Dzień Dobry! :)
Śniadanie - jajecznica z grzybkami. :)
Grzybki trzeba nastawić jeszcze raz na suszenie (kilka razy w ciągu dnia).
Niedzielny długi spacer z naszymi psiakami.
Po powrocie chwila relaksu na kanapie pod ciepłym kocykiem. Niedziela zobowiązuje. ;) Zwierzaki również padły, a ja nadrabiam The Voice of Poland (nie mamy telewizji ale od czego jest internet). :)
Szybki ale smaczny obiad (takie gotowanie lubię!)
Jedziemy do sklepu po coś słodkiego. (Dziś mam objawy typowego jesiennego przesilenia - ból głowy i wielką ochotę na słodycze). Przy okazji odbieram przesyłkę z paczkomatu.
Padło na lody i pierniczki. Gotowi na wieczór filmowy. :)
Pytacie, czy bywa nam ciasno z naszymi zwierzakami. Tak, bywa! :) Nawet na kanapie muszą leżeć z nami. Ale to miłe uczucie. :)
Oj szkoda, że weekendy tak szybko się kończą...
Nie obiecuję, ale może uda się ponowić weekendowe cykle w tym miesiącu. W końcu każdy nasz weekend wygląda trochę inaczej.
Do napisania!
jeju jakie kochane te wasze zwierzaczki
OdpowiedzUsuńWidzę, że niedziela była u Was maksymalnie leniwa. Fajno. Lubię takie weekendy. Nasza Bufka, podobnie jak Wasze psy, też nie narzeka na takie dni ;)
OdpowiedzUsuńKochani czesto wracam do Waszego Magicznego Domku, wpadlam totalnie..zagladam tu w sumie codziennie..przy małej chwilce czasu gdzies,w kolejce,w samochodzie,na działce mysle sobie jak fajnie byłoby miec taką ksiazke..co mozna w kazdej chwili sobie otworzyc,poczytac,pomarzyc(laptopa przeciez do torebki nie wsadze:))nic bym nie zmieniała,szczegółów nie usuwała..
OdpowiedzUsuńCZytałam o Waszej znajomej z innego bloga od której dostaliscie książke,,czas upragniony,,......mam nadzieje,ze Magiczny Domek rowniez doczeka tej chwili,będe pierwsza w kolejce:)Bo to dla mnie w tej chwili najlepszy odstresowywacz,umilacz,poprawiacz humoru,dobra energia...Wpadłam totalnie!!!!Pozdrawiam cieplutko:)kiciamoja0883
Sielsko. Piękny dom, często ogladam Twojego bloga i zazdroszczę pięknego wnętrza. Lubię takie mega leniwe weekendy. Pzdr
OdpowiedzUsuńTakie niedziele są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia przesyłają tyle ciepła, że aż mam ochotę wskoczyć pod koc z herbatą i po prostu się rozmarzyć:)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo pozytywną osobą! Martyna
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej takich weekendów z Tobą i Twoim małym Zoo ;-)
OdpowiedzUsuńGusiu, nie traktuj tego jako złośliwości ale raczej objaw sympatii i troski...może powinnaś zrobić jakieś kompleksowe badania bo potrzeba takiego częstego odpoczynku, o którym wspominasz na blogu nie jest normalna i może zwiastować jakieś zdrowotne kłopoty...
OdpowiedzUsuńFaktycznie tłoczno :) ale jak ciepło :) Chyba przegapiłam pojawienie się Matyldy...
OdpowiedzUsuńJustyna B - :) :) :)
OdpowiedzUsuńmejflaj - zazwyczaj po ciężkim tygodniu, jesli nie mamy innych planów, staramy się spędzać czas leniwo-aktywnie (czyli nieśpiesznie ale również czas na łonie natury - 5 godinne chodzenie po lesie szukając grzybów czy spacer z psami)
kiciamoja0883 - dziękuję za cudowe słowa w naszym kierunku - burak spalony! :)
Marta - miło, że do nas zagladasz :)
JuicyBeige - stały punkt weekendu to niedzielny długi spacer z psami mam nadzieję, że nie zniechęci nas do tego śnieg i deszcz. Taki mamy plan ale zobaczymy :)
Złotowłosa - oj dziekjuję! :) Właśnie to chce uchwycać na blogu - spokojne, nieśpieszne chwile, których czasami brakuje w życiu i trzeba o nie walczyć
Martyna - staram się! Pozytywnego patrzenia na świat ucze się codziennie.
Blogowy Świat - może uda się wiecej w tym miesiącu! :)
Kornelia - dziękuję za troskę, bo rzeczywiście ostatnio z moim zdrowiem gorzej. Mam migreny, jestem przemęczona. Niestety jest to spowodowane stresem w pracy i innymi rzeczami, o których nie piszę na blogu. Tu chce uchwycać spokój, piekne, zwykle chwile, które chcemy zapamiętać. Bardzo rzadko piszę Wam o tych ciemnych stronach naszego życia, ale i nas takie spawy nie omijają. Ja, pomimo iż staram się żyć wolniej, bardziej świadomie, też niestety nie zawsze mogę ucieć od zgiełku, pośpiechu, nerwów (zwłaszcza w sprawach zawodowych) i choć trudno Wam w to uwierzyć bywa, że zamieniem się w kłębek nerwów. Ale życie takie jest, by docenić właśnie to o czym pisze na blogu, musi być również ta trudniejsza strona życia. Ale o niej nie ma co pisać, bo po co zapamiętywać, prawda? :)
Uwielbiam takie sielankowe klimaty. Świetne zwierzaki i świetna ta Wasza rodzinka. Uwielbiam takie weekendy i mam te same odczucia, co Ty: dlaczego te weekendy trwają tak krótko. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGusiu a może znalazłabyś czas na jakiegoś pościka o pozytywnym nastawieniu do życia, optymizmie? :)-wiewiórka
OdpowiedzUsuńTakie leniwe niedziele są najlepsze :) Chociaż ja i tak wczoraj spędziłam aktywnie dzień spacerem po górach - polecam!
OdpowiedzUsuńSuper się was ogląda... i ciebie czyta:)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie u was a zwierzakom pozazdrościć takiej rodzinki:)
Pozdrawiam Zielona:)
Wiem że nie powinnam pytać, ale nie musisz odpowiadać :-P nie jesteś katoliczka? Bi nic o kościele nie napisałas, a może masz inna wiarę?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty takie cudne zdjecia wrzucasz :)
OdpowiedzUsuńŻyciowo ;) HEHE.. :))
OdpowiedzUsuńoj widzę że nowy psiak już na dobre się zadomowił, fajnie popatrzeć jak wszyscy razem tacy poprzytulani....
OdpowiedzUsuńTez mam 2 psiaki ale nie ma mowy by lezaly z nami na kanapie. To 2 rottweilery suka 40kg pies 50 wiec bylo by nie tylko cisno ale i ciezko :))zawsze leza obok stop i przyjemnie grzeja :)
OdpowiedzUsuńco dziennie zagladam uwielbiam blog:)
OdpowiedzUsuńnajarczi:
OdpowiedzUsuńzerknij na dużo wcześniejsze posty, to zobaczysz fotki ze ślubu kościelnego.... brak dewocjonalji w domu nie zonacza czy ktoś jest wierzący czy też nie, zresztą ten blog jak widzisz jest głównie o wnętrzu
Kochana nie jestem moherem i nie przestanę lubić Gusi i jej boga za to, że ma inną wiarę. Nie chodzi o dewocjonalia, albo o ślub kościelny (taki też można brać po prostu 'dla świętego spokoju'). Gusia opisała przebieg swojej niedzieli, i nie było nic na temat wyjścia do kościoła na mszę, więc stąd moje pytanie. Tak, blog wnetrzarski, ale i lifestylowy, dlatego uważam że mogłam sobie pozwolić na pytanie, choć wiem że nie jest to zbyt taktowne ;-)
UsuńOj, narobiłaś mi apetytu na pierniczki :)
OdpowiedzUsuńTakie weekendy lubię najbardziej. Nic tak nie odstresowuje jak spacer, zwierzaki i ciepły magiczny domek :)
OdpowiedzUsuńrozumiem;)
OdpowiedzUsuńAlez super czyta sie Twoje wpisy, zawsze robi mi sie niezwykle miło że pokazujesz swój dom z różnych perspektyw, że fotografujesz zwierzęta, kuchnię kosmetyki, paczkomaty! że wszystkiego jest po trochę, to sprawia ze czuje sie jakbym spędzała cały dzień w Waszym domku! bardzo jest tam u Was przyjemnie! cieszę się z każdego wpisu ;) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJak wy to robicie - dwa psy ,tapicerka z materialu i tak u was czysciutko :)
OdpowiedzUsuńJak wy to robicie - dwa psy ,tapicerka z materialu i tak u was czysciutko :)
OdpowiedzUsuńGusiu wasz piesek jest jakiej rasy ? Beagle czy basett ? Bo nie moge rozróżnić
OdpowiedzUsuń