Prezenty... Co roku obiecuję sobie, że na gwiazdkę kupię prezenty znacznie wcześniej. Plan miał szanse się udać, bo kupiłam papier do pakowania już we wrześniu. Ale prezenty kupiłam dopiero...wczoraj!
Pewnie, że są i takie osoby, które są zmuszone kupić prezenty nawet w dniu Wigilii. Dla mnie, jest to jednak za duża dawka nerwów i stresu.
Ale udało się i jestem z prezentów bardzo zadowolona. Lubię dawać prezenty i zawsze mam nadzieję, że trafię w gust adresata. (Nie wyobrażam sobie innej opcji, bo szukanie prezentów zajęło mi prawie...5 godzin!)
Jednak kupienie prezentu to połowa sukcesu. Druga połowa to pakowanie...
Uważam, że w miarę możliwości, te od serca powinny być pakowane ręcznie w ozdobny papier. Oczywiście zapakowanie takiego prezentu trwa znacznie dłużej niż wrzucenie go do torebki. Ale uwierzcie mi, każdy kto dostanie zapakowany przez Was prezent poczuje się wyjątkowy.
Nasze zapakowane prezenty dołączyły do innych prezentów i chwilowo spoczęły na stole u moich rodziców. Te najładniej zapakowane są dziełem mojego Taty. Jest w tym w naszej rodzinie mistrzem!
Obiecuję sobie, że w przyszłym roku podniosę poprzeczkę i udoskonalę swoje upominki ręcznie zrobionymi ozdobami i wyjątkowymi detalami.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz