Kuchnia w Magicznym Domku przeszła ostatnio mały lifting. Po trzech latach (dopiero!) zaolejowaliśmy drewniany blat i uzupełniliśmy brakujące listewki.
Mam tego świadomość, że niektórzy we wnętrzach widzą tylko...wnętrza, ale ja w wielu normalnych, codziennych aspektach, widzę drugie dno. I tak, jak już chyba wspominałam wcześniej, ten rok będzie rokiem dopinania wielu sfer życiowych na ostatni guzik. Między innymi też tych domowych. Nie wiem doprawdy dlaczego wcześniej nie dokończyliśmy kuchni na 100% - brakowało czasu, były inne ważniejsze sprawy. To prawda, ale wystarczyło tylko wziąć te listewki, wymierzyć je i pojechać do najbliższego stolarza by je przyciąć. Zajęło to razem może ze 40 min i nawet nie wyobrażacie sobie jaką wewnętrzną ulgę poczułam. Wiem, że dało by się bez tego żyć, ale ile takich niedokończonych spraw każdy z nas dźwiga na swoich barkach?
Blat został wyszlifowany i pomalowany olejem. Nabrał głębi i połysku.
Zmieniło się też kilka akcentów (poprzednia wersja kuchni tu - klik).
Koszyk wiklinowy na korespondencje i wszelakie przydasie (Home&You); ramki i plakaty (Ikea); świecznik domek (A Tab); drewniany kalendarz (Pepco)
Kuchnia w tym wydaniu jest przytulna, ale świeża jednocześnie.
Na drugiej ścianie, przy stole, pojawiły się nowe krzesła (mamy je właściwie od sierpnia) i są niesamowicie wygodne. Zamówiłam przez internet, ale nie pamiętam dokładnie nazwy strony.
Na ścianie znów zawisła tablica pomalowana farbą do malowania kredą oraz ukochany plakat, który kiedyś przywiozłam ze sklepu Habitat. Czarna taca (Ikea), świeczki (TKMaxx), lampka hand made mojej Babci :)
Kuchnia jest sercem naszego domu, dlatego warto o nią dbać.
Na wprost kuchennych okien jest nasz taras, a tuż za ogrodzeniem las z takimi leśnymi przyjaciółmi. :)
Jeszcze tylko dokończę porządki w kuchennych szafkach i kuchnia będzie gotowa na nadchodzącą wiosnę. ;)
Pozdrawiam Was mocno i życzę udanego weekendu!
Jest tak piekna że dech zapiera, widok za oknem tylko uzupełnia całość.
OdpowiedzUsuńOj dziękujemy! :*
UsuńTak, byłam pewna że będzie uroczo i przytulnie. Szczerze zazdroszczę takich widoków za oknem; )
OdpowiedzUsuńGusiu, napisz proszę nazwę ramek z Ikei. Plakaty juz tam widziałam. I jaki rozmiar ramek do nich dopasowalas? Pięknie. Uwielbiam Cie czytać. Inspirujesz, dodajesz sił i motywacji�� plan w tym roku mam taki sam jak Ty ��
OdpowiedzUsuńDziekuję za miłe słowa! To ramka Ribba 30x40
Usuńhttp://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60101044/
Po prostu pięknie i tyle światła macie w kuchni:)
OdpowiedzUsuńZ tym światłem jest dość specyficznie, gdyż fakt kuchnia jest od południowej strony i zimą, gdy nie ma liści i słońce jest niżej na niebie, kuchnia jest niesamowicie słoneczna. A upalnym latem, gdy soczyście zielono na zewnątrz i słońce wysoko jest dość ciemno. Można tu uciec od upałów! :) Ale zdjęcia gorzej wychodzą. ;)
UsuńSlicznie zaaranżowana kuchnia, a gdzie kładziecie umyte, mokre naczynia? jestem własnie na etapie zmian w kuchni i podoba mi się zlew przy oknie :)
OdpowiedzUsuńOdkładam albo na ściereczkę, albo to takiego gumowego kosza, który jest w drugiej komorze, albo najczęściej od razu wycieram i chowam do szafek. Jednak jak ma się zmywarkę, to częściej naczynia wędrują prosto do zmywarki.
UsuńGusiu a gdzie kupiłaś ten pojemnik gumowy?
UsuńW Ikea taki czarny gumowy, ale nie wiem czy jest jeszcze w asortymencie.
UsuńGusiu ile metrów ma wasz dom jeśli można wiedzieć i właśnie ile ma kuchnia?piękna! Pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńNie wiem dokładnie, bo jakoś inaczej liczy się skosy na piętrze, ale nasza część (bez części rodziców) to coś ok. 140-150 m 2 (z pomieszczeniami gospodarczymi)
UsuńUwielbiam Twojego bloga :) Kuchnia jest śliczna :) U mnie też jest jeszcze sporo niedokończonych drobiazgów - np. dopiero teraz, po 2 latach od zamieszkania, robimy listwy przypodłogowe :o Pozdrawiam i proszę o baaaardzo dużo postów z wnętrzami :)
OdpowiedzUsuńJa bym mogła cały czas wrzucać posty gdy tylko coś przestawię, zaaranżuję, ale nie chcę tu zanudzać! ;)
UsuńBardzo u Was pięknie, plakaty z Ikea też ostatnio kupiłam, muszę jeszcze dokupić ramki :) Uwielbiam takie roślinne motywy, szczególnie teraz kiedy zbliża się wiosna :D
OdpowiedzUsuńA czy możesz napisać, jakiego oleju użyłaś? Ja też mam drewniane blaty, najpierw zaolejowałam 3V3- ale to była porażka... a potem, olejem z IKEI- efekt dużo lepszy, ale blaty nie są tak błyszczące, a bardziej suche i matowe... Twoje wyglądają na dobrze zaimpregnowane jednak...
OdpowiedzUsuńTeż przyłączam się do pytania o olej. Mój blat po oleju z Ikea nie świeci się a bardzo bym chciała. Pozdrawiam Agnieszka
UsuńMoże pomogę:) Też mam blaty drewniane i używam oleju Osmo. Moim zdaniem jest świetny! Blat w dotyku jest jedwabisty, gładki i ma piękny kolor.
Usuńto TIKKURILA NOSTALGIA WOOD WAX w kolorze Honey
UsuńCzy on ma w specyfikacji zezwolenie na kontakt z żywnośćią?
UsuńNie mam pojęcia, ale zawiera naturalny wosk, więc na pewno nie jest szkodliwy.
UsuńGusiu, jak pieknie. Twoje mieszkanko wyglada jak z magazynu wnetrzarskiego. Tak cudnie, czysto i perfekcyjnie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidoku sarenki za oknem nic nie zastapi :) piekna kuchnia, tylko stac w garach ;)
OdpowiedzUsuńskąd obrazki z roślinkami - te nad ekspresem do kawy ?
OdpowiedzUsuńZ Ikei :)
UsuńZ Ikei! Napisałam pod zdjęciem. ;)
UsuńPięknie. Bardzo lubię oglądać zdjęcia domowych kuchni, a szczególnie tak zadbanych, przemyślanych, subtelnych, jak Wasza:) Świetny patent z relingiem na końcu ciągu szafek, zaraz pokażę mężowi, sprawdziłoby się i w naszej kuchni:)
OdpowiedzUsuńU nas też często pojawiają się za oknami dzicy sąsiedzi, ale nigdy nie podchodzą aż tak blisko! Pozdrawiam serdecznie:)
Mnie zdumiewają te sarenki (kozły?), że tak blisko podchodzą, bo przecież Gapcia z Matyldą regularnie sobie biegają po ogrodzie i jakoś się nie boją! :)
UsuńPodobaja mi sie te ramki z roslinami. Pieknie wygladalyby wlasnorecznie zasuszone kwiaty lub liscie w takich ramkach, jak wspomnienie letnich przygod :)
OdpowiedzUsuńTakie suszone kwiaty też u nas były w poprzednim mieszkaniu! :) Rzeczywiście fajnie to wyglądało (w tych 3 dużych ramach):
Usuńhttp://magicznydomek.blogspot.com/2011/04/nowa-kuchnia-archiwum-z-lutego.html
Zawsze po przeczytaniu twojego bloga mam wielką ochotę na porządki 😊😊😊
OdpowiedzUsuńAle miło! :*
UsuńJa tez😊 i przez to ze jakiś czas temu pisałaś o porządkach po rozpoczęciu się nowego roku każde pomieszczenie w swoim domu zaczęłam generalnie sprzątać. Aż mój mąż raz powiedział do mnie ze ja tak sprzątam a przecież do świąt daleko 😂
UsuńŚledzę Twojego bloga jeszcze od czasów poprzedniego Magicznego Domku. Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej się odzywałam, ale jeżeli nie, to chciałabym dać znać, że bardzo lubię tu zaglądać. Zgodzę się z poprzedniczką, że motywujesz do sprzątania - nadrabiałam dziś zaległości z kilku ostatnich tygodni bloga i widok odkurzacza na zdjęciach spowodował na tyle duże wyrzuty sumienia, że natychmiast ogarnęłam całe mieszkanie :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji muszę zapytać, po przeglądnięciu wpisu z tekstyliami - jak radzisz sobie z sierścią zwierzaków? Od pół roku mieszkają z nami dwa koty - czarno biały i biało czarny, więc niestety stosowanie albo jasnych albo ciemnych tkanin nie wchodzi w grę, "usierścią" wszystko. Pralka z wieloma rzeczami nie daje dary, rolka obkleja się po jednym obrocie, a odkurzanie tkaniny jest i ciężkie i mało skuteczne. Wiem, że polar w ogóle nie wchodzi w grę, bo nie da się go nawet wyprać z sierści. Masz jakiś magiczny patent?
U nas to samo - kolor nie ma znaczenia bo już sama Lunka (kotka) jest czarno- biała wiec sierść widać na białych i ciemnych rzeczach. Ale u nas jest tak, że kot (oprócz spania z nami w łóżku) nie pokłada się na fotelach i kanapach (chyba, że my leżymy a ona na nas ;) ) - więc kot ma swoje inne miejsca i tej sierści aż tak nie widać. A jeśli chodzi o te rozpieszczone kanapowce czyli Gapcia i Matylda to w tej chwili sierści jest na kilogramy na fotelach właśnie - tu sprawdza się jednak to, że są pokryte takim specyficznym materiałem, który nie trzyma tej sierści. Wystarczy odkurzacz i wszystkiego się można pozbyć. W takim okresie odkurzam częściej i jakoś trzeba przetrwać ten czas do wiosny. Polary u nas nie maja prawa istnieć - bo rzeczywiście niepraktyczny.
Usuńkochana nie wiem dlaczego nie wyświetlił się mój komentarz może coś nie tak zrobiłam . Pytam ponownie dzisiaj kupiłam zieloną pościel z ikei do sypialni bardzo mi się podobała jak ja przedstawiłaś u siebie...chciałam spytać czy te abażury na lampkach nocnych i nóżki pochodzą z ikei? Interesuje mnie również kapa na łóżku czy ona jest szara czy kawowa bo chciałabym stworzyć podobny klimat jaki jest u Ciebie a jest naprawdę wyjątkowy :):):) czekam z niecierpliwością na odpowiedz i z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńKapa jest szara, ale rzeczywiście to ciepła szarość (z domieszką jakby żółtego). :)
UsuńCudowna kuchnia i cały dom. A córeczka jaka słodka. Bardzo Ci zazdroszczę takiego pięknego domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Gusiu, czym robisz zdjęcia na bloga? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś dłuższego czasu, pomimo, że mam osobny aparat, to swoim telefonem - iphone 6. :)
UsuńProwizorki i niedokończone rzeczy mają zadziwiająco długi żywot...Znam to doskonale. Magicznie tu u Ciebie! Rozgoszczę się trochę, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam i zapraszam również do mnie! babidom.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAsia
Zapraszam! :)
UsuńAbsolutnie cudowne pomieszczenie! ; )
OdpowiedzUsuńJakoś oglądając poprzednie zdjęcia Magicznej Kuchni blat mnie nie raził, nie rzucał się w oczy...blat był blatem, ale teraz mam wrażenie, że "wyprężył dumnie pierś". Faktycznie...diabeł tkwi w szczegółach. Pozdrawiam z Modrzewiowej ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie napisane! :*
UsuńNiby niewielkie zmiany ale efekt ogromny! ;) Bardzo Chcialabym zobaczyć post o kuchni, ale taki, który pokaże wnętrza szafek, Twoj sposób przechowywania i umiejscowienia przedmiotów. Mam nadzieję, ze po skończeniu porządków, doczekam sie takiego, ponieważ poprzednie takie posty były bardzo inspirujące ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się! :)
UsuńTo świetnie :) Sama musze troche przeorganizowac kuchnie wiec bede czekać! :)
UsuńJeśli kuchnia jest sercem domu, to mój dom jest bardzo chory :( Strasznie denerwuje mnie moja kuchnia, która czeka na generalny remont za X lat... Nie lubię tam być.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, co zrobiliście w swojej kuchni - teraz jest dopieszczona :)
Przykulo moją uwagę brak zdjęć, w sensie Waszych zdjęć rodzinnych w ramkach:) czemuż to tak?:)
OdpowiedzUsuńpiękna kuchnia i urocza w niej gosposia;)
OdpowiedzUsuńNiby niewielkie zmiany ale efekt ogromny! ;) Bardzo Chcialabym zobaczyć post o kuchni, ale taki, który pokaże wnętrza szafek, Twoj sposób przechowywania i umiejscowienia przedmiotów. Mam nadzieję, ze po skończeniu porządków, doczekam sie takiego, ponieważ poprzednie takie posty były bardzo inspirujące ;)
OdpowiedzUsuńPięknie czysto i inspirująco !
OdpowiedzUsuńCiepła, piękna Kuchnia! do tego sarenki za oknem!!!!cóż więcej potrzeba do szczęścia! Sarenek zazdroszczę! bardzo! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGusiu to prawda co napisala Pani kilka komenarzy powyżej że diabeł tkwi w szczagólach ...no masz przepiekne to serduszko domu :) Jesli chodzi o zwietzatka to jak bylam mała to moj wuj lesniczy powiedzial mi ze dzikie zwierzatka tylko odwiedzaja dobrych ludzi o czystym sercu ❤
OdpowiedzUsuńWitaj, piękna kuchnia. Czy mogłabyś napisać coś o waszym zlewie? Z jakiego jest tworzywa i jak się to sprawdza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja przerabiam własnie pokój na kuchnie zeby nie biegać na dół. Moje pytanie skąd sa meble kuchenne Ikea? Czy moze robione na zamówienie? Bardzo mi sie podoba, moje klimaty :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta kuchnia :)
OdpowiedzUsuńCudowna kuchnia! Mam nadzieję, że mnie też kiedyś będzie dane taką posiadać! :)
OdpowiedzUsuńKuchnia rzeczywiście bardzo ładna ale rozmieszczenie lodówki, piekarnika, płyty grzewczej jest...fatalne! Lodówka otwiera się na piekarnik!!! Płyta grzewcza po drugiej stronie, z dala od lodówki, zlewu i zmywarki. Jak dla mnie zupełny brak funkcjonalności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oczywiście szanuję Twoje zdanie, ale niestety nie mogę się do końca z nim zgodzić, gdyż przy projektowaniu kuchni kierowałam się zasadą trójkąta roboczego.
Usuń(można poczytać o tym np. tu: http://mojafirma.infor.pl/nieruchomosci/kuchnia-i-jadalnia/sprzet-rtv-i-agd/318959,Prawidlowe-rozmieszczenie-sprzetu-AGD-w-kuchni-czyli-trojkat-roboczy.html)
W czym przeszkadza lodówka otwierana na piekarnik? Nigdy nie wkładałam nic do piekarnika jednocześnie wyjmując coś z lodówki. :) A tak serio mówiąc to rozdzielenie wysokich mebli kuchennych (czyli tych z lodówką i piekarnikiem) "pocieło" by blat roboczy.
Dodatkowym aspektem jest taka podstawowa zasada feng shui, że woda (zlew) i ogoeń (kuchenka) nie powinno się umieszczać blisko i na jednej stronie.
Oczywiście nie w każdej kuchni da się zastosować te powyższe zasady (najczęstszym problemem jest metraż), ale akurat w tym przypadku się to udało :)
Pozdrawiam!
Cudowna kuchnia, urządzona ze smakiem, zakochałam się w niej ❤ :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Zacznę od tego że uwielbiam naprawdę tego bloga i z przyjemnością na niego zaglądam niemal codziennie :). Sama kuchnia jak z moich marzeń, duża, praktyczna, gustownie urządzona i do tego jeszcze w jasnych kolorach, no miód po prostu dla moich oczu. Gratuluję, jednak i tak nic nie przebije sekretarzyka :), zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia i sam szukam miejsca u siebie na kącik. Mała powierzchnia mieszkaniowa mnie ogranicza ;/.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi Kochana, czy takie krzesła są wygodne?
OdpowiedzUsuńA niunia jakie ma świetne krzesełko ;)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia! Starzeje się? Czy nie?
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń