Przyszła ukochana jesień, więc czas na porządki w szafie i przygotowanie się do sezonu jesienno-zimowego.
O oczyszczaniu szafy pisałam chyba ze 100 razy! Tu - (klik) opisałam moje całe podejście do swojej garderoby i ogólnie mody. I choć porządki ostatnio robiłam w czerwcu, teraz znów do nich powracam i kolejny raz kilku rzeczy się pozbyłam! Tym razem położyłam nacisk na rzeczy, które rzekomo będę nosić po domu. A przecież wiadomo, że i tak mam 2-3 ulubione zestawy, które noszę w nim na okrągło, więc nie ma się co oszukiwać, tylko dać odetchnąć swojej szafie. Zmieniłam również ułożenie ubrań, tak by rzeczy cieplejsze były na wyciągnięcie ręki. Następnie zastanowiłam się czego mi w szafie brakuje, a co z mojej obecnej garderoby spokojnie można nosić. Już od jakiegoś czasu staram się kupować naprawdę świadomie i widzę rezultaty! Im mniej rzeczy kupuje (a z głową) i im mniej trzymam ubrań w szafie, tym więcej mogę na siebie włożyć. Zasada nowe ze starym - sprawdza się idealnie. Nie musimy kupować wszystkiego od nowa, bo z tego co już mamy można tworzyć ciekawe zestawy.
Mi w tym sezonie brakowało porządnych jeansów (dopasowanych, niespadających z pupy, ani nie powodujących wylewanie się mojej zawartości ;) - wszak moja sylwetka uległa nieco zmianie), kaloszy (moje poprzednie jakoś dziwnie stały się za małe) oraz dosłownie kilku dodatków. I tak rozkładając wszystko co mam, stworzyłam sobie kilka zestawów i dziś przedstawię Wam kilka z nich.
Jestem przeszczęśliwa, że mam w swojej kolekcji kilka interesujących torebek i nie mam absolutnej żadnej ochoty na nową. Tak samo jest z kurtkami i płaszczami - w zeszłym roku kupiłam takie perełki, że spokojnie starczą mi na kilka sezonów.
Powyżej "stare": skórzana ruda torebka kupiona w stacjonarnym butiku (2 lata temu?), Jeansowa koszula Reserved (zeszły sezon), Cudny płaszczyk od NUBEE - kupiłam w zeszłym roku dwa różne - są niesamowicie oryginalne, mają nietypowe fasony, które nadają tego coś całej stylizacji.
Powyżej "nowe": Jeansy granatowe Lee, rude lordsy TKMaxx
Powyżej "stare": Torebka DKNY (kupiona w zeszłym roku - taka inwestycja na lata), szary asymetryczny sweter (prezent od mojej Mamy, kupiony w butiku 3 lata temu), leginsy (mam kilka par) Zara (2 lata temu)
Powyżej "nowe": Kalosze Zalando (miałam kupić inne, o których pisałam Wam tu - klik - ale ostatecznie to te skradły moje serce)
Powyżej "stare": brązowe kozaki Kazar - są po prostu idealne i bardzo zgrabne (służą mi już 3 rok!), brązowa torebka Gino Rossi (jeszcze z czasów studiów, ma spokojnie z...10 lat)
Powyżej "nowe": granatowa koszula i musztardowy sweterek (Zara), niebieskie klasyczne jeansy (Lee).
A tu wszystko z poprzednich sezonów: sweter (nie pamiętam gdzie kupiłam), buty w pepitkę Stradivarius (są bardzo trwałe i wygodne, a kupione w sieciówce ze 3 lata temu), czarne spodnie Zara (zeszły sezon), skórzana torba Wittchen (2 lata temu)
Powyżej "stare": spodnie w kraby, które nosiłam non-stop wiosną i latem H&M, T-shirt Zara (mam różne kolory, kupione w sezonie wiosna-lato), dwustronny ciepły sweter Monari (2-3 lata temu), sneakersy Tchibo (2 lata temu), gruby, milusi szal Zara (zeszły sezon)
Wygodne zestawy idealne na jesień! Za jakiś czas kolejna odsłona jesiennej garderoby!
Udanej niedzieli!
Masz wspaniałą kolekcję torebek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawy. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich zdolności!
OdpowiedzUsuńGusiu, nie odbierz tego jako napaść - chcę po prostu delikatnie zwrócić Ci uwagę, na mały błąd, który widziałam u Ciebie też wcześniej:
OdpowiedzUsuńchoć - chociaż
chodź - chodzić
"choć" i "chodź" to nie to samo ;)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Bardzo lubię Twój styl :) jest kobiecy i wygodny (na taki wyglada). Czekam z niecierpliwoscią na więcej zestawów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sufletti jest bardzo delikatna, ja nie. Możesz więc spokojnie odebrać to jako napaść. Niestety w twoich postach roi się od błędów wszelkiego rodzaju ( w tym jest jeszcze jeden, poza zauważonym przez Sulfetti). "Twoi" pracownicy (już o tym pisałam) muszą mieć niezły ubaw widząc, jak "szefowa wali byki".
OdpowiedzUsuńZnowu się czepiamy. Nie możesz anonimowy bez tego żyć. Pozdrawiam Magiczne miejsce Sylwia.
OdpowiedzUsuńSufletti - dziękuję, już poprawiam! :) Niestety pisanie tekstu na komputerze jest dość trudnym dla mnie zadaniem. Trudnym bo piszę szybko, by nie uciekły myśli i przez to robię błędy. Ale najgorsze jest to, że potem czytając swój tekst ponownie, owszem jeszcze zmienię szyk zdania, gdy źle brzmi, ale kompletnie nie widzę na ekranie błędów! Nawet tych literówek (nie zawsze działa mi opcja podkreślania na tym wraku ;) ), ja mam inny sposób czytania - czytam całościowo wyraz i gdy go automatycznie rozumiem nie analizuje 'literowo'. Niestety taką mam wadę i chociaż się staram z całych sił, zawsze coś się w teksie pojawi. Tzn. wierzę Wam na słowo, bo ja tego nie widzę. ;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 18:45 - tak tak, pamiętam że o tym pisałaś już wcześniej i ponownie się dziwiłam skąd wytrzasnęłaś to, że jestem szefową i mam "swoich" pracowników. Jeśli kiedyś wyczytałaś to między zdaniami, to wiedz, że pracę w życiu można zmieniać parokrotnie. ;) Gdy czegoś się nie wie do końca to lepiej nie używać takich argumentów, bo z takich ludzi, którzy myślą, że coś wiedzą, ale pewności mieć nie mogą, też można mieć niezły ubaw, nieprawdaż? ;) Poza tym, nie ma obowiązku w jakiejkolwiek pracy zwierzać się z tego jakie ma się hobby, czy się prowadzi bloga wpisując w CV adres na jego stronkę. ;) Pozdrawiam i do następnego! ;)
No właśnie widać, że warto używać "takich argumentów, bo dzięki temu można się niejednego dowiedzieć. :-DDD
OdpowiedzUsuńPozwólmy anonimom tkwić w takim słodkim przekonaniu. ;) A ubaw nadal jest z tych co myślą, że się czegoś dowiedzieli, ale wciąż pewności mieć nie mogą. :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy odpuść,może tak zacznij pouczać polityków za ich nieudolność. Tutaj marnujesz się.Sylwia
OdpowiedzUsuńpiekne zestawy :D totalnie "moje" ja walczę z szafą i pozbyciem sie nieciekawych ubrań ale jednak "jeszcze dobrych""niezniszczonych" itp ale widząc twój post przekonałam sie że gdybym miała tylko to co mi się na serio podoba było by o wiele łatwiej się ubrać i jeszcze czuć sie w tym wspaniale :) jutro zrobei mega czystkę
OdpowiedzUsuńDzisiaj tak sobie myślałam że nie potrafię się ubrać nie dziś się Gusiu że po przeczytaniu tego wpisu zazdrość mnie zjada ;)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę super styl, bardzo do mnie przemawia. Zakochałam się w Twoich torebkach:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy nie odpuści (Anonimowy z 20.08). Anonimowy lubi, jak coś się dzieje, nie lubi mdłych, słodko-pier...cych klimatów. Anonimowy może tu posłużyć "do myślenia", albo "do bicia". Jak kto woli :-DDD
OdpowiedzUsuńAnonimowy przeprasza za pomylenie godziny, chodziło o Anonimowego z 22.08, a nie 20.08. :-D
OdpowiedzUsuńMam taką samą torbę Gino Rossi, rzeczywiście może mieć już 10 lat. Noszę ją tylko jesienią. Pozdrawiam, Pat.
OdpowiedzUsuńWoW! Świetnie masz to wszystko ogarnięte. Ja powoli też staram się ogarniać szafę. Rewolucję zrobię jednak pewnie na początku przyszłego roku. W listopadzie rodzę córeczkę i mam nadzieję, że do tego czasu dojdę już do siebie. Póki co wyrzuciłam rzeczy podniszczone i sprane, których nie ma sensu już trzymać i takie, do których na pewno po ciąży nie wrócę. Resztą na po ciąży ułożyłam z tyłu szafy a zostawiłam tylko to w czym chodzę obecnie. Zobaczymy jak to będzie. Dużo lepiej inwestować w jakość a nie ilość. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja napiszę krótko: wynajmuję Cię na moją osobistą stylistkę, dobrze?!
OdpowiedzUsuńA na poważnie, zazdroszczę gustu, poczucia stylu i tego "czegoś"... mamy podobny styl ale ja nie potrafię go uzewnętrznić, pokazać, Ty robisz to kapitalnie.
Pozwolisz, że zdjęcia zestawów wydrukuję i będę się na nich wzorowała...Bardzo dziękuję za to, że podzieliłaś się z nami swoją jesienną szafą.
Gusiu, gdzie kupujesz legginsy? Chciałabym jakieś dobre gatunkowo, żeby się nie przecierały i nie prześwitywały. Może masz jakieś sprawdzone? Pozdrawiam kaczuszka1313
OdpowiedzUsuńJa mam całą mase ciuchów, ale czasami i tak dochodzę do wniosku, że nie mam w co się ubrać ! I najgorsze jest to, że wszystkie mi się podobają i ciężko mi się z nimi rozstać....
OdpowiedzUsuńZestawy świetnie przemyślane, a Twoja szafa... cudo ! :))
Uwielbiam taki styl, a Twoja szafa to wręcz marzenie! :)
OdpowiedzUsuńWidzę coś nowego i jest to bardzo ładne,ramka Twojego zdjęcia. Sto lat dla ślicznej Marysi.
OdpowiedzUsuńPierwszy komplet wygląda bardzo ciekawie i stylowo.
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawy.
OdpowiedzUsuńLubię takie połączenia kolorystyczne jak granat i rudość lub czerwień, burgund.
Podpatrzyłam kilka rzeczy u Ciebie, bo jak zawsze u Ciebie inspirująco.
Czekam na kolejny wpis, zaglądam codziennie na bloga i instagram!
Pozdrowienia
Gusiu czekam z utęsknieniem na post o urodzinach Marysi, o menu i prezentach, czy mogłabyś zdradzić przepis na ten piękny tort, pozdrawiam wierna czytelniczka K.
OdpowiedzUsuń