Jednym z ciekawszych pomieszczeń w Magicznym Domku jest nasz salonik na poddaszu, w którym mam swoje miejsce do pracy. To najwyższe pomieszczenie w domu i ma bardzo ciekawą rzeźbę dachu. Uwielbiam te drewniane belki, które podtrzymują całą konstrukcję. Na przestrzeni lat pokój zmieniał swój charakter, ale już jakiś czas temu postawiłam tu swoje biurko do pracy, gdzie z resztą powstały wszystkie ilustracje Layette. Całkiem niedawno zostałam posiadaczką komputera stacjonarnego (ostatni miałam chyba na studiach!), po tym jak mój laptop poddał się przy tworzeniu naszego katalogu. Przy pracach graficznych potrzebna jest spora pamięć, więc nareszcie mój poziom stresu zmniejszył się podczas pracy przy komputerze i nic się nie zawiesza (ani komputer, ani moja głowa ze zdenerwowania). Jakże frustrujące było długie zapisywanie plików i marnowanie na to cennego czasu. Nowy sprzęt był dobrym pretekstem do zrobienia porządków. Jakie to piękne uczucie zrobić porządki we wszystkich zdjęciach i katalogach i wszystko mieć w jednym miejscu a nie na roboczym dysku zewnętrznym. Nie chce Was tu zanudzać, ale porównałabym takie komputerowe porządki do ogromnej czystki w dużej komodzie, z której codziennie korzystamy - wszyscy wiemy jak bardzo potrafi to ułatwić życie. Brakowało mi jednak miejsca na moje akcesoria plastyczne. Irytowało mnie, że część rzeczy jest na wierzchu, część w jednej szufladzie, a reszta w niewygodnym pudełku przy biurku. Chciałam mieć jedno przeznaczone na to miejsce. I tak wypatrzyłam na olx przepiękny mebel, który Pan Poślubiony postanowił mi wspaniałomyślnie podarować. (kochany!) Po przemeblowaniu i dużych porządkach, wszystko ma swoje miejsce i czuje się tu jak w swojej zorganizowanej pracowni.
Uwielbiam mieszać różne rodzaje stylów, dzięki temu wnętrze nie jest przesadzone i ma swój unikatowy klimat. Gdyby tak zastanowić się w jakim klimacie jest cały Magiczny Domek, to bez wątpienia jest nim styl eklektyczny, gdzie znajdzie się miejsce na funkcjonalne meble typu Ikea ale też sporo staroci, które w tej konfiguracji wprowadzają artystyczny klimat. Białe meble pomieszane ze wszystkimi odcieniami drewna, przytulne, ale schludne stylizacje i nie wkładanie się na siłę w żadne ramy, daje mi poczucie wolności i radość z tworzenia naszego domku.
Na zdjęciach zdecydowanie widzę, że już czas na odświeżenie ścian, tylko na samą myśl jakie to przedsięwzięcie mam ciarki na plecach. :) Z drugiej strony musimy to poważnie przemyśleć, bo jest jedną z opcji jest zrobienie większego remontu i zamiana pomieszczenia na dużą sypialnię, albo osobny pokój dla dzieci... ale będziemy o tym myśleć na spokojnie w przyszłości. Mamy wiele szalonych pomysłów na nasze wnętrza. :)
Plusem każdego przemeblowania jest to, że robię nie tylko porządki na zewnątrz, ale tez wewnątrz, zaglądam do każdej szuflady i schowka, a nie od dziś wiadomo, że taka czynność oczyszcza również umysł. :)
Kącik do pracy też uporządkowałam. Na wierzchu zostały tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Zapewniam Was, że im bardziej twórcze tworzycie rzeczy, tym lepiej by na zewnątrz panowały ład i harmonia. :)
Ponieważ pomieszczenie jest duże i po godzinach traktujemy go jak nasz drugi salonik, znalazło się tu miejsce na drewniany kojec dla Miłoszka. Chociaż raczkuje już po całym domu, dobrze jest czasami zawęzić mu obszar zabaw (oczywiście zdecydowanie woli gdy ktoś jest z nim w środku ;). Taka przestrzeń zdecydowanie utrzymuje w ryzach wszystkie zabawki niemowlaka. Co jakiś czas robimy tam porządki i staram się wszystkie zabawki zmieścić w jednym koszu. Brakuje jeszcze tu ogromnej
maty do zabawy, którą zaprojektowałam z myślą właśnie o takich kącikach, ale chwilowo potrzebna jest do zdjęć w pracy. Jak zwykle jestem na szarym końcu. ;)
Będzie mi niezmiernie miło jak zajrzycie do naszego nowego Lookbooka, gdzie jest nasza nowa kolekcja i masa osobistych akcentów z Magicznego Domku (
KLIK).
Bardzo lubię też rozwiązanie przechowywania książek na półkach między drzwiami. Zaoszczędza to masę miejsca.
Po ostatnich zmianach w pokoju dziewczynek, w tym pokoju mają również swój kącik i póki co stoi tu domek, w którym ostatnio na nowo zamieszkała rodzina Myszek Maileg.
Zwieńczeniem zmian w saloniku na poddaszu jest zmiana galerii nad schodami, myślałam o tym już od jakiegoś czasu, aż dostałam propozycje z
Posterlounge. Wiecie, że na współpracę naprawdę trudno mnie namówić, ale zawsze sprawdzam proponowane rzeczy i gdy weszłam na ich stronę, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Od razu było widać, że wybór jest ogromny, a do tego nie są to jakieś tandetne fotografie, ale naprawdę fantastyczne obrazy i plakaty. Widać, że stoi za tym ktoś, kto się na tym zna. Do tego ceny są naprawdę adekwatne do jakości, a co najfajniejsze można wybrać czy daną grafikę chcemy otrzymać w postaci oprawionego plakatu, wydruku na drewnie, szkle czy płótnie. Możliwości jest mnóstwo, a to tego można naprawdę zatracić się w poszukiwaniu pasujących do domu obrazów.
Dobrałam również obrazki na płótnie do pokoju dziewczynek (
Posterlounge oferują również
piękne grafiki do pokoju dziecięcego), ale o tym napiszę następnym razem. Natomiast jeśli macie ochotę odmienić swoje wnętrze lub podarować gustowny plakat bliskiej osobie, to zapraszam to skorzystania z 15% procentowej zniżki* z hasłem: MAGICZNY15
*(rabat obowiązuje od dziś do 22 grudnia).
Czy będę szalona jeśli sama skorzystam z tego rabatu? :P Szykując dla Was tego posta, natrafiłam na kilka dodatkowych plakatów, które pasowałyby do Magicznego Domku jak nic!
Ja, w ramach współpracy, dobrałam
trzy plakaty autorstwa Paul'a Klee, którego twórczość uwielbiam, a kierowałam się kluczem kolorystycznym, który pasuje do całego pomieszczenia. Jestem zachwycona efektem. Prace pięknie komponują się z moim ukochanym plakatem Design, który przywiozłam w 2008 roku z Francji.
Nie zawsze jest czas i miejsce na ogromne zmiany czy remont, ale jedno jest pewne, w tym roku nasze cztery ściany jeszcze mocniej stały się naszym centrum wszechświata. Warto o nie dbać i starać się, by wnętrza sprawiały nam przyjemność i działały kojąco.
Ściskam Was mocno i do następnego razu! :)
Wasza G.
A ja jestem ciekawa jak rozwiążecie problem osobnych pokoi dla dzieci. W końcu za chwilę jedna dziewczynka będzie uczennicą i będzie potrzebowała spokoju do pracy i dużo miejsca do nauki. A więc dzielenie pokoju z maluchami nie będzie dla niej dobre. A z drugiej strony najmłodszy syn będzie musiał się wyprowadzić z sypialni rodziców. Jestem bardzo ciekawa tych zmian i jak podchodzisz do tych kwestii?
OdpowiedzUsuńGusiu, pamietadz moze jaki jest to model regalu z Ikea? Noszę sie z zamiarem zakupu. 😃
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam ta przestrzeń na górze to bardzo twórcze miejsce, z klimatem, nic dziwnego że tam powstają Twoje projekty i pomysły, urocze. Pozdrawiam asia
OdpowiedzUsuńŚwietne obrazy na drewnie, czegoś takiego szukałam od dawna. Bardzo mi się podoba rozwiązanie z półkami na książki, już od wielu lat podziwiam, kiedyś też takie u siebie zrobię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW poszukiwaniu magii świąt dobrym pomysłem też jest wyjazd w góry, tam gdzie jest śnieg i domek z kominkiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie urządzone wnętrze. Duża i jasne przestrzeń na pewno będzie sprzyjać pracy :)
OdpowiedzUsuńGustownie i klimatycznie urządzone wnętrze. W takiej pracowni praca będzie czystą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńWnętrze z klasą. Wygodne i widać, że bardzo praktycznie urządzone :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!
OdpowiedzUsuń