Ależ czas leci!
Postaram się nadrobić w najbliższym czasie kilka zaległych postów. A tymczasem umieszczam nagranie z minionej niedzieli.
Mam tak czasami, że podczas rożnych czynności (np. sprzątania) z niewiadomych przyczyn biorę w rękę gitarę i zaczynam grać. I przepadam na dobrą godzinkę.
Jutro z samego rana Pan Poślubiony wyjeżdża na prawie 2 tygodnie w delegację na drugą stronę półkuli. Jakoś mi strasznie smutno...
(Z dedykacją dla M.)
Do napisania kochani!
pięknie... na dobranoc w sam raz! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ;) I wydaje mi się że słychać jak ruszasz się w tym fotelu a on skrzypi ;p
OdpowiedzUsuńteż byłoby mi smutno, trzymaj się
OdpowiedzUsuńZazdroszcze umiejetnosci grania - bardzo chcialabym miec dobry sluch i potrafic grac lub spiewac:)
OdpowiedzUsuńKuuurde, nie dobijaj mnie! Kilka minut temu wzięłam gitarę po długiej przerwie i stroik odmówił posłuszeństwa, a tu wchodzę do Ciebie i... Ech ;)
OdpowiedzUsuńoch tak, Cranberries, grało sie na obozach,grało:-) piękny głos, nie wiem, czy szkoliła się Pani w jakiejś szkole muycznej, jednak bardzo czysto śpiewa!
OdpowiedzUsuńgitara nastrojona?;)
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńSuper ,podoba mi się!!!!Moj 17-latek od roku gra na gitarze ,nigdy nie myślalam że można nauczyć się tak fajnie grać z internatu.Bardzo lubię gitarę.
OdpowiedzUsuńpięknie :) aż się zasłuchałam :D
OdpowiedzUsuńhehe jedna z moich ulubionych piosenek... Bardzo ładny głos, czekam na kolejne :-)
OdpowiedzUsuńA może na zagłuszenie smutków zrobisz nam cykl Zimowe Dni z G? Bardzo sympatyczne były te posty w formie pamiętnika i miło się u Ciebie gości :)
OdpowiedzUsuńNie martw się ;) Mój niedawno wyjechał na miesiąc, również na drugi koniec świata. Dosyć szybko minęło i już jest ze mną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ps. To mój pierwszy komentarz choć jestem z Tobą od początku.
slicznie, moglabym Cie sluchac godzinami, az sie rozmarzylam
OdpowiedzUsuń:) ja też dziś pomyślam, że bardzo ucieszyłyby mnie wpisy w formie pamiętnika:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Szkoda, że nie odpowiadasz na komentarze pod postami... Zdaję sobie sprawę, że to zabiera czas... ale jeśli już prowadzi się bloga i ma stałych wiernych czytelników.. Wydaje mi się, że udzielanie odpowiedzi, choćby króciutkich byłoby swego rodzaju dialogiem między Tobą a Nami. I byłoby miłe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepraszam, że nie od razu odpisuje na Wasze komentarze. To prawda, że muszę to zmienić! Postaram się ze wszytskich sił!
OdpowiedzUsuńOdpisuje na pytania w tym poście:
- girara jeszcze w pełni nie nastrojona i umiejętności grania jeszcze nie dopracowane :)
- myślę, że pojawi się jeszcze cykl pamiętnikowych postów, może uda się w lutym?
Kochana, spokojnie możesz nagrywać swoją autorską płytkę! Masz wspaniały głos :)
OdpowiedzUsuńpięknie:*
OdpowiedzUsuńPieknie spiewasz:)
OdpowiedzUsuń