Obiecałam Wam, że będę pisać również o małych sprawach, które przeplatają się w naszej codzienności. Ponieważ poniedziałki są dla nas dniem dla domu, gdzie nie tylko sprzątamy, ale nadrabiamy inne domowe obowiązki typu segregacja prania, zmiana pościeli, prasowanie czy też porządki w szufladach, dziś przy okazji mycia swoich pędzli do makijażu pomyślałam, że napiszę do Was właśnie takiego króciutkiego posta. :)
Jakiś czas temu, zupełnie przypadkowo kupiłam mydło w płynie, które okazało się być idealne do mycia pędzli i gąbeczki typu beautyblender.
To szare myło w płynie (bez typowego zapachu szarego mydła) polskiej marki Barwa. Idealnie i błyskawicznie domywa pozostałości po kosmetykach. Wcześniej podbierałam jakieś płyny do kąpieli Marysi, lub używałam po prostu mydeł do rąk, ale musiałam się mocniej napracować, by domyć pędzle do czysta.
Dziś zrobiłam też porządki w kosmetykach kolorowych i pewne produkty są już na wykończeniu, zrobiłam więc małe zamówienie. Mam nadzieję, że kosmetyki się sprawdzą i wtedy może pojawi się post z letnim makijażem. :)
Powyżej mój idealny zestaw pędzli. Zakup zestawu Zoeva był chyba najlepszym na jaki mogłam się zdecydować, są po prostu fenomenalne. Brakuje w nim tylko pędzelka języczkowego do nakładania cieni oraz bronzera (oba firmy Hakuro). Mam również jeden Real Techniques, który służy mi do nałożenia bronzera na całą twarz, tak by stworzyć wrażenie opalonej cery.
Znalazłam również sposób na ciekawską Marysię, która niemalże codziennie towarzyszy mi przy robieniu makijażu. W swoim pojemniku na pędzle, trzymam mój jeden stary, który daje Marysi do zabawy. :)
By przetrwać taki dzień porządków, Marysi wymyślam cały czas jakieś zajęcia. Czasami mi pomaga, a czasami sięgamy po dziecięce zabawki. Mam jednak wrażenie, że lubi te nasze domowe poniedziałki. :)
Życzę Wam udanego tygodnia i dajcie znać czy lubicie takie któciutkie posty o drobnych sprawach. :)
Wasza G.
ja lubię:D sama mam pędzelki z ecotools, sę okej...tylko muszę przyzna że nie myje ich regularnie:( ale zmotywowałaś mnie, Bąbel śpi to idę wymyć pędzelki:) i to mydło tez kupie, skoro dobrze zmywają pędzelki to i twarz będą domywać do czysta:D Dużo ostatnio dobrego słyszę o firmie Barwa
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty:)
OdpowiedzUsuńJa lubię i krótkie i długie:). Zaglądam do Ciebie od 10 miesięcy i jeszcze mi się nie znudziło. Cenię w Tobie to, że zawsze znajdę u Ciebie spokój. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńFirmę BARWA znam i cenię za ekologiczne, pozbawione agresywnej chemii i pięknie pachnące środki czystości. Polecam, teraz sprzątanie domu to dla mnie sama przyjemność! :-)
OdpowiedzUsuńlubimy! pędzle zoeva najlepsze, to prawda
OdpowiedzUsuńdziś kupiłam płyn do czyszczenia kuchni z firmy Barwa - ale cudnie pachnie i nie trzeba nakładać rękawiczek a mam bardzo wrażliwe dłonie. Do tego piękne opakowanie co nawet mój mąż zauważył :-)
OdpowiedzUsuńNono pokaźna kolekcja pędzli :) A ja mam tylko jeden... czas nadrobić zaległości nauczyć się robić poprawny makijaż :)
OdpowiedzUsuńPisz jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńnawet bardzo!
OdpowiedzUsuńJa lubię bardzo. Wręcz nawet chyba bardziej, niż takie długie i poważne :-D Ale chcę i te, i te!
OdpowiedzUsuńBuziaki Dziewczyny
Troszkę nudno u cb. Nic się nie dzieje tylko dom dom dom
OdpowiedzUsuńTo napisz coś ciekawego i zaproś nas,chętnie poczytamy. Iwona
UsuńNo bo to jest Magiczny Domek. Dlatego wiekszosc postow jest o domku.... :)
UsuńWszystkie czytam z dużym zainteresowaniem!
OdpowiedzUsuńZadbane pędzle to podstawa:)
OdpowiedzUsuńSama dziś z samego rana po wykonaniu makijażu umyłam swój pędzel do nakładania podkładu. Gąbeczka nie przypadła mi do gustu- jakoś chyba nie umiem się z nią obchodzić ;D
OdpowiedzUsuńSuper post, czytam od roku i chyba nigdy mi się nie znudzi:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń