To było przeznaczenie, bo jak inaczej można wytłumaczyć to, że przeszukując internet natrafiłam na aukcję tej drabiny, której koszt wynosił... 10zł! Te 'drabinowe' akcenty we wnętrzach bardzo mi się podobają, więc już kilka dni później drabina trafiła do Magicznego Domku.
Nie wiem czy to jej ostateczne, jedyne i słuszne miejsce (może wiosną i latem znajdzie się nawet w naszym ogrodzie), ale w tym miejscu prezentuje się całkiem uroczo. ;)
Przy okazji zmieniłam pokrycie kanapy i uporządkowałam przestrzeń. To tu Marysia ma swój pokój szaleństw. Jednak zawsze po zabawie chowamy zabawki na swoje miejsce - do skrzyni.
Lubię to pomieszczenie ze wzgledu na nietypowy kształ i przestrzeń.
Z drabiną nic nie musiałam robić. Miała właśnie ten klimat i kolor, na którym mi zależało.
Zrobiłam też porządki w płytach i książkach. Małymi kroczkami realizuje swój plan. ;)
Mam zwariowane pomysły na temat tego półpiętra, ale realizacja dopiero za ok. 1,5 roku. ;)
Miłego weekendu Wam życzę! :*
Do napisania!
Gusiu, gdzie kupiłaś ten jasny dywan? Czy jest łatwy w utrzymaniu czystości? Chodzi mi głównie o sierść... My musimy wymienić naszego włochacza- dywan z długim włosiem plus 2 psy= masakra ;)
OdpowiedzUsuńTo jest wykładzina z Komfortu, ale dawno kupiona, nawet nazwy nie znam. Przy zwierzakach sprawdza się genialnie, jest na górze wiec nie ma bezpośrednio kontaktu z 'dworem', wiec się nie brudzi i łatwo czyści.
UsuńJa mam pytanie, które nurtuje mnie od dłuższego czasu ;) Gdzie można znaleźć takie piękne biurko/sekretarzyk? Cudowny dom, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w takim sklepiku stacjonarnym ale kiedyś pisałam o jakiś linkach (pod postem o sekretarzyku). Pozdrawiam! :)
UsuńZazdroszcze tak duzej przestrzeni:-) a skad sa te szafki na ksiazki? Musze wyekspediowac dwie biblioteczki ksiazek z gabinetu, ktory od sierpnia ma byc pokojem dzieciecym i nie wiem jak, gdzie i w co je upchnac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo półki z Ikei z tego co pamiętam seria Billy. :)
UsuńMacie pięknie i za każdym razem się zachwycam jak tu wchodzę:) . Drabinka urocza,ale ja bym ją odrobinę wypolerowała bo w rozbieżniach widać,że ma zadziory i drzazgi a to przy małych ciekawskich rączkach nie dobrze:)
OdpowiedzUsuńOna jest całkiem gładka, bo była pomalowana i tylko farba się trochę obtarła. :)
UsuńJak oglądam zbliżenia drabiny to widzę zadziorki:P,ale może już muszę wymienić okulary hihi
UsuńDrabinka bardzo fajna, przeszlifowałabym ja i pomalowała na biało :)ale to tylko moja sugestia. Dałabyś jej Gusiu drugie życie ;)!
OdpowiedzUsuńPóki co właśnie taka przetarta szarość mi się podoba, ale kto wie kto wie...;)
UsuńGusiu uwielbiam Twój domek ale drabinka nie podoba mi sie nic a nic. Może dlatego ze jestem na etapie oczyszczania domu z takich niepraktycznych i niepotrzebnych badziewi które niczemu nie służą. Ale to tylko moje zdanie, pomieszczenie jest cudne. Jeszcze jedna rzecz przed która muszę Cie przestrzec bo mam córkę w tym samym wieku - usuń krzesło spod balustrady bo Marysia zaraz będzie sie spindrac i dalej nawet nie chce pisać.
OdpowiedzUsuńDrabinka była kupiona z myślą o ogrodzie, więc pewnie w okolicach maja trafi tam. :) Dziękuję, za podpowiedź o krześle!
UsuńOni mają tak dużą przestrzeń do mieszkania, że mają tam wręcz pusto, nie potrzeba im niczego oczyszczać ;)
UsuńDrabinka fajnie pasuje do tego wnetrza, Gusiu a co masz pomiedzy tralkami balustrady?
OdpowiedzUsuńTo jest taka specjalna gruba folia, zabezpieczenie - pisałam o tym kiedyś i podawałam linka (nie mogę teraz znaleźć) :(
UsuńOj chyba nie doczytalam fajny sposob na zabezpiecznie 😊
UsuńDrabina jest cudna, nic bym nie zmieniła. I w dodatku za takie pieniądze :)
OdpowiedzUsuńSkrzynie z kolorowymi pelargoniami będą pięknie wyglądać!
OdpowiedzUsuńDanusia
Drabinka PRZEPIĘKNA!!! I ta obdrapana farba.. CUDO!!!
OdpowiedzUsuńWitam dziś trafiłam na pani bloga i prawie pół dnia spędziłam na "wstepnym"przeglądaniu i czytaniu i jestem Wniebowziętą. Piękne wnętrza, pismo. Z zazdrością podziwiam ten magiczny dom,sama marze o podobnym,ale jak na razie Gnieznimy się we 4 w 17m pokoju u mojej mamy,nie jest łatwo. Mąż wyjechał ja jestem z roczniakiem na urlopie i podziwiam ta energię do tylu obowiązków. Jestem ciekawa czym się państwo zajmują zawodowo? Nie oszukujmy się nie każdego stać na firmowe i drogie rzeczy. Pewnie pani nie odpisze,ale mimo to pozdrawiam i będę często zaglądać. Drabinka rewelacja
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli, że z dzieciakami w 17m pokoju w mieszkaniu mamy,ona w drugim pokoju, a zabrzmiało jakbysmy mieszkali w pokoju z mama ��
UsuńDziękuję za miłe słowa i zapraszam częściej! :)
Usuńniby piszesz o czystych przestronnych pokojach, ale ja uważam, że masz mnóstwo niepotrzebnych elementów min. drabine. ogólnie uważam że twoj salon jest zagracony i nie spójny. Jakby elementy tam znajdujące sie były przypadkowe
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje zdanie i spostrzeganie świata. W Magicznym Domku nie ma nowoczesnych wnętrz, więc rzeczywiście jest kilka elementów tworzących tzw. klimat - inni mogą powiedzieć, że to zbyteczne, nam na pewnym klimacie jednak zależy. Jednak z pewnością nie powiedziałabym, że ten pokój jest zagracony. Jest tu naprawdę dużo przestrzeni do np. Marysiowego biegania. :) Można by było wynieść wszystko i zostawić pusty pokój - to wtedy byłby czysty minimalizm. ;) Tylko nam zupełnie nie o takie coś chodzi.
UsuńNasze podejście do prostoty we wnętrzach przedstawiłam między innymi tu:
http://www.magicznydomek.blogspot.com/2016/01/dobry-plan-prosty-plan.html
I przenigdy nie deklarowałam się za tym, że jesteśmy nowoczesnym, minimalistycznym wnętrzem. Uważam, że świat nie musi być czarno-biały i my ten złoty środek staramy się zachować - by było przytulnie, ale nie przytłaczająco. I ten odcień szarości, widziany naszymi oczami Wam na blogu pokazuję. Pozdrawiam. :)
Gusiu, krytyka oznacza tylko jedno: Rosnaca popularność bloga:) ja tam uwielbiam Wasz domek. Sama mieszkam w podobnym stylu, z teściami za sciana w domu blizniaku. Z psem i dwojka dzieci. Bardzo się z Toba identyfikuje. Pozdrawiam cala rodzinke
Usuńeklektyzm to tez styl i swego rodzaju spójnosc :)
UsuńAle swoją droga dziewczyny to nie każdy musi wychwalac pod niebiosa mieszkanie Gusi, jednym ma prawo sie podobac a innym nie, calkiem normalna rzecz i nie ma o co sie spinac ani z czego sie tlumaczyc. Ja tez nie jestem jakos specjalnie zachwycona tym mieszkaniem ale mimo wszystko uwazam je za przytulne i poprzez osobowosc autorki bloga bardzo je lubie :)
Witam. Jestem częstym gościem na Pani blogu. Domek cudowny, córcia śliczna. Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńPiękny domek :) Blog czytam już jakiś czas , bije od was spokój i miłość..
OdpowiedzUsuńMarysia cudna dziewczynka :) Piękne zdjęcia i treść ... Drabina idealnie pasuje do wnętrza . Chodź mój dom jest w zupełnie innym stylu , skradła bym sporo rzeczy do siebie . Pozdrawiamy cieplutko :)
Hej, mam pytanie dotyczące Twojej córeczki, a raczej jej imienia. Lada chwila rodzę (też córkę) i od początku myślimy właśnie że to będzie Marysia;) niestety rodzina nie podziela naszego entuzjazmu. Czy masz wrażenie że kiedyś Twoja córka będzie źle się czuła ze swym imieniem? Jak zdrabniacie imię (oprócz Marysi oczywiście). Mam już 20 miesięcznego synka Filipka. I teraz już mam mętlik w głowie, ale jak patrze na Twoją pocieche jak urocza jest to tylko ta Marysia mi siedzi w głowie;) ewentualnie mąż chce Martę, ja ostatecznie Ninę lub Julkę. Proszę Gusiu o odpowiedź Ciebie jak również inne babeczki zaglądające na tą stronę:)
OdpowiedzUsuńCzy mam wrażenie, że Marysia będzie źle się czuła ze swym imieniem? Mam nadzieję, że nie! Inaczej bym nie dała jej tak na imię. Inna sprawa, to chyba każdy w swoim życiu miała takie momenty, że chciałby mieć jakieś inne imię.
UsuńMarysia jest po prostu takim imieniem polskim, normalnym, nie chcieliśmy być przesadnie oryginalni, bo to nie w naszym typie. Nie wyobrażam sobie innego teraz imienia dla Marysi. A jak mówimy? Nasza rodzinie słynie z różnych zdrobnień czy przezwisk. Mówimy Maryś, Marysiek, Marysienka, Iśka, Mario (tak dla żartu) :) Z imieniem ważne jest też to, by pasowało do nazwiska.
Mam 23 lata i właśnie to imię. Nigdy nie wiem, jak się przedstawiać, Marysia- no przecież nie mam już 5 lat!, Maria - nie jestem sztywną starą ciotką (chociaż kiedyś tez mi tak mówili dla żartu), Mery? raczej nie. Jedno z bardziej niepraktycznych imion.
UsuńBardzo ciekawe pomysły. Piekny dom;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
https://szanujwspomnienia.blogspot.com/
Gusiu urządzamy dom i kupiliśmy taki sam piecyk kaflowy :) wykonawca doradził nam obłożyć czymś ścianę za kominkiem (np. cegiełkami), żeby ściana pod wpływem ciepła nie brudziła się. A jak Wam sprawdza się ten kominek? Co ze ścianą za nim? :)
OdpowiedzUsuńU nas ściana jakoś się nie brudzi, delikatnie widać na białych ścianach taki cień, jak nad kaloryferami. Ale może dla spokoju ducha, jeśli macie możliwość coś jednak położyć. My nawet jakby pojawiły się smugi, to taki klimat lubimy. :)
UsuńU nas ściana jakoś się nie brudzi, delikatnie widać na białych ścianach taki cień, jak nad kaloryferami. Ale może dla spokoju ducha, jeśli macie możliwość coś jednak położyć. My nawet jakby pojawiły się smugi, to taki klimat lubimy. :)
UsuńMarysia to piękne imię, a sama właścicielka imienia przesłodka. Niewykluczone, że kiedyś przez moment zamarzy Jej się inne imię (np księżniczki z ulubionej bajki), ale gdy będzie starsza doceni piękno tego imienia. Nie może być inaczej, bo od razu widać, że jest wychowywana w miłości do rzeczy pięknych, a jednocześnie prostych i ponadczasowych.
OdpowiedzUsuń