17 kwietnia 2011

Pokój frontowy

Zaszły tycie zmiany we frontowym pokoju. Lubię ten pokoik za przestrzeń ale jednocześnie wielofunkcyjność. Jest strefa pracy i twórczości,  kino domowe oraz biblioteczka z kącikiem na czytanie książek.













































































Pojawiły się rolety bambusowe. Wzięłam się też za przeorganizowanie naszego małego balkoniku. Jeszcze brakuje na nim kilku elementów, pokazuje więc tylko migawki.





























Biały regalik miał pomieścić książki i akcesoria do wyrobu różnych skarbów domowej roboty (rękodzieła i  handmade, którym się zajmujemy hobbystycznie. :) 
























































































W koszyczku trzymam pledy. Są pod ręką podczas oglądania filmów na kanapie. Koszyczek przywiozłam z Francji. Jest bardzo charakterystyczny zwłaszcza na południu. Elegancko ubrane kobiety chodzą z nim na zakupy. Wtedy najczęściej wystają z niego bagietki i warzywa oraz poranna gazeta zwinięta w rulon.

Poniżej pokoik wieczorową porą. 





























Pokój frontowy jest najmłodszym pokoikiem w naszym domu (wcześniej był zajęty przez mieszkającą w nim Babacię) dlatego jest to jego pierwsza wersja. Z pewnością to tu będzie pojawiać się najwięcej zmian w najbliższym czasie.
SHARE:

5 komentarzy

  1. Nie wydaje Ci się, że ten pokój jest za mało przytulny w porównaniu z resztą domu? Jakoś tak poraził mnie chłód, wręcz surowość tego wnętrza...
    Za to balkonu zazdroszczę jak cholera! :( Nie dane mi było posiadanie na własność tego dodatkowego skrawka przestrzeni. ;( Oczywiście bardzo mi się podoba jego zagospodarowanie - współgra z resztą domu i.. idealnie trafia w mój gust. ;-)
    Pollyanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokój frontowy urządzaliśmy po przeprowadzce Babci pod koniec września zeszełego roku. (wcześniej pokój należał właśnie do niej)
    Jest to duży pokój więc zagospodarowanie go w takim szybkim tempie było trudne jeśli chodzi o koszty finansowe. Napewno w miarę mozliwości pokój będzie się zmieniał. To taka jego pierwsza wersja. (np. sypialnia na samym początku też była bardzo minimalistyczna - wiadomo po przeprowadzce tak jest)
    Ale powiem Ci, że w pewnym sensie (póki co) lubię ten minimalizm tego pokoju. Ja zawsze się waham między przytulnością i dużą ilością przedmiotów a taką dość pustą przestrzenią i brakiem przepychu. Tu zazwyczaj sobię szyję lub pracuję i nie rozprasza mnie nadmiar przedmiotów.
    Ale pewnością pokoik frontowy który jest u nas najmłodszy będzie się rozwijaj najintensywniej z pozostałych - jeszcze sporo w nim do zrobienia. Ale pomalutku. :)
    A jak już skończę urządzanie balkoniku zrobię o nim osobny post - sama nie mogę się doczekać!
    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś w tym jest... że czasami zastanawiamy się na co bardziej postawić, przytulność i wiele ciepłych dodatków, czy tak jak piszesz - minimalizm. Osobiście bardzo mi się ten pokój podoba :)i absolutnie nie wydaje mi się chłodny. W moim odczuciu, są tu zakątki gdzie można zapomnieć o całym świecie i cieszyć się chwilą, czy to podczas oglądania filmu, czy podczas czytania książki. I tak jak piszesz...w tych chwilach nic nie rozprasza, a przestrzeń uwalnia od trosk... I bardzo spytny pomysł z koszem na pledy ;). Ah tyle moich rozważań ;P. Pozdrawiam. Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem zachwycona - bardzo klimatycznie to wszystko urządziłaś. Pozdrawiam UMI :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a te rolety coś dają gdy świeci słońce?

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig