Zabawne, ale ostatnio jesteśmy stałymi bywalcami wszelakich targów i chociaż nasza rola sprowadza się do tego, że stoimy po stronie wystawcy, to nie byłabym sobą, gdybym sama nie skorzystała z tych cudowności, które oglądamy. Ponieważ obiecałam się odezwać co jakiś czas, chociażby z lekkim tematem, dziś przestawię Wam małą fotorelację z tego co można przywieźć z takich inspirujących miejsc. Zazwyczaj bierzemy udział w targach z branży dziecięcej, ale bywamy również tam, gdzie są pięknie, designerskie rzeczy. Fotorelację z Targów Rzeczy Ładnych już widzieliście, ale niedawno byliśmy na targach designu Wzory na Wiosnę. Dziś kilka słów o tym jakie perełki dla dziewczyn i do Magicznego Domku upolowałam w ostatnim czasie na targach.
Zacznę od czegoś wyjątkowego! To lampa wykonana ze starej konewki. Bardzo klimatyczna! Z resztą tak to bywa z przedmiotami od Mikantor i MyZorkiego - to para, którą może kojarzą moi starzy czytelnicy bloga. Był to jeden z nielicznych blogów o życiu, który kiedyś czytałam od deski do deski. Bloga Bomimi już nie ma, ale za to jest szansa na upolowanie klimatycznych vintage i loftowych lamp w sklepie i na Targach Rzeczy Ładnych 2 razy do roku.
Na dziale świec można było przepaść. Jest tyle cudnych mały manufaktur naturalnych świec, że nie mogłam sobie odmówić! Tu zdecydowałam się na bezzapachową z ceramicznym podstawkiem. Chociaż lubię zapachy, to już takie typowe sklepowe mnie drażnią (erę Kringle i Yankee Candle mam za sobą - od razu boli mnie głowa).
Nie kupiłam plakatu, ale zestaw pocztówek z pięknymi ilustracjami. Bardzo ciekawy artysta (dane na zdjęciu) moim zdaniem wyróżniał się na tle wystawiających na dziale print. Brawo!
Wracając jeszcze do Moniki Kantor z dawnego bloga Bomimi, to kupiłam ich ostatni subiektywny przewodnik nr 10. Autorzy opisują swoje podróże po świecie. Nie brakuje też kulinarnych przepisów.
A tu świeczka o zapachu Dżungli - piękna, subtelna, z nutą cytryny, którą uwielbiam. Zdecydowanie wolę naturalne zapachy od tych chemicznych, które jeszcze parę lat temu kupowałam.
Po ciężkich zapaleniach zatok, które przechodziłam zimą, zdecydowałam się na poduszkę z bursztynem! Od zeszłego miesiąca z nią się nie roztaję, jest dobra na wiele dolegliwości. Drugą kupiłam Mamie. (marka Tatami Home - klik)
Kolejną perełką, którą przywiozłam z pierwszych targów Kids Time są wielowarstwowe, drewniane puzzle polskiej produkcji marki Stuka Puka. Ze wszystkich tych świecących nowości i wielkich stoisk, to właśnie te produkty przykuły moją uwagę. My mamy 3 zestawy, ale w asortymencie jest tyle cudownych rzeczy (nawet dla starszaków i młodzieży jak ciało człowieka, botaniczne zestawy itp), że nawet pomyliłam nazwę firmy i byłam przekonana, że to SZTUKA puka. :) Wszystkie ilustracje tworzone są przez przesympatyczną dziewczynę, która ukończyła Krakowskie ASP i razem z mężem tworzą rodzinną markę. Brzmi znajomo prawda? ;) Mam wielki sentyment do takich małych firm z duszą! (Cudowności tu - klik)
Dla dziewczyn zdobyłam jeszcze:
Oczywiście książeczki!
Przepiękne dwustronne puzzle na stoisku sklepu Druga Świnka na targach Mammaville.
Urocze lampki misie, które zapalają się i zmieniają kolor, gdy klepnie je się w główkę. Są niezwykle miłe w dotyku.
A nawet mydełko Jope, bo mieli ładne stoisko i atrakcyjne targowe ceny.
Na targach wzory upolowałam przepiękną grafikę, która wisi już u nas w łazience.
A na stoisku Ministerstwa Dobrego Mydła zaszalał Pan Poślubiony, bo kupił mi i Zuzi (która zawsze towarzyszy nam w targach) po śliwkowym zestawie. Uwielbiam ten peeling!
Nie mogłam przejść obojętnie obok klimatycznej księgarni w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich i kupiłam dla siebie dwie książki.
Chociaż miałam tego unikać, bo mam słabości do kalendarzy, które potem nie uzupełniam, to skusiłam się na dwa, które są fajne, bo możemy robić w nim przerwy, bo każdego dnia wpisujemy osobną datę. Jeden tygodniowy mam do pracy, by zapisywać co jest do zrobienia, drugi Plan Na Dobrostan ma pomóc mi w takim wieczornym wyciszeniu, gdzie zapisujemy jak dbamy o zdrowie, co dobrego nas w danym dniu spotkało, jakie dobre nawyki pielęgnowaliśmy i za co jesteśmy wdzięczni.
A na koniec, trochę nieplanowany zakup, trochę impulsywny, bardzo kobiecy... drewniana designerska torebka. Po prost się w niej zakochałam! A że jestem teraz na etapie takim, że lubię się dość prosto ubierać, to lubię zestawiać takie proste outfity z jakimiś szalonymi, ciekawymi butami lub fajną torebką. ;)
To już wszystkie targowe łupy, które wpadły mi w ręce od lutego tego roku. Bardzo lubię takie targi, bo można kupić coś w dobrych, targowych cenach i można znaleźć takie nietuzinkowe artystyczne rzeczy dla siebie, dzieci czy do domu. Nie mówiąc o tym, że same stoiska są niezwykle inspirujące, a do tego nawiązałam masę ciekawych znajomości!
Przyznam, że wcześniej nawet nie wiedziałam, że jest tyle regularnie pojawiających się targów. Nie jesteśmy w stanie brać udziału we wszystkich, bo nie mielibyśmy żadnego wolnego weekendu! Nie mówiąc o tym, że same targi jak i przygotowania do nich to masa ciężkiej pracy!
Jednak jeszcze w tym sezonie pojawimy się na dwóch targach z marką Layette.
Już w maju pojawimy się na Mamaville pod Warszawą.
Mamaville na Warsaw Gift & Deco Show STREFA KIDS
Data: 24-26 maja 2019
Miejsce: Ptak Warsaw EXPO
A w czerwcu jedziemy aż do Poznania.
Mamaville ShopUP Poznań
Data: 1 czerwca 2019
Miejsce: Stary Browar
Godziny: 9:00 - 21:00
Postaram się kochani pisać do Was częściej, bo już mam trzy kolejne posty w przygotowaniu, ale maj jest dla nas takim dość szalonym okresem. Już niebawem wkraczamy z letnią kolekcją, a praca to teraz naprawdę spora część, jakby nie patrzeć, naszego rodzinnego życia. Jeśli chcecie wiedzieć co słychać u nas po tej twórczej i kreatywnej stronie ale poza magicznym domkiem, to koniecznie śledźcie nas na:
Instagramie: www.instagram.com/layette.com.pl
Facebooku: www.facebook.com/sklep.layette
Stronie: www.layette.com.pl
Bo tam najczęściej widać, gdzie nas po "świecie" nosi, nad czym aktualnie pracujemy i o u nas słychać.
A zatem miłego dnia i do napisania już niebawem! :*
Piękne rzeczy!! Lampkę misia mam identyczną...z aliexpress :)
OdpowiedzUsuńPiękne łupy, a w szczególności torebeczka :) Czy po sezonie mogłabyś zrobić też wpis o samych targach ? Taki wiesz... subiektywny o tym gdzie można było znaleźć najfajniejsze perełki. Mieszkam w Bydgoszczy i chciałabym się kiedyś wybrać na targi, ale jechanie "w ciemno" nigdy nie kończy się sukcesem ;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry majowo. Oj sporo tych cudów nazbierałaś ;) Zapach świecy - Dżungla mnie zainteresował i to poważnie - super pomysł. Pamiętam jak planowałam swoją pierwszą daleką podróż to kierunek miał być właśnie ku dżungli... ale los zadecydował inaczej i wyruszyłam w przeciwną stronę ;) Jestem bardzo ciekawa tego zapachu. Przewodnik też warty uwagi i kto wie czy kiedyś nie zagości u mnie. Obrazek do łazienki ciekawy i poprawiający humor :) Książki wiadomo - Klasyka! A Ministerstwo Dobrego Mydła i ich śliwka jest cudowna- zawsze nie wiem czy jeść czy się smarować ... Miłego dnia asia
OdpowiedzUsuńSzukam prezentu dla malej dziewczynki-,,pieskowej mamy,,
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecony tytuł książeczki.
I ja rozważam od jakiegoś czasu naturalne świece. Naczytałam się o tych chemicznych, które mam w domu i jakoś zaczęłam obawiać się ich zapalania. Trochę jestem niepewna czy to dobry pomysł z uwagi na dostępność (chyba wyłącznie internet) no i ceny. W efekcie nie używam świec, choć tak bardzo je lubię :( Trzymam kciuki za rozwój layette.
OdpowiedzUsuńPS. torebka jest fantastyczna!
Torebka jest po prostu obłędna. Aż żałuję, że nie noszę takich małych, ale i tak zaraz sobie obejrzę tę firmę.
OdpowiedzUsuń