21 grudnia 2015

Świąteczne 2 Tygodnie z G. Dzień. 11

20 grudnia, niedziela

Naprawdę trudno uwierzyć, że mamy grudzień. Z każdym dniem pogodna coraz lepsza!
Dziś moje słodziaki dały mi trochę dłużej pospać.


Nareszcie naszedł dzień, w którym nigdzie nie musimy wychodzić, śpieszyć się, bo wszystko możemy zrobić w swoim czasie.


Kubek* z reniferami, który wyciągamy zawsze na święta, Marysia po prostu uwielbia! :)

* kupiony parę lat temu w Home&You


Ja w tym czasie robię listę rzeczy do zrobienia przed świętami.


Dziś nie ma typowego obiadu rodzinnego, gdyż przed świętami każdy ma coś do zrobienia. Ale i tak Mama zaprasza nas na pyszny niedzielny rosołek. :)


Następnie wybieramy się z Marysią do ogrodu sprzątnąć teren przed domem.



Potem czas na domowe obowiązki. Wieszanie prania...


Ogarniamy przedpokój i myjemy drzwi wejściowe na święta.


A w tym czasie Pan Poślubiony robi kulinarne cuda!



Jemy przepyszną zupę i tacos z przepisu Jamiego Olivier'a.


Uwielbiam te chwile, gdy mamy czas na takie kulinarne eksperymenty!


Ja w tym czasie piekę pierniczki na święta.



Pierniczki będą częścią wystroju Wigilijnego stołu.


Przed kąpielą spędzamy czas z Marysią. Przeglądamy i czytamy książeczki.



Gdy Marysia już śpi, czeka na mnie słodki deser... Pan Poślubiony dziś zaszalał! ;)



Wszystkie dzisiejsze przepisy można znaleźć w listopadowym magazynie Jamie.


Na koniec dnia wieczór filmowy!




Takiego dnia potrzebowałam!

Do napisania! :*
SHARE:

17 komentarzy

  1. Mmm, jedzonko wygląda przepysznie. Taki Pan Poślubiony to prawdziwy skarb. A love actually to cudowny film, który jest zawsze obowiązkowo na mojej liście filmów do obejrzenia przed świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja Ci zazdroszczę tego spokoju, braku pospiechu...To chyba będzie moje noworoczne postanowienie, zwolnic:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały mieliście dzień. Mimo, że pracowity to taki błogi i spokojny. Po raz kolejny zazdroszczę męża-"kucharza". Masz duże szczęście, że lubi tak pomagać w domu i przede wszystkim gotować. Mojemu mężowi ciężko zrobić sobie kanapki do pracy, a Twój tak szaleje w kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. te gruszki narobily mi smaka a juz 20 37 nie wypada tam pozno jesc :D oj kusicie

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Marysia lubi Pomelo?moja 15 miesieczna corka uwielbia tego smiesznego slonika...mamy wszystkie czesci i gdy jest mala maruda, to wiem, ze historia o pomelo poprawi nastroj.nie wiem na prawde na czym polega fenomen tej ksiazki w jej przypadku. Asia z gdyni

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Marysia pomaga dzielnie! :) Już taka duża i śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gruszki mniam mniam.. Jesli mozna spytac, co podajecie Marysi na obiad? Gotujecie sami czy ze sloiczka? Zazdroszcze, ze mozesz pisac Things to do przy coreczce. Moja mi wszystko zabiera z rak, olowek, papier itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gusiu, mam pytanie, może mało dyskretne.. Przyjmowałam dzisiaj do szpitala starszą panią nosząca Wasze nazwisko- czy to nie babcia Pana Poślubionego?? I drugie pytanie- czy w tym roku również będzie ogłoszony konkurs na najpiękniej przystrojony stół Wigilijny?? Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, czy naprawdę musiałaś zadać to pytanie?!

      Usuń
  9. Świetne sa te posty, motywuja do działania :) Juz ubolewam nad tym, ze wkrótce cykl się kończy.. Czekam na dekoracje stołu, może sie zainspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. tak sie zastanawiam dlaczego Marysia tak poubierana w domku? Uwielbiam was podgladac:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja tak patrzę i... chyba Marysia Wam zeszczuplała albo tak wzrostowo w górę poszła? 😊
    Na mojej liście było tyle planów, ale przez choróbska niestety nie zrobiłam wszystkiego, ale nie ma się co martwić za rok znów będą Święta 😊 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo rozbawiło mnie zdjęcie Waszej zupy :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Marysia ma cudną gąsienice gdzie kupiona? . Ja nie miałam takiego leniwego dnia:) . Zaprowadziłam dziecko do przedszkola i odebrałam,logopeda,zakupy,pakowanie na wyjazd i robienie góry uszek i pierogów . Padłam z bólem pleców przed 22:). Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne zdjęcia, jedzenie wygląda wyjątkowo smakowicie :D Gruszka pana męża zdecydowanie jest moim faworytem!

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig