To dzień przygotowań i ostatnich szlifów. Ubieranie stołu, porządki w kuchni oraz masa innych, drobnych czynności.
Bardzo ważna sprawa do załatwienia przed Wigilią - prasowanie obrusów. :) Lubie ten czas, bo wtedy bardzo dobrze mi się myśli o różnych sprawach np. o wigilijnym przemówieniu. ;)
Przyszły zamówione paczki. Tak szybko, jeszcze przed świętami!
Po elementy do dekoracji stołu wybieram się do ogrodu. Ale jest pięknie, chociaż śniegu brak.
U rodziców, gdzie Mama przygotowuje potrawy na jutrzejszą Wigilię, pomagam jej i tworzę kompozycję z ciastek, które znajdą się na każdym talerzu.
Po kilku kwadransach stół gotowy. :)
Wieczorem tworzy się ryba w galarecie.
A ja staram się dziś wcześniej pójść spać, by mieć na jutro siły. Wskakuje w swoją świąteczną piżamę i nie mogę uwierzyć, że już jutro Wigilia!
Do napisania! :)
Uwielbiam ten cykl :) Oby takie posty pojawiały się regularnie :)
OdpowiedzUsuńGusiu, skąd masz taką tablicę kredową w kuchni - to diy czy kupiłaś gdzieś?
OdpowiedzUsuńGusiu, w całym cyklu widać, ile włożyłaś serca i wysiłku, aby regularnie do nas pisać. Świetnie, że jesteś w blogosferze, bo cały czas pozytywnie inspirujesz, jak tworzyć domową atmosferę, szczęśliwy dom i pięknie wychowywać dziecko. Uwielbiam zaglądać na Twojego bloga, bo zawsze poprawia mi humor, a poza tym zaczęłam zwracać uwagę, jak ważne jest budowanie nastroju chwili i że to wcale nie zajmuje tak dużo czasu, a wymaga jedynie świadomego planowania. Jesteś super Mamą - trzymaj tak dalej! Z życzeniami wszystkiego najlepszego w Nowym Roku - Anonimowa stała czytelniczka
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości dziś czytając Twoje posty bo byłam w Sandomierzu na świętach:). Będzie mi brakować tego cyklu wpisów:(
OdpowiedzUsuń