Już jest! Tegoroczna choinka zdobi nasz salonik. :)
Wielokrotnie wspominałam o tym, że lubię oczekiwać Świąt Bożego Narodzenia, dlatego zazwyczaj ubieramy choinkę w okolicach Mikołajek. Nie gniewajcie się zatem, jeśli Wy ubieracie choinkę dopiero w Wigilię, bo przecież każdy ma swoje własne tradycje. :)
Nasza choinka od lat utrzymana jest w leśnym klimacie, jak na domek przy lesie przystało. Jest niewielka (zazdroszczę choinek sięgających sufitu) ale proporcjonalna do naszego niedużego salonu. Gdy tylko się pojawia, spędzamy tu nastrojowe wieczory przy blasku świec i kominku. Wtedy oczekiwanie jest niezmiernie przyjemne.
Choinka niewielka, ale ozdób ma sporo. Zawieszane są gęsto i wielowarstwowo (w głębi choinki, bliżej pnia i na zewnątrznych krańcach gałązek). Jednak z racji, że ozdoby utrzymane są w jednej stylistyce, nie sprawia wrażenia przytłoczonej.
Mamy swoje ukochane ozdoby choinkowe, które służą nam od lat i lubimy do nich wracać bo tak bardzo kojarzą się z 'naszymi' świętami. :)
A oto nasza kolekcja:
Od lewej: rożki na cukierki w skrzaty (IKEA kilka lat temu), 'kontrowersyjne' ołówki, leśne zwięrzątka (lis, wiewiórka, jeż) oraz duże muchomory (TKMaxx), pozłacne szyszki dostałam wyprowadzając się z rodzinnego domu od Mamy.
Od lewej: ukochany elf w cylindrze i baletnica to prezent od cioci z Almi Decor (mają już 6 lat!), nasze jednyne 'typowe' bombki w gąski dostałam również od Mamy. przypinane serduszka, jabłuszka i łańcuch.
Żałuję, że nie mamy prawdziwej choinki ale z kilku powodów na taką nie możemy sobie pozwolić.
Wszystkie ozdoby trzymam w specjalnym pudełku, któremu co rok z ciekawością przygląda się Gapcia.
Gdy ubieram choinkę, nie mogę się nigdzie śpieszyć i zawsze słucham świątecznych piosenek Franka Sinatry. :)
Nasza Choineczka.
Leżę chorutka w łóżeczku i aż mi sie lepiej na sercu zrobiło. Pozdrawiam cały Magiczny Domek!
OdpowiedzUsuńOzdoby jak za dawnych lat:) Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńZdrowiej! Mnie też coś bierze, a zaczyna się jak zwykle, że ogłuchłam!
OdpowiedzUsuńPaulinko - dziękujemy! Taki starodawny klimat chcemy zawsze stworzyć :)
OdpowiedzUsuńTwoje ozdoby mają swój niesamowity klimat.
OdpowiedzUsuńU mnie z powodu braku miejsca, w tym roku będzie mała choineczka i jakiś wieniec na stół. Reszta dekoracji będzie umieszczana w różnych miejscach domu, aby pomimo braku wielgachnego drzewka był klimat.
Wiesz, codziennie wchodzę do Ciebie na bloga, dajesz takiego pozytywnego kopniaka i potrafisz oddać magię swojego domu nawet przez ekran komputera! To bardzo cenne, proszę nie zatrać tego:)
Niebanalne, przepiękne <3
OdpowiedzUsuńwww.sagneska.pl
Zawsze gdy klikam na Twojego bloga mam cichą nadzieję, że pojawił się nowy post. A teraz rozpieszczasz nas prawie codziennie! Tak cudownie! :)
OdpowiedzUsuńElf, baletnica oraz leśne zwierzaczki sa przecudowne.Czy planujesz jeszcze jakies stroiki itp. takie mniej leśne a bardziej gwiazdkowe bo poszukuję inspiracji, a Ty masz świetny gust.
OdpowiedzUsuńTwierdzę, że każdy pisze swoją tradycję :) Masz bardzo ciekawe ozdoby, takie inne niż zwykle wiszą na choince, co sprawia, że jest wyjątkowa :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
U minie równiez choinka ubrana :) ozdoby Twoje jak z bajki pięknie ...buziaki dla Marysi
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna i taka swojska choinka ;) ja również ubrałam swoje 2 choineczki jedną większą w kolorystyce srebrno-niebieskiej a drugą małą w kolorze białym w różowych odcieniach .
OdpowiedzUsuńTe małe choinki są zawsze bardziej urocze:) Zwierzaki interesują się choinką stąd sztuczna? My z Narzeczonym i naszym psiakiem pierwszy raz w tym roku ubierzemy wspólnie drzewko - żywe oczywiście:) Mimo, że mieszkamy na 27m2 to żywego drzewka sobie nie odmówimy:) Pies nie specjalnie się interesuje takimi rzeczami (w domu rodzinnym było mu wszystko jedno). A nawet gdyby choinka miała dzięki niemu "zemdleć" to trudno - na pewno da radę odratować i dalej postoi:) A ozdoby będą pewnie plastikowe lub robione przeze mnie to mała szansa zniszczeń:)Gdybym miała szklane to bym się zastanowiła.
OdpowiedzUsuńDwa lata temu w domu rodzinnym choinka została przewrócona przez bratanka - podobały mu się suszone przeze mnie pomarańcze:P
Uwielbiam Cię Gusiu, ale przepraszam co to są " bąbki" ? ;-)
OdpowiedzUsuńa to takie zwyczajne 'bombki' tylko z błędem ortograficznym :P - już poprawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja choinka-choć sztuczna. I stolik pod nią bardzo stylowy. U mnie będzie znowu żywa, ale taka średniej wielkości, bo salonik również nieduży...
OdpowiedzUsuńNawet najpiękniejsze bombki nie tworzą klimatu na sztucznej choince. Nie wiem jaki może być powód braku prawdziwej choinki oprócz praktyczności tzn braku sypiących się igieł.
OdpowiedzUsuńJak mi się marzy taki kominek z białych kafli! CUDEŃKO:) a ozdoby wyszukane i artystyczne, jak wszystko w Waszym domku. Lubię takie leśne klimaty.
OdpowiedzUsuńMoje pytanie troszkę z innej beczki:) Czy mogłabyś polecić jakąś ciekawą książkę motywującą, podnoszącą na duchu? Dla osoby niewierzącej? (Bog nigdy nie mruga odpada...) Będę wdzięczna za rady! Pozdrowienia z Beskidów:)
OdpowiedzUsuńGusiu, mam bardzo ważne pytanie, otóż jestem z dala od rodziny i jestem w ciąży, mam tylko mojego narzeczonego, wszyscy straszą, że nie poradzę sobie jeśli ktoś mi nie pomoże, że powinnam wrócić bo przy dziecku jest bardzo dużo pracy i nie uda mi się samej... Ty jako mama już wiesz... Myślisz, że naprawdę kobieta nie jest w stanie sama zająć się swoim dzieckiem?
OdpowiedzUsuń