Zbliżają się święta i wiele z nas jest wysłannikiem Świętego Mikołaja, który poprzez ciocie, wujów, dziadków czy też rodziców dostarcza dzieciom prezenty pod choinkę. Wiele osób nie ma pojęcia co kupić. Czy to o czym marzy nasza pociecha? Czy może coś praktycznego? A może coś co najczęściej pojawia się w reklamach? Jedno jest pewne przemysł zabawkowy pęka w szwach! Zabawek jest tyle, że można stracić głowę. Nie mówiąc już o pomysłach z kosmosu jak quady czy drony. ;)
Jestem szczęśliwa, że nie mamy telewizji i nie mam pojęcia co jest teraz modne. Jednak nie omija mnie internet. Jednak i tu staram się być ostrożna. Przede wszystkim skupiam się na zainteresowaniach Marysi i rzeczywistych potrzebach adekwatnych do wieku. A w przypadku Gabrysi bazuje na doświadczeniach z Marysią. Wiele zabawek czeka na nią i nie chce niepotrzebnie, dokupywać coś co już mamy. Jednak i ja musiałam zmierzyć się z nadchodzącą gwiazdką, bo każdy coś dziewczynkom chce kupić. Zawsze staram się coś podpowiedzieć, by po Wigilii nie pojawiła się sterta podobnych do siebie zabawek. Mamy bardzo dużą rodzinę i gdyby tak każdy kupował pojedynczy prezent to tonęlibyśmy w zabawkach.
Ostatnio robiłam porządki w zabawkach Marysi i pomyślałam sobie, że podsumuje nasze doświadczenia. Naszła mnie refleksja, że najlepsze zabawki, które służyły nam długo (i albo służą nadal lub czekają z niecierpliwością na Gabrysię) to totalne klasyki. Proste zabawki, które nie narzucają nam roli w społeczeństwie, uczą i bawią jednocześnie. I oczywiście w chwili obecnej Marysia ma coraz bardziej spersonalizowane zabawki, które są dostosowane do jej potrzeb i zainteresowań. Ale cały czas staramy się nie przesadzać. Jeśli zabawki się nie sprawdziły (wystąpił tzw. brak zainteresowania to nie trzymamy ich w domu na siłę) Gdy coś się zepsuło, połamało to ląduje w koszu i nie magazynujemy jakiś części do niczego nie potrzebnych. Chociaż na jakoś stawialiśmy od samego początku, dlatego takich przypadków jest bardzo mało.
Zauważyłam też, że zabawki, które wybrałyśmy nie definiują absolutnie żadnej płci. Bo oczywiście są też lalki, samochodziki, stroje wróżek i Indian. I takie też posiadamy. Jednak Marysia od początku bawiła się różnymi zabawkami i obok wózka dla lalek czy łóżeczka był też zestaw majsterkowicza, samochodziki czy pociąg z torami kolejowymi. Teraz jest to dziewczyna, która bawi się w bycie mamą, ale nie musi być zawsze księżniczką skąpaną w różu i trzyma sztamę z chłopakami w przedszkolu. Przyjdzie jeszcze czas na bycie prawdziwą damą i myślę, że jak ja, na kilka drzew musi się w życiu wspiąć i poznać świat obu płci. Nie tylko chłopaki mogą grać w piłkę i nie tylko dziewczyny powinny bawić się kuchnią i akcesoriami. Wszyscy chłopcy jakich znam, mają taką kuchenkę. I dobrze, bo prawdziwy mężczyzna musi umieć gotować. Nie bez powodu najlepsi szefowie kuchni to mężczyźni! :)
Pomyślałam, że napiszę o naszych absolutnych hitach czyli klasycznych zabawkach, o których w dobie wymyślnych zabawek lub opartych na modnej bajce aktualnego sezonu, zostają trochę zapomniane.
PUZZLE
Puzzle dostosowane do wieku, które cieszą dzieci już od około roku życia. To niesamowite ile dzieci je uwielbia. Mam wręcz wrażenie, że im dalej w las, tym dzieciom sprawiają większą frajdę. To tylko dorosłym wydaję się układanie nudnym zajęciem, bo dla dzieci to świetna nauka koncentracji, wyobraźni przestrzennej i logicznego rozumowania.
To pierwsze drewniane puzzle Marysi marki Tidlo. Uwielbiała je po prostu! I pomimo, iż są troszeczkę zmaltretowane, czekają na Gabrysię! ;)
Misie marki Djeco do ubierania odpowiednie dla dzieci przed 2 rokiem życia.
Na drugie urodziny Marysia dostała duże puzzle sensoryczne.
Warto wybierać puzzle z pięknymi obrazkami, które kształtują dziecięcy gust. O wiele lepiej jest ułożyć piękną ilustrację, która zapadnie w pamięć i będzie kojarzyć się nam z dzieciństwem, niż takie typowe opatrzone motywy jak świnka Peppa. :)
Ja do tej pory pamiętam przepiękną książkę, która wertowałam w kółko o bańkach mydlaych, jak i grę memory, którą całą rodziną graliśmy na wakacjach w Holandii na campingu (nie była niestety nasza, tylko była w tej przyczepie) własnie ze względu na ilustracje.
Te przepiękne puzzle marki Eeboo odnalazłam w TKMaxxie.
PLUSZOWY MIŚ
W dobie przeróżnych przytulanek wzorowanych na bajkach, poczciwy, pluszowy miś może być trochę zapomniany. W mojej rodzinie każdy miał swojego ukochanego misia. Takiego miała moja babcia, moja maja i ja, a teraz Marysia. To klasyk, który jest nieśmiertelny. Będzie uniwersalną pamiątką na całe lata (a może nawet dla przyszłych pokoleń). Moim zdaniem znacznie wygrywa z tymi wszystkimi Minionkami, Myszkami Miki czy Peppą. To tylko chwilowa moda, a pluszowy miś, sięga swoją historią do 1880 roku!
Tak subiektywnie dodam, że pluszowy miś powinien być w naturalnych barwach, średniej wielkości (to kluczowe by nie był za mały ani za duży) i być miękki (nie napchany przesadnie) tak, by zwisały mu ręce i nogi. A potem powinien zawsze być z dzieckiem. Taka jego rola. :)
A Marysiowy najukochańszy miś pochodzi z ...Biedronki! Jest najlepszy, wytarmoszony a do tego ślepy. Inne aż tak nie zdobyły jej serca.
SORTER
To chyba jedna z najstarszych zabawek edukacyjnych czyli sorter kształtów. My mamy (czeka na Gabi) drewnianą krówkę od Djeco. Jest fenomenalna. Na samym początku uczyła Marysią otwierania i zamykania, a potem dopasowywania kształtów. Cudna. Bardzo długo to była jedna z ulubionych zabawek Marysi (a tu zobaczcie małą Marysię w akcji - klik).
KLOCKI I WIEŻA
O drewnianych klockach, to chyba pisać nie muszę, że to podstawa nad podstawami. Do klasyków można już spokojnie zaliczyć również kultowe LEGO. Jednak do tego segmentu zabawek edukacyjnych dodałabym wieżę, której możliwości zabaw są nieograniczone.
Do wieży od marki Djeco zdarza nam się wracać do dziś!
Inne klocki, które warto polecić dla najmłodszych dzieci, są z miękkiej gumy marki Clemntoni.
Na początku idealne do ciućkania i gryzienia, potem do składania, zabawy i nauki kolorów.
BĄCZEK
Och! Czy wiecie, że klasyczny bączek to chyba najstarsza zabawka znana jeszcze 3000 lat p.n.e!!! Nie możemy tak nagle o niej zapomnieć! Taki słodki bączek firmy Janod trafił już dawno temu do Marysi. :)
MAŁY LEKARZ
Dla nieco starszych dzieci, które uwielbiają się wcielać w role dorosłych, polecam zestaw lekarza. Klasyk!
W dzisiejszym poście to wszystkie zabawki, chociaż z pewnością pojawią się takie wpisy w przyszłości, bo klasycznych zabawek godnych uwagi jest trochę więcej.
Jeśli poszukujecie więcej inspiracji dla dzieci na nadchodzące święta poszukajcie w zakładce "Dzieci" lub wpisując np. chwalipięta+magicznydomek w wyszukiwarce.
A tuż po świętach możecie liczyć na gwiazdkową chwalipiętę, która może pomóc Wam nie tylko przy kolejnych świętach, ale i urodzinach i innych okazjach. ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Puzzle dostosowane do wieku, które cieszą dzieci już od około roku życia. To niesamowite ile dzieci je uwielbia. Mam wręcz wrażenie, że im dalej w las, tym dzieciom sprawiają większą frajdę. To tylko dorosłym wydaję się układanie nudnym zajęciem, bo dla dzieci to świetna nauka koncentracji, wyobraźni przestrzennej i logicznego rozumowania.
To pierwsze drewniane puzzle Marysi marki Tidlo. Uwielbiała je po prostu! I pomimo, iż są troszeczkę zmaltretowane, czekają na Gabrysię! ;)
Misie marki Djeco do ubierania odpowiednie dla dzieci przed 2 rokiem życia.
Na drugie urodziny Marysia dostała duże puzzle sensoryczne.
Warto wybierać puzzle z pięknymi obrazkami, które kształtują dziecięcy gust. O wiele lepiej jest ułożyć piękną ilustrację, która zapadnie w pamięć i będzie kojarzyć się nam z dzieciństwem, niż takie typowe opatrzone motywy jak świnka Peppa. :)
Ja do tej pory pamiętam przepiękną książkę, która wertowałam w kółko o bańkach mydlaych, jak i grę memory, którą całą rodziną graliśmy na wakacjach w Holandii na campingu (nie była niestety nasza, tylko była w tej przyczepie) własnie ze względu na ilustracje.
Te przepiękne puzzle marki Eeboo odnalazłam w TKMaxxie.
PLUSZOWY MIŚ
W dobie przeróżnych przytulanek wzorowanych na bajkach, poczciwy, pluszowy miś może być trochę zapomniany. W mojej rodzinie każdy miał swojego ukochanego misia. Takiego miała moja babcia, moja maja i ja, a teraz Marysia. To klasyk, który jest nieśmiertelny. Będzie uniwersalną pamiątką na całe lata (a może nawet dla przyszłych pokoleń). Moim zdaniem znacznie wygrywa z tymi wszystkimi Minionkami, Myszkami Miki czy Peppą. To tylko chwilowa moda, a pluszowy miś, sięga swoją historią do 1880 roku!
Tak subiektywnie dodam, że pluszowy miś powinien być w naturalnych barwach, średniej wielkości (to kluczowe by nie był za mały ani za duży) i być miękki (nie napchany przesadnie) tak, by zwisały mu ręce i nogi. A potem powinien zawsze być z dzieckiem. Taka jego rola. :)
A Marysiowy najukochańszy miś pochodzi z ...Biedronki! Jest najlepszy, wytarmoszony a do tego ślepy. Inne aż tak nie zdobyły jej serca.
SORTER
To chyba jedna z najstarszych zabawek edukacyjnych czyli sorter kształtów. My mamy (czeka na Gabi) drewnianą krówkę od Djeco. Jest fenomenalna. Na samym początku uczyła Marysią otwierania i zamykania, a potem dopasowywania kształtów. Cudna. Bardzo długo to była jedna z ulubionych zabawek Marysi (a tu zobaczcie małą Marysię w akcji - klik).
KLOCKI I WIEŻA
O drewnianych klockach, to chyba pisać nie muszę, że to podstawa nad podstawami. Do klasyków można już spokojnie zaliczyć również kultowe LEGO. Jednak do tego segmentu zabawek edukacyjnych dodałabym wieżę, której możliwości zabaw są nieograniczone.
Do wieży od marki Djeco zdarza nam się wracać do dziś!
Inne klocki, które warto polecić dla najmłodszych dzieci, są z miękkiej gumy marki Clemntoni.
Na początku idealne do ciućkania i gryzienia, potem do składania, zabawy i nauki kolorów.
BĄCZEK
Och! Czy wiecie, że klasyczny bączek to chyba najstarsza zabawka znana jeszcze 3000 lat p.n.e!!! Nie możemy tak nagle o niej zapomnieć! Taki słodki bączek firmy Janod trafił już dawno temu do Marysi. :)
MAŁY LEKARZ
Dla nieco starszych dzieci, które uwielbiają się wcielać w role dorosłych, polecam zestaw lekarza. Klasyk!
W dzisiejszym poście to wszystkie zabawki, chociaż z pewnością pojawią się takie wpisy w przyszłości, bo klasycznych zabawek godnych uwagi jest trochę więcej.
Jeśli poszukujecie więcej inspiracji dla dzieci na nadchodzące święta poszukajcie w zakładce "Dzieci" lub wpisując np. chwalipięta+magicznydomek w wyszukiwarce.
A tuż po świętach możecie liczyć na gwiazdkową chwalipiętę, która może pomóc Wam nie tylko przy kolejnych świętach, ale i urodzinach i innych okazjach. ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Miś z Biedronki jest najlepszy. Moja córka ma 2,5 lat. W swoich zabawkach ma chyba z 10 miśków, ale faworytem jest właśnie miś z Biedronki. My mamy ciemnobrązowego. I jak tak eksploatowany, że aż mi go szkoda. Uwielbia go, chodzi z nim wszędzie, zasypia tylko z nim i oczywiście musi iść z nią do przedszkola. Teraz żałuję, że nie kupiłam drugiego takiego samego, żeby jej wymienić teraz. Choć z drugiej strony już nie mogę się doczekać jak za 10 lat go jej pokażę i opowiem jakim był ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla całej ekipy Magicznego Domku
Oj zdecydowanie korzystam z gwiazdkowych chwalipięt Gusiu! Dla mojej córki podpatrzyłam Arkę Noego firmy Dumel. Jest zachwycona ��
OdpowiedzUsuńJa rowniez pozdrawiam sredecznie :) Do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda wszędzie szał na świnke Peppa,jakieś okropne monster high i wiele innych bajek kultowych na chwilę. Piękne zabawki pokazałas,widać że są dobrej jakości i posłużą na lata.
OdpowiedzUsuńWitaj. Już od kilku lat was podczytuję i bardzo lubię tu zaglądać. Fajna z was rodzinka. Twoje postanowienie na grudzień to piękny prezent dla wszystkich twoich czytelników, dla mnie również. Dopiero teraz dodaje swój komentarz pierwszy raz ponieważ kilka dni temu założyłam swojego bloga, a nie chciałam być anonimem. Dzisiejszy wpis o zabawkach jest świetny, napewno nie jedna osoba skorzysta z twoich poleceń i opisów. Ja uwielbiam drewniane zabawki i wydaje mi się że są one najtrwalsze, niestety w rodzinie już nie ma takich maluszków dla których takie zabawki byłyby odpowiednie, Ale nigdy nic nie wiadomo kiedy się przydadzą. Pozdrawiam serdecznie ciebie i twoją rodzinkę i zapraszam do siebie😊
OdpowiedzUsuńBardzo ladnevte wszystkie drewniane zestawy. Ciekawe czy dziewczynki beda mialy takie same zainteresowania np kuchnia czy lekarz
OdpowiedzUsuńKlasyczne zabawki sa ponadczasowe i nigdy sie nie znudza.Niestety nie moge skorzystac z tych propozycji ,gdyz moja corka niedlugo skonczy 5 lat.Bardzo spodobaly mi sie puzzle i nawet znalazlam je dzisiaj w Home Goods w NY.Z wielkim zalem odlozylam je ,ale znalazlam rownie ciekawe firmy Crocodille Creek ale od 5 lat.Z niecierpliwoscia czekam na post o ksiazeczkach dla dzieci.Dzieki tym postom dowiedzialam sie o istnieniu ksiazeczek o ktorych nie mialam pojecia. Zainspirowana udalam sie do ksiegarni internetowej i poczynilam zakupy.Przesylka z ponad dwudziestoma ksiazeczkami dotarla szczesliwie do mnie za ocean i jestem nimi zachwycona.Teraz czekaja ,aby stac sie swiatecznym prezentem.Dziekuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czytać wszystkie Twoje posty Gusiu, nawet te o tematyce dziecięcej, mimo że dzieci jeszcze nie mam. To wszystko jednak wkrótce mi się przyda, bo moja siostra jest w ciąży i będę ciocią! :)
OdpowiedzUsuńTen mały lekarz jest super! W ogóle lubię zabawki które uczą zawodów. Dzieciom na święta kupiliśmy zestawy naukowe - o elektryczności i do robienia sztucznego śniegu. To takie zestawy od FUN goo kosztują po kilkanaście złotych w sklepie ene-due.eu a dzieciaki naprawde sa przjęte jak moga się tym pobawić, bo to coś innego, odkrywczego (no i czasem troche bardziej bałaganii niż wszystko inne, ahhahaha).
OdpowiedzUsuńMój syn też ukochal tegoż samego misia. Poszukuję takiego dla młodszej córki ale marne szanse
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń