Życie jest naprawdę pełne zaskoczenia i wspaniałych chwil. Pomimo, iż podświadomie wiem czego od życia oczekuje, w wielu przypadkach nie potrafiłabym przewidzieć, że tak potoczą się moje losy. Te przyjemne przemyślenia nasunęły się mi, kiedy urządzałam pokoik dziecięcy.
Tu, w tym miejscu, zatoczyło się koło życia. Kiedyś, w tym pokoju dorastałam, teraz dorastać będzie nasza córeczka. Nie sądziłam, że tu zamieszkamy, że urządzimy i odmienimy wnętrze mojego rodzinnego domu na nowo. Dochodzę do wniosku, że pomimo, iż gdy dorastamy, parę spraw się komplikuje i świat nie jest taki kolorowy i niewinny jak w dzieciństwie, to jednak wciąż rzeczy zaskakują nas pozytywnie, a szczęście jest na wyciągnięcie ręki niezależnie od naszego wieku. Bo wciąż jesteśmy pełni nadziei i wciąż czeka nas wiele dobrego. :)
Zrobiło się bardzo sentymentalnie, ale to dlatego, że myślę sobie o wariacjach tego pokoju w przeszłości. I nie chodzi tylko o samo urządzenie wnętrz. Na każdym jego etapie (wariacji) nie sądziłam, że będę tu, gdzie jestem teraz. A jest mi uwierzcie, niesamowicie dobrze! (hormony?) ;)
[Zresztą sami zobaczcie, jak wcześniej wyglądał pokoik na poddaszu, kiedy byłam na początku studiów - (zobacz) - klik. Po tym jak wyprowadziłam się z domu rodzinnego, pokój uroczo zaaranżowała sobie moja Mama - (zobacz) - klik. Po naszej przeprowadzce w nowe/stare miejsce, pokoik był urządzony bardzo minimalistycznie - (zobacz) - klik. Teraz ten pokój gościnny/do pracy zyskał nowe oblicze. Niesamowite jak jedno wnętrze potrafi się odmienić na przestrzeni lat!]
Wiecie doskonale, że każde pomieszczenie w Magicznym Domku musi być urządzone, tak by pasowało do naszej rodzinki. Gdy tylko pojawia się potrzeba zaprojektowania danego pomieszczenia od razu (nie wiem skąd) pojawiają mi się wizualizacje w głowie. Od razu wiem, jaki będzie efekt końcowy. Oczywiście, w trakcie urządzania pojawiają się jakieś małe zaskoczenia, zmiany, które też bardzo lubię. Nie mniej jednak wizja pokoiku dziecięcego, pojawiła się od razu gdy dowiedziałam się o ciąży. :)
Pokoik miał być, jasny i przytulny. Taki, który będzie pasował i dla dziewczynki i dla chłopca. (Nie jestem jakąś maniaczką ruchu 'gender', po prostu uważam, że istnieje wiele pięknych kolorów, nie tylko błękity i róże).
By ocieplić biel ścian, zapragnęłam w pokoiku boazerii. Zamontował ją u nas pewien Pan, który jak usłyszał przez telefon, że chcemy boazerię w domu, był bardzo zdziwiony (przecież teraz odchodzi się od takich rozwiązań, które panowały w czasach PRL'u). Ale ja nie przejmuję się opinią innych. Chodziło mi o boazerię do pewnej wysokości, tak by drewno nadało przytulności i spełniało funkcję ochronną (tu mam na myśli łapki małego dziecka, które w innym przypadku zmuszały by nas do częstego malowania). :)
Ponieważ jestem sentymentalna i wiecie doskonale, że rzeczy w Magicznym Domku migrują po wszystkich pomieszczeniach odradzając się na nowo, chciałam wykorzystać do urządzenia pokoiku, to co mamy. Oczywiście pojawiły się nowe mebelki (łóżeczko, komoda i szafa) oraz przeróżne dodatki, ale większość z nich już zadomowiła się u nas już znacznie wcześniej. Zobaczcie!
Mebelki (łóżeczko, komoda i szafa) to kolekcja Barcelona firmy Pinio. Łóżeczko jest rozkładane, tak by w przyszłości zamienić się w typowe łóżko.
Stare i nowe. Oprócz trzech nowych mebelków, w pokoju zagościły meble, które służyły nam przez lata (jeszcze w starym mieszkaniu). Duży wygodny fotel i materac na nóżkach oraz szafka z półkami (IKEA).
Drewnianą skrzynię kupiłam tak dawno temu (kiedyś mieściła się w naszej sypialni w starym mieszkaniu), że nie jestem pewna skąd pochodzi (chyba Jysk!). Przepiękną starą półkę, która nadaje charakteru całemu pokoikowi kupiłam od Mamy mojej przyjaciółki, która sprzedaje starocie.
Nad łóżeczkiem własnoręcznie (jestem dumna!) wykonałam baldachim. Na bambusowym patyczku zawiesiłam przepiękne, delikatne zasłony, które dawno temu kupiłam we Francji. (niejednokrotnie zdobiły obie sypialnie - w starym i nowym Magicznym Domku, ale tu wpasowały się idealnie!)
Byliście ciekawi prawdziwego imienia naszej Gerwazjanny. :)
Pewnie będziecie zaskoczeni. Ja przez lata myślałam o przeróżnych imionach. Ale wybór imienia to bardzo skomplikowana procedura. Nie można sugerować się tylko tym czy imię jest ładne, musi pasować do rodziny! :) Do jej klimatu i nazwiska. I choć nigdy wcześniej nie brałam tego imienia pod uwagę (zaproponował je Pan Poślubiony), to po prostu od razu zakochałam się w prostocie i tym jak bardzo to imię pasuje do Magicznego Domku. :)
Napis wykonałam sama korzystając z drewnianych literek i ramki kupionych w TKMaxxie. Klej i szary papier kupiłam w Empiku. :) Owieczka pochodzi z Nici. Prosta rzecz a cieszy!
Dodatki... będziecie zdziwieni ile sentymentalnych gadżetów pojawiło się w pokoiku Marysi. Wyciągnęłam swoje stare książki ze strychu, które już zdobią półki. Duży pluszowy miś, to Pan Miś z mojego dzieciństwa (dostałam go na gwiazdkę jak miałam 7 lat!). Owieczki z Nici to moje wczesno-licealne skarby, na które wtedy miałam dużą 'fazę' (piórniki, breloczki (nawet mam jeden przy kluczach do dziś), torby itp.) Kolorowe obrazki-pocztówki to wspomnienie pierwszego wyjazdu do Nicei (cierpliwie czekały na powieszenie). A nawet w szafie wisi kilka rzeczy, które nosiłam ja, wcześniej mój starszy brat, a nawet moja Mama! Z czystego sentymentu ubierzemy Marysię chociaż raz! :)
Dodatki wprowadzają delikatny akcent kolorystyczny. Nie chciałam by pokój krzyczał kolorami, ale z drugiej strony by nie był za smutny. Konsekwentnie zbierałam wszystko w tej samej stylistyce. I tak pojawiło się też kilka nowych rzeczy. Pojemnik z kolorowych gałganków, pajacyk w romby i pieska do przytulania kupiłam w TKMaxxie, poduszkę i stołek w kształcie misia odnalazłam na decobazaar.com, a kolorową girlandę uszyłam sama. :)
Lnianą torbę z sercami kupiliśmy niedawno na Kazimierzu w Krakowie, w którymś z butików. Podpórkę na książki z królikiem w TKMaxx, książeczki dla najmłodszych (0-3 lata) ciut na zapas zamówiłam ze strony maleksiazki.pl, zielone pojekniczki (IKEA), miś z Home&You.
Oryginalną lampkę w kształcie zamku (?) kupiłam w tym samym miejscu do półeczkę, ale chyba ze 3 lata temu. Głęboko ją schowałam, bo wiedziałam, że kiedyś przyjdzie ten czas, kiedy się przyda! :)
Główną ideą jest to, by pokoiku zbędnie nie zagracać. Ma być ciepło, ale nie przytłaczająco. Być może pojawi się jeszcze jakiś akcencik, ale w tej chwili efekt jest zadowalający. :)
Mam jeszcze kilka pytań do doświadczonych mamusiek odnośnie praktycznego urządzenia pokoiku. Pomożecie?
1. Czy przewijak warto mieć w pokoiku, czy w łazience, gdzie dzidziuś będzie kąpany?
[ Przewijak i wanienkę (które już mamy) planujemy póki co umieścić w łazience 5 kroków od pokoiku i tam zajmować się pielęgnacją niemowlaka. Chociaż wiadomo, że jak jest potrzeba to przewija się dzidziusia gdziekolwiek, w całym domu. Myślę, że kiedy będziemy na dole, to i tak nie będziemy lecieć na górę do łazienki czy pokoju! - dajcie znać jak to u Was wygląda, w domach piętrowych. ]
2. Czy karuzela z pozytywką przy łóżeczku się sprawdza?
[ Słyszałam różne opinie. Jedna strona stwierdzi, że do zbędny gadżet, który tylko rozprasza przed snem, druga strona, że ułatwia zasypianie i rozwija. - Jakie jest Wasze zdanie? ]
3. Na sam początek kołderka czy śpiworek?
[ Jak widzicie łóżeczko póki co przykryte jest kocykiem. Kupiłam porządną kołderkę i dwie śliczne pościele, ale dużo czytałam o tym, że na samym początku noworodki czują się trochę zagubione pod ogromna kołdrą i że lepiej zainwestować w śpiworek, który daje poczucie bezpieczeństwa i noworodek nie możliwości się odkryć w nocy. - Jakie są Wasze doświadczenia? ]
Całuje Was mocno!
Do napisania!
Pięknie wszystko wygląda ale nie jestem jakos bardzo zaskoczona wiedziałam,że bedzie cudownie. Każde wasze pomieszczenie jest bardzo przytule. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Cudny pokoik !! Świetny pomysł z tą boazerią, rewelacyjnie to wygląda, mebelki pięknie wyglądają a do tego tak dokładnie dobrane dodatki :)Ja jestem mamą 6 miesięcznego bobasa, jeżeli chodzi o Twoje pytania to ja na początku układałam synka do snu w beciku, później pod kocykiem, a w razie chłodniejszych nocy używam śpiworka, bo mały wszystko dookoła po prostu rozkopuje. Przewijak mam cały czas koło łóżeczka, na czas kąpieli zabieram do łazienki, a co do karuzeli się nie wypowiem, dla mnie chyba zbędny gadżet, ale wydaje mi się z drugiej strony, że to zależy od dziecka. Jeżeli dzidzia będzie lubiła zasypiać przy dźwiękach to dlaczego nie, jednych to rozprasza innym pomaga w zaśnięciu, trzeba obserwować dziecko i zobaczyć jak zareaguje na karuzelę. Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęśliwego rozwiązania :) blog podpatruje od dawna, pierwszy raz się dziś odezwałam :):)
OdpowiedzUsuńsliczne mebelki )
OdpowiedzUsuńahh jak cudownie
czekałam na tego posta :) Imię wybraliście piękne :) z resztą wszystkie staropolskie imiona mi się podobają ! Nie mam dzieci więc się nie wypowiem w wielu kwestiach, mogę jedynie doradzić co do karuzeli, jeżeli się zdecydujecie, żeby kupić jakąś prostą, bez dyskotekowych światełek i 25 melodyjek- dziecko nie interesuje się na tyle takimi gadżetami, żeby pomagały mu one np. zasypiać. A przyjnamniej u znajomych tak to wyglądalo, że muzyczka leciała 1 w porywach 2, a światełka były włączone nie wiecej niż kilka razy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!
Bardzo ładny pokoik, ciepły i spokojny.
OdpowiedzUsuńA jako mamuśka wypowiem się:
1. Wanienkę na początek wygodniej będzie mieć w pokoju, dopóki mała nie zacznie wychlapywać wody, tak będzie szybciej i cieplej.
Przewijak chyba jednak przy łóżeczku, w nocy będzie tak wygodniej.
2. Karuzela się sprawdza, ale już dla dziecka przynajmniej kilkutygodniowego i nie do spania, ale zajęcia, gdy nie śpi.
3. Zdecydowanie śpiworek albo rożek (niektóre dzieci lubią być ściśnięte do snu), a w takie upały wystarczy zwykła pieluszka tetrowa.
Jeśli masz dom piętrowy, to pomyśl jeszcze o miejscu do spania na niższym piętrze - założę się, że nie będziesz sama na dole, a dziecko na górze ;) zwłaszcza, gdy nie będzie spać. U nas sprawdził się system - łóżeczko w sypialni na górze (tam też łazienka), na dole kołyska (wyguglaj ,,koszyk Mojżesza'')
Zgadzam się ze wszystkimi odpowiedziami! Mój synek urodził się w czerwcu tamtego roku i na początku spał w rożku, w którym czuł się bezpiecznie, kąpiel była w pokoju malucha (teraz gdy ma już ponad rok kąpiemy go w łazience) przewijak mieliśmy na łóżeczku :-) Jeżeli chodzi o karuzele to zajmowała synka na jakiś czas po czym nudziło mu się i trzeba było go zająć czym innym, ani razu nie zdarzyło się żeby przy niej zasnął ;-) Co do koszyka Mojżesza - fajne rozwiązanie, a także bardzo ładnie się prezentuje. Pozdrawiamy (ja, mój mąż i synek) i życzymy szczęśliwego rozwiązania! :-)
UsuńPS. Moja mama również ma na imię Marysia! Piękne imię :-*
Jejku co za wspaniały pokój. Cała Gusia jak zawsze bajecznie. Pozdrawiam wierna czytelniczka
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pokój! My jeszcze byśmy bardzo ale to bardzo chciały wiedzieć jak mają na imię te dwa stwory, które siedzą na fotelu? I czy ewentualnie są na sprzedaż? :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciepły i wzruszający post. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik. Jak zawsze jestem pod dużym wrażeniem. Marysi na pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik i piękne imię! Od zawsze podobały mi się imiona Maria i Marianna :) Moi rodzice trochę zaszaleli, jeśli chodzi o imiona, więc jesteśmy Benjaminem, Feliksem i Matyldą, a moi bracia na drugie imię mają "Baptiste" ;) Gdybym miała córkę, byłaby właśnie Marią albo Marianną :)
OdpowiedzUsuńCo do przewijaka to u nas sprawdził się taki na kółkach z 2 poręcznymi półkami na różne dzidziusiowe akcesoria do pielęgnacji, najczęściej stał w pokoju syna ale czasem wędrował do łazienki. Karuzela u nas się sprawdziła, mały oglądał zabawki a muzyczka go uspokajała. Na samym początku u mnie sprawdził się rożek, mały tak otulony bardzo lubił spać.
OdpowiedzUsuńPokoik jest wspaniały. Urządzony z niezwykłym smakiem i sercem. Aż zazdroszczę Marysi :)
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie jednak, czy nikt nie przywiązuje uwagi do znaczenia imion? Nie mam tu na myśli czarów i horoskopów oczywiście. Imiona to część tradycji, różne kultury wiążą różne wartości z danymi imionami. Wokół natomiast dyskutuje się jedynie o tym, czy imię jest ładne, czy nieładne, i czy pasuje. Tak czy inaczej, wybór imienia to wspaniała sprawa, zaszczyt i odpowiedzialność. :)
Serdecznie pozdrowienia dla Magiznego Domku. O.
do otulania i okrywania maleńkiego dziecka rewelacyjne są otulacze I spiworki firmy ADEN + ANAIS :)wysoka jakość, mnóstwo ciekawych wzorów. Na początek sprawdzi się tez rożek, a potem lekka kołderka np. COTONELLA.
OdpowiedzUsuńW takim pokoju z pewnością przyjemnie będzie się dorastalo.
OdpowiedzUsuńhmmm....
OdpowiedzUsuń1. przewijak u Nas nie był w zasadzie używany. W nocy zależało Nam na szybkim przewijaniu więc na łóżku kładliśmy tylko podkład żeby jak najszybciej podać butelkę ;) Myslę, ze przewijak sprawdza się dobrze w łazience, przed i po kąpieli. Co do wanienki - od początku kąpaliśmy w łazience, żeby przyzwyczaić do wieczornego rytuału.
2.karuzela była bublem, który się nie sprawdził do dziś. więc osobiście nie polecam. Jak zauważysz, że zaczyna zwracać uwagę na kolorowe zabawki to wtedy ewentualnie można zaryzykować
3. bobas spał na początku tylko w otulaczu albo w woombiem jak były problemy z brzuszkiem. teraz jest już tak duży, ze średnio ma ochotę na spowijanie w cokolwiek i przykrywamy go tylko kocykiem albo muslinową pieluszka
Pozdrawiam
koszyk mojzesza na parterze to fajna sprawa. ewentualnie kup nianie elektroniczna i nos zawieszona sluchawke na szyi. jak sie ma dom to fajna sprawa bo mozesz nawet na chwile do ogrodu wyskoczyc i bedziesz slyszec czy sie malutka obudzila. :)
OdpowiedzUsuńspiworek tez mam i w zimie sie swietnie sprawdzal :)
Według mnie karuzela jest zbędna, kołderki nie używalismy, był otulacz a teraz jest miekki kocyk, przewijaki najlepiej dwa w łazience i pokoiku :) to takie moje subiektywne spostrzeżenia z 8 miesięcznego doswiadczenia hihihi Maria piękne imię :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny pokoik! A ja mam pytanie, czy dużo kosztowała ta torba lniana?:)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze że mielismy kołyskę na dole w salonie, ponieważ mamy pietrowy dom a większość dnia spedzaamy na dole więc było to bardzo praktyczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze, gratuluje!
OdpowiedzUsuńMam dwóch synków i u nas przewijak sprawdził się w łazience na dole ja zazwyczaj obmywam pupę maluszkowi w zlewie bo to szybciej i dokładniej :) i do kąpieli też jest wygodniej w łazience, dzidziuś wychodzi ubrany i wtedy nie zmarznie, i tu polecam też stojak do wanienki, na prawdę oszczędza kręgosłup.
W pokoju malutkiej przewijak w nocy przez pierwsze ok.3 miesiące będziecie się pewnie sprawdzał, ale potem jak córcia zacznie przesypiać coraz dłuższe noce, to pieluszki zmienia się wygodniej tam gdzie się przebywa w dzień.
Co do spania to ja zdecydowanie preferuję śpiworki i w chłodniejsze dni nawet mój czterolatek śpi zapięty, maluchy się strasznie rozkopują i musiałabym co pół godziny wstawać do przykrycia dzidziusia. Więc polecam, na rynku jest na prawdę duży wybór.
Przy domu piętrowym polecam też nianię elektroniczną, maluszek spokojnie śpi w sypialni a na dole można swobodnie funkcjonować i hałasować. Doceniłam to szczególnie przy dwójce urwisów ;) pozdrawiam
Ja też niedawno urządzałam pokoik dla swoje Basi i to w podobnym klimacie. Co do karuzeli to nie polecam, postawiłam bym raczej na lampkę led grającą kołysanki. Ja mam taką przy łóżeczku daje spokojne przytłumione światło, dzięki czemu możemy maluszka doglądać w nocy nie drażniąc go zbyt ostrym światłem. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, tak, na dole też planujemy spanie ale zastanawiamy się nad jakimś fajnym łóżeczkiem turystycznym, ponieważ z kołyski a nawet koszyka Mojżesza (które są śliczne) czy tez hamaków (które świetnie by pasowały stylistycznie) Marysia pewnie szybko wyrośnie. Turystyczne i można wywlec do ogrodu, i gdzieś zabrać na wakacje. A nianię obiecali nam już znajomi! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie urządziliście pokój dla Maleńkiej. Imię również piękne:)Jako mama dwojga dzieci mogę powiedzieć, że karuzela jest świetnym rozwiązaniem, ale dla dziecka co najmniej miesięcznego (wcześniej nie ma sensu). Warto kupić dobrej firmy - my mieliśmy Fisher Price z odgłosami natury i muzyką klasyczną, dzieciaki ją uwielbiały, szybko się uspokajały - szczególnie w nocy. Co chodzi o przykrywanie dzieci, to na początku można owijać w kocyk lub zapinać w śpiworek, ale to zależy od dziecka - co u jednego się sprawdzi, niekoniecznie będzie pasowało drugiemu (nawet w przypadku rodzeństwa: córka wolała śpiworek zapinany na ramionkach na zatrzaski, a syn mięciutki, ażurowy kocyk i pieluszkę tetrową. Teraz ma 4 lata i bez "pieluszka" nie zaśnie). Przewijak zdecydowanie w pokoju - u nas służył do momentu kiedy dziecko było mało ruchliwe i małe, później najzwyczajniej w świecie bobas był za duży i najlepiej sprawdzał się nieprzemakalny podkład rozłożony na łóżku, na który kładłam flanelową pieluszkę lub kocyk. Po kąpieli ubieraliśmy najczęściej w pokoju, było wygodniej i tak jakoś bezpieczniej. Przynosiliśmy maleństwo opatulone ręcznikiem i pomalutku, nie odkrywając od razu całkowicie, smarowaliśmy oliwką, ubieraliśmy itp. Życzę dużo zdrówka. Pozdrawiam. Ela
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik sama spodziewam się córeczki w grudniu ale już myślę o pokoiku dla Malutkiej.Myślę że urządzimy pokoik w podobnym stylu a że mieszkamy w Norwegii to taki styl bardzo nam pasuje. Druga sprawa że z imieniem to nie taka łatwa sprawa, ciężko coś wybrać niby zawsze się o tym myślało ale nagle okazuje się wybrane imię nie pasuje ja mówię że jak zobaczę Kruszynę na oczy to będę wiedzieć jakie imię jej nadać. Pozdrawiam i dużo zdrowia dla mamy i dzidziusia.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Ta boazeria wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik Marysi :)
OdpowiedzUsuńOj jak pieknie :) Przypomina mi troche moj pokoj w domu rodzicow, poniewaz tez mialam taka drewniana oboudowe, ktora pozniej przemalowalam na bialo.
OdpowiedzUsuńSliczny pokoik, jedynie lozeczko przestawilabym do sypialni, bo watpie abys zostawila Marysie na noc sama (nawet z Niania elektroniczna).
Synka lozeczko dostawilismy bezposrednio do naszego (jego jedna strone mozna calkowicie otworzyc) i tak spimy juz 16miesiecy :)
Jesli macie wystarczajaco duza lazienkie, wstawilabym przewijak tam. Zima bedzie wystarczajaco cieplusiop, a pokoik/sypialnie nie bedziecie musieli przegrzewac (max.18stopni!). My uzywalismy spiworkow ALVI.
Ale ile Mamusiek, tyle doswiadczen.
Pozdrawiam cieplusio :))
Droga Gusiu, u nas przewijak sprawdził się w łazience , nie tylko do kąpieli ale w ciągu dnia gdy przytrafiła się awaria:))).
OdpowiedzUsuńKaruzela też się przydała od ok. 1 miesiąca nie do zasypiania ale Córka chętnie się nią interesowała
gdy ja np. myłam zęby.
Piękny pokoik. Jeśli chodzi o śpiworek, super sprawa, bo nie musisz ciągle kontrolować w nocy czy dzidzia jest przykryta, nie ma też ryzyka uduszenia jak w przypadku kołderki, aczkolwiek dla noworodka najlepiej sprawdza się spanie w rożku, a dopiero jak się stanie niemowlakiem to w śpiworku, zwłaszcza, że Wasza Marysia urodzi się bardziej na jesieni, kiedy nie będzie już tal gorąco.
OdpowiedzUsuńCO do karuzeli, bardzo przydatny gadżet, ale nie używa jej się przed snem, tylko w czasie zabawy, kiedy dziecko leży w łóżeczku, wtedy rodzice maja chwilę wytchnienia. I oczywiście mimo iż pastelowe, albo kremowe wydają się piękne ( ale tylko dla oka rodziców) wybrać lepiej karuzelę albo czarno- białą, albo w intensywnych kontrastowych kolorach- bo tylko to niemowlę jest w stanie zobaczyć.
jest po prostu prześliczny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pokoik, jasny ciepły ... cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Marysia będzie miała przepiękny pokoik :) Jestem pełna uznania dla Waszej pracy, ślicznie! Jeśli chodzi o Twoje pytania, to ja miałam przewijak w pokoju moich chłopców, tam ich kąpałam i pielęgnowałam po kąpieli. Ważne było dla mnie, by był na takiej wysokości bym nie musiała się schylać, bo po obu porodach bolał mnie kręgosłup. Karuzelka była zbędna, ale mieli :) Na początek proponuje się w kontrastowych kolorach (biel i czerń) ale wiszącą, nie obrotową, bo dziecko nie obejmie tego oczkami. Także konieczna nie jest. Synowie spali pod kocykami, nie lubili ani kołderki ani śpiworów, nakrywałam ich grubszymi kocykami i tak im się podobało. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie urządziłaś ten pokoik!
OdpowiedzUsuńprzepiękny ten pokoik, urządzony z gustem i smakiem, bardzo uniwersalnie i ponadczasowo :)
OdpowiedzUsuńuroczy:) najpiękniejszy pokoik jaki widziałam, a te mebelki białe ach :) cudo, masz talent do urządzania wnętrz :)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze! Prześliczna boazeria, dodatki, całość jest piękna! Polecamy karuzele nad łóżeczkiem, ale nie jako "usypiacz" tylko "pobudzacz" rano, bobas chwilę zajmuje się sobą! Przewijak się u nas sprawdził w pokoju, a nad nim powiesiliśmy podłużnie wielkie lustro. Każde przewijanie, masowanie, czy kładzenie na brzuszku przy takim lustrze było dla malucha ogromną frajdą. Pozdrawiamy i całujemy was!
OdpowiedzUsuńTylko śpiworek,karuzela tak jeżeli dzidziuś ma jej dość zdejmujemy,ale konstrukcja zostaje,przewijak w pokoju malutka na początku będzie co chwilkę robiła kupkę,mocno pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie jestem doświadczoną mamuśką tylko gdzieś o miesiąc bardziej zaawansowaną ciężarówką, ale dręczyłam o wiele spraw chyba wszystkie kobiety w rodzinie, a jest ich wiele i wszystkie dzieciate :) I tak - przewijak najlepiej mieć przy łóżeczku - sprawdzają się usztywniane - jak dzidzia jest mała to można położyć na łóżeczku, a poza tym gdziekolwiek - na kanapie, podłodze... Pościele kuszą mnogością wzorów i kolorów, ale oczywiście zostały mi wybite z głowy ;) Bo: na początku dzidziak śpi w rożku (choć ten nie jest najlepszym wyjściem ze względu na biodra) albo zawinięty w pieluszkę, kocyk (może być w poszewce), otulacz... A po pewnym czasie najlepiej sprawdza się śpiworek. W przypadku kołderki dziecko może się rozkopać, a także przykryć buzię, co może być niebezpieczne. Co do karuzelki to można zawiesić od razu - dziecko zacznie na nią reagować wtedy, kiedy ją zobaczy. Ja odziedziczyłam kolorową z pozytywką, ale sama kupiłabym w IKEI z serii leka - jest śliczna i nienachalna. Aha, karuzelkę wieszamy nad brzuszkiem, a nie nad głową. Większości tych rad udzieliły mi doświadczone mamy - fizjoterapeutka i pielęgniarka :) A od siebie dodam, że brakuje mi w pokoju kącika do pielęgnacji - nie zawsze da się wszystko ogarnąć w łazience. Gdzieś trzeba przemyć buźkę po ulaniu, obciąć pazurki (w czasie snu), przewinąć na śpiocha, umyć pupę z kupy (i biorąc pod uwagę, że masz ekozapędy - warto sięgnąć po ciepłą wodę i bambusowe myjki zamiast chusteczek), czy wyrzucić pieluchę i zabrudzone ubranko (nawet kilkanaście razy na dobę). Trudno zakładać, że to wszystko jest do ogarnięcia w łazience, nawet jeżeli znajduje się 3 kroki od pokoiku. Myślę, że przy noworodku warto poświęcić nieco estetykę i wstawić tam na kilka miesięcy trochę niezbyt estetycznych ale bardzo praktycznych gratów. U mnie póki co króluje ikeowy plastik, ale wszystko jest dokładnie rozplanowane, jak w kuchni :) Aha, koniecznie pomyślcie o bardzo delikatnym oświetleniu przy łóżeczku :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik:) i piękne wybraliście imie dla maleństwa :)
OdpowiedzUsuńCo do wanienki to myśle, że na początek dobrze mieć ja w pokoju, przydatna rzeczą jest rownież stojak pod wanienkę. Przewijak napewno przyda sie na łóżeczku, ja byłam po cesarce wiec nie było mowy o jakimś schylaniu sie, wiec przewijak to bardzo dobra rzecz.
A jeśli chodzi o kołderke to ja dla Jasia miałam bardzo szybko i nie było mowy o jakimś nakryciu sie przez dziecko
Przejde od razu do rzeczy, mieszkamy w piętrowym domu i na górze jest kołyska gdzie Ida wyłącznie śpi w nocy a cale dzień spędza na dole/ogrodzie gdzie mamy łóżeczko Greco.lozeczko ma od razu przewijak nakładany i bardzo funkcjonalny dodatek na pieluchy, chusteczki i kremy, ma też pałąk na zabawki i daszek na dwór. Polecam
OdpowiedzUsuńU nas przewijak był tam gdzie łóżeczko - ale nie mamy piętra więc to trochę co innego :)
OdpowiedzUsuńco do karuzeli - Zosia ma, pomaga ją zabawić gdy leży w łóżeczku, na noc przewieszam ją bo faktycznie może troche rozpraszać. w ogóle przez pierwsze tygodnie nie cieszyła się zainteresowaniem, później się to zmieniło :)
jeśli chodzi o noce - zdecydowanie śpiworek. na początku Mała spała zawinięta w kocyk - była zima więc było jej cieplej, a kiedy miała nogi zawinięte jakoś spokojniej spała :) około miesiąca wskoczyła w śpiworek i tak zostało do upałów. Teraz między szczebelkami migają gołe stópki :) każda próba przykrycia kończy się "rozkopaniem" hihi :)
pozdrawiamy i życzymy szczęśliwego rozwiązania :)
magiczny pokoik;)
OdpowiedzUsuńMój synek spał w śpiworku prawie od urodzenia do ok. 2 roku życia (odpinanie zamka stało się zbyt wielką frajdą dla niego w tym wieku).
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam przewijaka i korzystałam z każdego łóżka, sofy itp., żeby przewinąć maleństwo.
A poza tym, piękny jest pokoik dla Marysi :)
Cudny pokoik.
OdpowiedzUsuńJa uzywam spiworka, nie martwie sie ze coreczka sie zaplata, odkryje a dzieci potrafia wedrowac po calym lózeczku :) oczywiscie jak jest cieplo to spiworek jest niepotrzebny Polecam Grobag ja znalazłam za grosze w tk max. Na poczatek kup jeden zobaczysz czy sie sprawdzi jesli tak to mozna zainwestowac w kolejne.
Karuzela jest bardzo przydatna ale nie do snu. My raczej uzywamy do zabawy mamy fisher price rainforest kolory krzykliwe ale moja coreczka ja uwielbia a (ma juz 8 mies)Jesli masz czas to zobacz w sklepie kilka karuzeli i jak juz coreczka zawita na swiat bedziesz wiedziala czy potrzebuje tego typu rozrywki :) Pozdrawiam cieplo
Zapomniałam dodac ze jesli zdecydujesz sie na zakup spiworka to nalezy zwrocic uwage na jego grubosc gdyz sa rozne rodzaje w zaleznosci od temperatury pomieszczenia.
OdpowiedzUsuńNasz synuś od urodzenia spał w śpiworku, właśnie ze względu na brak możliwości 'rozkopania się' i ze względu na ryzyko uduszenia (chłopacy są bardziej narażeni na śmierć łóżeczkową). Jednak kiedy skończył 6 tygodni najlepiej śpi mu się na brzuszku, więc przykrywamy go kocykiem, a w upalne noce jedynie pieluszką tetrową. Przewijaka nie kupowaliśmy i nie żałuję, przewijamy Maluszka w dzień na nakapie na parterze, a w nocy na naszym łóżku, na siedząco - plecy nie bolą ;) U góry w sypialni mamy łóżeczko, na parterze kosz mojżeszowy, który również można wszędzie przenosić, nawet chyba łatwiej niż łóżeczko turystyczne. Aczkolwiek planujemy zakup takiego łóżeczka kiedy synek zacznie siedzieć, żeby służyło jako kojec do zabawy. Kąpiemy Maluszka w pokoju, polecam stojak pod wanienkę albo przeznaczenie, np. komody do tego celu. Karuzela się u nas nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńTo i ja dołączę parę słów: piękny pokoik, piękne staropolskie imię. Cieszę się razem z Wami:)
OdpowiedzUsuńWiola
Jestem mama dwojki szkrabow, przewijak blisko komody z ubrankami, bo w trakcie przewijania zdarzają się wypadki siusiowe lub kupkowe i oprócz pieluszki nagle trzeba zmieniać też odziez;) moje maluchy na początku spały opatulone rozkiem, który daje ciepło, poczucie bezpieczeństwa i ulatwia chwytanie noworodka nieporadnym opiekunom;) karuzelka z pozytywka, my mielismy taka z odglosem szumi fal i biciem serca, czyli jak w brzuszku mamy:)
OdpowiedzUsuńMichalina
Wspaniały pokoik, bardzo podoba mi się pomysł z boazerią:)
OdpowiedzUsuńGusiu, pieknie urządziłaś pokoik dla malej. Masz zmysl dekoratorski.
OdpowiedzUsuńTo bardzo wzruszające, że córeczka będzie dorastać w tym samym pokoiku co Ty. Będziesz mogła czytać jej te same książeczki, które kiedyś czytała Ci mama... Imię śliczne, a pokoik uroczy, w każdym detalu widać kochającą rękę przyszłej mamy!
OdpowiedzUsuńŻyczę szczęśliwego rozwiązania i dużo siły:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie urządzony pokoik co bardzo istotne według mnie w bardzo fajnym stylu i dobrym guście co rzadko zdarza się przy pokoikach dziecięcych według mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pokoik :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne łóżeczko! Również chcemy kupić takie, które będzie rosło wraz z maluszkiem... To Wasze jest przepiękne, tylko nie mogę znaleźć ceny na tej stronie :(
Ja na początek zainwestuję w śpiworek... bo takie maleństwo z natury lubi być opatulone, nie odkryje się w nocy, a co gorsze nie zakryje nią po samą główkę... śpiworek jest moim zdaniem w pierwszych miesiącach bezpieczniejszy :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Świetny !!! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona:)) Udanego dnia życzę,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGusiu z całym szacunkiem ale mi akurat poikoik nie przypadł do gustu. Jest jakiś taki bez wyrazu, dziecku potrzeba kolorów pprzecież niemowlak widzi najpierw jedynie czarne i białe a później kolory i kształty. Nadrabiajcie zabawkami:)
Jesli chodzi o przewijak - moj syn byl taki ruchliwy ze przewijak się nie przydał,natomiast wg mnie i mojego syna bez karuzeli nei wyobrazamy sobie tanmtych meisiecy, czym wiecej kolorów i róznych faktur tym Tymek był bardziej zachwycony.
Urodzisz w środku lata wiec uwazam ze kolderka ale juz w pazdzierniku bedzie potrzebny spiworek bo bedzie skopywac z siebie koldrę.
pozdrawiamy, mama z Tymkiem :)
Gusiu śliczny pokoik w stylu "Magicznego Domku":)
OdpowiedzUsuńJa bym zaproponowała Ci owieczkę Chicco z bijącym serduszkiem u nas do tej pory sie sprawdza i gdy wyjeżdżamy i nie Sambor nie śpi w swoim łóżeczku gdy gra owca nie ma problemu uspokaja i daje przyjemne błękitne światełko zwłaszcza gdy szukasz smoczka kiedy dzidzia jest mała i może na niej spać gdy podrośnie przy okazji swojej wędrówki po całym łóżeczku bo jest " wygodna" próbowałam ;) ja kupiłam 2 koleżanka i tez sobie chwala :D ?Maria śliczne imię i 3 mam kciuki za Was początki są ciężkie,ale dziecko to cały świat matki buziaki Paulina:D
Słuchaj Gusiu - karuzela dla oseska sprawdza się doskonale! Znamy to z
OdpowiedzUsuńautopsji - jak byłyśmy jeszcze malutkie to nasz tatuś zrobił nam taką
zawieszaną karuzelę! Była bardzo ładna i kolorowa a napędzał ją silnik
od starej kosiarki! Ten silnik tak ładnie pyrkał! Ten dzwięk w
połączeniu z przyczepionymi do wirnika puszkami po konserwie
turystycznej którą uwielbiał tatuś wprawiał nas w zachwyt! Te puszki
kręcąc się tak pięknie migały w blasku świec, że już po 180 minutach
wpadałyśmy w stupor i chwilę póżniej spałyśmy jak zabite! Wiemy że
trudno w to uwierzyć! Ale tak było! Spałyśmy spowite w niezwykle
kolorowe sny, długie, treściwe i pachnące benzyną, starym olejem i
mielonką. Dzieciństwo jest piękne....
Na początek polecam ani nie kołderkę ani nie śpiworek - bo jest to dość luźne dla takiego maluszka, u nas sprawdził się rożek, ale taki bez usztywnienia. Mała spała w nim jakoś dwa/ dwa i pół miesiąca, później zaczęła się wykopywać i przeszliśmy na kołderkę. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, przewijak mamy w pokoju małej, ale wydaje mi się, że nie ma to większej różnicy, bo ja ani razu nie narzekałam na jego brak. Wykorzystałam za to pralkę, którą okryłam grubymi kocami by dzidzia miała miękko i na wierzch kładłam jeszcze przed kąpielą ręcznik. Wiem, że większość kobiet zakłada że urodzi naturalnie, ale nie zawsze tak się dzieje, choćby cała ciąża była perfekcyjna, więc proponuje Ci przygotować się na to i np trzymać jakiś grubszy koc albo materiałowy przewijak na dole, bo jeśli będziesz miała cc, uwierz mi, że zrobisz wszystko, żeby przewijać na stojąco:)
OdpowiedzUsuńKaruzela u nas się sprawdziła, ale dopiero po drugim miesiącu. Wydaje mi się, że dziecko lepiej z nią zasypia, bo zamiast widzieć wszem i wobec ciemność, to widzi przyjemne misie i w ogóle. Minus takiej karuzeli to jednak częste zmienianie baterii, my musimy to robić średnio raz w miesiącu, chociaż na początku było to dużo rzadziej. Poza tym, potem wystarczało, że tylko włączałąm melodyjkę, a ona już zamykała automatycznie oczy:).
Jeśli chodzi o kołderkę, urodziłam Julię w styczniu i również nie wiedziałam co wybrać, postanowiłam więc zaczekać z kupnem śpiworka, bo wiele opinii mówi, że niektóre dzieci nie chcą w nim spać. Mam kołderkę 120x60 od początku i Julia nie miała żadnych problemów, bo na początku nie byłaby w stanie, choćby chciała, nawinąć jej sobie na głowę czy bardziej podciągnąć. Teraz, gdy ma 6 miesięcy zaczęło się "wędrowanie" po łóżku, ale też, zamiast się nakrywać, rozkrywa. Na szczęście są upały, potem być może rozważę kupno śpiworka, ale biorąc pod uwagę jej pozy podczas snu, pewnie nie byłaby zadowolona:).
Jeśli się martwisz, spróbuj wcisnąć rogi kołdry w materac - nie ma szans, żeby ruszyła kołdrę:).
Czy "siostry Boczek " mają coś z garem ? Czy to może od tych puszek ?
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia , nie każdy urodzi się w normalnej rodzinie . Żal mi was.
Marysia to też imię nr jeden na mojej liście imion dla dziecka :) Super:) śliczny pokoik bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy: To, że uległyśmy czarowi wspomnień, to jeszcze nie powód, żeby nas obrażać! Miłego dnia i więcej życzliwości!
OdpowiedzUsuńNo i wyszlo cudnie.Co do przewijaka to ja mialam jeden w lazience,a drugi w pokoju dziecka.To ulatwia przebieranie i przewijanie w ciagu dnia lub w nocy,kiedy musisz to zrobic szybko i sprawnie i masz mala odleglosc od lozeczka dziecinnego(swietna sprawa kiedy zaspana musisz szybko przewinac dziecko w srodku nocy)Jesli zdecydujesz sie na karuzele,odradzam ostre kolory i glosna muzyke .Osobiscie jestem przeciwnikiem takich gadzetow,od ktorych dziecko "wariuje".Mysle ze zabawka powinna stymulowac dziecko,uruchamiac wyobraznie ,powodowac ze dziecko bedzie ja po swojemu kazdego dnia na nowo odkrywac .Moja corka wychowala sie glownie na zabawkach Haba.Polecam!
OdpowiedzUsuńSciskam serdecznie!
anja
Pozwole sobie jeszcze wtracic pewien cytat :"Zabawka powinna byc napedzana wyobraznia a nie bateriami"
OdpowiedzUsuńanja
Pokoik jest naprawdę śliczny;) Jest tak domowo i przytulnie. U nas przewijak był przy łóżeczku, ale w sumie korzystaliśmy z niego tylko po kąpieli, bo w ciągu dna przewijamy małą gdziekolwiek. Co do okrycia dzidziusia, to ono samo wybierz;) Moja córeczka w ogóle nie chciała spać w śpiworku. Imię wybraliście przepiękne;) Razem z mężem wybraliśmy takie samo dla naszej córeczki i po kilku miesiącach jestem pewna, że to był najlepszy wybór.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak będzie u Was, ale nam karuzela bardzo się przydała - tyle, że nie przed snem. W czasie aktywności dziecka kiedy jest jeszcze za małe, żeby zająć się czymś innym a Mama musi na chwilę zostawić je w łóżeczku bo np. robi obiad. U nas sprawdziła się doskonale. Mały bardzo ją lubił.
OdpowiedzUsuńPrzewijak miałam w pokoju dziecka. A jak zaczęło raczkować to cała podłoga stała się przewijakiem :)
Do snu do dziś 11 miesięcy przykrywam tylko kocykiem.
Ja polecam bardzo przewijał w pokoju malutkiej bo tam będziesz spędzała najwięcej czasu, i w nocy będzie wygodniej a na przewijały np, na komodzie będzie ci wygodnie ze wzgledu tez na twój kręgosłup, po drugie masz w pokoju wszystkie potrzebne rzeczy do pielęgnacji dla malej i ubrania wiecbedzie ci najwygodniej niż latać co chwile po domu, i tez dlatego kąpiel jak na poczatku w pokoju najwygodniej dla ciebie tylko tez polecam pod wanienke taki zwykły stelaż żebyś nie musiała się schylac(również chodź o twój kręgosłup) ja byłam zachwycona, również polecam podgrzewacz do butelek z mlekiem abyś miała w pokoju, super sprawa, co do spiworka tez kozystalam i byłam zachwycona, a karuzelę jak wolisz nie jest to cos co musi być, ale czasem się przydaje. Pokoik piękny pozdrawiam. Misia
OdpowiedzUsuńU has przewijak byl w pokoju, ale dlatego, ze mielismy stojak do wanienki I kapalismy bobofruta w pokoju. Jak byla starsza to wanienke wsadzalismy do wanny w lazience, a przewijak nadal byl w pokoju. Ale przewijak w lazience to swietny pomysl. Jesli jest miejsce. Jezeli chodzi o pytanie co wybrac:spiworek czy kolderke to zdecydowanie spiworek I jeszcze raz spiworek. Jest wygodniejszy, dziecko z niego ni wypelza, w cieple dni mozna zalozyc tylko bodzianko na gore, nozki zostawic gole I dzidzia ma pelny komfort I ciepelko, a nie jest przegrzana. Jesli was chodzi o karuzele to na pewno war to sprobowac. Kazde dziecko jest inner I rozne moga NYC reakcje na poszczegolnych etapach rozwoju. Jednemu spodoba die, ze cos sie rusza I gra, innemu wrecz przeciwnie. Nie trzeba wlaczac pozytywki jesli dziecko nie lubi, ale kazde na pewno w pewnym momencie zawiesi wzrok na kolorowej zabawce.
OdpowiedzUsuńGratuluje I pozdrawiam
Zdecydowanie śpiworek, przewijak przy łóżeczku.
OdpowiedzUsuńSiostra podesłała mi linka do Twojego bloga. Bardzo ciekawy! Też jestem na etapie urządzania pokoiku dla dzidzi :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką tego typu aranżacji wnętrza. Mnie się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńNie sądziłam Gusiu, że tak polubię posty o tematyce dziecięcej ale...
okazało się, że sama spodziewam się dziecka!
Jak zwykle u Ciebie na blogu, kopalnia inspiracji i takie ciepło, jakbym znała Cię osobiście.
Śledzę od dawna a teraz jeszcze chętniej będę zaglądać:)
Ja rodzę w marcu, u mnie dopiero początek przygody :)
Kochana. Gosiu pokoik supi ale lozeczko stoi zupelnie nie porecznie pod scianna i pod oknem dla takiej kruszyny .....baldachim to tylko skupisko kurzu przewijak polecam pozostawic w pokonu dziecka- Babys Phone przyda sie w pietrowym domku
OdpowiedzUsuńPokoik klasa sama w sobie zupełnie w twoim stylu i takiego wlasnie sie spodziewałam. Minimalistycznie ale przytulonie, schludnie aż sie nie chce z niego wychodzić i nie jest nastawiony na jedna płeć spokojnie mógłby mieszkać tam chłopiec jakby jakimś cudem Marysia okazała sie płci męskiej ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi i rady, sama mam synka, ktory niedawno skończył roczek.
1. Przewijak dobrze miec taki przenośny, jeden w zupełności wystarczy. My na czas kąpieli braliśmy do łazienki, potem był przy łóżeczku, często tez po prostu kładłem podkład do przewijania na nasze łóżko i tak przewijałam, bo malutki na poczatku spał w naszej sypialni w łożu mojzeszowym, które u nas sie super sprawdziło. Mati czuł sie w nim bardzo bezpiecznie, bo to była mała przestrzeń, na poczatku spał w rożku. Mieliśmy śpiworek, ale okazał sie za duży. Kosz Mojżeszowy bardzo dobrze sprawdza sie w domu, bo łatwo mozna znieść na dół. A kiedy Marysia sie urodzi, to pewnie jeszcze bedzie za mała aby ja trzymać w łóżeczku turystycznym na powietrzu zależy jaka bedzie pogoda. A jak zrobi sie ciepło na wiosnę czy lato za rok, to wierz mi nie usiedzi w takim łóżeczku turystycznym. Aha i lose mojżeszowe służyło nam pół roku i bardzo sie sprawdziło.
2. Karuzela zależy od dziecka, niektóre dzieci usypiają przy niej inne rozprasza, nasz dostawał świra i za nic nie chciał spać ale ogólnie przydaje sie aby dziecko czymś zając i aby mogło rozwijać percepcje wzrokowa. Odradzam tylko takie z duża ilością kolorów i melodyjek mogą przytaczać. Niania na pewno sie przyda.
Życzę szczęśliwego rozwiązania
Zdecydowanie polecam śpiworek dla maluszka. Dzidzia się nie rozkopie no i nie ma ryzyka,że w nocy zarzuci coś sobie na buźkę- tak w kwestii bezpieczeństwa. Co do karuzelki to u nas sprawdziła się rewelacyjnie,ale widać nie każdemu dziecku przypada do gustu. / Kasia
OdpowiedzUsuńPrzewijak- ja miałam przewijak położony na łóżeczku w pokoju. Bardzo nam się sprawdził. Kąpiel odbywała się przez pierwsze tygodnie w pokoju. Kąpałam małą jeśli nie było potrzeby co 3 dni. Miejsce przewijaka powinno być w pobliżu rzeczy które są nam potrzebne do przewijania takich jak kosmetyki, pieluszki, ubranka. Dobrym rozwiązaniem jest umiejscowienie przewijaka koło łóżeczka, gdyż w każdej chwili można dziecko odłożyć na chwilę do łóżeczka, gdy coś się zapomni przygotować ( bo na początku to jest lekki chaos).Niedługo moja córka kończy roczek i przestałyśmy używać przewijaka.
OdpowiedzUsuńKaruzela- od początku nie używałyśmy, ale tak od 3 miesiąca sprawdziła się super. Polecam kolory karuzeli kontrastowe biało-czarne lub kolorowe nie pastelowe. My mamy najzwyklejszą ale bardzo ładną nakręcaną ręcznie, choć też już jej nie używamy, mała zaczęła wstawać w łóżeczku i ją sciągać.
3. W czym spać- Na początku zdecydowanie polecam rożek bez wkładu usztywniającego aby móc czuć dziecko. U nas sprawdził się super, był i do karmienia i do spania. Trwało to tak do 4 miesięcy ,aż nie wyrosła po prostu z niego. Od tamtej pory śpimy w śpiworku ( grubszym lub cieńszym w zależności jaka pora roku). Ostatnio śpimy w związku z upałami pod pieluszką.
Jak pisałam moja mała kończy rok i dopiero teraz kupiłam jej poduszkę i kołderkę ale poczekamy na chłodniejsze dni.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam.
Ps. mam do sprzedania przewijak, karuzelę, stan idealny.
jestem mama dwoch synkow i tez mialam baldachim i niestety to tylko zbieracz kurzu:/.... ladna ozodba ale robiaca szkode... karuzelka u nas sie nie sprawdzila zbedny zakup:(..spiworek zagoscil nieco pozniej gdy chlopcy zaczeli "chodzic "po lozeczku, pierwszy msc spali owinieci w rozek bawelniany i przykryci kocykiem , dzieci bardzo lubia ciasno byc owinieci bo to przypomina im brzuszek mamy:)- slowa poloznej...i to sie okazalo prawdziwe... pokoik bardzo uroczy....
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik :D
OdpowiedzUsuńmam synka 7mc, mieszkamy w piętrowym domu z innymi domownikami, dla siebie mamy sypialnie gdzie mały śpi z nami w swoim łóżeczku.
co u nas się sprawdziło:
1. przewijak jest umieszczony na łóżeczku w nocy go zdejmujemy, jak jestem na dole to tam małego przewijam na łóżku, chyba że jest "poważna sprawa" ;) idziemy myć pupę na górę, kąpiemy go jeszcze w małej wanience w sypialni gdyż jest cieplejsza niż łazienka, (rodziłam go w grudniu) - mały pokój szybciej nagrzać niż dużą łazienkę - takie maluszki lubią ciepełko :D
2. u nas przed odruch moro, budził się w nocy więc jak to mój mąż mówi "krępowaliśmy" go - ciasno okręcaliśmy kocykiem, pod kołdrą i kocem było mu gorąco wiec w poszewce był lekki kocyk, teraz dopiero używamy śpiworka bo kocem nakrywa się na głowę
3. karuzela dopiero była potrzebna po 3 mc jak już była nuda ;) w łóżeczku, od 5 mc łapał za miśki od karuzeli, teraz zasypia z pozytywką albo z kołysanką
4. baldachim - zbiorowisko kurzu :/
Pokoik piękny :) Jestem mamą 3 i 4 latka i powiem że: ja wolałam przewijak mieć w pokoju a na czas kąpieli brałam do łazienki. Karuzela przydawała się ja sama zawieszałam przeróżne rzeczy na niej żeby dziecku się nie nudziło, żeby było różnorodnie. Na sam sam początek to przyda się rożek, potem śpiworek jak maluszek już się wierci i rozkopuje. :) pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńWitam. Ja jako mama 8 miesięcznego chłopczyka uważam, że dobrze sprawdził się przewijak taki usztywniany na łóżeczku (ubrany we frotkowy pokrowiec w kolorze prześcieradła w łóżeczku), jak "przeciekło" przy przebieraniu to pokrowiec do pralki, a przewijak zwyczajnie umyty i znów do użytku. Dźwięk pozytywki mały bardzo lubił, do dzis przykuwa Jego uwagę, z karuzelki wyrósł jak zaczął siadać :) Wanienkę drugi raz kupiłabym ze stojakiem, bo kręgosłóp cierpi po prau tygodniach. Nasz syn od początku spal przykryty kołderką, teraz strasznie się wierci i odkrywa. Co do ryzyka uduszenia - nie wiem jak inne dzieci, ale nasz jak naciągnie sobie przez sen poduszkę, kocyk czy coś na twarz to się instynktownie wierci i alarmuje nas :)
OdpowiedzUsuńPytanie mam: nie boicie się jak te małe przednie kółeczka w wózku sprawdzą się na chlapie zimowej i deszczowym błocie podczas spaceru?
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Ślady łapek to akurat najmniejszy problem.Taka śliczna boazeria to idealne miejsce na twórczość artystyczną malucha czyli kredki,mazaki i wszystko inne co tylko może robić pisu,pisu :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękny pokoik
OdpowiedzUsuńBosko!
OdpowiedzUsuńPrześliczny pokoik! Miałam te same mebelki na oku do pokoju naszej córy, ale ostatecznie zmieniliśmy na inne :)
OdpowiedzUsuńLubię taki styl jak stworzyłam w pokoiku- masz chęć zajrzyj do mnie i zobacz jak ja urządziłam dla naszej córci pokoik :) http://modernvintagehousewife.blogspot.com/
Bardzo ladny pokoik. Bardzo zainteresowala mnie ta wiszaca poleczka nad komoda.Czy moglaby Pani zdradzic rabek tajemnicy gdzie mozna takie cuda zakupic.Przepiekna !!! Oczywiscie tak jak calosc!!! Brakuje mi takiego elementu do pokoiku dzieciecego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam I jeszcze raz pokoik cudoooo !!!!
Piękny pokoik, ja właśnie dumam, co zrobić dla swojego dziecka :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem! Taboret- miś po prostu rewelacyjny, i te książki nad futryną-cudo! U nas wszystko prawie skończone, został jeszcze tylko materac do łóżeczka i synek w końcu będzie miał wymarzony pokój po remoncie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pokoik na poddaszu. Uwielbiam taki klimat i skosy. A białe mebelki wyglądają uroczo, może w nim mieszkać zarówno dziewczynka, jak i chłopczyk! Pozdrawiam serdecznie. Uwielbiam tego bloga.
OdpowiedzUsuń