03 grudnia 2015

Namiot Marzeń

Ostatnio numerem jeden na wszelakich blogach są kalendarze adwentowe. Oryginalne pomysły i przepiękne wykonanie cieszą oczy i  zachwycają. Jednak my w Magicznym Domku nie mamy nawet takiego zwykłego z czekoladkami. W tym roku postanowiłam po prostu świadomie i uważnie celebrować każdy dzień grudnia. Mieć chwilkę dla siebie, dostrzegać piękno w prostych czynnościach i rzeczach oraz każdego dnia wić magiczną aurę wokół Świąt Bożego Narodzenia. Właśnie w ten sposób wizualizuje sobie kalendarz adwentowy Magicznego Domku.
Dla naszej Marysi będą to drugie święta i chcę by ten czas był dla niej szczególny i wyjątkowy. Głęboko wierzę w teorię, że pierwsze trzy lata życia są niezwykle ważne dla rozwoju każdego człowieka. Wiem, że Marysia może nie pamiętać dokładnie tego co działo się gdy miała 14 miesięcy, ale pewna sfera doświadczeń zostanie u niej w podświadomości na zawsze. Staram się ją obserwować, wczuwać się w jej potrzeby i odczytywać jej zainteresowania. Wiecie, że staramy się nie przesadzać z ilością Marysiowych rzeczy, ale gdy widzę, że coś może doskonale stymulować jej rozwój nie waham się, by to zrealizować. I tak, jakiś czas temu, Marysia dostała dwa samochodziki oraz małego konika - bo właśnie 'i ha ha' i 'brum brum' jest jej ulubioną zabawą. 
Niedawno Marysia była na dużej imprezie urodzinowej naszej koleżaneczki Ali i tam zachwyciła ją zabawa w namiot (taki prawdziwy, rozłożony na środku pokoju). Już gdy byłam w ciąży podglądałam sobie namioty Tipi, które są teraz niezwykle modne. Oszalałam na ich punkcie, bo za moich czasów jedyną możliwością, by stworzyć sobie taki domek-kryjówkę była zabawa w koce. Minęły dwa lata i pomimo, iż estetyka Tipi nadal mi się szalenie podoba, to niestety zauważyłam, że tego typu namioty są już wszędzie! Przeszukałam cały internet i nie mogę pojąć dlaczego taki kawałek materiału naciągnięty na 4 drążki można kupić za przynajmniej 300-400 zł. Kiedyś marzyłam również o klimatycznym łapaczu snów (dla siebie). Teraz wiszą praktycznie nad każdym dziecięcym łóżeczkiem. Oczywiście generalizuje, ale czasami naprawdę żal mi, gdy jakiś nurt np. ten indiański robi się taki popularny. Jak taki przewrotny worek tracę wtedy zainteresowanie. 
Zaczęłam szukać więc czegoś innego, tak by pasowało klimatem do Magicznego Domku. 
I tak znalazłam ten prosty, zamkowy namiocik.




Zamkowy namiot marki Kids Concept bardzo łatwo się składa i rozkłada, złożony zajmuje niewiele miejsca i wykonany jest z materiału, który się nie brudzi. Dodatkowym plusem, jest to, że stanowi całość. Dno połączone jest z bokami, więc żadne skarby nie wypadną poza domek. :)




Namiot jest lekki ale elastyczny. Sprężynuje, wiec nie ma obawy, że się przewróci od przypadkowego oparcia się o ścianki.
No muszę przyznać, że sama lubię tam siedzieć! ;)




Na chętnym wchodzeniu do środka przyłapałam również nasze zwierzaki. ;)




Namiot z pewnością będziemy użytkować latem w naszym ogródku. Teraz, przez przynajmniej cały grudzień, będzie Marysiowym magicznym schronieniem. :)





Jednym z grudniowych postanowień jest czytanie książek i wspólna drzemka w namiocie! :) 
(Namiot posiada podstawę o średnicy 1 m, więc moje pozostałe 65 cm będzie po prostu wystawać za drzwiczki) ;P


Właśnie taką niespodziankę zastała Marysia dziś o poranku. :) 


Mam nadzieję, że ten niewielki, zielony zameczek stworzy magiczną aurę w trakcie oczekiwań na Święta.

Ściskamy mocno!
SHARE:

15 komentarzy

  1. Mój dwulatek też ma swój domek w domu 😊 tylko, że dość spory i kolorowy z plastiku. Latem miał powędrować do ogrodu, ale jakoś do tego nie doszło, a synek mimo, że ma go prawie rok nadal się w nim bawi. Nie znudził się !! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy w tym samym klimacie zamek z Ikea :) świetne są te namioty! Podobnie jak Ty chciałam tipi i podobnie z niego zrezygnowałam. Teraz Emil szaleje w zamku. Wasz jest piękny, magiczny- samych radosnych chwil dla Was w grudniu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. My też mamy swój zamek różowy ! moja mała księżniczka dostała go na 1 urodziny i od początku podbił jej serce :) Ja dokupiłam jej do niego dywanik, żeby w pupcie było ciepło no i jest szał :) Misie i książki są tam ciągnięte i odbywa się zbiorowe czytanie :) P.S. u nas to nawet tatuś tam się "mieści" tyle, że u niego wystają jakieś 85 cm ;) Serdeczne pozdrowienia dla leśnej Księżniczki Marysi od zaczytanej księżniczki Amelki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja córka też miała przez jakiś czas rozłożony namiot ale zauważyłam, że za bardzo spodobał się kotu (skakał po ściankach i pazurkami robił dziurki).
    Piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja kupiłam tipi dla dzieci na stronie Nu nu nu. I chociaż sporo kosztował, to nie żałuje tych pieniążków. Namiot jest prześliczny, solidny, super materiał, naturalne kolory. Jest elementem wystroju pokoju dziecinnego, ale nie powstydziłabym się go postawić w salonie. Kupując go nawet nie wiedziałam ,ze to niby takie modne. Po prostu wybieram dzieciom takie zabawki które będą służyły im długo i którymi można bawić się na różne sposoby w różnym wieku. Ten namiot to strzał w dziesiątkę. I tak sobie myślę, że dzięki jego solidnemu wykonaniu nie jedno pokolenie będzie bawiło się w nim. Biorąc to pod uwagę cena jego naprawdę nie jest wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skąd ten śliczny beżowy koc z frędzlami?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajne zycie ma twoja Marysia!
    Taki namiot to marzenie- straszliwie zazdroszcze, niestety w moim mieszkanku nie ma miejsca na tak duzy namiot!

    OdpowiedzUsuń
  8. Namiot idealnie wpasował się w klimat Waszego domu, także podpinam się o pytanie o kocyk z frędzlami oraz napisz Gusiu czy Marysia dalej się interesuje stonogą czy już raczej nie? bo zastanawiam się czy mojej córce kupić podobną zabawkę ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny. na pewno bardziej praktyczny niż takie tipi. uszyłam dla dzieciaków w zeszłym roku- koszt ok 30 zł. pięknie wygląda jak sobie stoi, ale jak dzieciaki do niego wchodzą to się przesuwa, przewraca.moje dzieci nie potrafią delikatnie się obchodzić z tym namiotem. niestety konstrukcja oparta na czterech kijach związanych u góry nie jest stabilna.nie wiem jak w przypadku tych kupionych za 400 zl:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie zauroczyl lisek. Gdzie mozna takiego dostac? Pozdrawiam Natalia

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny! I na pewno bardziej praktyczny niż tipi, który sie ciągle wywraca o jest niebezpieczny. Cudny bezowy pled😍 i Marysia jakie ma juz dlugie wloski!
    Czytam Was od 1,5 roku i codziennie odswiezam-uwielbiam! P.S. Zauwazylam,ze Marysia często podwija nóżki pod pupę, moja córka robila podobnie...fizjoterapeutka zwrócił mi na to uwagę,musiałam za każdym razem wyciągać spod pupy i klasc prosto przed nią. Takie podwijanie szkodzi bioderkom i plecom😉

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście każdy teraz ma tipi - my też mamy, ale takie spersonalizowane, bo uszyła je moja siostra jako prezent dla swojej chrześnicy. Ładnie wygląda ale miałyśmy z nim problem bo się przewracało, gdy córka w nim szalała, teraz po małych poprawkach wprowadzonych przez dziadka - jest już ok :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiamy kids concept za funkcjonalność oraz wzornictwo!
    Dzieci faktycznie uwielbiają domki, dlatego kupiliśmy tipi (tanie i ładne). W moim odczuciu jest ich dużo na blogach, ale w domach królują jeszcze plastikowe namioty. Gwiazdki też są wszędzie...czasami mam potrzebę kupienia czegoś zupełnie innego, ale jeśli bardzo mi się podoba to mam w nosie czy jest tego dużo czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jako fizjoterapeuta mowie ze dziecko moze siedziec na stopach byle nozki nie robily litery W bo to prowadzi do koslawosci kolan.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig