17 grudnia 2014

Grudniowa Książka

Uwielbiam czytać, ale bardzo często czas na czytanie kradziony jest przez wszelakie obowiązki. Jednak pomimo, iż właśnie teraz trwa przedświąteczny gorący okres, czasu jak na lekarstwo, do tego lekka choroba i przemęczenie, to ta książka nie pozwala mi się oderwać od czytania. 

Gdy Marysia słodko śpi, ja przemierzam przez jej strony z dziecięcą ciekawością co będzie dalej.


























































Mowa o "Miniaturzystce" Jessie Burton. 

Nigdy nie byłam dobra w recenzjach i streszczeniach, dlatego pozwole sobie zacytować tył książki, tak by nakreślić o czym jest powieść, którą trzymam w rękach:

"... Miłość, pożądanie, zdrada i mroczne sekrety bogatych kupców w siedemnastowiecznym Amsterdamie.

Jest październikowe popołudnie 1686 roku, gdy osiemnastoletnia Nella Oortman staje na progu wielkiego domu w bogatej dzielnicy Amsterdamu. Miesiąc wcześniej poślubiła zamożnego kupca, Johannesa Brandta i teraz przybywa, by wprowadzić  się do męża. Lecz zamiast niego wita ją mrukliwa i niemiła Marin, siostra Johannesa. Gdy ten w końcu się pojawi, nie poświęci żonie zbyt wiele czasu. Podaruje jej jednak niezwykły prezent:  okazałą drewnianą replikę domu, którą umebluje dla niej tajemniczy miniaturzysta. Podziw dla jego zręczności szybko zastąpi lęk, gdyż drobiazgi wyposażenia i figurki przedstawiające domowników nie tylko odsłaniają ich tajemnice, ale i antycypują straszne wydarzenia, które wkrótce staną się ich udziałem.

Skąd artysta tyle wie o sekretach rodziny Brandtów? Czyż nie są marionetkami w jego rękach, skoro zna ich przyszłość? I kim jest ów nieuchwytny twórca? ..."

Jeszcze trochę rozdziałów przede mną i mam nadzieję, że Miniaturzystka nie zawiedzie mnie aż do ostatniej strony. 

Tak wiec jeszcze chwileczkę i wracam z świątecznymi postami. :)

I pamiętajcie o naszym KONKURSIE - klik. :)
SHARE:

13 komentarzy

  1. Alez u Ciebie cieplutko i przyjemnie! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimowe wieczory sprzyjają czytaniu, bardzo to lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, ale klimatycznie u Ciebie, w takich warunkach czytanie musi być prawdziwą przyjemnością. Też czaiłam się na tą książkę ale nie byłam pewna czy mi się spodoba, jednak będę musiała się przekonać. Ja jestem prawdziwym mole książkowym. Zapraszam do siebie po inspiracje książkowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja Ci polecę książkę, którą pochłonęłam w dwa dni chyba 700 stron, nie pamiętam dokładnie :) Paullina Simons - Jeździec miedziany. Jest to pierwsza część tryglogii. Tak krótko i treściwie, to opowiada o miłości wojskowego oficera i pewnej dziewczyny w czasach wojny w Rosji, a dokładniej w Leningradzie...Niesamowita historia, którą czyta się z zapartym tchem. Szczerze powiem, że wydawało mi się, że dawno już wyrosłam z historii miłosnych, ale ta przeniosła mnie do innego świata :)
    P.S. z twojej propozycji też chętnie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda, Jeździec miedziany to fantastyczna pozycja. Obowiązkowa dla kobiet:) To trylogia, wszystkie części jednakowo wspaniałe. Również bardzo gorąco polecam:)
      Ola

      Usuń
  5. Klimaty to Ty/Wy potraficie kreować:):) Zazdroszczę talentu:)! A o Miniaturzystce sama pisałam - i jest to jedna z moich lepszych recenzji (http://zielonomi939.blogspot.com/2014/11/ci-ktorzy-nie-maja-horyzontow-pragna.html). Co do Jeźdźca... (o którym pisze Anonimowy) to ma on 3 części i jest REWELACYJNĄ książką - ją się połyka, nie czyta:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie u was, tak świątecznie. Zimowe i długie wieczory sprzyjaja czytaniu. Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykły klimat stworzyłaś! Aż chcę się czytać. Pozdrawiam, Marcelina ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A Mała czemu taka opatulona, nie przeszkadza Jej że nie może rączkami ruszać?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa, czy czytasz córeczce? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po opisie książka wydaje się rewelacyjna..... ja mam książek po pachy teraz w domu, ale niestety popularnonaukowych a nie powieści... szkoda bo bardzo lubię czytać, ale robić nudne prezentacje to już nie za bardzo ... ://
    Pozdrowienia na całej familii :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyny, dziękuje za polecenie książki Jeździec Miedziany, nie trzeba mnie długo namawiać! Teraz pozostaje tylko czekać i może odnajdzie się trylogia pod choinką. ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosiu zdjęcia super,Twój domek jest naprawdę magiczny, prezenty wspaniałe, książki bardzo trafione, czytałam miniaturzystkę, jeźdźca miedzianego, jestem w trakcie wszystko co lśni...:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig