Masz jakąś pasję, coś Cię interesuje więc regularnie kupujesz tematyczne pisma. Zbiera się spora kupka makulatury i nie masz gdzie tego trzymać.
Ja zbierałam wszystkie możliwe miesięczniki wnętrzarskie, z których czerpałam inspiracje jeszcze na studiach. Problem pojawił się podczas przeprowadzki. Okazało się, że przez kilka lat zebrał się stosik wyższy ode mnie! Żal mi jednak było tak po prostu to wszystko wyrzucić.
Zaczełam po kolei wszytsko przeglądać by zdecydować, które numery zostawię. Okazało się, że tak naprawdę nie było ich wiele. W pozostałych natomiast podobały się mi góra dwa rozwiązania, które chciałabym zatrzymać. (Reszta zupełnie mnie nie interesowała)
I wtedy zrodził się pomysł na założenie zeszytu z wycinkami. Pewnie każdy z nas miał podobny z czasów dzieciństwa, gdzie wklejał swoje 'ważne' rzeczy. :)
Selekcja całej mojej kolekcji pism wnętrzarskich zajeła mi sporo czasu. Gdy miałam czas i ochotę brałam po kilka egzemplarzy, następnie wybierałam, wycinałam, kleiłam i opisywałam. Odnalazłam w tym zadaniu wiele przyjemności. To bardzo wyciszające i relaksujące! :)
Co jakiś czas przeglądam swój zeszyt, czerpię inspiracje i realizuję pomysły w pracy i domu. Natomiast miesięczniki, które są warte zachowania w całości to zazwyczaj 'Weranda' oraz 'Art & Décoration' (do kupienia np. w Empiku)
Co jakiś czas przeglądam swój zeszyt, czerpię inspiracje i realizuję pomysły w pracy i domu. Natomiast miesięczniki, które są warte zachowania w całości to zazwyczaj 'Weranda' oraz 'Art & Décoration' (do kupienia np. w Empiku)
Ja też miałam kilkanaście lat temu taki zeszyt, nie tylko z wnętrzami ale głównie z ubraniami i dodatkami, ponieważ lubiłam bardzo szyć ubrania i robić biżuterię. A stos magazynów wnętrzarskich to i ja mam i dziś właśnie chciałam je wyrzucić... Chyba pójdę tą samą drogą i założę kolejny zeszyt...:)Ciekawe, gdzie podział się tamten...
OdpowiedzUsuńJa też miałam taki zeszyt, ale ze swoimi idolami :)
OdpowiedzUsuńA ja miałam zeszyt z testami pseudopsychologicznymi
OdpowiedzUsuńA ja będę inna. Przyznam szczerze że nie prowadziłam takiego zeszytu i nie prowadzę.
OdpowiedzUsuń