooddychać pełna piersią to jeszcze z wypiekami na twarzy podziwiać wspaniałe wnętrza! O jedzeniu i spędzaniu wolnego czasu napiszę w kolejnym poście, ale dziś MUSZĘ Wam pokazać to wyjątkowe miejsce!
To stare warmińskie gospodarstwo zostało zamienione w miejsce o niesamowitym klimacie. Styl country przeplata się z miejskim szykiem. Jest tu tyle przedmiotów (połowę zabrałabym do Magicznego Domku), przepięknych mebli i pomysłów, że mogłabym je zbierać garściami.
Gospodarstwo agroturystyczne prowadzi małżeństwo, które parę lat temu uciekło z wielkiego miasta. W Warszawie pracowali w dużych korporacjach, aż pewnego dnia postanowili wysiąść z pędzącego pociągu, przeprowadzić się na wieś i zwolnić. Teraz dają tę możliwość swoim gościom, gwarantując im prawdziwy wypoczynek i ucztę dla oka (dla takich wnętrzarskich maniaków jak ja).
STODOŁA
Jeszcze w życiu nie widziałam tak przepięknie zaaranżowanej starej stodoły. Wiem, że zdjęcia nie są w stanie oddać pełni jej uroku. Jest po prostu nie-sa-mo-wi-ta!
Stodoła pełni funkcję świetlicy, biblioteki (na pietrze) jadalni a nawet...kina! Przed wielką, białą sofą rozsuwa się ekran, na którym można oglądać filmy.
Stodoła skrywa w sobie niezliczoną ilość przedmiotów z duszą oraz mebli z własną historią. Każdy detal jest tu niezmiernie ważny.
Na ogromnym obszarze gospodarstwa (40 hektarów!) porozrzucane są urokliwe zakątki. Domek grillowy, szałas z siana, jeziorko, hamaki, siedziska.
Sielskie klimaty.
Jurto z samego rana pokażę Wam jak wyglądają przykładowe pokoje i namioty... tak namioty i to bardzo luksusowe!
Nie spodziewałam się, że o jednym miejscu, gdzieś na wsi, można będzie napisać trzy posty! Część dalsza nastąpi jutro. Będzie masa inspiracji!
Do napisania!
Fajnie sie zapowiada ! :)
OdpowiedzUsuńraptem kilka mieszkańców - chyba raczej "kilku mieszkańców"?? PS. skąd wiesz z góry że będa trzy wpisy? warto się tak określać? a może będą dwa albo osiem? Po co tak z góry? PS. bardzo fajny blog. Zaglądam od czasu do czasu. Ciekawe...
OdpowiedzUsuńSylwia W - mam nadzieję, że wnętrza zauroczą Was tak jak mnie. :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - a bo ja dokładnie wiem ile! Mam przygotowane zdjęcia i gwarantue Ci, że będa jeszcze tylko/aż 2 wpisy. Hihi. ;)
swietne miejsce, czekam na dalsza fotorelacje, ciekawa jestem jak wygladaja pokoje:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja chce tam byc teraz:)Super miejsce:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce! Niezwykle inspirujące ;))) kiedyś byłam w bardzo podobnym miejscu w Holandii i podobnie jak Ty byłam zachwycona ;))) a podzielisz się z nami nazwą tego magicznego miejsca??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ale tam cudnie, a jak wyglądają pokoje no i łazienki ) miłego wypoczynku
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsce. Ta stodoła jest piękna, patrząc na jej wnętrza nasunęło mi się pytanie, jak ta stodoła jest zimą ogrzewana ?? Widziałam na środku piec, jednak czy to wystarcz??
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne zdjęcia ;)
Ale cudowne miejsce z klimatem..też przydałby mi się taki wyjazd. Spokoju życzę:)
OdpowiedzUsuńcudo,pochodze z mazur a tego raju nie znam....
OdpowiedzUsuńTow końcu Warmia czy Mazury;>?
OdpowiedzUsuńamna - wnętrza beda w osobnym poście - byłoby za dużo zdjęć :)
OdpowiedzUsuńCzarnyElf - oj również zostałabym tam więcej dni!
Na nowej drodze życia - a gdzie w Holandii? Miejsce to Glendoria.
Yvette - już jest kolejny post!
Blogowy Świat - w sezonie zimowym to miejsce jest zamknięte, tzn mieszkają tam tylko domownicy i może w kurteczkach, przy kominku sobie siedzą - kto wie? :)
JuicyBeige - polecam, warto się wyrwac chociaż na chwilkę, my od dłużeszgo czasu możemy pozwolić sobie tylko na któtkie wypady. Ale warto. :)
Anonimowy - zazdroszczę wszytskim mieszkańcom mazur - to przepiekna część Polski! Glendoria jest w wiosce Ględy, całkiem niedaleko Olsztyna.
aamelity - Województwo warmińsko-mazurskie :) :)
Dziękuję za odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że w-m ale jest różnica między Warmią a Mazurami ;) raz piszesz, że leży gdzieś na Mazurach a potem, że warmińskie gospodarstwo ;) A to jednak wioska Warmińska ;)
OdpowiedzUsuńKaś Achy Ochy z Książką - nie wiem dlaczego ale na maila przyszedł mi komentarz a gdy weszłan na bloga nie ma go i nie mogę odpisać :(
OdpowiedzUsuńKopiuję wiec i odpowiadam :)
"po obejrzeniu zdjęć i przeczytaniu tego co napisałaś wiem, że nie potrafię się powstrzymać przed poleceniem Ci miejsca ciut podobnego, ale w totalnie innym rejonie Polski.
ja zostawiłam tam kawałek mojej duszy, zyskując przyjaciół, którzy to miejsce prowadzą! Dlatego mogę z czystym sumieniem polecić!
zajrzyj na ich stronę (dosyć skromna, ale im nie o reklamę chodzi w życiu), może kiedyś dasz się skusić - polecam, zero zasięgu, schronisko stojące w lesie, zwierzęta biegające po podwórku, klimat niezapomniany i do tego niesamowici ludzie, i właściciele i ci którzy tam zaglądają.
polecam i pozwalam sobie wkleić link, jeśli nie wyrażasz na to zgody - nie będę miała za złe jeśli usuniesz ten komentarz:
http://www.hutapolanska.krak.pl/
niemniej POLECAM! czuję, że mogłaby Ci się tam spodobać:)a i może udało by mi się dzięki temu Ciebie tam spotkać:) ja bywam tam często"
Kochana bardzo dziękuję za link i nie mam nic a nic przeciwko - co więcej jestem bardzo otwarta na takie 'cynki' - dziękuję bardzo! :)
Zauważyłam, że ostatnio bardziej che mi się jechac gdzieś w Polskę niż latać po świecie! ;)
Z taką zaadoptowaną stodołą spotkałam się w Holandii u osoby prywatnej! Dobra znajoma mojego wujka zaprosiła nas kiedyś do siebie na obiad, bardzo się zdziwiłam kiedy zamiast do domu poprowadziła nas do starej stodoły! W środku była duża polowa kuchnia, jadalnia i bawialnia - wszystko w stylu wiejskim, każda rzecz z innej parafii, ale klimat po prostu nie do opisania!!!! Na dodatek stodoła leżała w środku lasu opodal stawku - po prostu raj :)))
OdpowiedzUsuńTak uroczego bloga już daaaaawno nie widziałam, wspaniałe zdjęcia aż chce się tam być :)
OdpowiedzUsuńJak Twój ukochany znalazł to miejsce?Czy raczej ktoś jemu polecił?Super pomysł na odpoczynek we dwoje,ale także i w gronie znajomych!
OdpowiedzUsuńP.S.Bardzo ciekawy i inspirujący blog.Jestem Twoją czytelniczką od niedawna za sprawą Nissiax83:)Pozdrawiam!