Ostatni tydzień minął w Magicznym Domku w błyskawicznym tempie. Ciężki, pełen emocji i za razem nadziei. Chociaż czuję duże zmęczenie i osłabienie, wiem, że teraz będzie tylko lepiej.
Po operacji Pana Poślubionego czułam się jakbym wstrzymała powietrze i zanurkowała w nieznane wody. Było kilka momentów, w których czułam się bardzo niepewnie. Miewałam najgorsze myśli i trudno mi było od nich uciec.
Teraz gdy codziennie widzę duże postępy Pana Poślubionego w wracaniu do normalnego życia, wiem, że gdy jest się razem, można wyjść zwycięsko z najgorszych przeciwności losu. To bardzo zbliża.
Dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy. Potrzebowałam tego. Dzięki Wam i moim bliskim było mi łatwiej uwierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo czuwają nad nami dobre Skrzaty. :)
A znacznie łatwiej w nie uwierzyć, gdy los zaczyna nam sprzyjać lub gdy wpadnie nam w ręce oto ta książka:
Wypatrzyłam ją w księgarni Bona w Krakowie. Jest to wznowione wydanie książki, którą pamiętam z dzieciństwa. Książka ma przepiękne, nietuzinkowe ilustracje, więc nie wyobrażałam sobie by jej nie kupić i nie powiększyć mojej małej kolekcji. (O wcześniejszych perełkach pisałam - tu.)
Cieszy mnie niezmiernie, że pojawia się coraz więcej pięknie illustrowanych książek dla dzieci. Z pewnością pomogą wykształtować w dziecku jego zmysł estetyczny.
Ja również z miłą chęcią zaglądam do książek z dzieciństwa i podziwiam kunszt pisarski autorów dziecięcej literatury. Baśnie Andersena czy wiersze Jana Brzechwy dają do myślenia nawet gdy nasze lata dzieciństwa już dawno minęły.
"Skrzaty" to przepiękna książka, która przenosi nas w świat, w który niezmiernie chcielibyśmy wierzyć...
A tu nasze dwa Skrzaty, które zawsze pocieszą w trudnych chwilach:
Pozdrowienia dla czytelników Magicznego Domku! Dziękuję Wam raz jeszcze!
Do następnego kochani.
No i przez przypadek (albo i nie) trafiłam do do Magicznego Domku :) "Zwiedziłam wszystkie archiwalne kąty" MD - bardzo mi się tu podoba. Na pewno będę częstym gościem. Przy okazji dziękuje za cenne rady, inspiracje jaki niesie Twój blog. Pozdrówka : )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udany powrót do normalności po szpitalnej rzeczywistości. Moja mama też przebywała w szpitalu ostatni tydzień. Tak więc znam to uczucie. Wiara w siły czyni cuda. U Was jest ogromna miłość i wsparcie, to wszystko wróci do normy.
OdpowiedzUsuńgraka
trzymam mocno za Was kciuki i przesyłam moc uścisków:) wszystko będzie dobrze~!
OdpowiedzUsuńTe skrzaty są niesamowite zarówno te książkowe jak i te zwierzęce:) wracajcie do normalności, zdrówka i sił życzę:)
OdpowiedzUsuńNa pewno teraz będzie już tylko lepiej :). Jak sama piszesz, posiadasz dużo wsparcia od swoich bliskich, a taka energia na prawdę działa... nie pozwala zatracić się w smutku i troskach a także odgania najczarniejsze myśli. I jak sama dajesz tyle światła światu (m.in. swoim czytelnikom ;)), to karma zawsze wraca :). A teraz...uszy do góry! aaa...i przytoczę jeszcze jeden z cytatów które zamieściłaś na swoim blogu, o którym sama staram się jak najczęśiej pamiętać: "always look on the bright side of life". Teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiam gorąco! Kasia.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że wszystko wraca powoli do normy. Trzymam kciuki za Was i skrzaty :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że teraz wszystko ułoży się jak najlepiej, bo przecież w Magicznym Domku nie może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńTez mam ta ksiazke :) Plus kolekcje ksiazek Briana Frouda, ale to juz inne moje bajkowe zboczenie :) Pozdrawiam i mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki sza szybki powrót do zdrowia!Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńTwoje Skrzaty są boskie:))
pozdrawiam!
No to teraz bedzie już tylko lepiej. Trzymam kciuki za Pana Poślubnego żeby jak najszybciej stanął na nogi o wlasnych siłach :) A Tobie uśmiechu i wytrwałości - i jak sama piszesz trudne chwile zbliżają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma jakieś zakręty w życiu, problemy, smutki. Bez tego życie nie miałoby zwyczajnie sensu. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ja też po wielu miesiącach płaczu i żalu do całego świata wracam do życia.
Pozdrawiam
K.
P.S. Wiesz, że ciężkie momenty zbliżają ludzi do siebie :)