15 grudnia 2015

Świąteczne 2 Tygodnie z G. Dzień. 6

15 grudnia, wtorek

Nadszedł ten dzień, kiedy trzeba się przestawić na zupełnie inną organizację. We wtorki ustaliłam sobie dzień pracy. 

W pozostałe dni absolutnie tego nie odczuwam, ale w takiej sytuacji, gdy jesteś spóźniona, ubierasz się, szykujesz, czasami nawet nie zdążysz zjeść śniadania, a jeszcze trzeba ubrać, nakarmić innego małego człowieka, to wtedy myślę sobie, że my kobiety jesteśmy wielkie. :)


Pogoda dziś fatalna!


Na szczęście zdążyłam zrobić sobie lunch do pracy.


Gdy wracam Marysia jest wykończona, bo nie mogła dziś zasnąć w stałej porze drzemki. Gdy usypia kładę się koło niej, by chociaż na chwilę poczuć jej ciepełko. Ciężki dziś dzień.


Po wstaniu szykujemy się do wyjścia. Jeśli zastanawiacie się jak wyglądają "bidy z nędzą" - to właśnie tak jak my! ;) 


Może nie jestem przy tej pogodzie i po takim dniu w szczytowej formie, ale czeka nas całkiem fajny wieczór. Wybieramy się na warsztaty sensoryczne dla dzieci.


Dzieciaki poznają zmysłami różne dziwne faktury, mazidła, ciecze i mają przy tym kupę zabawy.


Nawet był sztuczny lód! :)


Dzieciaki i rodzice zmuszeni są raczej założyć rzeczy, które mogą się zniszczyć i zabrudzić. Marysiek więc wygląda jak chłopak! :)
A w tle nasza koleżaneczka Ala, która już dobrze znacie. :)


Jednym słowem to półtorej godziny wypełnionej mnóstwem atrakcji i zabaw.




Po powrocie czeka więc tego urwisa porządna kąpiel. 


Dziś jesteśmy same, gdyż Pan Poślubiony dopiero wraca jutro wieczorem. Biorę kąpiel, nastawiam budzik na jutro i nadrabiam dla Was posty. Już za chwilę, gdy tylko kliknę 'publikuj' gaszę światło i idę spać. 
Dziś wyładowałam całą swoją baterię.

Do jutra!
SHARE:

12 komentarzy

  1. Doczekałam się! Wspaniałe posty, my także czekamy na pierwszą przespana noc, albo chociaż taka tylko na jedzenie, bez wybudzania na dłużej.. Masz racje, jestesmy wielkie. Szczególnie czułam sie tak po porodzie :) Pozdrawiam i do następnego posta :) Uwielbiam sposób w jaki piszesz, wasz domek jest wspaniały, na kazdym zdjęciu świetnie sie prezentuje.
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne te Pani wpisy. Mam pytanko gdzie Pani chodzi na te warsztaty z Marysia i kto je organizuje?

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam Ci sie Gusiu że cały dzień spoglądałam na Twego bloga z utesknieniem na migawki z Waszego dnia 😊 te warsztaty sensoryczne sa super szkoda że nie wszedzie takie organizują. Buziaki z mroźnego Podlasia Gosia M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie łapiesz chwile. I podoba mi się że jesteś tak pozytywnie nastawiona do życia: zamiast marudzić starasz sie dostrzegac plusy. Tak trzymaj Gusiu!
    agade z okolic łodzi (chodzimy tymi saMYMI ŚCIEŻKAMI :)a odkad odkryłam Twój blog zawsze jak jestem w Ikea czy TKMax to myśle Gusia tu może jest :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. hhehehehe Bidy z nędzą!! To samo powiedziałam do swojej córki przed wyjściem..no ale przynajmniej ciepło i wygodnie :)- jesteście fajne dziewczyny... Pozdrawiam ciepło..Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteśmy wielkie!
    Dzisiaj rano musiałam ogarnąć moją trójcę (4,3 i 1,5 miesiąca ;)), żeby zaprowadzić starszych chłopców do przedszkola i zadziwiająco sprawnie mi to poszło ;)Mąż mój wraca dziś w nocy więc przede mną jeszcze logistyczna organizacja powrotu chłopców do domu ;)

    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne te warsztaty :) Ale jeszcze lepsze zdjęcie "bida z nędzą " ha ha ha ha ha :) poprawilas mi humor na cały dzień ! Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gusiu masz rację. My kobiety naprawdę jesteśmy wielkie. Ogarniamy dom, opiekujemy się dzieckiem, pracujemy. Naprawdę mamy pełno na głowie, ale dajemy radę:) Jakoś;) Pozdrawiam wszystkie Mamy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co tu dużo mówic, uwielbiam czytać Twój blog:) a Marysia słodka bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne te warsztaty sensoryczne, gdyby były w Krakowie zapisałabym i 15 miesięczna i 10 latka bo on szczególnie ma zaburzenia sensoryczne i widać to gołym okiem a tu świetna sprawa z tymi zajęciami. Bidy z nędzą tez sie uśmiałam świetne zdjęcie. Gusiu śniłaś mi sie dzisiaj ze byłam u Was z moją Lilusią i dziewczyny sie bawiły a my kawkę piliśmy 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. Często kąpiesz psy? Ja mam jednego i praktycznie po każdym spacerze musialabym go kąpać. Oczywiście śpi ze mną w łóżku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzeba przyznać, że bidy z nędzą miały całkiem niezłe stylówki ;)

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig